LogowanieZarejestruj się
News

Ciekawe spojrzenie na nowego iOS-a. Siódemka to coś więcej niż gradienty i pastelowe kolorki?

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
apple-ios-7

Mnie ten artykuł otworzył oczy na parę rzeczy. Nadal uważam, że iOS7 ma parę bardzo kontrowersyjnych, niekoniecznie udanych rzeczy, jednak wymowa tekstu opublikowanego na the verge do mnie przemawia – fakt – to nie tylko zerwanie z seumorfizmem, to coś znacznie bardziej fundamentalnego. Tyle, że wg. mnie Apple słusznie decydując się na poważne zmiany w swoim mobilnym systemie, podjęło kilka niezbyt trafionych decyzji. Ten system jest pełen niedociągnięć i sprzeczności, jest niedopracowany. Apple pozwoliło sobie po raz kolejny wypuścić coś (pierwsze były mapy), co nie jest tym czym powinien być produkt firmy, która przykładała wielkie znacznie do szczegółów, do tego by wszystko było „zapięte na ostatni guzik”. Pomijając względy estetyczne, nowy interfejs wprowadza nowy sposób komunikacji między nami a aplikacją. Warstwy, proste komunikaty, symbole zastępują to co wcześniej przypominało przedmioty otaczające użytkownika, jego biurko, stanowisko pracy. To znacząca zmiana, całkowicie zmieniająca sposób interakcji z systemem, oprogramowaniem. Oczywiście można poprzestać na grafice, na dostosowaniu wyglądu, ale w sumie – na dłuższą metę – nie ma to sensu. Zmiany wprowadzono po to, by zerwać ze starym iOS i to zerwać definitywnie. Ten kto tego nie zrozumie, nie pojmie „polegnie” na próbach zastosowania gradientów, niekoniecznie czytelnych symboli oraz trudnej do implementacji kolorystyki, trudnej bo stonowanej, pastelowej, mocno nijakiej, utrudniającej komunikację z użytkownikiem na tym poziomie.

I choć w artykule generalnie czuć (no ale trudno się dziwić, patrząc na miejsce publikacji) dużą dawkę optymizmu oraz ciepłych uczuć pod adresem firmy z Cupertino, to jednak wymowa tekstu jest wg. mnie jak najbardziej sensowna, trafna… iOS7 to radykalny krok, który wymaga od developerów ogromu pracy. Pytanie ilu z nich zechce zrozumieć intencje Apple, ilu z nich nie tyle dostosuje, co napisze na nowo swój software? Coś czuje, że stosunkowo niewielu. To duże koszty, to konieczność de facto całkowitej przebudowy aplikacji. Brak spójności (bardziej niż prawdopodobny) w ramach całego ekosystemu z logo jabłka będzie sporym problemem. Dodatkowo wielu może sobie zwyczajnie nie poradzić ze znacznie trudniejszą do opanowania sztuką dostosowania interfejsu software do nowego systemu operacyjnego. To wymaga czegoś więcej niż tylko paru godzin pracy grafika. To wymaga sztabu ludzi, często nowego pomysłu. Rzecz jasna działa to także w drugą stronę – to znaczy nowi developerzy oraz ci najbardziej uzdolnieni, będą mogli stworzyć nowe aplikacje, korzystające z nowych (niemałych) możliwości iOS-a. Warto przeczytać…

Dodaj komentarz