Projekt Kinect for Windows to coś, o czym sporo się mówiło, ale trudno powiedzieć żeby pomysł chwycił, odniósł rynkowy sukces. Microsoft chciał wprowadzić niejako tylnymi drzwiami interfejs oparty na gestykulacji do komputerów, interfejs uzupełniający tradycyjną mysz oraz klawiaturę, interfejs który w niektórych zastosowaniach miał zrewolucjonizować sposób interakcji człowiek – maszyna. Czy to się udało? Nie bardzo. Sam Kinect od strony hardwareowej miał/ma potencjał i choć tworzono go głównie z myślą o konsoli, o elektronicznej rozrywce, to jego możliwości wykraczają poza salon, poza gry. Firma z Redmond dobrze zdaje sobie z tego faktu sprawę, problem w tym, że Kinect jest drogi, druga sprawa to wsparcie oraz odpowiedni przekaz skierowany do potencjalnych zainteresowanych. Użytkowników tego akcesorium w przypadku PC można zapewne policzyć na palcach jednej ręki, co nie oznacza że MS odpuszcza sobie temat. Wręcz przeciwnie, niebawem na rynek trafi nowa wersja kontrolera i jak zapowiada MS będzie to nie tyle rewolucja hardwareowa (sensor nie będzie różnił się zasadniczo od tego, który wyjmiemy z pudełka nowego Xbox One), a softwareowa.
Firma zapowiada silne wsparcie dla developerów, do ich rąk ma trafić nowe SDK, nowe narzędzia które ułatwią tworzenie aplikacji dla środowiska Windows 8/8.1. Kinect for Windows v2 ma trafić nie tylko do projektantów, do szpitali oraz szkół, ale ma także stanowić ciekawą alternatywę dla wszystkich użytkowników komputerów osobistych. Biorąc pod uwagę nasze doświadczenia płynące z użytkowania Leap Motion, na takż alternatywę jest chyba jeszcze nieco za wcześnie. Oczywiście Kinect mając takie wsparcie może sobie lepiej poradzić niż ww. produkt (który ma problemy z precyzją, poza tym sprzedał się poniżej oczekiwań… do rąk klientów trafiło niespełna 500 tysięcy tych urządzeń), jednak rzeczą absolutnie kluczową jest wsparcie niezależnych developerów oraz bardzo poważne zaangażowanie producenta sprzętu w jego rozwój od strony funkcjonalności oraz precyzyjnego odwzorowania ruchu. Patrząc na to szerzej, konieczne jest wytłumaczenie potencjalnemu nabywcy w jakich zastosowaniach taki interfejs znajdzie swoje miejsce, zastosowanie. Nie ma sensu przekonywać, że rzecz zastąpi gładzik czy mysz, bo to się nigdy nie stanie. Także udowadnianie, że będzie to coś, co pozwoli na nieskrępowane tworzenie (grafika 2D, 3D) nie za bardzo pokrywa się z rzeczywistością. Ja, przykładowo, widzę taki gadżet głównie w roli akcesorium do multimediów, do elektronicznej rozrywki (gry) oraz sterowania niektórymi funkcjami samego komputera. Taki inteligentny pilot jak wspomniany Leap Motion może stanowić fajną alternatywę dla klasycznego sterowania w przypadku komputera HTPC, czy tabletu podłączonego do dużego ekranu. Sprawdzi się lepiej od sterowania głosowego, pozwoli na interakcję z wieloma programami etc. Cóż, zobaczymy co tym razem zaprezentuje Microsoft…
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.