To dużo, czy mało? To zależy. Biorąc pod uwagę czas, nie wydaje się to dramatycznie dużo, wręcz przeciwnie. Przez rok na rynek trafiły setki modeli androidowych tabletów. To prawdziwa powódź, zresztą wystarczy popatrzeć na wyniki największych producentów – Samsung, wzrost o 260 procent, Asustek aż o ponad 400 procent! Innymi słowy sprzęt schodzi jak ciepłe bułeczki. iPady sprzedają sie nadal bardzo dobrze, ale – co oczywiste – rosnąca konkurencja spod znaku robota ma wpływ na stale zmniejszające się udziały Apple w tym segmencie. Dzięki ogromnemu popytowi Android także na polu tabletów stale pnie się do góry. Z drugiej strony dla firmy z Cupertino to sygnał alarmowy, by brać się do roboty. Wprowadzenie 128GB iPada przeszło właściwie zupełnie bez echa, co samo w sobie nie jest dziwne, dziwi odejście od wielkich konferencji, na których prezentowane były WSZYSTKIE nowości sprzętowe Apple. Nawet jeżeli zmiany były niewielkie, kosmetyczne (zazwyczaj nie były) to każdej premierze towarzyszył odpowiedni szum, nakręcany umiejętnie przez jabłczany PR „hype”. A teraz? No właśnie…
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.