Wygląd taki trochę retro, nam przypomina jeden ze starszych modeli jabłkowych monitorów. Nowy BeoPlay V1 B&O to oczywiście produkt z górnej półki. Kupujemy tutaj nie tyle jakieś oszałamiające rozwiązania technologiczne (to już prędzej znajdziemy u Loewe), co desing, szlachetne materiały oraz znaczek firmowy Zresztą w tym wypadku, oba modele odbiorników (BeoPlay V1-32 oraz V1-40) mają być „przystępne cenowo”. Cóż, w przypadku B&O oznacza to ceny z pułapu stratosfery, z drugiej strony są to najtańsze telewizory w ofercie firmy. Cena modelu 32 calowego wynosi 2399€, drugi z odbiorników o rozmiarze 40″ wyceniono na 2899€. W standardzie DLNA, bateria 5 HDMI, port USB oraz… ciekawostka - zintegrowany system dźwiękowy 5.1. Co prawda na temat zamontowanych w telewizorach głośników niewiele da się dobrego powiedzieć, ale może B&O wzorował się na Bose, które opracowało swój telewizor z unikatowym systemem nagłośnienia. Gra to podobno całkiem znośnie, no i nie trzeba zawracać sobie głowy jakimiś dodatkami pod postacią kolumn, subwooferów etc. Oczywiście można inaczej (lepiej), czytaj można kupić projektor dźwiękowy, taki jak Panorama Bowersa, albo któryś z topowych modeli Yamahy (pozostając w klimatach drogie, bardzo drogie). Powracając do omawianego produktu, sprzęt zadebiutuje 5 maja.
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.