LogowanieZarejestruj się
News

W 2018 ostatnim rokiem downloadu muzyki? Od zaraz tylko stream? Prognozy

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
BzA4UBSjMy4ecAwotWjncT-970-80

Wskazują na to ostatnie doniesienia na temat kondycji kramików. Wygląda na to, że prowadzenie takiego biznesu jak sprzedaż albumów, pojedynczych utworów po prostu przestaje mieć jakiekolwiek uzasadnienie ekonomiczne, jakikolwiek sens. Patrząc racjonalnie, faktycznie od paru lat można w ramach niewielkiego abonamentu mieć „wszystko” i choć po zgłębieniu tematu (mam dostęp do wszystkich strumieni, bo to w sumie koszt maksymalnie dwóch płyt CDA miesięcznie… tyle zazwyczaj muzyki i tak się kiedyś kupowało fizycznie) wcale nie jest tak różowo (ale, bez przesadnego marudzenia, jest niesamowicie bogato w porównaniu z tym co dawniej) i zakup pliku AAC/mp3 to mówiąc wprost wyrzucanie kasy. Stratny plik to stream. Amen. Trochę inaczej jest z bezstratną jakością, ale to też już się właściwie zmieniło i obecnie, także w Polsce, można wybrać przynajmniej dwa streamy z jakością CDA oraz (jeden) hi-res, a niebawem (jeszcze w 2018) będzie tego więcej. Także zakup pliku, takiego samego, dodajmy (bo przygotowanego na potrzeby np. HD-Tracks) mija się z celem. Bezstratny plik to coraz częściej stream i za moment nikt takiego pliku w sieci nie kupi. Pomijając kontrowersje wokół MQA (patrz nasz tekst x2), już teraz nawet wyczynowa jakość dostępna jest na wynos w ramach abonamentu (Qobuz) i zapewne znajdą się chętni na zarobienie paru dodatkowych dolarów i będą takie coś oferować. Nawet takie egzotyczne rzeczy jak wielokanałowe ścieżki audio, czy stream DSD. To już jest, albo będzie za chwilę i oczywiście będzie niszowe, tak samo jak niszowe są sklepy z hi-resami, tam po prostu już mało kto, albo nikt nie zajrzy. Taki iTunes jeszcze jakoś przędzie, bo wielki, bo dziesiątki milionów klientów (ale topnieje, oj topnieje), ale też do czasu. Niszowe sklepy z muzyką w bezkompromisowej jakości odejdą niebawem w niebyt.

Dawno, dawno temu…

To wszystko stanie się, moi drodzy, jeszcze w tym roku. Liczby nie kłamią. Wzrost streamu o 62% (2016 vs 2017) dowodzi, że klient już wybrał. W zakresie pobierania mamy odpowiednio spadek o ponad 18% (albumy) i aż o 24% pojedyncze utwory*, czy różne utwory (nie tworzące albumu). To łabędzi śpiew downloadu, spadek jest gigantyczny i coś, co było najpopularniejsze (pojedyncze utwory, tworzenie swoich składanek) odchodzi w niebyt. Trudno się dziwić. Nawet redukcja ceny w niczym nie pomoże (widać, że w kramikach od paru miesięcy jest stała promocja). Ciekawie ma się sprawa ze wspomnianymi hi-resami. Branża w większości (tak większości) nie tyle jest niechętna, co po prostu nie widzi obecnie sensu we wprowadzaniu bezstratnej jakości. To niepraktyczne – słyszy się na każdym kroku, nawet wśród tych, którzy zapłacili za znaczek hi-res audio (na pudle oferowanego przez siebie produktu) ;-) . Niepraktyczne, bo bateria, bo Bluetooth jako medium, niepraktyczne bo „prawie nikt nie słyszy różnicy”. Trudno się dziwić, w końcu w ślepym teście większość z nas polegnie, porównując materiał skompresowany stratnie (z odpowiednią dbałością) z muzyką lossless (także hi-res, bo często mówimy o subtelnych różnicach, nie zasadniczych). Czytając niedawno opublikowany raport w niespecjalistycznym (audio) portalu techradar, nasunęła mi się taka myśl: za dużo raf, za dużo problemów generuje masowe przejście na to subtelnie, trochę lepiej, zatem, czy tego w ogóle doczekamy? Wspominają tam o naturalnym (bo pozwalającym, tak, tak, zarobić ponownie sporo $) dążeniu do zaoferowania czegoś nowego, a hi-res w przeniesionej już definitywnie do Internetu dystrybucji, wróć, już nie dystrybucji, a udostępnianiu muzyki to dodatkowa zachęta, dodatkowy lep. Lepsze łącza, szybsze, postęp technologiczny… to wszystko prawda, ale tylko cześciowo. Niestety ani sprzęt masowy, ani wspomniany hamulcowy w postaci akumulatora (stream hi-res audio to nie krótki kilkunasto minutowy klip w jakości HD oglądany na smartfonie, to dużo większe czasowe obciążenie dla baterii, dodajmy do tego komunikację ze zdalnym serwerem, ze słuchawkami coraz częściej bezdrutowymi… tylko co nam po hi-resach wtedy… i wyraźnie widzimy, że nie po drodze), ani wsparcie ze strony oprogramowania (kodeki, formaty, jakaś standaryzacja… miało być MQA takim all-in-one btw) nie dają podstaw do optymizmu. Tu się po prostu to nie spina w żadną sensowną całość.

