Ok, fajnie że firma ma ambitne plany, ale jednak będziemy sceptyczni wobec tej deklaracji. Dlaczego? Ano dlatego, że w zeszłym roku, we wrześniu słyszeliśmy zapewnienia o wprowadzeniu w 2011 roku modelu 31 calowego. Co z tego wyszło, widzimy… odbiornika nie ma na rynku, zresztą podobnie nie do dostania jest skromniutki 15″ OLED TV, który co prawda pojawił się w sklepach, ale głównie w rodzimej Korei. Źródło podaje orientacyjną cenę 31 calowca, która miałaby wynosić 9200 dolarów. Przyznacie, zaporowa ta cena. Ile zatem może kosztować naprawdę duży OLED TV? Dwadzieścia tysięcy dolarów, czterdzieści… nawet jeżeli trafi on na rynek będzie ciekawostką, mało kto się zdecyduje na tak kosztowną inwestycję. Rzecz jasna bez pojawienia się, choćby horrendalnie drogiego odbiornika tego typu, nie ma co marzyć o popularyzacji tej technologii, o spadku cen. Warto dodać, że dla organicznego wyświetlacza nie ma obecnie żadnej sensownej alternatywy – to jedyny poważny następca dla dzisiejszych LCD oraz PDP. Na razie jedyną firmą, która na serio próbowała sprzedawać OLEDowe TV było Sony. Jego XEL-1 nie był „wirtualnym produktem”, można go było kupić/zamówić w firmowych sklepach. Problem w tym, że rozmiar 11 cali to raczej coś ala pocztówka, a przy tym sprzęt był bardzo drogi (początkowa cena wynosiła ponad 4000 dolarów). Po niedługim czasie spadła do poziomu 2200$ co i tak nie pomogło, Japończycy postanowili wycofać telewizorek z oferty. LG obecnie jest najbardziej zaawansowaną firmą jeżeli chodzi o duże OLEDy. Dzisiejsze możliwości to 4000 paneli, pod koniec roku będzie to 12 000. Miejmy nadzieję, że tym razem uda się LG wprowadzić sprzęt na rynek, poza tym liczymy na to, że firma pokaże gigantycznego OLEDa na IFA. Obraz z całą pewnością będzie robił spore wrażenie…
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.