LogowanieZarejestruj się
News

Jak to z nośnikami audio było: winyl, CDA, pliki na jednym wykresie

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
1980

Bardzo ciekawy materiał poglądowy, pokazujący jak to wyglądało na przestrzeni ostatnich 30 lat (a więc w czasie, w którym, patrząc na początek l.80 debiutował pierwszy format cyfrowy audio, muzyka zapisana na płycie kompaktowej). Komentarz? Jak widać gusta klientów na pstrym koniu jeżdżą, bo widać tu wyraźnie, że w przypadku czarnego krążka mieliśmy do czynienia ze „zmartwychwstaniem”, płyta CD zaś miała chyba już swoje 5 minut i wyraźnie traci. Oczywiście niewykluczone, że tak jak z winylem, także CDA (a może nawet SACD, które prawie zniknęło, ale teraz znowu robi się w pewnych kręgach popularne, duzi producenci nadal wypuszczają sprzęt odtwarzający tego typu nośnik) będzie jeszcze kiedyś notowało lepsze wyniki, odbije się od dna. Z tym dnem może nie przesadzajmy, na razie to nadal najpopularniejszy sposób dystrybucji muzyki, ale w takim tempie dość szybko może dojść do detronizacji kompaktu na rzecz plików dostępnych do ściągnięcia z sieci. To właśnie muzyka z pliku jest na fali wznoszącej i dzisiaj większość branży uznaje że to jest właśnie przyszłość audio. Należy tylko się cieszyć z triumfu downloadów, bo wiąże się to z rozwojem całego segmentu – nowe urządzenia odtwarzające, magazynujące, DACi, a wszystko z wyraźnie dominującym stereo. Czasy fascynacji dźwiękiem wielokanałowym mamy już za sobą, co nie oznacza, że taka muzyka pozbawiona jest sensu (vide koncerty czy niektóre, głównie niszowe realizacje), jednak to właśnie dwa kanały są dziś na topie. 30 sekundowa animacja uzmysławia nam jakie zmiany zachodziły w branży, można je prosto porównać z tym co w danym momencie królowało na rynku: w latach 80 CDA było ekskluzywne, winyl tracił, popularnym nośnikiem była kaseta magnetofonowa. Ta ostania zupełnie straciła na znaczeniu w l.90, kiedy to kompakt zdominował rynek i tak przez kilkanaście lat CDA królowało, a następcy: SACD oraz DVD-A przeszły – można powiedzieć – zupełnie niezauważone. Dzisiaj coraz częściej wybieramy pliki, bo to wygodne, ale przede wszystkim daje możliwość uzyskania znacznie lepszej jakości od tej oferowanej przez poczciwą płytę kompaktową (16/44kHz).

Dodaj komentarz