Kolejny problem, poważny problem, to duża niechęć artystów do obecnego streamu. Dla konsumenta to świetna rzecz, dla twórcy tragedia. Tak mówią prawie wszyscy, których utwory, albumy strumieniujemy co dziennie w domu i na wynos. Tak, coś z tym trzeba zrobić, bo fizyczna dystrybucja, wspomniane umieranie downloadu powodują radykalną zmianę w sposobie zarabiania przez artystów, definiują te sprawy całkowicie na nowo. Mówi się coraz częściej o powiązaniu streamu z …wydobywaniem kryptowalut. Kontrowersje z kryptowalutami są znane, nie będę ich tutaj przytaczał, wdawał się w czcze dyskusje czy to czysta spekulacja, czy może przyszłość świata bez (fizycznego) pieniądza. Nie czas, nie miejsce. Interesuje nas określony kontekst, artyści i połączenie tego nowego sposobu gromadzenia kapitału z zarabianiem na odtwarzaniu twórczości na sprzęcie konsumentów. Pierwszą platformą łączącą kryptowaluty z muzycznym streamem ma być Choon. Oparta na Etherum platforma ma dać artyście realną, szybką korzyść przy odpowiednio dużej liczbie odtworzeń. Może to jest pomysł, oczywiście o ile kryptowaluty nie staną się kolejną bańką spekulacyjną… O tym projekcie jeszcze napiszę, bo to ciekawa sprawa i kto wie czy nie kluczowa w kontekście rozwoju całej muzycznej (dystrybucja) branży.

Przeszłość

Patrząc realnie, czy Apple jeszcze w tym roku zrezygnuje ze sklepu iTunes z muzyką? Niewykluczone, że będzie musiało podjąć radykalne kroki, bo choć ma unikatową sytuację, gdzie poza drugim co do popularności streamem (Apple Music), oferuje także muzykę poza serwisem (pliki, które odtwarzamy na dowolnym oprogramowaniu oraz sprzęcie), za którą co prawda trzeba płacić (jak nie zmienią AAC na ALAC czy FLAC to nie będzie wyjścia… zamkną to jak nic, wcześniej, czy później btw), ale można mieć ją, przynajmniej teoretycznie, na własność. Teoretycznie, bo choć możemy z niej korzystać do woli poza serwisem (określonym oprogramowaniem) to jednak nie jest to tak do końca pełna swoboda (przypisanie do naszego konta, utrudnienia we współdzieleniu, udostępnianiu… choć tutaj też się zmieniło podejście, DRM jest w odwrocie, no chyba że wspomnimy ponownie o MQA ;-) ). Tak, ale też bym tego nie przeceniał, bo dzisiaj te serwisy integruje się na platformach (TV, smartgłośniki, elektronika użytkowa w ogóle), w innych programach odtwarzających muzykę (pierwsze z brzegu ROON czy USB Audio Pro z Tidalem) i w sumie… jaka to różnica, jaka wartość dodana? Apple będzie MUSIAŁO coś zrobić, bo zwyczajnie artystom przestanie się opłacać, koszt utrzymania kramiku będzie obciążeniem dla firmy. Jedna rzecz może pozwolić na egzystencję takiego (takich) kramików… to zapotrzebowanie na zapisaną offline muzykę na urządzeniu w przypadku podróżujących. Ale to też do czasu, bo po pierwsze Internet na pokładach coraz częściej, po drugie offline może być też w serwisie streamingowym uskutecznione, wreszcie po trzecie… najpopularniejszym odtwarzaczem muzyki nie jest żaden Music, Tidal, Spotify czy co tam jeszcze, tylko YouTube. A ten używany jest intensywnie właśnie w drodze. Znowu strumień i (co gorsza ;-) , często darmowy strumień.

