Jak zwykle, niezawodnie, na MY-HIEND gigantyczna fotorelacja z najważniejszej branżowej imprezy promującej nieprzyzwoicie drogie systemy audio. Grubo ponad 2000 zdjęć przestawiających wzmacniacze, głośniki, odtwarzacze wszelkiej maści oraz (rzecz jasna) gramofony. W Monachium zawsze było ich pełno, obecnie gdy trwa w najlepsze renesans czarnego krążka, duża liczba sprzętu odtwarzającego winyle nikogo nie dziwi. Wręcz highendowy system bez drogiego gramofonu nie ma racji bytu (stąd w wielu, nawet bardzo nowoczesnych urządzeniach, np. u Devialeta, jeden zestaw złącz można konfigurować jako gramofonowy pre-amp). Generalnie można powiedzieć, że było zatrzęsienie wielkich głośników z nawet kilkunastoma przetwornikami (w sumie). Mówimy tutaj o tzw. rozpasanym high-endzie. Wzmacniacze też wielkie, ciężkie… najwyższe progi ma być widać czuć (biedni instalatorzy co się nadźwigają, co się przepukliny nabawią). Sprzęt może być wykonany w dowolnym kolorze, widać popularność lifestyle`owego designu, współczynnik WAF jest jednym z głównych, branych pod uwagę (Panie coraz częściej decydują co, gdzie i jak ma być ustawione w salonie, ba nawet w gabinecie… zresztą niekoniecznie Jego gabinecie), stosuje się wszelkie marketingowe sztuczki by wepchnąć te setki kilogramów klientowi . Pełna relacja z High-End 2013 w Monachium dostępna jest pod tym adresem. Smacznego!
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.