Co potrafi LINN KIKO? Niezbyt wiele, szczególnie biorąc pod uwagę cenę, która wynosi (w komplecie z dwoma małymi monitorkami) – uwaga – aż 2500 funtów. To prawdziwa góra pieniędzy… co w zamian? Sprzęt dekoduje pliki zapisane w popularnych formatach, również bezstratnych, zapewnia jakość do 24/192, jest kompatybilny z większością urządzeń, ale do Internetu można go podłączyć tylko przewodowo. Niestety nie ma modułu Air Play ani wewnętrznego dysku (wszystko, jak to u Linna streamujemy). Ma za to dwa cyfrowe wzmacniacze o mocy 33 W (4 omy), może więc w raz z serwerem (NAS) stworzyć kompletny mini system audio. Ponad to cechuje się niewielkimi wymiarami oraz modnym designem. Obła forma, biel – to jest coś, co dzisiaj się sprzedaje. Można też zamówić któryś z czterech pozostałych kolorów. Urządzenie kontrolujemy za pomocą aplikacji mobilnej.
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.