LogowanieZarejestruj się
News

Problemy z aplikacją OnLive dla iOS

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
OnLive

Wiele osób jest mocno zawiedzionych. Coś, co mogło stanowić małą rewolucję w jabłkowym światku, niestety mimo zapowiedzi nie pojawiło się na targach E3 w zakładanej wersji. Mowa o aplikacji dostępowej OnLive, pozwalającej na granie na iPadzie w setki znanych tytułów z konsol oraz komputerów PC. Oprogramowanie jest już gotowe, miało pojawić się w AppStore, ale… pojawiły się problemy. Chodzi zapewne o brak akceptacji ze strony Apple, a sprawa może dotyczyć mechanizmu płatności wewnątrz aplikacji. To poważna przeszkoda na drodze wprowadzenia OnLive app do ekosystemu Apple, bo cały pomysł opiera się niejako na wykupie dostępu czasowego, bądź na stałe do zgromadzonych w chmurowym serwisie gier. Rzecz jasna aby całość miała sens, potrzebny jest alternatywny kontroler (szczególnie do gier typu FPS), jak pokazały targi na Tajwanie, takie urządzenia są już oferowane na rynku (nie chodzi tu o nakładki na ekran, a kompatybilne, fizyczne kontrolery – pady). Takie coś oferuje także OnLive. Czy firmom uda się dojść do porozumienia? Trudno na razie o tym przesądzać, ale Apple może celowo nie chcieć wpuścić OnLive na swoje terytoria, szczególnie że ostrzy sobie zęby na rynek gier (przede wszystkim mobilnych), a taka usługa będzie konkurencją dla (być może) przyszłych rozwiązań rodem z Cupertino.

Na razie przystosowano do dotykowej obsługi 25 tytułów, poza tym można kupić firmowy kontroler za 100 lub 50$ (ten ostatni uniwersalny, wykorzystujący Bluetooth), aby móc zagrać w pozostałe gry. Warto nadmienić, że wersja dla Androida jest dostępna od grudnia 2011 roku. Na razie usunięto mechanizm kupowania w aplikacji, co jednak – jak wyżej – nie rozwiązuje problemu. W końcu na tym opiera się biznes chmurowego serwisu gamingowego, bez możliwości zarabiania w ten sposób, cały pomysł nie ma sensu. Dodatkowym problemem może być kwestia implementacji technologii AirPlay do tego typu oprogramowania. Znacznie wzrosłaby atrakcyjność z punktu widzenia użytkowników, jednak dla Apple byłoby to kolejne wyzwanie, potencjalna konkurencja. Pozostaje czekać na rozwój wypadków, decyzje w tej sprawie mogą mieć poważne konsekwencje w aspekcie rozwoju całej platformy (kwestia zamknięcia na chmurowe serwisy, oferujące dostęp do różnorodnych usług, aplikacji… ostatnio problemy miał Dropbox, być może to wszystko układa się w logiczną całość). Apple na pewno będzie dążyło do maksymalizacji zysków na tym polu, wystarczy popatrzeć na rozwój technologii w ramach najnowszych wersji systemów (zarówno MacOS, jak i iOS). Nie będzie tu miejsca dla innych, oferujących to samo, albo prawie to samo (gorzej, że czasami są to rzeczy lepsze).

Dodaj komentarz