Recenzje na 6moon oraz ComputerAudiophile są wręcz entuzjastyczne. Nowy odtwarzacz sieciowy z Chin pozostawia całą konkurencję (wraz z dwukrotnie droższym Devialet`em, odtwarzaczem opartym na Linuksie – Aurender S10 oraz znakomitym przetwornikiem Meitner MA-1) w tyle. To sprzęt high-end. Pytanie, czy faktycznie 25 990zł, bo na tyle wyceniono u nas w kraju tytułowe urządzenie, to kres poszukiwań IDEALNEGO źródła? Recenzenci w obu przywołanych powyżej portalach rozwodzą się nad analogową, pozbawioną cyfrowego nalotu, naturą Lumina. Zgodnie twierdzą, że to najlepsze co do tej pory udało im się słyszeć odnośnie cyfrowego źródła dźwięku, co więcej możliwości odtwarzacza stawiają go na równi z najlepszymi, analogowymi urządzeniami – topowymi gramofonami oraz magnetofonami szpulowymi. W sumie byłaby to niemała rewolucja w światku high-endu, który od jakiegoś czasu oderwał się całkowicie od realiów, od rzeczywistości i szybuje gdzieś w stratosferze często całkowicie wydumanych, sufitowych cen. Nierzadko za gigantycznymi sumami nie kryje się nic, co uzasadniałoby poniesione przez nabywcę koszty. Lumin od strony technicznej, wykonania, designu niewątpliwie zalicza się do pierwszej ligi, niewątpliwie niczego mu nie brakuje... to ta sama klasa co najdroższe, wręcz nieprzyzwoicie drogie źródła z europejskim czy amerykańskim rodowodem (tutaj niestety trzeba powiedzieć, że w to właśnie Europa celuje w hochsztaplerce).
Głównym źródłem sygnału audio dla odtwarzacza Lumina jest sieć. I słusznie, patrząc na najlepsze tego typu urządzenia, to właśnie transfer za pośrednictwem skrętki (odnośnie WiFi zdania są mocno podzielone, niektórzy twierdzą że transmisja bez kabla nigdy nie zaoferuje tak dobrych parametrów, takiej jakości co infrastruktura kablowa, co złącze LAN) wydaje się idealnym rozwiązaniem. Wszelkie inne złącza cyfrowe mają swoje większe lub mniejsze ułomności. Magistrala USB, interfejs łączący komputer z systemem audio, ma naprawdę sporo wad… tutaj wyraźnie góruje nad nim LAN. Lumin korzysta z wszelkich dobrodziejstw interfejsu sieciowego i właśnie w ten sposób powinien działać w systemie – jako odbiornik najwyżej jakości sygnału z dysku NAS, względnie komputera wyposażonego w odpowiednie oprogramowanie. Zresztą od strony obsługi (na co zwraca uwagę Chris Connacker) nie ma się do czego przyczepić. Zarówno obsługa via PC jak i za pomocą handhelda (dedykowana aplikacja) jest bezproblemowa i bardzo wygodna. Można co prawda mieć pewne wątpliwości czy wybór uPnP był najlepszy, czy nie lepiej było wyposażyć sprzęt w obsługę DLNA, ale – co warto podkreślić – recenzenci nie napotkali na żadne problemy ze stabilnością, szybkością działania odtwarzacza. Kluczowa dla oceny jakości dźwięku jest obsługa plików DSD. To dzięki nim odtwarzacz wspina się na szczyt Mount Everestu, brzmi lepiej od wspomnianych powyżej źródeł. Oczywiście sam fakt obsługi (coraz więcej sprzętu z wysokiej półki ma możliwość odtwarzania plików DSF/DIFF) nie czyni jeszcze z „Chińczyka” siódmego cudu świata. Konstruktorom udało się stworzyć idealną synergię wykorzystanych w projekcie komponentów, znakomicie poradzili sobie z zasilaniem playera (osobny zasilacz z dwoma transformatorami), wreszcie – co chyba najważniejsze – wiedzieli jak wykorzystać zalety bezpośredniej transmisji cyfrowego sygnału w obrębie lokalnej sieci komputerowej. Ten ostatni element wraz z dopracowanym oprogramowaniem zaowocował, zdaniem recenzentów, w perfekcyjny, właściwie pozbawiony wad, produkt.
Na zakończenie, nieco technikaliów – Lumin wykorzystuje procesor MIPS oraz specjalnie przygotowaną wersję systemu operacyjnego Linux. Procesor ma do dyspozycji 4GB pamięci Flash SLC (Single Level Cell) oraz 2GB pamięci RAM. Oprócz tego zastosowano też szybki procesor FPGA. Do konwersji cyfrowo-analogowej wykorzystano przetworniki Wolfson WM8741 (po jednym na kanał). Analogowe układy wyjściowe mają symetryczną topologię i pracują w nich transformatory sygnałowe Lundahl LL7401. Oprócz wspomnianych wyjść analogowych Lumin ma też cyfrowe wyjścia BNC SPDIF oraz HDMI (oraz USB, na razie wykorzystywane na potrzeby wgrywania nowego fw, w przyszłości będzie można podpiąć pod nie handhelda lub dysk twardy). Lumin odtwarza bezstratne pliki DSD Lossless (DSF, DIFF, DoP), bezstratne pliki PCM Lossless (FLAC, Apple Lossless, WAV, AIFF) i niektóre formaty skompresowane stratnie (MP3, AAC w kontenerze M4A). Oczywiście Lumin radzi sobie bezproblemowo z odtwarzaniem gapless. Ideał?
Dystrybucja w Polsce: Moje Audio
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.