Z czym kojarzy się Conrad-Johnson w audio? Przede wszystkim z wybitnymi przedwzmacniaczami się kojarzy. Innymi słowy z topowym sprzętem analogowym, który często występuje jako element high-endowego systemu. Firma, jak widać, dostrzegając gwałtowne zmiany jakie zachodzą w branży (rewolucja pt. muzyka z pliku) postanowiła wprowadzić do swojej oferty nowy… przetwornik DAC, sprzęt który dzisiaj staje się najważniejszym komponentem zestawu, niejako zajmując miejsce wspomnianego powyżej, analogowego przedwzmacniacza. Zresztą w dobie popularyzacji cyfrowych źródeł (w odróżnieniu od odtwarzacza CD, łączących się wyłącznie w domenie cyfrowej vide PC) to logiczna ewolucja sprzętu audio, gdzie analogowy przedwzmacniacz zostaje zastąpiony jego cyfrowym odpowiednikiem stworzonym na bazie jakiegoś przetwornika cyfrowo-analogowego, czasami z dodatkiem zaawansowanego procesora DSP. Dzisiaj widać wyraźny trend polegający na integracji urządzeń audio, jednak nie jest to jedyna droga jaką podąża branża – w końcu wieli klientów chce po prostu połączyć swoje cyfrowe źródła i podać do wzmacniacza sygnał w najlepszej możliwej jakości, korzystając z wyrafinowanego DACa. Nowe urządzenie C-J nazywa się HD3 i jest już w drodze do dilerów na całym świecie. HD3 ma postać niedużego pudełka o szerokości 25 cm. Za projekt części cyfrowej odpowiada Kevin Halverson z firmy Muse, natomiast Lew Johnson podziałał w domenie analogowej, w której jest niekwestionowanym specjalistą, twórcą wspomnianych, wybitnych przedwzmacniaczy. Wiadomo, że DAC działa w trybie asynchronicznym i przetwarza sygnały o próbkowaniu do 24 bitów i 96 kHz włącznie (szkoda, że nie zdecydowano się na wyższe tryby, w tym 192KHz, widać zwyciężyła koncepcja urządzenia uPnP, nie wymagającego dodatkowych sterowników w przypadku podłączenia DACa do PC wyposażonego w Windowsa). HD3 ma kosztować mniej więcej tyle ile Ayre QB-9 (3000 dolarów).
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.