LogowanieZarejestruj się
News

Recenzja Xtreamera Ultra: kino z komputera bez ograniczeń?

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
xtreamer_ultra

Chcąc odtwarzać materiały multimedialne stoimy przed następującym wyborem: albo wybierzemy odtwarzacz stacjonarny, względnie taki, który zintegrowano w telewizorze, albo zdecydujemy się na komputerek HTPC (Home Theater Personal Computer). Pierwsze rozwiązanie jest niewątpliwie mniej skomplikowane od strony użytkowej. Kupujemy gotowy produkt, podłączamy do ekranu, łączymy się z siecią/ podłączamy dysk i odtwarzamy. Wszystkie funkcje dostępne są za pomocą pilota, nasza znajomość techniki może być bardzo ograniczona, w sumie nie musimy nawet orientować się w formatach AV, bo większość z odtwarzaczy radzi sobie z większością najpopularniejszych kodeków. Jeżeli producent nie zapomni zaraz po premierze o swoim produkcie i zapewni odpowiednie wsparcie to takie rozwiązanie będzie wystarczające dla większości użytkowników. Jednak ktoś, kto chce więcej i nie ma zamiaru iść na kompromisy, dodatkowo pragnie zakupić sprzęt otwarty na to, co przyniesie przyszłość zainteresuje się komputerem, z tym że nie takim zwykłym pecetem, który stoi sobie pod biurkiem, a modelem dostosowanym do tego, by umieścić go w salonie, obok sprzętu AV. HTPC jeszcze parę lat temu był bardzo popularny, szczególnie w okresie gdy pierwsze generacje odtwarzaczy miały spore ograniczenia funkcjonalne, dodatkowo na rynku nie było rozwiązań mobilnych, zdolnych do bezproblemowej obsługi multimediów. Te czasy to już historia, jednak to co napisałem powyżej nadal jest aktualne… ktoś, kto chce odtwarzacza pod pewnymi względami bezkompromisowego zbuduje bądź kupi HTPC. Poza obsługą wideo, ostatnio coraz bardziej liczy się także możliwość odtwarzania audio, w tym gęstych plików z PC w roli głównego źródła, odtwarzacza strumieniowego, huba, muzycznego serwera, sprzętu który nie ma alternatywy, jeżeli chcemy skorzystać w naszym systemie audio z możliwości grania muzyki po kablu USB. Patrząc na to co się dzieje w branży audio, komputerowe HiFi to już nie margines, jakaś mało znacząca opcja a jeden z głównych nurtów rozwoju nowoczesnych zestawów, systemów pozwalających cieszyć się brzmieniem najwyższej jakości. W przypadku wideo HTPC odtworzy wszystko, z jednym zastrzeżeniem – będą problemy ze ścieżkami wielokanałowymi w bezstratnych formatach DTS MA / Dolby Digital True HD. Niestety do tej pory obsługa takiego audio w przypadku PC kuleje i stanowi pewien problem (choć są rozwiązania pozwalające na wsparcie obu formatów). Bezkompromisowy HTPC to, jak pokaże niniejsza recenzja, spore wyzwanie dla producenta, tudzież dla osoby która podejmie się samodzielnego złożenia komputera tej klasy.

