Cortana – tak się to na razie nazywa i powiem szczerze, że nazwa (podobnie jak Courier, czy Project Natal) jest bardzo fajna, dobrze dobrana, problem w tym że jak to zazwyczaj w Microsofcie bywa… nazwa kodowa projektu nie ma nic wspólnego z finalnym produktem. Cóż, Cortana czy jak to się tam później będzie nazywało, to odpowiedź giganta z Redmond na wprowadzonych przez Apple oraz Google cyfrowych asystentów. To, co ma ułatwiać życie, wprowadzać coś w rodzaju inteligentnej (no powiedzmy, bo w praktyce daleko do tego) konwersacji między użytkownikiem a urządzeniem, administrowania naszym cyfrowym profilem, analizowania oraz odpowiedniego zarządzania informacją dostarczaną nam w użytecznej formie etc. pojawi się niebawem w urządzeniach z Windows Phone (8.1). Fundamentem ma być tutaj nie analiza tysięcy odpowiedzi przechodzących przez zdalne serwery (Siri), nie będzie to także gromadzenie danych przez liczne usługi jak u Google, a coś, co MS nazwał pamiętnikiem (vel cyfrowym notesem, org. Notebook). Nasza cyfrowa tożsamość ma być bez przerwy analizowana przez oprogramowanie, ma pozwolić Cortanie na poznanie użytkownika tak dokładne jak to tylko możliwe. Już widzę czerwone światełka zapalające się w niektórych głowach. Inwigilacja, wyzbycie się prywatności, możliwość nadużyć …tak, takie obawy mogą się wraz z wprowadzeniem omawianej technologii pojawić i nie będą to zastrzeżenia na wyrost biorąc pod uwagę skalę szpiegowania głównie własnych obywateli (nie tylko, ale głównie) przez NSA.
Oczywiście każdy będzie mógł ograniczyć dostęp do ważnych informacji – będzie wybór, jak głęboko, jak dużo ma o nas wiedzieć nasz („nasz”?) prywatny asystent. W sytuacji, gdy pozwolimy mu na wiele, będzie prowadził nas za rączkę, pilnując naszego terminarza, dopasowując informacje, treści do naszych zainteresowań, upodobań, wreszcie sugerując konkretne rzeczy użytkownikowi. Ma to być znacznie głębsza, bardziej zaawansowana wersja tego, co proponuje obecnie konkurencja. Czy tak faktycznie będzie? Przekonamy się o tym niebawem. Microsoft chce swojego asystenta zintegrować z całym ekosystemem, co w sumie nikogo nie powinno dziwić. Szczególnie, gdy popatrzymy na możliwości Xboksa One, na planowany rozwój usług, na nowe pomysły (elektronika osobista, montowana w pojazdach etc.).
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.