Jak mini to mini. Ta skrzyneczka faktycznie zmieści się nawet na najbardziej zawalonym papierami biurku, dodatkowo dzięki wbudowanemu wzmacniaczowi słuchawkowemu będzie można zbudować minimalistyczny system oparty na opisywanym DACu. Oczywiście jak komuś mało, może sobie przetwornik podłączyć do swojego stereo. Wróć… może sobie darować swoje stereo, ponieważ PX otrzymał wzmacniacz klasy D, który napędzi nie tylko monitory, ale nawet solidne podłogówki. Ha, i to wszystko niby z tego grzdyla? Co ciekawe w specyfikacji znajdziemy między innymi wartości 4 lub 8 Ohmów, co wskazywałoby jw na uniwersalność amplifikacji, do tego 50W to tak dwa razy więcej niż z solidnej lampy, co więcej dużo zintegrowanych wzmacniaczy dysponuje mocą bliską tej wartości. Wzmacniacz słuchawkowy też musi być niczego sobie, bo producent obiecuje odsłuch na nausznikach od 32 do 600 Ohmów, co oznacza że można podpiąć praktycznie każdy model bez żadnego większego ryzyka. Zresztą 1.5W z wyjścia słuchawkowego pozwala poważnie pomyśleć o słuchawkach planarnych w rodzaju HiFiMen`a. Poza tym mamy oczywiście granie plików 24 bitowych. Jest USB (w tym wypadku gramy bez dodatkowych ceregieli, jest uPnP, standard okienkowy 96KHz, tryb adaptatywny) oraz TOSLINK i wejście elektryczne (do 192KHz). Cena? Cóż, to Centrance, nie jest więc tanio, ale wszechstronność tego urządzenia w pewnym stopniu usprawiedliwia te 1500 dolarów, jakie przyjdzie zapłacić osobie, która zdecyduje się na DACMini PX.
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.