To, że Apple pracuje w pocie czoła nad inteligentnym zegarkiem nie jest dla nikogo specjalnym zaskoczeniem. Spadające ceny akcji, pewien zastój w portfolio produktów giganta z Cupertino mobilizuje do pokazania światu nowych, przełomowych urządzeń z logo nadgryzionego jabłka na obudowie. Jednym z nich, kto wie czy nie najzyskowniejszym, ma być iWatch. Nad projektem pracuje obecnie 100 inżynierów, designerów oraz programistów Apple, firma złożyła przy okazji aż 79 wniosków patentowych, gdzie występuje słowo nadgarstek. Generalnie w tym roku prawdopodobnie do sklepów trafią dwa, zupełnie nowe produkty. Poza wspomnianym zegarkiem, na rynku pojawi się także (mityczny) telewizor. Wiadomo na 100% że trwają prace nad takim urządzeniem, choć nie przesądza to ani momentu debiutu, ani… tego czy odbiornik znajdzie się na sklepowych półkach. Tak czy inaczej, wg. analityków Bloomberga, to własnie iWatch będzie prawdziwą maszynką do drukowania pieniędzy. Ocenia się, że sprzedaż tego gadżetu wygeneruje 6 mld dolarów. Mniej niż w przypadku wspomnianego TV, ale jako że marża na zegarkach sięga aż 60%, Apple zarobi na nich więcej niż na odbiornikach telewizyjnych (tutaj trzeba będzie skalkulować cenę pod kątem konkurencji, co będzie bardzo trudne). Obrazek to oczywiście jedna z licznych impresji nt. „jak mógłby taki zegarek wyglądać, gdyby…”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.