LogowanieZarejestruj się
News

Nowe planary na horyzoncie! HiFiMAN Ananda

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
ananda-3

Pierwsza z nowości to przenośny model Ananda, zoptymalizowany pod przenośne granie. Nowe planary HiFiMANa cechować ma wysoka skuteczność na poziomie 103 bela, co oznacza że pożenimy je nie tylko z DAPami (większość radzi sobie dobrze ze stacjonarnymi, trudnymi do napędzenia słuchawkami), nie tylko, ale także z telefonami (V30 od LG jakoś tak mimowolnie przychodzi na myśl ;-) ). Zresztą na rycinach zaprezentowanych przez producenta widać dokładnie, co miał autor na myśli. Warto zwrócić uwagę na wyrób pewnej firmy z logo jabłca, nie pierwszej świeżości wybór, na oko jakiś iPhone 6S… wybór nieprzypadkowy. Nieprzypadkowy? Ano nieprzypadkowy, bo ten to model, ostatni z produkowanych, miał w standardzie złącze jack, a nie liche i gubliwe przejścióweczki. Nie dziwi zatem taki wybór w wizualizacji, bo przecież nowe iPhone są optymalizowane (przepraszam, znowu) pod odsłuch bezprzewodowy, na jakiś sinozębnych nausznikach, albo dokach bezdrutowych. Pożenić to, to z dobrej klasy słuchawkami za pośrednictwem lichej przejściówki z śmiesznym przetworniko-wzmacniaczem za 5 centów ukrytym w obudowie adaptera? No nie godzi się, nie godzi. Zatem te Ananda będą nam grały najlepiej bezpośrednio z dziurki (można oczywiście podpinać zew. amp/DACzki, ale wiadomo, z ergonomicznego punktu widzenia, wygodnickiego punktu widzenia to jednak nie to, no nie to) i patrząc jeszcze raz na tego leciwego już, ale dającego radę, iPhone z jackiem, należy jednoznacznie pochwalić HiFiMANa za tą jednoznaczną wskazówkę z czym lepiej, a z czym jw. gorzej (bezsensu).

Co by tu podpiąć? Ano można DAPa podpiąć, można telefon podpiąć. To ostatnie użytkowo, by nie mnożyć bytów, najlepiej. Przy czym taki z dziurką, co dzisiaj niestety przestaje być oczywistą, oczywistością w wyposażeniu fonów…

Tak też można, owszem, ale do wąsa potrzeba będzie jakiś zewnętrzny DACo/Amp. I to już nam życie, przyznacie, nieco komplikuje…

Ponadto słuchawki mają odznaczać się wyjątkowo niskim poziomem zniekształceń. Najnowsza generacja ultracienkiej membrany zastosowanej w przetwornikach Anandy pozwoli na błyskawiczną odpowiedź impulsową. Będzie czysto, będzie szybko… a jak konkretnie będzie to Wam powiem, jak dostanę na warsztat. A dostanę, jak nic, bo trzeba to, to obadać, przeegzaminować, sprawdzić i Wam tu ładnie wszystko opisać. Firma zastosowała tutaj sprawdzony, bardzo przeze mnie chwalony, hybrydowy pałąk co niewątpliwie wpłynie na dobre samopoczucie użytkownika tych słuchawek, a dodatkowo, warto nadmienić, że same nauszniki ważą przyzwoite (w sensie, przyzwoite w kontekście że na wynos) 399g.  Oczywiście będziemy, poza ergonomicznym pałąkiem, korzystać tutaj także z ergonomicznych padów, dopasowanych do anatomii, asymetrycznych takich, co powinno przełożyć się na jeszcze lepsze samopoczucie użytkownika. Czyli na łąkę, na wywczas w sam raz, byle nie przeszkadzało to za bardzo otoczeniu… tak mamy tutaj konstrukcję wybitnie otwartą. Trzymam kciuki za coś zamkniętego, konkurencja takie rzeczy wprowadza (zaraz o tym wpis będzie), praktycznie każdy liczący się producent ortodynamików taki model w ofercie ma. Niech i ma HiFiMAN (w przypadku słuchawek topowych z katalogu, takiego modelu na razie firma nie oferuje). Także tutaj, podobnie jak w Sundara, producent zdecydował się zastosować 3.5mm porty (okablowanie), co pozwala na szeroko zakrojony manewr wymiany na alternatywne druty… nie będzie najmniejszego problemu, wystarczy nabyć coś z przebogatej oferty rynkowej, podpiąć i się zanurzyć. Ale nie w sensie dosłownym, zanurzyć, bo jeszcze wodoodpornych planarów nikt nie zaoferował. No do czekamy ;-) …i żeby jeszcze były bezdrutowe. A, nie to, może jednak lepiej nie, no chyba że BT 5.0 nas czymś zaskoczy (z promującymi aptX HD w najnowszych odsłonach, obok). Dobra, kończymy z wywodami nie na temat, wracając do Ananda. Krótko o tym, co fabryka tym razem dała:

Parametry

  • Zakres częstotliwości: 8 – 55.000Hz
  • Impedancja: 25 Ohm
  • Skuteczność: 103dB
  • Waga: 399 gram
Kształt padów kojarzy się z flagowcami? No i prawidłowo!
 

No a ile sobie zażyczyli za to cudo – zapytacie. Ano zażyczyli sobie, moi drodzy, konkretne 4295 złotych. Innymi słowy poziom tych droższych, z środkowej półki cenowej, modeli. Jak trafią na warsztat od razu się pochwalimy na łamach. Póki co muszą wystarczyć ryciny nadesłane przez dystrybutora…

 

 

Zbliżenie ;-)

To co nam gra

Dobrze poznany, mocno chwalony, pałąk… pamiętajcie, w nausznikach to jeden z najistotniejszych elementów

Mhm

Sprawdzimy

 

Dodaj komentarz