Taki wniosek płynie z lektury interesującego artykułu, który pojawił się na łamach portalu TechRadar. Bohaterem tekstu jest Steve Schklair, CEO firmy 3ality. To człowiek odpowiedzialny za wiele przedsięwzięć związanych z obrazem trójwymiarowym, między innymi osoba odpowiedzialna za rejestrację materiału 3D z koncertu U2 (puszczany na większości pokazów, referencyjny materiał). Co ciekawe, ten specjalista od trójwymiarowej technologii, ktoś, kto przygotowuje narzędzia dla filmowców, pracuje z branżą nad doskonaleniem urządzeń służących do rejestracji oraz odtwarzania, współdziałający z producentami 3DTV uważa (inaczej niż większość producentów AV), że przyszłość należy do technologii pasywnych. To właśnie rozwiązania promowane ostatnio przez LG (zarówno odnośnie projekcji jak i telewizorów) mają szansę zyskać uznanie konsumentów. Zdaniem Schklair`a (Szklarza?) trójwymiar musi być tani, aby się upowszechnił, musi być także wygodny w użyciu (po seansie z okularami Panasonica przekonałem się na własnej skórze, jak okropnie męczące może być używanie okularów migawkowych) oraz filmowcy, realizatorzy telewizyjni muszą dysponować gotowymi rozwiązaniami oraz niezbędną pomocą fachowców.
Według niego, tworzenie w 3D wymaga zmiany myślenia, jest to działka z pogranicza CGI/efektów specjalnych. Innymi słowy trzeba współdziałania oraz trzeba oferować przystępne cenowo rozwiązania na rynku. Interesujące, że Steve całkowicie neguje sens konwersji materiałów 2D na 3D. „To nie jest trójwymiar, choć rozumiem przesłanki marketingowe. Tak czy inaczej nie pomaga to naszej sprawie”. Podsumowując, warto przeczytać, ostatnie zdanie dobrze podsumowuje myśl przewodnią szefa 3ality: „to będzie działać, jak klient wejdzie do sklepu i kupi sobie tani odbiornik pasywny 3DTV”. Kto wie, może to już całkiem nieodległa perspektywa?
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.