Koreański producent odtwarzaczy przyzwyczaił nas do tego, że jego sprzęt oferuje spore możliwości oraz cieszy się bardzo dobrym wsparciem (także dzięki sporej, aktywnej społeczności użytkowników). Bohater recenzji – Xtreamer Ultra – to pierwszy i zapewne jedyny taki sprzęt w ofercie Unicorna, który ma być poniekąd syntezą tego co najlepsze w odtwarzaczach strumieniowych oraz multimedialnych pecetach. Jednak od razu na wstępie chcę podkreślić jedną arcyważną rzecz – to jest PC i bez względu nie niektóre udogodnienia nabywca musi zdawać sobie sprawę z tego, że nie kupuje urządzenia, które wystarczy podłączyć do telewizora i cieszyć się z oferowanej przez nie funkcjonalności… W tym wypadku kupujemy potencjał, sprzęt zdolny do wielu rzeczy,  także takich, które na próżno szukać wśród stacjonarnych skrzynek AV, jednak to komputer, a ten wymaga zupełnie innego podejścia.  To sprzęt wymagający zaangażowania, pewnej znajomości komputerów, wyszukania odpowiedniego software, instalacji dodatków (obowiązkowego HDD/SSD). Innymi słowy ktoś, kto liczy na urządzenie działające po wyjściu z pudełka srodze się zawiedzie. Już samo umieszczenie oprogramowania na dołączonym pendrive to półśrodek (delikatnie rzecz ujmując)… choć z pudła wysypie się całkiem sporo dodatków to jednak trzeba będzie dodatkowo zainwestować. W przypadku PC to norma, patrząc przez pryzmat odtwarzaczy to rzecz raczej się nie zdarzająca (nie piszę tutaj o dodatkach typu czytniki płyt, bo to opcje rozszerzające możliwości, a nie takie które zasadniczo zmieniają sposób funkcjonowania sprzętu). Warto także podkreślić, że producent w przypadku Ultry oferuje wsparcie typowe dla kogoś, kto składa pecety. Nie ma tutaj mowy o poziomie do jakiego przyzwyczaili się użytkownicy Xtreamerów. Innymi słowy jest zestaw sterowników, krótka instrukcje, która ogranicza się do podstawowej (że tak powiem) funkcjonalności Ultry oraz bardzo częste podkreślanie (m.in. w FAQ) że klient kupił PECETA a nie odtwarzacz, więc… powinien z wieloma sprawami sam sobie poradzić. Tu nic się nie zrobi samo, jeden plik aktualizacyjny nie poprawi automagicznie  wszystkich problemów etc. etc. etc.

Recenzja Xtreamera Ultra będzie podlegała aktualizacji. I nie chodzi tutaj tylko (czy nawet przede wszystkim) o rozwój różnych funkcji i usług jakie zapowiedziano na stronie producenta, tudzież dodatków rozszerzających możliwości omawianego urządzenia, chodzi głównie o Windowsa, o system operacyjny, który trzeba będzie zainstalować aby uzyskać docelową, planowaną funkcjonalność HTPC. Niestety oprogramowanie na pendrive, nawet przeniesione na dysk, w naszym wypadku na SSD (co dość szybko zrobiłem, bo bez tego nie ma mowy o wygodzie), niesie ze sobą ograniczenia które były nie do zaakceptowania z punktu widzenia najwyższej jakości dźwięku. Co się tyczy wideo, sprawa wygląda nieco inaczej – moim zdaniem ktoś, kto chce się skoncentrować głównie na obrazie może spokojnie rozważyć użytkowanie Ultry z tym „co fabryka dała”, co ma ten plus że nie będzie musiał kupować systemu operacyjnego. Ktoś mógłby w tym miejscu zadać pytanie: a co stoi na przeszkodzie, by zastosować oprogramowanie open source? Niestety biorąc pod uwagę docelowe rozwiązanie – muzyczny serwer, który nie degraduje dźwięku, jest idealnym źródłem audio, nie jest to obecnie najszczęśliwsze rozwiązanie. O tym dlaczego tak jest oraz o zaletach Windowsa (audio) przeczytacie w rozwinięciu niniejszej recenzji, wtedy gdy zakupię kopię systemu MS, zainstaluję odpowiednie oprogramowanie i finalnie przetestuje Ultrę w roli źródła audio. Teraz skupiłem się na tym co zaoferował sam producent, na działaniu Xtreamera z XBMC, Boxee oraz Ultra OS, koncentrując swoją uwagę na obsłudze i jakości wideo, streamingu multimediów oraz muzyki z zastrzeżeniem, że na właściwy test jakości audio przyjdzie poczekać do momentu integracji Windowsa wraz z odpowiednim software. Do tego przeczytacie jak oceniam samą konstrukcję HTPC, a także o ergonomii, o sterowaniu (w tym za pomocą handheldów) oraz co można by było poprawić, jak w moim odczuciu powinien wyglądać bliski ideałowi Xtreamer Ultra v.2 ;-) Mam nadzieję, że recenzja rozwieje wątpliwości tych, którzy zastanawiają się nad zakupem opisanego produktu, wyjaśni niektóre wątpliwości (wszystkich pewnie się nie uda… w końcu to pecet ;-) ), pozwoli określić poziom dodatkowych inwestycji jakie trzeba ponieść, aby Ultra stała się urządzeniem o naprawdę unikalnych możliwościach w dziedzinie obsługi multimediów. Serdecznie zapraszam do lektury…

