To już nie jest kilka produktów, ale całe tabuny produktów – mamy prawdziwy wysyp miniaturowych DACów. Zazwyczaj są to konstrukcje, których celem jest wyprowadzenie dźwięku via USB do postaci analogowej, strawnej dla słuchawek. W 95% to właśnie takie mikrusy. Zdarzają się nietypowe rozwiązania, jak przetestowany u nas hiFace DAC firmy M2Tech, dedykowany stacjonarnym zestawom stereo, ale to margines. Generalnie możemy przyjąć, że jak ktoś chce zbudować sobie dzisiaj wysokiej klasy zestaw w oparciu o komputer napędzający słuchawki (i na tym przykładowo poprzestać) to ma znakomitą okazję do kupienia któregoś z takich, malutkich, bardzo przystępnych cenowo DACów. Czy ta moda szybko przeminie? Raczej się na to nie zanosi, a to dlatego że te mikrusy coraz częściej potrafią współpracować z handheldami (Android, iOS) a to otwiera przed nimi nowe perspektywy ekspansji, nawet jeżeli komputery skazane są na powolne wymarcie (ja w to nie wierzę, ale są tacy co wierzą).
Nowy THE KEY znanej w branży firmy ALO AUDIO to typowa konstrukcja mikroDACa USB. Sprzęt przypomina jako żywo klasycznego pendrive, właściwie w pierwszym odruchu chcemy otworzyć eksploratora bądź findera i …przenieść jakieś pliki. Ale nie, to nie to, to jest przetwornik C/A i to nie byle jaki przetwornik, bo ten konkretnie poradzi sobie z każdym materiałem dźwiękowym, nawet takim zapisanym w bezkompromisowym formacie 32 bit 384 kHz. Nieźle. Bardzo dobrze, że producent nie chce nas uszczęśliwiać na siłę dodatkowymi, cyfrowymi wyjściami – w przypadku takiego produktu 99% klientów chce po prostu podpiąć słuchawki, nie jest zainteresowana podpinaniem komputera przez interfejs cyfrowy (konwersja USB-SPDIF) ze stacjonarnym zestawem stereo. Do tego w dobie wyposażania wszystkiego jak leci (odtwarzacze, wzmacniacze, głośniki – te aktywne i inne, nowe produkty z kategorii audio) w przetworniki cyfrowo-analogowe to przerost formy nad treścią, generujący dodatkowe koszta. To ma być tanie, to ma grać ze słuchawkami (genialnie, jeżeli jest na tyle uniwersalne że napędzi zarówno pchełki czy mobilne nauszniki, jak również domowe słuchawki o wysokiej impedancji). I tak jest w tym przypadku. Cena wynosi 189 dolarów, czyli jest przystępnie, do tego kolorowo (dostępne w kolorach: czarnym, niebieskim, srebrnym oraz złotym). Ciekawe czy trafi to, to do dystrybucji w Polsce?
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.