Teraźniejszość i przyszłość

Sumując, już za moment pozostanie serwis z muzyką, nie będzie czegoś takiego jak sklep z muzyką, to przejdzie do historii. Nawet jeżeli otrzymamy możliwość (w ramach serwisu vide Qobuz) na zakup hi-resów to będzie to tylko dodatek, tylko opcja, coś co na pewno nie wyjdzie z niszy… ot skorzysta z tego promil konsumentów, którzy będą mieli taką potrzebę. Oprogramowanie służące do odtwarzania muzyki już przechodzi transformację, już grupuje nam „pod jednym dachem” strumienie i jak wspominałem wcześniej za moment będzie pięknie nam to scalało, będziemy mieli agregację muzycznych strumieni, co będzie dla nas – użytkowników – o tyle istotne, że wreszcie (faktycznie) cała muzyka będzie dostępna za jednym tapnięciem w ekran. To już się dzieje, widzę to u Sonosa, widzę to w kierunku obranym przez twórców Roon-a, świetnym przykładem jest także Vox Player. Oczywiście są tacy, którzy zazdrośnie będą strzegli swojego królestwa (Apple), ale poza tą aberracją (na dłuższą metę taki model biznesowy jest nie do utrzymania), wszyscy będą dążyli do integracji i do ułatwienia korzystania z muzyki na dowolnym sprzęcie, platformie, wszędzie gdzie tylko przyjdzie nam na to ochota. Rewolucja 5G (już za moment) w infrastrukturze łącz mobilnych, nowe BT 5.0, wprowadzenie bezpiecznych, możliwych do użytkowania technologii łączności na pokładach środków masowego transportu (nie tylko lotnictwo, ale niebawem także kosmos oraz nowe rozwiązania tj. Hyperloop) spowodują, że zakup pliku audio będzie czymś anachronicznym. Kto wie, może już w 2018 największe wirtualne sklepy z muzyką odejdą do historii… kto wie?

* Nielsen

Definitywne rozstanie z plazmą

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
PDP Hi Vision 4K

To już koniec. PDP przechodzi do historii. Ostatni Mohikanin, firma LG, właśnie zapowiedział wycofanie się z produkcji paneli plazmowych. Po wcześniejszej rezygnacji Panasonica, końcu produkcji u Samsunga (30 listopada br.) rok 2014 będzie ostatnim, w którym z taśm zejdą plazmowe panele. Powody są znane i od wielu lat podnoszone. Produkcja PDP nie opłaca się, to dużo droższa technologia od taniego jak barszcz wytwarzania matryc ciekłokrystalicznych. Dla konsumentów (podobno) istotną sprawą był większy pobór energii oraz zazwyczaj wyższa cena telewizorów plazmowych w odniesieniu do modeli LCD. Oczywiście poza wspomnianymi powodami oraz mniej, lub bardziej dokuczliwymi cechami „charakteru” był jeszcze jeden czynnik podnoszony na równi przez zwolenników oraz przeciwników PDP… jakość obrazu. Przeciwnicy zazwyczaj mówili o gigantycznym postępie (co jest faktem) jaki dokonał się w przypadku telewizorów ciekłokrystalicznych i ich zbliżonych do PDP parametrach jakościowych. Jak się jednak okazało i nadal okazuje, plazma ma do zaoferowania co najmniej dwie, jak nie trzy rzeczy, które mogą przynieść dużo lepsze efekty wizualne od najlepszych ekranów LCD. Po pierwsze panel plazmy jest nadal płynniejszy, lepiej sobie radzi odnośnie reprodukcji dynamicznych scen, zauważalnie lepiej jest także w przypadku kolorów. To co prezentuje plazma to naturalniejsze barwy, szersze kąty widzenia, lepszy kontrast… tego wszystkiego LCD nie oferuje na takim poziomie. Dodajmy do tego znakomitą czerń (głęboką, a przy tym, pozwalającą dojrzeć szczegóły), która zawitała najpierw w legendarnych plazmach Kuro firmy Pioneer, a następnie trafiła do plazmowych ekranów Panasonica.

Przez chwilę wydawało się, że plazma jeszcze nie zginęła, że jeszcze da się ją uratować. Nadzieje podsycała Korea, gdzie ulokowane są fabryki, wyrażała gotowość kontynuowania produkcji. Nic z tego jednak, jak widać, nie wyszło. Wobec zamknięcia wszystkich fabryk dostarczających panele PDP*, jest kwestią paru miesięcy kiedy ostatnie telewizory tego typu znikną definitywnie z rynku. Czy gorsze zatem wyparło lepsze? Niekoniecznie, bo faktycznie materiał 4K na dostosowanym odbiorniku (LCD) może prezentować się bardzo dobrze, dodatkowo możemy zawsze zdecydować się na model z miejscowym wygaszaczem ekranu oraz wieloma technologiami niwelującymi wady tego typu matryc. Następcą plazm mają być ekrany OLEDowe, niestety tutaj postęp jakby przyhamował. Nośnym tematem jest także 4k, …coraz więcej materiałów, coraz większa dostępność. Na razie ceny organicznych paneli utrzymują się na wysokim, nieakceptowalnym, dla większości poziomie. Technologia ciekłokrystaliczna też dobiega swoich dni.