Coś ciężkie te pudełko…

Ano ciężkie, bo w środku znalazło się naprawdę sporo dodatków. Poza samym Xtreamerem z pudła wypadną dwa piloty, w tym jeden radiowy ze schowanym w obudowie adapterem na USB, podświetlany dodatkowo z laserowym pointerem. Jakość może nie jest najwyższych lotów, ale ten sterownik pozwoli na obsługę komputera bez konieczności podłączania typowych peryferiów. Gładzik jest mikroskopijny, czyli niezbyt wygodny, ale grunt że jest – w końcu obsługa sprzętu ma koncentrować się na odtwarzaniu multimediów a nie jakiejś pracy. Drugi z pilotów to typowy sterownik MCE, który działa tak sobie (pierwsi klienci otrzymali komputery nie rozpoznające poleceń wysyłanych przez pilota na podczerwień). Warto zaznaczyć, że z tyłu obudowy znalazło się gniazdko IR out pozwalające na wyprowadzenie kabelkiem sterowania HTPC do drugiej strefy. Rzecz w komputerowym AV raczej niespotykana. Poza tym znajdziemy jeszcze 8GB pendrive z oprogramowaniem, krótką instrukcję, komplet okablowania z przewodem HDMI (1.4), podstawkę (w praktyce, Ultrę stawiamy w pionie, konstrukcja chłodzenia wymaga takiego ustawienia komputera), zasilacz impulsowy, adapter-przejściówkę DVI-VGA. Producent mocno podkreśla na swojej stronie jakie to dodatki umieścił w środku. Nikomu nie umniejszając, uważam że większość z tego co wyspało się z pudełka stanowi (czy stanowić powinno) standard w przypadku HTPC. W końcu są tutaj podstawowe rzeczy pozwalające na uruchomienie i obsługę komputera po wyjściu go z pudełka. Oczywiście cieszy fakt dołączenia kabla wizyjnego (co nie zawsze jest standardem w przypadku odtwarzaczy stacjonarnych), pilot RF zastępujący do pewnego stopnia klasyczną klawiaturę oraz mysz to także rzecz przydatna i akurat w przypadku tego elementu jego zakup wymagałby wysupłania wcale nie małej kwoty. Unicorn wspomina na stronie o innych, opcjonalnych peryferiach, takich jak np. pilot-bransoleta czy zestaw kontrolerów do gier. Opcji sterowania jest sporo, bo dodatkowo można skorzystać z oprogramowania dostępnego dla handheldów, od prostych aplikacji typu wirtualna mysz po programy dające możliwość sterowania komputerem za pomocą ekranu (wirtualny pulpit) oraz wybranymi aplikacjami (np. XBMC, Boxee). O tym aspekcie wspomnę w jednym z akapitów.

Forma, ważna rzecz w przypadku HTPC

Czy Xtreamer Ultra pasuje do salonu? Czy wygląda „komputerowo”? Na pewno dla użytkownika tego typu urządzenia ważną kwestią jest wygląd skrzynki. W końcu nie ma to być pudełko umieszczone obok monitora, na które nie zwraca się na co dzień uwagi, a coś co od razu widać na półce RTV, czy w jakimś innym, widocznym miejscu w salonie. Co prawda wspomniane wyjście IR oraz pilot RF dają możliwość schowania Ultry do szafki ale… na szczęście nie jest to konieczne. Komputer prezentuje się jak dobrze wykonany, schludny odtwarzacz stacjonarny i gdyby nie naklejki na froncie informujące o zastosowanych komponentach, można by było spokojnie uznać że to coś, tam stojące obok amplitunera to jeden z odtwarzaczy sieciowych. Obudowa jest prosta, elegancka, wykonana częściowo z plastiku (góra, front) oraz metalu (boki). Trochę szkoda, że czarny, błyszczący przód przyciąga każdą odrobinkę kurzu. Esteta będzie musiał co chwila używać szmatki. Ożebrowanie z boków (radiatory) ładnie się komponuje z całym projektem obudowy. Skrzynka jest niewielka, zamontowana na górze plastikowa klapka pozwala w prosty sposób zamontować opcjonalny dysk. Dwa porty USB z przodu mniej rażą niż złącze USB zamontowane w większości stacjonarnych odtwarzaczy wideo czy audio. Cóż, w końcu jakby ta skrzynka nie wyglądała, podświadomie wiemy że to czarne, co stoi, to pecet ;-) Duży przycisk on/off oraz dyskretne diody to wszystko (oprócz wspomnianych USB) co znajdziemy na froncie.

