LogowanieZarejestruj się
News

Ciekawy poradnik po internetowych zbiorach audio

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
hifiman-he-500-4

Ciekawy materiał, który powinien zostać przyswojony przez każdego, komu bliska uchu jest wysoka jakość dźwięku. Nie, jednak nie ;-) , w tym wypadku mamy raczej do czynienia z przeglądem opcji „streaminguje wprost z web-a”. Tak czy inaczej, Hi-res to już nie (absolutny) marines, choć – gwoli sprawiedliwości – nadal króluje kompresja stratna (i tak zapewne pozostanie vide tytułowy poradnik). Tak czy inaczej, warto wiedzieć co, gdzie i ewentualnie za ile pobrać do pamięci (bufora) urządzenia. Pamiętajcie jednak, mając nawet najlepszy sprzęt audio i tak nic nie wskóracie, gdy na wejściu będzie gówno… na wyjściu niezawodnie także pojawi się gówienko. Nie ma cudów: shit in – shit out. Właśnie słucham albumu pewnego, chilloutowego zespołu. Jest FLAC, jest poświadczone, że przygotowali te pliczki z audio mastera. Teraz jest hi-res, DragonFly, Momentum i prawie że audionirvana, a wcześniej był streaming z serwisu na iPhone oraz pchełkach. Wierzcie mi, nie ma czego porównywać. Słucha(łe)m dwóch różnych rzeczy. Robi różnicę, oj robi… Absolutne minimum to AAC 256 (iTunes Match), względnie 320kbps Linna w MP3. O takie coś można bez bólu słuchać w autobusie. W rozwinięciu rzeczony materiał. Polecam!

 

Dodaj komentarz