Sam korzystając z plazmy na co dzień, mogę to skomentować następująco…. jaka szkoda. Z drugiej strony, rozumiem powody i nie dziwi mnie to, że wycofano się z produkcji PDP, wręcz nawet dziwię się że trwało to tak długo. Już od paru lat mówiło się o plazmie tylko i wyłącznie w kontekście wygaszania produkcji, rezygnacji z oferowania telewizorów wyposażonych w panele plazmowe. Pozostaje tylko żałować, że Panasonic nie pokaże czegoś lepszego od Kuro (to właśnie w kolejnej, już nieplanowanej, generacji była szansa na jednoznaczną detronizację Pioneera), że wszyscy zaangażowani nie wprowadzą ultra wysokiej rozdzielczości, nie pojawią się nowe warstwy antyodblaskowe etc. Niestety to wszystko nas ominie. Dla osób bezkompromisowych odnośnie jakości pozostaną topowe modele projektorów, które nie tylko zbliżają się, ale często prezentują czy prezentowały znacznie lepszą jakość od paneli PDP. Dla osób z przepastną kieszenią będą OLEDy, które na razie nie mogą być alternatywą cenową, do tego mają duże problemy z właściwym odwzorowaniem pełnej gamy kolorów.

*Jak ktoś szuka dużego HDTV i nie wie za bardzo co kupić, polecam przejrzeć aukcje, sprawdzić w jakiej cenie są oferowane obecne modele PDP. Można spróbować szczęścia z używanym PDP, ale przed zakupem trzeba dokładnie się jemu przyjrzeć. W starszych problemem były duszki oraz możliwość trwałego wypalenia elementów. Pamiętajmy także o żywotności (też raczej w kontekście starszych modeli)

 

 

Panasonic Viera 2014 z 4K… tylko LCD. Testujemy topową plazmę VT60

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
viera_tx_60as800e

Tak, tak niestety… Panasonic jak wiadomo (o czym parę razy wspominaliśmy) wycofuje się z technologii plazmowej, jednocześnie wprowadza na rynek swoje telewizory 4K: nowa seria AX800 będzie wyposażona w matryce ciekłokrystaliczne, podświetlane LEDami, dysponującymi rozdzielczością 3840 x 2160 pikseli. Szkoda, że na rynek nie trafią plazmy 4K, wg. mnie takie odbiorniki mogłyby spokojnie rywalizować z dużo droższymi telewizorami OLED (które w wariancie fullHD kosztują krocie, a o UHD w ogóle na razie nie ma co wspominać). Podobno nowo opracowany system podświetlania ledowego ma w przypadku najnowszej serii znacząco podnieść jakość wyświetlania czerni oraz pozostałych kolorów, ale pozostaję sceptyczny do tego typu wypowiedzi. I nie chodzi o to, że nie doceniam ogromnego postępu jaki dokonał się w dziedzinie obrazu w przypadku technologii LCD – to jest przepaść jakościowa i dzisiejsze, najlepsze odbiorniki potrafią wyświetlić bardzo dobry jakościowo obraz, ale… trzy rzeczy są tutaj nie do przeskoczenia – kąty, szybkość reakcji oraz nadal poziom czerni.