Tył przypomina urządzenia AV a nie ściankę typowego PC. Co prawda w HTPC już dawno zrezygnowano z większości starych interfejsów (w ogóle taka tendencja dotyczy całego rynku PC), jednak ładnie opisane, wydzielone złącza i porty to rzecz rzadko spotykana w tego typu sprzęcie. Kolejne porty USB, LAN, standardowe złącze optyczne (w komputerowym audio mamy zazwyczaj do czynienia z elektryczną wersją złącza cyfrowego na karcie dźwiękowej, czyli korzystamy z jacka, względnie w przypadku Apple jest to optyk także w formie wtyczki 3.5mm), wyjścia stereo (tutaj „komputerowo” w formie 3.5mm gniazdka) oraz na mikrofon, HDMI, DVI, wreszcie eSATA. Dodatkowo na dole jest jeszcze mała wtyczka dla zasilania.Jak widać, niczego specjalnie nie brakuje, a wzorowo rozmieszczone porty pozwalają na sensowne podłączenie kabelków. Odpowiadając więc na pytania zawarte na początku akapitu – „tak pasuje” oraz „nie, nie wygląda komputerowo”. Ogromnym plusem jest możliwość włączania oraz wyłączania Ultry za pomocą pilota. Wreszcie można w prosty sposób, tak jak w stacjonarnym sprzęcie AV, obsłużyć komputer, bez zabawy w wyszukiwanie odpowiedniej zakładki tudzież brutalne wyłączenie za pomocą przycisku na obudowie czy wyjęcia kabla z gniazdka. Wystarczy teraz nacisnąć klawisz na pilocie, aby sprzęt wystartował. Duże udogodnienie, element bez którego Ultra byłaby kolejnym PC wciśniętym na siłę do salonu.

Urządzenie otrzymało układ chłodzenia, który producent reklamuje jako system „pasywno-aktywny”. Od razu rodzi się pytanie: ok, ale o co chodzi? Słychać czy nie słychać? Odpowiem tak: to zależy. Jeżeli w środku zamontujemy HDD, to temperatura w obudowie wzrośnie do poziomu w którym na pewno uruchomi się wiatrak. Jest cichy, to fakt, ale jednak przy wyższych obrotach słyszalny. W przypadku SSD oraz odsłuchu muzyki nic się w środku nie kręci, a nawet jeżeli to komputer jest niesłyszalny. Przy odtwarzaniu wideo także zazwyczaj możemy liczyć na błogą ciszę. Ktoś na koniec tej wyliczanki zapyta: no a wyświetlacz to gdzie się podział? Jeżeli ktoś uważa, że taki sprzęt powinien mieć wyświetlacz to… zapraszam do rozdziału „Multimedialny komputer marzeń: Xtreamer Ultra v2″, gdzie wyraziłem swoją opinię na ten temat ;-)

 

Wystarczy rzut oka na specyfikację, by przekonać się że to jednak PC

  • Pamięć
    Samsung 4 GB DDR3-1333 (zainstalowana)
  • Dysk
    1 x 2.5″ SATA2 HDD/SSD (opcja)
    1 x eSATA2 port
  • CPU
    Intel Atom D525 1.8 GHz
  • GPU
    nVIDIA GT218-ION (16 shaderów) DirectX 10.1/shader model 4.1
  • Chipset
    Intel NM10, NCT5577D
  • Pamięć wideo
    512 MB DDR3
  • Złącza wideo
    HDMI (z audio, w wersji 1.4 z HDCP), DVI-I
  • Sieć
    Realtek RTL8111E 10/100/1000 Mbps
    Zewnętrzna sieciówka USB w formie adaptera/antenki 802.11n (opcja)
  • USB
    6 x USB 2.0 (2 front, 4 tył)
  • Audio
    Realtek ALC892 7.1 LPCM (via HDMI)
    Optyczne wyjście S/PDIF
    Wyjście stereo via audio jack 3.5mm
  • Druga strefa
    IR kompatybilne z IrDA 1.0
  • Rozmiary
    5.35 x 21.3 x 14.2 cm
  • Zasilanie
    DC IN 19V

 

 

 

XBMC i może już wystarczy?

