LogowanieZarejestruj się
News

PlayStation Orbis – następca PS3 zadebiutuje prawdopodobnie w 2013 roku

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
ps31

O następcy PS3 mówi się coraz głośniej od ładnych paru miesięcy. Niektórzy dywagowali o rychłej „premierze”, co w tym wypadku oznaczało specjalny pokaz nowej konsoli (prototypu) na targach E3. Sony zdementowało te rewelacje, jednak nie oznacza to że na nowy sprzęt przyjdzie nam długo czekać –  Japończycy pracują już w pocie czoła nad następcą trójki. Konsola miałaby pojawić się w święta 2013 roku, a więc za około półtora roku. Orbis znaczy tyle co krąg, pierścień i wraz z kieszonkową Vita ma stanowić swoisty „krąg życia”. Sprzęt ma być wyposażony w najnowszy procesor AMD x64 oraz w grafikę AMD Southern Islands. Urządzenie ma być zdolne do wyświetlania obrazu o rozdzielczości 4096×2160 pikseli oraz gier 3D w fullHD (1080p). Co ciekawe, w pracach biorą udział czołowi developerzy, Sony stawia na ścisłą kooperację, współpracę z twórcami gier. To dobrze, bo w przypadku poprzedników developerzy narzekali na spore trudności w pisaniu oprogramowania, tworzenie gier na PS2, a nade wszystko PS3, było prawdziwym wyzwaniem. Dopiero po paru latach „oswojenia się”, twórcy byli w stanie wycisnąć z systemów drzemiący w nich potencjał. Trwało to znacznie dłużej niż w przypadku konkurencyjnych konsol, dodatkowo trzeba było pogodzić się z dłuższym czasem / wyższymi kosztami pisania gier dla sprzętu Sony.

Ogromnym minusem z punktu widzenia graczy będzie nowy system uniemożliwiający sprzedaż zakupionych wcześniej tytułów. Sony planuje sprzedaż gier za pośrednictwem kanału internetowego (PSN) oraz fizycznych nośników (Blu-ray), czyli tak jak to wygląda obecnie. Niestety kupiona gra będzie przypisana na sztywno do danej konsoli, uniemożliwiając ponowne uruchomienie w pełni funkcjonalnej kopii na innym system. W sytuacji, gdy przyjdzie nam ochota na odsprzedanie, nowy nabywca będzie mógł tylko w ograniczony sposób korzystać z zakupionego tytułu… jeżeli będzie chciał pełnej funkcjonalności, będzie zmuszony zapłacić Sony. Wygląda to naprawdę kiepsko, wyraźnie widać że Sony chce całkowicie unicestwić wtórny rynek. Pytanie, czy firma nie przeliczy się w swoich rachubach, bo tego typu ograniczenia działają jak płachta na byka i raczej nikt nie zostawi na firmie „suchej nitki”, a być może taki system będzie przedmiotem pozwów ze strony konsumentów, organizacji walczących o prawa konsumenta. Poważnym minusem będzie także prawdopodobny brak wstecznej kompatybilności z PS3 (czyli będzie podobnie jak w przypadku PS2, które było wspierane jedynie w przypadku pierwszej generacji obecnie sprzedawanego systemu). Być może wiąże się to z zupełnie odmienną architekturą PS3.

Oczywiście pozostawienie napędu fizycznego wiąże się z polityką biznesową Sony – to główny promotor nośnika Blu-ray. Można jednak wyrazić wątpliwość czy za parę lat będzie rynek dla tego typu rozwiązania. W przypadku dystrybucji gier, ale także filmów głównym (jedynym?) kanałem będzie Internet.

Dodaj komentarz