Co pisze o nowych telewizorach Panasonic? Sprawdźmy… szybki procesor Hexa Processing Engine PRO w połączeniu z zaawansowanym przetwarzaniem obrazu i innowacyjnym renderingiem maksymalizuje jakość zarówno natywnej treści 4K, jak i materiałów stworzonych w niższej rozdzielczości. W telewizorach wykorzystano również technologię 2000Hz Back Light Scanning (BLS) i mechanizm 4K Intelligent Frame Creation, dzięki którym obraz jest ostry, a ruch płynny nawet w scenach szybkiej akcji. Technologia Local Dimming PRO w telewizorze AX800 oferuje lokalne przyciemnianie obrazu w celu podbicia kontrastu, zwiększając dynamikę obrazu poprzez pogłębianie czerni i rozjaśnianie bieli (ciekawe, czy udało się wyeliminować „pompowanie obrazu”?). Seria oferuje nowy port HDMI 2.0(ważne!), który jest zgodny z protokołem High-Bandwidth Digital Content Protection (HDCP) 2.2 i pozwala przesyłać sygnały 4K z dużą szybkością. nawet 60 klatek na sekundę. Oprócz portu HDMI 2.0 telewizory z serii AX800 zawierają terminal DisplayPort – technologię przydatną graczom, dzięki której wyświetlany obraz zachowuje szczegółowość i ostrość. Jak widać wyposażenie „na bogato” i dobrze, choć jak wspomniałem na wstępie nie będzie to poziom (jakości obrazu) najnowszych i ostatnich w ofercie odbiorników PDP Viera. Warto wspomnieć, że odwrotnie jak u konkurencji, Panasonic nie idzie w gigantyczne przekątne (i dobrze, w końcu nie każdy ma warunki na 80″, poza tym to kosztuje!) i jego 4K zaczyna się już od 50 cali, poza tym można będzie nabyć ekrany 58 i 65 calowe. To ekrany odpowiadające rozmiarami wyświetlaczom fullHD, oferowanym od wielu, wielu lat. Dobra decyzja, choć pamiętajmy, że w takim przypadku dla wychwycenia wszystkich szczegółów obrazu UHD trzeba będzie usiąść naprawdę blisko, nie dalej niż 2-2,5 metra od telewizora (w przypadku 50-ki w sumie jeszcze bliżej). Panasonic bardzo rozbudował w najnowszej serii TV Viera funkcje sieciowe, wprowadził nowe możliwości sterowania etc. O tym wszystkim przeczytacie w rozwinięciu newsa.

Odnośnie plazm, szykujcie się na duży test topowego VT60 – poza oceną (przed i po kalibracji) czerni, kolorów, ostrości etc. oraz funkcjonalności będziemy starali się sprawdzić telewizor m.in. pod kątem rozrywki (szybkość reakcji) oraz integracji funkcji sieciowych oraz multimedialnych w ramach oferowanych w najnowszej odsłonie VieraConnect (Panasonic zapowiada wprowadzenie hbbTV – niestety wprowadzają to dopiero teraz, w najnowszej serii odbiorników), konfrontując je z możliwościami Chromecast. Innymi słowy, odpowiemy sobie na pytanie: czy odbiornik AD2013/2014 może być w pełni autonomiczny (w slocie będzie moduł z kartą operatora UPC – sprawdzimy EPG, PVR etc.), czy też nadal warto posiłkować się zewnętrznymi urządzeniami? To wszystko już niebawem, wraz z VT60 sprawdzimy także kino domowe Denona (oparte na transporcie BD oraz jednym z najnowszych modeli amplitunerów Japończyków) wraz z zestawem głośnikowym Pylona dla KD: fronty Topaz 20, centralny Pearl oraz małe kolumny na tył – również Pearl. Innymi słowy kompletny system wizyjny oraz audio (rzecz jasna posłuchamy muzyki, głównie tej zrealizowanej wielokanałowo – z SACD, BD, BD-A). Poniżej dokończenie  informacji prasowej…

» Czytaj dalej

Dyski optyczne o bardzo dużej pojemności – wspólne dzieło Panasonica oraz Sony

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
archivaldisc

Wygląda na to, że niektórzy nie chcą pogodzić się ze zmierzchem fizycznego nośnika. Może to i dobrze, zawsze lepszy wybór niż brak wyboru. Sony to firma, która od zawsze była wierna fizycznym nośnikom danych, wyznaczała standardy w tym segmencie i nadal rozwija technologie w tym zakresie. Panasonic zaś widzi w najnowszym projekcie ciekawy sposób na utrwalenie, zarchiwizowanie dużych bibliotek danych bez konieczności zawierzenia nadal zawodnym technologiom zapisu dyskowego. Archival Disc to płyty o pojemności od 300GB  do nawet 1TB. Idealny nośnik dla filmów, seriali 4K? Owszem, jak najbardziej, do tego dodalibyśmy jakieś absolutnie high-endowe wydania muzyki w formie całych dyskografii o jakości studio mastera. Tak, takie coś wg. mnie ma szansę na rynku zdominowanym obecnie przez dystrybucję plikową. Po prostu znajdą się kolekcjonerzy gotowi zakupić takie wydania za całkiem spore pieniądze. Może nisza, ale pewnie całkiem niemała nisza. Co ciekawe, projektodawcy nowego formatu mówią o standardzie, o dużej kompatybilności (z obecnym Blu-ray?), o szybkim rozpowszechnieniu Archival Disc na rynku. Czy to oznacza brak konieczności wymiany sprzętu? Jeżeli tak, to faktycznie rzecz może wypalić. Pierwsze dyski 300GB trafią na rynek w 2015 roku. Na 1TB jeszcze trochę sobie poczekamy. Wraz z rosnącą popularnością wideo 4K oraz muzyki w hi-res (DSD, DXD) może to być ciekawa alternatywa dla downloadów. Aha, nośniki mają być praktycznie niewrażliwe na czynniki atmosferyczne, na temperaturę, a więc bardzo odporne i długowieczne. W końcu te całe Archival do czegoś zobowiązuje, nie? Trzymamy kciuki za Sony oraz Panasonica, bo dobrze mieć jakąś alternatywę dla dysków lokalnych, chmurowych, dla tych wszystkich strumieni i downloadów…