Na początku, po włączeniu pojawia się pasek z programami do wyboru, następnie  po odczekaniu wieczności (pendrive) lub znacznie szybszemu uruchomieniu z SSD naszym oczom ukazuje się wybrana przez nas aplikacja. Jedną z nich jest tytułowy soft Media Center. O jednym z najlepszych programów do kompleksowej obsługi multimediów na pewno każdy z Was kiedyś słyszał. XBMC pierwotnie był napisany dla konsoli XBOX Microsoftu. Pierwszy model zabawki może nie był najlepszą maszynką do gier, ale z całą pewnością w czasach kiedy był popularny znalazł wielu zwolenników dzięki znakomitemu oprogramowaniu multimedialnemu, przekształcającemu konsolę w najlepszy (wtedy) odtwarzacz multimedialny. W tamtych czasach (pierwsza połowa minionej dekady) odtwarzacze sieciowe dopiero zdobywały rynek, nie były zbyt popularnym sprzętem. Na tle ówczesnych odtwarzaczy DVD konsola Microsoftu uzbrojona w XBMC prezentowała się po prostu wybornie i jej jedynym konkurentem był pecet. Cóż, historia zatoczyła wielkie koło (hehe) i dzisiaj tego typu oprogramowanie prędzej znajdziemy w pececie niż w …konsoli. Następca pierwszego modelu Xboksa nie doczekał się działającej na nim wersji. Dzisiaj XBMC znajdziemy np. w Apple TV, niektórych odtwarzaczach (wsparcie dla architektury ARM, nie ma natomiast na razie obsługi architektury MIPS) oraz przede wszystkim komputerach. Także, jak widać, na zrecenzowanym Xtreamerze Ultra. Dla kogoś, kto jest zainteresowany odtwarzaniem wszystkiego co popadnie, nie jest dla niego ważna obsługa wysokiej jakości audio (24bit) omawiane oprogramowanie może okazać się w pełni wystarczające. Wygląd, ergonomia tego software stoją na bardzo wysokim poziomie, możliwe jest dostosowanie wyglądu do własnych upodobań, ale to co oferuje na starcie XBMC powinno zadowolić większość użytkowników. Ogromna baza pluginów, świetne wsparcie, pozwalają na komfortową obsługę multimediów, w tym także tych odtwarzanych z fizycznych nośników (DVD, Blu-ray z ograniczeniami). Dostępne są liczne wersje, dystrybucje opisywanego oprogramowania. Ze swojej strony polecam (znakomicie sprawdzi się, gdy zainstalujemy software na HDD/SSD) OpenELEC. Jest to dystrybucja bazująca na Linuksie specjalnie napisana pod kątem urządzeń typu HTPC, bazujących na platformie sprzętowej Intela (x86). Ten wariant jest bogatszy (np. funkcje PVR), a całość pozwala na sprawną obsługę sprzętu (to bodaj najszybszy soft tego typu).

 

