Takie informacje opublikowano dzisiaj w prasie codziennej (Rzeczpospolita). Zastanawiające jest może nie to, że nie chcemy płacić za coś, co jest w sieci „za darmo”, a wiadomość o tym, że Polacy jak już mają za muzykę zapłacić to… wolą kupić pliki niż opłacić abonament (serwisy streamingowe). Jest to o tyle dziwne, że raczej mało kto przykłada wagę do jakości dźwięku (ten element na pewno nie decyduje o wyborze, podstawowym kryterium jest dostępność/cena), natomiast łatwo policzyć że kupno plików cenowo niczym nie różni się od nabycia płyty kompaktowej (ba, często jest drożej! Co urąga zdrowemu rozsądkowi i mam nadzieję, że wszystkie kramiki z cenami z kosmosu szybko zbankrutują, względnie zmienią swoją politykę).
Polacy podchodzą do tych kwestii mocno pragmatycznie i szczerze, trudno mi uwierzyć że wolą drożej nie otrzymując de facto nic w zamian (często i tu, i tu mamy do czynienia z kompresją stratną). Według mnie trzeba z ocenami poczekać z pół roku, rok, kiedy okrzepną serwisy streamingowe (większość z nich dopiero wystartowała w Polsce!) i dopiero wtedy pokusić się o tego typu analizę. Dzisiaj świadomość Polaków dotycząca możliwości legalnego słuchania muzyki z sieci jest nadal niewielka, na pewno rośnie popularność serwisów streamingowych, na pewno coraz częściej słuchamy muzyki z sieci za pośrednictwem internetowych rozgłośni. Owszem, nadal problemem jest pobieranie muzyki z P2P, ale właśnie wejście tanich usług streamingowych może całkowicie zmienić oblicze rynku, pozwolić (przykładem kraje Skandynawskie) na legalizację słuchania muzyki z Internetu.
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.