Niestety, to już potwierdzone: Panasonic zakończy produkcję plazm

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
Panasonic_logo

To, o czym wspominaliśmy przed paroma miesiącami, znalazło swoje potwierdzenie. Co prawda Panasonic wydał nawet stosowne oświadczenie, że w 2014 roku nadal będzie produkował PDP, ale wygląda na to, że jednak …nie będzie. Dlaczego? Jedyna fabryka koncernu zajmująca się wytwarzaniem paneli plazmowych – zakład Agamasaki – zostanie za parę miesięcy sprzedany. To na razie nieoficjalne, ale potwierdzone z paru źródeł informacje. Jest bardzo mało prawdopodobne, że nabywca będzie chciał utrzymać drogą produkcję… prawdopodobnie wykorzysta zakład do innych celów. Panasonic zmuszony jest zakończyć wytwarzanie plazm z powodu poważnych problemów finansowych jakie obecnie przeżywa, musi zrezygnować z niedochodowych przedsięwzięć. Wygląda zatem na to, że w przyszłym roku zakończy się definitywnie produkcja telewizorów plazmowych, a obecna seria (60) będzie ostatnią w historii firmy. W produkcji pozostaną odbiorniki LCD, a w bliżej nieokreślonej przyszłości na rynek trafią faktyczni następcy plazm Viera – modele oparte na  panelach OLED. Panasonic pokazał w br. swój prototyp takiego odbiornika (na CES 2013). Niestety firma jest tutaj wyraźnie zapóźniona w stosunku do konkurencji, konkurencji rodem z Korei. Ciekawe czy ktoś będzie zainteresowany zakupem / wykorzystaniem patentów Japończyków, w tym technologii zastosowanej w legendarnych telewizorach Kuro firmy Pioneer, do których prawa nabył Panasonic?

Telewizory Panasonic Smart VIERA GT60 w sprzedaży w Polsce

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
GT60

Firma Panasonic wprowadziła do sprzedaży na polskim rynku telewizory plazmowe Smart VIERA serii GT60. Nowe modele, dostępne z przekątną 42 i 50 cali, oferują znakomitą jakość obrazu dzięki panelom 3D Full HD NeoPlasma oraz zaawansowane opcje łączności i funkcje ułatwiające obsługę. Telewizory plazmowe Smart VIERA z serii GT60 zostały wyposażone w nowe, wysokiej klasy panele Full HD NeoPlasma z certyfikatem 3D THX, zamknięte w eleganckiej obudowie o metalowym wykończeniu. Dzięki zastosowaniu nowego czerwonego fosforu udoskonalono odwzorowywanie kolorów, a technologia Focused Field Drive (FFD) 3000 Hz pozwala uzyskać najwyższą ostrość obrazu nawet podczas wyjątkowo dynamicznych scen akcji. Nowe modele wyposażono również w mechanizm przetwarzania obrazu Hexa, dzięki któremu podczas oglądania filmów, wydarzeń sportowych lub korzystania z gier z rozbudowaną grafiką każdy szczegół jest wyraźnie widoczny.

Modele z serii Smart VIERA GT60 zostały również wyposażone w szereg zaawansowanych opcji łączności i innowacyjnych rozwiązań w zakresie obsługi, które czynią z niego prawdziwe centrum rozrywki multimedialnej. Dzięki udoskonalonej usłudze VIERA Connect nowe modele oferują nowe opcje strumieniowego przesyłania materiałów wideo, unikatowe funkcje społecznościowe, w pełni zintegrowane aplikacje oraz intuicyjne funkcje wyszukiwania, które usprawniają i ułatwiają obsługę. Funkcje łączności zostały dodatkowo rozszerzone o Swipe & Share 2.0, które przekształca telewizor w centrum łatwego strumieniowego przesyłania oraz udostępniania zdjęć i materiałów wideo za pomocą smartfonu lub tabletu. Użytkownicy mogą przesyłać zdjęcia i wideo między urządzeniem z systemem Android lub iOS a ekranem telewizora, przeciągając palcem po wyświetlaczu. Mogą też zapisywać przesłane w ten sposób materiały na opcjonalnym dysku twardym podłączonym do telewizora Smart VIERA przez port USB. Ponadto za pomocą funkcji Swipe & Share 2.0 zdjęcia i filmy użytkownika wyświetlane na dużym ekranie można udostępniać na innych urządzeniach z systemem Android lub iOS.