A może jednak nie… Ultra OS oraz Boxee jako uzupełnienie

Ultra OS to dystrybucja Ubuntu, pozwalająca na wykorzystanie Ultry nie tylko do obsługi multimediów, ale także przeglądania sieci, komunikacji a nawet pracy, tak jakbyśmy korzystali z typowego PC. Producent nie zdecydował się na mariaż z Microsoftem, co jest zrozumiałe, gdy popatrzymy na cenę licencji. Ta wywindowałaby cenę Xtreamera do poziomu nieakceptowalnego dla Unicorna, który tak bardzo chciał się wszystkim pochwalić jaki to tani (tańszy) jest jego sprzęt, szczególnie gdy porówna się go do innych HTPC na rynku. W FAQ producent zaznacza, że brak dysku oraz innego niż oparte na otwartym kodzie oprogramowania, jest związany właśnie ze względami ekonomicznymi. Dysk podniósłby cenę, system podniósłby cenę… zamiast tego mamy pendrive z Linuksem. Dystrybucja zawiera to, czego zazwyczaj potrzebujemy po włączeniu peceta. Przeglądniemy więc strony, sprawdzimy aktualności na Twitterze czy Facebooku, obejrzymy zdjęcia z wypadu za miasto… oczywiście przy pamięci USB nie zaszalejemy, to znaczy wszystko będzie działać wolno, ślamazarnie. Producent przestrzega by nie odpalać multimediów za pośrednictwem wspomnianego XBMC czy Boxee pod Ultra OSem, no chyba że zależy nam na uzyskaniu efektu fotoplastikonu, chcemy cofnąć się w czasie, do momentu w którym nasi prapradziadowie przeglądali ruchome zdjęcia roznegliżowanych panienek…

Ok, zostawię może historię i skupię się na teraźniejszości, na uzupełnieniu XBMC, komercyjnym projekcie (ale opierającym się na idei darmowości oprogramowania) bazującym na opisanym powyżej software MC – Boxee. Czym jest Boxee? Jest to soft media center silnie powiązany z usługami społecznościowymi. Taki społecznościowy odtwarzacz multimediów, który pozwala na oglądanie czy słuchanie tego, co lubią nasi bliżsi tudzież dalsi znajomi. Dodatkowo można skomentować, podyskutować, wymienić się informacjami na temat ulubionych twórców, wykonawców etc. Generalnie twórcom chodziło o przeniesienie m(ulti)ediów społecznościowych w najbardziej zjadliwy sposób na ekran telewizora. Innymi słowy interfejs dopasowany jest do wymogów HDTV, co rzecz jasna sprawdza się także w połączeniu z naszym testowanym komputerem… bo ten też, przede wszystkim podłączony jest do HDTV. Współdzielenie, integracja ze wspomnianymi portalami, możliwość odtwarzania większość formatów AV oraz dopasowany do telewizora wygląd interfejsu to właśnie w wielkim skrócie Boxee. Ciekawostką jest dodanie (wersja dla Windowsa nie ma tego elementu) klienta Bittorent. Jak widać to takie all-in-one dla tych, którzy nie mogą żyć bez „fejsów”, twitterów i nawet jak oglądają to zaraz muszą się podzielić z całym światem wszechobecnym „lubię to”.

FreeNAS: można, choć naszym zdaniem lepiej używać osobnego dysku sieciowego

FreeNAS zamieni naszego Xtreamera w dysk sieciowy, typowego NASa, pozwalając na udostępnianie danych, na archiwizację, na ściąganie materiałów z  Internetu. To dla niektórych fajne uzupełnienie, szczególnie tych którzy nie planują korzystać z przycisku on/off na obudowie / na pilocie. Oczywiście można, czemu nie ale moim zdaniem na przeszkodzie stoją dwie rzeczy… po pierwsze ograniczenie do jednego dysku 2.5″ jaki zamontujemy w środku obudowy. Ten nie będzie zbyt pojemny, maksymalnie będzie to 1TB. Każdy kolejny dysk to konieczność podłączenia zewnętrznej pamięci masowej, albo droższej, o stosunkowo niewielkiej pojemności (2.5″), albo 3.5″ egzemplarza, który będzie musiał być podłączony do prądu i dodatkowo może nam nieco pohałasować. Zazwyczaj nie da się takiego dysku umieścić w jakimś dyskretnym miejscu. Dodatkowo tradycyjny dysk zamontowany w Ultrze niestety spowoduje, że chłodzenie będzie chodzić przez cały czas, będzie zatem można zapomnieć o „fanless” PC, o ciszy jaką reklamuje producent na stronie poświęconej Ultrze, pisząc o pasywno-aktywnym, cichym chłodzeniu. Moim zdaniem znacznie korzystniejszym rozwiązaniem jest przeniesienie całego dyskowego majdanu do osobnej obudowy, do NASa, który stanie sobie gdzieś daleko (od salonu) i pozwoli Ultrze na streaming treści, pozostawiając przestrzeń zamontowanej w środku pamięci na…

