Ci, którzy zamówili to dość niezwykłe urządzenie peryferyjne, o którym wspominaliśmy przy okazji omówienia czerwcowej konferencji Google, mogą odłożone 300 dolarów przeznaczyć na inny cel – dostaną swojego Nexusa Q za darmo i de facto posłużą firmie jako beta testerzy urządzenia. Wszystko z powodu opóźnienia premiery rynkowej, która miała się odbyć „na dniach”, a została bezterminowo odwołana. W lakonicznym komunikacie Google informuje, że chce dopracować sprzęt „aby był jeszcze lepszy”. Problem firmy z Mountain View polega na tym, że prawie nigdy nie dotrzymuje pierwotnych terminów, często przesuwa terminy debiutu swoich produktów, ma spore problemy z zapewnieniem odpowiednich dostaw (czego przykładem Nexus 7, szczególnie w wariancie 16GB). To kolejna taka sytuacja, gdzie za pięć dwunasta Google mówi, że się nie wyrobiło, że jeszcze musi coś dopracować. Firma potwierdziła, że wysyłka pierwszej partii odtwarzaczo-wzmacniaczy audio (precyzyjniej: społecznościowych streamerów audio z wbudowanym wzmacniaczem stereo) jest w toku. Cóż, szkoda że nie zamówiliśmy egzemplarza, szczególnie w kontekście przyszłego testu tabletu Google, który mamy zamiar zaprezentować na naszym portalu. Byłoby jak znalazł.
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.