Seria GT60 oferuje również innowacyjną funkcję personalizacji my Home Screen, która umożliwia każdemu domownikowi (do 5 ekranów) utworzenie własnego, dostosowanego do osobistych preferencji ekranu głównego, zapewniającego szybki dostęp do ulubionych materiałów. Obszar my Home Screen można swobodnie dostosowywać tak, aby wszystkie ulubione elementy użytkownika — od wybranych widgetów po zdjęcie w tle zrobione aparatem LUMIX — znalazły się w jednym miejscu.  Obsługę telewizora ułatwia interakcja głosowa (do 80-ciu komend), która dodatkowo upraszcza przeglądanie stron internetowych na telewizorze, umożliwiając wyszukiwanie materiałów oraz wprowadzanie słów kluczowych, adresów URL i wiadomości przeznaczonych do serwisów społecznościowych przez proste wypowiadanie słów do kontrolera dotykowego Touch Pad Controller telewizora Smart VIERA albo zgodnego smartfonu bądź tabletu. (Funkcja ta dostępna jest w wybranych wersjach językowych.) Rekomendowana cena detaliczna: od 5 799 zł do 7 299 zł (w zależności od rozmiaru). Drogie, droższe od poprzednich generacji GT, ale chyba warte swojej ceny. Z opublikowanych recenzji wynika, że to najlepsza seria PDP Panasonica, z czernią lepszą od legendarnego Kuro, ze znakomitymi kolorami, jasnymi panelami i bardzo dobrą płynnością obrazu. Czyli jakby nie patrzeć, prawie ideał.

» Czytaj dalej

Oficjalnie: ZT60 ostatnim modelem plazmy stworzonym przez Panasonica

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
Panasonic-ZT60

To już (niestety) potwierdzone. Nie będzie w 2014 roku nowych modeli PDP. Panasonic, specjalizujący się w produkcji telewizorów plazmowych, firma która produkowała je przez lata, tworząc najlepsze konstrukcje pod względem jakości obrazu rezygnuje z dalszych prac nad tą technologią. To koniec. ZT60 będzie zatem ostatnim, najlepszym telewizorem PDP, który opuścił fabryki japońskiej firmy. Prace R&D nad nowymi technologiami wizyjnymi będą koncentrowały się na wdrożeniu ekranów OLED. Jednak nie nastąpi to szybko, nie będzie płynnego przejścia z jednej technologii na drugą. Trzeba będzie poczekać. Na razie Panasonic nadal ma zamiar sprzedawać telewizory (nowe LCD, choć zapowiada ograniczenie produkcji). Firma zapewnia, że w 2014 roku będą nadal oferowane odbiorniki PDP (produkcja oraz sprzedaż), jednak jak ktoś chce kupić coś, co gwarantuje najlepszy jakościowo obraz, a jednocześnie nie ma zamiaru przeznaczać na ten cel 10 000 dolarów (OLEDy LG / Samsunga) to powinien się pospieszyć. W ciekawym wywiadzie z przedstawicielem Panasonica (patrz link) przeczytamy o pracach nad OLED (firma musi być pewna przed wprowadzeniem takich TV na rynek, że to się sprzeda, że nie straci), o dominacji LCD („nasz błąd polegał na zbytnim skupieniu się na PDP, kosztem LCD”) oraz promowaniu najnowszej, ostatniej generacji plazm jako telewizorów z najlepszą jakością obrazu. Seria 60 będzie ostatnią na rynku, a wspomniany ZT60 to kwintesencja tego co najlepsze w tej technologii. Osoby, które widziały prezentację nowego modelu w Nowym Jorku, zgodnie przyznają, że jest to absolutnie najlepszy obraz, sprzęt który wyprzedza jakościowo legendarne Kuro (poziom czerni, szybkość panelu etc.). Jak ktoś ma 3500~4000$ na zbyciu to jeszcze przez najbliższe półtora roku może sobie taki TV sprawić. W 2015 roku zapewne nowych odbiorników PDP już nie kupimy…

Aktualizacja: Sprawa zakończenia produkcji plazm Panasonica wcale nie jest przesądzona (ufff… ;) ) Co prawda nie wiadomo, czy zobaczymy nową generację (prawdopodobnie nie), jednak nie oznacza to całkowitego rozbratu Panasonica z technologią PDP. Będziemy na bieżąco śledzić i informować Was o planach Japończyków w tym względzie.

