W przypadku Spotify możemy korzystać z muzyki bez ograniczeń, bez opłat na komputerach. Inaczej rzecz się ma z handheldami. Tutaj niestety musimy liczyć się z opłatą abonamentową, dodatkowo opłacić pakiet danych (no chyba, że usługa oferowana jest w pakiecie z opcją darmowego transferu w ramach aplikacji dostępowej, ale takiej możliwości ze Spotify niestety nie mamy). Innymi słowy trzeba liczyć się z konkretnymi kosztami, niezbyt wysokimi (abonament), to fakt, jednak koniecznymi i to nie ze względu na interes Spotify a wytwórni (pieniądze z tego tytułu zasilają kasę fonograficznych gigantów). Obecnie toczą się rozmowy na linii Szwedzi – przemysł muzyczny, których celem jest zmiana sytuacji na korzyść klientów serwisu. Chodzi o wydłużenie okresu bezpłatnego (z 30 dni do… kwartału, pół roku?) oraz w dalszej perspektywie rezygnacja z opcji abonamentowej na rzecz innego modelu osiągania zysków z rosnącej każdego dnia bazy użytkowników. Dzisiaj z serwisu korzysta co najmniej 20 milionów ludzi, z czego 5 milionów z płatnego wariantu usługi. To sporo, w czasach kryzysu (tradycyjna dystrybucja leży), taka rzesza osób słuchających często muzyki jest warta uwagi i w sumie w interesie gigantów, długofalowym interesie, jest sukces takich serwisów jak Spotify, Rdio, Deezer itd.
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.