LogowanieZarejestruj się
News

[FORUM] Jak wybrać optymalny komputer do audio? Cz. I – komputer uniwersalny

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
hiface

Teoretycznie każdy PC nadaje się do tego, żeby stanowić źródło dźwięku. Podłączając go kablem do przetwornika cyfrowo-analogowego wyposażonego w interfejs USB, wyprowadzamy muzykę (zera i jedynki) i o ile DAC jest dobrej jakości, dysponuje odpowiednimi parametrami, uzyskujemy niezłe, albo nawet bardzo dobre źródło. Tyle teoria. Praktyka wygląda nieco inaczej, to znaczy dobrze jest przygotować komputer pod kątem optymalizacji jego parametrów, doboru właściwego oprogramowania, zminimalizować interferencje (czytaj: nie uruchamiać wielu dodatkowych procesów, nie podłączać wielu peryferiów etc.). To wszystko da się przeprowadzić w sprzęcie wykorzystywanym do innych celów. Inna droga, lepsza, trudniejsza, bardziej kosztowna to dedykowany komputer, przeznaczony wyłącznie do odtwarzania muzyki.

W drugim scenariuszu wszystko przyporządkowane jest jednemu celowi – stworzenia na bazie peceta wysokiej klasy źródła. Takie PC może być stawiany na równi (jak pokazują niektóre opracowania, z CAPS twórcy portalu computeraudiophile, na czele) z najdroższymi urządzeniami audio. Wielką zaletą takiego rozwiązania jest… stosunkowo niewielki koszt w odniesieniu do uzyskanych rezultatów. Tego typu urządzenie będzie wielokrotnie tańsze od topowych, high-endowych konstrukcji audio. Co więcej, dzięki ogromnemu postępowi jaki dokonał się w PC Audio nikt obecnie nie zaprzeczy, że kompetencje brzmieniowe takiego specjalnie przystosowanego komputera są gorsze… one są porównywalne, można się sprzeczać co jest lepsze. Widać to choćby po licznych wypowiedziach polemicznych w sieci, gdzie zwolennicy – nazwijmy ich „komputerowego audio” – prowadzą dyskusje z tymi, którzy uważają, że kosztujące dziesiątki tysięcy źródło jest po prostu lepsze (już sam fakt, że trzeba bronić oblężonych pozycji, że nie można dzisiaj a priori odrzucać PC Audio, pokazuje zmiany, jakie dokonały w branży).

To pierwszy z poradników jakie publikujemy na naszym forum. Poniżej, w rozwinięciu, wprowadzenie oraz link (umieszczony także powyżej) do reszty tekstu na naszym forum…

W pierwszej części będziemy pisać (na pewno nie raz zmienimy tekst tu i ówdzie, chętnie uwzględnimy Wasze uwagi i spostrzeżenia, poza tym w tej sferze przez cały zachodzi postęp) o sprzęcie, który wykorzystujemy do wielu zadań, komputerom, które muszą pozostać uniwersalne, bo na nich przykładowo pracujemy. Audio będzie tu tylko jedną z wielu funkcji, które pecet ma do zrealizowania. Zazwyczaj takim komputerem jest nasz laptop. To sprzęt, który bardzo dobrze nadaje się do bycia źródłem audio. Zintegrowany, pracujący na baterii (względnie zewnętrznym zasilaczu), z minimalna, albo wręcz zerową liczbą urządzeń peryferyjnych podpiętych do portów. Innymi słowy, już po wyjęciu z pudełka otrzymujemy urządzenie, które będzie lepszym kandydatem do grania muzyki niż dowolny, stacjonarny PC (oczywiście bez tych dedykowanych). To duży plus, w praktyce większość osób wykorzystujących komputer w roli źródła, używa do tego celu laptopa. To bardzo dobry kompromis.

Laptop, jak widać, może być dobrym punktem startu, jednak to i owo można poprawić, zoptymalizować, aby efekt był najlepszy z możliwych. Warto to zrobić, bo nie jest to kosztowne, wręcz w niektórych konfiguracjach nie wydamy ani złotówki, a uzyskamy gwarancję, że jakość muzyki przesyłanej z notebooka będzie bardzo dobra. Rzecz jasna ważny jest dobór zewnętrznego DACa, przed takimi wydatkami nie uciekniemy, można też zastanowić się nad wpięciem w tor konwertera cyfra-cyfra (USB-SPDIF). Napiszę o tym pod koniec wpisu, teraz skoncentrujemy się na optymalnej konfiguracji peceta – dobrania odpowiedniego oprogramowania oraz ustawień systemu, aby laptop jak najlepiej wypadł w roli źródła audio.

Pierwszą kwestią, którą rozważają ci, którzy widzą PC w roli głównego źródła dźwięku w swoim systemie (powiedzmy, że jest to dla nich na tyle istotne, że uwzględniają to w swoich zakupowych rachubach) jest wybór: Windows czy może MacOS X. Rzecz jasna, kupując laptopa musimy uwzględnić całe mnóstwo innych aspektów, parametrów, które – co by tu dużo nie mówić – są istotniejsze, jednak jeżeli sprawa platformy systemowej jest otwarta, to w przypadku audio wybór niesie ze sobą pewne konsekwencje. Generalnie przyjęło się (no właśnie „przyjęło”), że lepszym wyborem pod kątem audio są komputery Apple. Jakie argumenty wysuwają zwolennicy takiego poglądu? Co najmniej dwa: po pierwsze system w odmienny, lepszy sposób obsługuje audio, nie trzeba instalować sterowników, aby zagrać coś powyżej 24bit/96kHz, poza tym muzyka wysyłana jest bit po bicie (bitperfect), niestety od wersji Lion, usunięto integrer mode, który gwarantował niezakłócony przesyłanie audio. Dodatkowymi plusami zastosowania Makówki jest mniejsza zasobożerność MacOSa oraz nieco wyższa kultura pracy od typowego PC (otwieranie, zamykanie, uruchamianie oprogramowania). Niektórzy dodadzą pewnie kwestie bezpieczeństwa (w przypadku PC z Windowsem mamy uruchomione na stałe takie aplikacje jak skaner antywirusowy, firewall, które mogą niekorzystnie wpłynąć na działanie aplikacji audio, dodatkowo po prostu zajmują zasoby). Cóż, dzisiaj coraz częściej mówi się o końcu sloganu „na Maka nie ma wirusów”. Popularność tej uniksowej platformy jest na tyle duża, że zaczynają się pojawiać pierwsze złośliwe programy, co oznacza, że tu także wcześniej, czy później jakaś forma ciągłego monitoringu będzie przez cały czas uaktywniona.

Co zatem wybrać? (…) Dalszy ciąg poradnika znajdziecie na naszym forum. Zachęcamy do dyskusji :)

Dodaj komentarz