» Czytaj dalej

Nie szanujemy cudzego? Badania nt. służbowych tabletów

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
win-rt-tablet

Nie są to budujące dane. Wynika z nich generalny brak szacunku dla cudzej własności, traktowanie służbowego urządzenia jako czegoś, co i tak szybko zostanie wymienione w przypadku zepsucia, zgubienia etc. Aż 41% osób w taki właśnie sposób podchodzi do tematu. Pozostałe 59% traktuje powierzone im urządzenia w taki sposób, w jaki traktuje swoją własność. W zależności od branży odsetek osób psujących sprzęt na potęgę jest inny – przykładowo najgorzej z handheldami obchodzą się pracownicy z branży marketingowej oraz HR. Dziwne? Ano dziwne, bo można by podejrzewać że logistycy będą w grupie psujów, ale jak widać kreatywni ;-) zaliczają się do tej najmniej zwracającej uwagę na sprzęt grupy pracowników (kupi się nowy). Aż 1/3 nie dba o to, co dostała od pracodawcy. Badania przeprowadziła firma Dynamic Markets, na zlecenie Panasonica. Hmmm, Panasonica? Czyżby ktoś tu chciał sprzedać nieco więcej Toughbooków oraz pancernych tabletów (w tym specjalizują się Japończycy)?

Telewizory Viera 2013 ze sterowaniem głosowym

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
pannytvs131md

Najnowsza linia odbiorników HDTV (2013) firmy Panasonic będzie wyposażona w funkcje sterowania głosowego. Chodzi tutaj o umożliwienie użytkownikom wydawania prostych poleceń, zwalniających ich od konieczności posługiwania się handeldem lub tradycyjnym pilotem. Będzie więc można zmienić kanał (w przypadku wbudowanych tunerów na konkretnie wybrany), zwiększyć lub zmniejszyć głośność, zmienić złącze itd. itp. Rozpoznawanie mowy będzie realizowane przez oprogramowanie współpracującej z Panasonic firmy Nuance Dragon TV (oprogramowanie translatorskie Dragon?). Pytanie jakie wersje językowe zostaną opracowane. Nie liczyłbym na nasz ojczysty język, to raczej – niestety – odpada, zapewne będą to poza angielskim, hiszpański, niemiecki oraz francuski. Dobrze, że firma pracuje nad rozwojem swoich odbiorników, choć w pamięci mamy hiobową wieść o wycofaniu się z produkcji plazm oraz ograniczeniu produkcji telewizorów Viera (LCD, trwają prace nad wdrożeniem technologii OLED przy współpracy z Sony).

Panasonic zaprzestanie produkcji plazm!?

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
Panasonic_logo

Źródłem tej informacji jest zazwyczaj bardzo dobrze zorientowane w tym, co się dzieje w branży, Nikkei. Co prawda rzecznik Panasonica mówi, że na razie firma nie ma skrystalizowanych planów odnośnie telewizorów, ale jednocześnie pojawiły się udokumentowane wiadomości o zaprzestaniu produkcji PDP w 2014 roku (rok fiskalny). Wieści w ogóle są złe, bo Panasonic chce mocno ograniczyć swoje zaangażowanie w telewizorowym segmencie – poza zamknięciem wielkiej fabryki Amagasaki (plazmy), mowa jest o ograniczeniu produkcji LCD TV. Japończycy chcą to zrobić stopniowo, w ciągu najbliższych trzech lat. Czyżby obecna seria plazm (60) miała być ostatnią? Niestety, jak widać, jest to całkiem prawdopodobne. Pytanie co dalej? Ekrany LCD niewątpliwie osiągnęły już kres swoich możliwości (odnośnie rozwoju technologii – pewnie niewiele da się już zrobić, co zresztą znajduje potwierdzenie w ofercie rynkowej – obecnie firmy starają się wprowadzać  bardzo duże ekrany).

Oczywistym kandydatem jest OLED, problem w tym, że nadal jest to dość kłopotliwa w produkcji technologia (opóźnienia we wprowadzaniu pierwszych, dużych modeli przez Koreańczyków). Sony oraz Panasonic chcą takie telewizory wprowadzić na rynek, jednak dla obniżenia kosztów szukają (obie firmy współpracują na tym polu) podwykonawców – chcą zastosować outsourcing, zlecając produkcję komuś innemu, kto zrobi to po prostu taniej. Powracając do tematu, Panasonic oferował do tej pory najlepsze pod względem jakości obrazu produkty na rynku. Brak plazm Viera będzie odczuwalny dla wszystkich, którzy cenią naturalne kolory, brak degradacji obrazu przy oglądaniu pod kątem etc. Niestety w paru aspektach, dostępne na rynku LCD, nie zaoferują zbliżonej jakości.