SSD co wszystko zmienia…

No właśnie, zmienia i to moim zdaniem diametralnie. Warto zamontować w Xtreamerze dysk, oj warto. Bez niego cała zabawa traci na atrakcyjności. Jednak ten dysk powinien być dopasowany do tego typu urządzenia. Takim dyskiem jest bez wątpienia pamięć flash w formie 2.5 calowego SSD, względnie modułu pci-e (wolny slot na płycie Ultry) radykalnie zwiększająca radość płynącą z użytkowania omawianego HTPC. To idealne połączenie, bo po pierwsze zyskujemy ultraszybkie uruchamianie wszelkich aplikacji czy systemów, po drugie nie zapychamy magistrali USB (bardzo ważne gdy chcemy odtwarzać muzykę w wysokiej jakości via USB z komputera) wreszcie taki dysk w żadnym, zauważalnym stopniu nie wpływa na wzrost temperatury wewnątrz komputera. A to oznacza, że nadal będziemy mogli cieszyć się z ciszy, jaka panuje wokół. Dostęp do multimediów ma nam zapewnić LAN, ewentualnie WiFi (ale tutaj odpada de facto wideo HD, szczególnie to w najlepszej jakości, zresztą z plikami audio 24/96~192 też bywa krucho). Naprawdę gorąco polecam takie połączenie. Sam nie zastanawiając się zbytnio, szybko wyposażyłem Ultrę w SSD Intela (40GB X25-V) i cóż, pamięć USB służy mi teraz do przenoszenia zdjęć i pdfów tam gdzie sieć nie sięga… Widać, że producent uświadomił sobie, że takie połączenie znacząco wpływa na komfort użytkowania i już niebawem, bo od 15 września, rozpocznie sprzedaż 16GB modułu SSD, który będzie można zamontować w slocie umieszczonym na płycie głównej Xtreamera. Wspomniana pojemność raczej nie wystarczy na Windowsa, szczególne w wersji 7, ale to co „fabryka dała” będzie można przenieść na szybką pamięć. W biosie można ustawić procedurę startową komputera – producent przewidział rozbudowę o opcjonalny dysk, nie tylko ten, który możemy standardowo zamontować w kieszeni, ale także o wspomniany moduł na pci-e. Poniżej można sobie porównać szybkość działania, dodam tylko że w użytkowaniu, to znaczy odtwarzaniu, przeglądaniu, komunikacji… różnica jest duża, bez dysku Ultra działa jak ciężarna krowa.

 

Widać różnicę? Jasne że widać! Start XBMC z pamięci USB zajął 1 minutę 32 sekundy (przy wyłączeniu także poczekamy ok. półtorej minuty). Identycznie wygląda sprawa przy Ultra OS (dokładnie czas oczekiwania na uruchomienie wynosi 1.30). Dla porównania te same operacje w przypadku SSD zajęły nieco ponad 40 sekund. Jeszcze szybciej zamyka się OS/Media Center. W przypadku USB, jak już wspomniałem, wyłączenie urządzenia trwa niemiłosiernie długo, to znaczy około 50 sekund (system). Jeżeli korzystamy z SSD sprzęt wyłącza się po 3 sekundach. W przypadku Windowsa 7, z tego co można zobaczyć na YouTube, czas uruchomienia z dysku wynosi ~ 40 sekund. Z pendrive lepiej nawet nie próbować ;)

