To jeden z najdroższych odbiorników jakie dostępne są obecnie na rynku, a w kategorii ilość dolarów w przeliczeniu na przekątną obrazu absolutny rekordzista. Wszystko co jest (przykładowo LaserVu za 7500$), a także co pojawi się na rynku (OLEDowe telewizory za 8000$) nie może się równać z produktem Duńczyków porównując cenę. Ile zatem kosztuje BeoVision 12-65? Ano kosztuje całe 11 350 dolarów. I nie mówimy o jakimś 80 calowym gigancie (jak, np ostatnio wprowadzone na rynek Aquosy Sharpa), tylko o odbiorniku o dużej, ale nie gigantycznej przekątnej ekranu – telewizor wyposażono w 65 calowy panel. Tak panel, nie matrycę, bo w tym przypadku B&O zdecydowało się na zastosowanie technologii plazmowej. Zapewne wykorzystano wyświetlacz Panasonica, być może w najnowszej odsłonie NeoPDP G14 montowany w serii VT lub nawet w wersji montowanej w profesjonalnych modelach oferowanych przez Japończyków. Oczywiście mamy obowiązkowe 3D, poza tym do kompletu można zakupić BeoSystem 3, procesor AV pzwalający na wygodne podłączenie posiadanego sprzętu oraz administrowanie źródłami. Cena rośnie wtedy do poziomu niemalże 20 000 dolarów, ale kto by tam sobie zawracał głowę takimi drobiazgami? Telewizor trafi do wybranych, amerykańskich dystrybutorów w marcu br. Ciekawe jaką cenę będzie miał omawiany odbiornik w Polsce? Aż strach pomyśleć…
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.