Obraz i dźwięk, czyli jakość bez ograniczeń

Cóż, komputer jako źródło awansował ostatnio do pierwszej ligi. Wystarczy spojrzeć na high-endowe imprezy (Monachium, nasze Audio Show w Warszawie) by o tym naocznie się przekonać. Praktycznie każdy system gra dzisiaj z plików, a źródłem jest najczęściej komputer PC, a dokładnie jakiś laptop z odpowiednim oprogramowaniem. Jeszcze do niedawna takie coś było nie do pomyślenia, ale obecnie komputerowe audio to możliwość uzyskania najlepszego jakościowo dźwięku w domenie cyfrowej. Patrząc na wideo dzisiejsze odtwarzacze bardzo zbliżyły się, patrząc na konstrukcję, architekturą do tego co spotykamy w komputerach. Ba,  nawet w telewizorach mamy dzisiaj do czynienia z zaawansowanymi układami, sprzętem pracującym pod kontrolą systemów operacyjnych, możliwością obsługi dodatkowych aplikacji, aktualizacjami, pełnym dostępem do sieci etc. Oczywiście same komputery ulegają ewolucji, dzisiaj można chyba mówić o zmierzchu tradycyjnych pecetów, po prostu możliwości elektroniki użytkowej, handheldów są na tyle rozbudowane, że coraz częściej PC nie jest nam do niczego potrzebny. W przypadku AV sprawa wygląda mniej więcej tak: chcesz grać muzykę z gęstych plików (24 bit, mówi się o docelowym formacie 32 bit) i mieć pewność że sprzęt podoła… korzystaj z komputera. Chcesz odtwarzać wideo – wybierz stacjonarny sprzęt AV lub rozbudowany HDTV, jeżeli nie przeraża cię komputer i „nieco dłubaniny” wybierasz wyspecjalizowanego peceta (względnie laptopa, choć to nie zawsze najszczęśliwsze rozwiązanie… chyba nawet lepiej grać muzykę z notebooka niż odtwarzać obraz – za dużo kabelków się robi ;) ). Komputer ma tę przewagę nad większością stacjonarnego sprzętu, że zawsze będzie „na czasie”. Dzisiaj można chyba bez pudła stwierdzić, że PC AD 2011 podoła multimediom w pełni, nic nas nie zaskoczy, bo standardy cyfrowego obrazu i dźwięku, formaty, kodeki nie stanowią większego wyzwania dla nowoczesnego komputera. Dodatkową zaletą PC w roli odtwarzacza to możliwość uzyskania unikalnej funkcjonalności / jakości. Wystarczy odpowiednie oprogramowanie, aby przekształcić komputerowe źródło w coś, co zdeklasuje większość stacjonarnych urządzeń jakie dostępne są na rynku. I tak właśnie należy patrzeć na tytułowego Xtreamera. To potencjał, który czeka na wykorzystanie. W przypadku dostarczonego z komputerem oprogramowania nie zdołamy (w dziedzinie dźwięku) osiągnąć najlepszych możliwych rezultatów. Na przeszkodzie stoi ograniczenie jakości audio do tego co oferuje płyta CDA (16 bit/44kHz). Co prawda mówi się o wprowadzeniu obsługi gęstych plików w XBMC, ale na razie rzecz jest w sferze zapowiedzi. Tak czy inaczej komputer podpięty pod tor z DACiem (Beresford TC-7520) oraz buforem lampowym i aktywnymi głośnikami (microlab Solo 7C) zagrał co najmniej tak dobrze (z FLACzków oraz MP3@320 co jest, moim zdaniem, głównie zasługą bufora) jak całkiem niezły kompakt NADa (budżetowy c515 w odtwarzający jako transport z zew. DACiem oraz z dedykowanym wzmacniaczem C315). To bardzo dobry rezultat, pokazujący drzemiący w komputerowym audio potencjał. A przecież to dopiero początek (z Windowsem, odpowiednim oprogramowaniem oraz plikami 24bit grając w towarzystwie rewelacyjnego rDACa będzie prawdopodobnie jeszcze lepiej).

W przypadku wideo jakość wyświetlanego obrazu jest bez zarzutu. To poziom stacjonarnego odtwarzacza z dodatkową możliwością bardzo precyzyjnego dopasowania wszelkich parametrów tego co widzimy na ekranie telewizora. W sumie to właśnie z poziomu PC możemy skorygować niektóre błędy jakie są charakterystyczne dla naszego odbiornika… tego stacjonarny sprzęt AV nigdy (no prawie, jeżeli telewizor ma zaawansowaną kalibrację da się, tak samo jak w przypadku wyspecjalizowanego procesora wideo do którego podłączyliśmy odtwarzacz …tylko ile to kosztuje) nie zaoferuje. Oczywiście uzyskanie najlepszego efektu będzie wymagało od użytkownika zaangażowania, pewnej wiedzy i chęci. Tutaj nie wystarczy pilot i dwa suwaki na krzyż. Zastosowany układ NVIDII daje gwarancję uzyskania niemalże wzorcowego obrazu 1080p i tylko od jakości plików/nośników z materiałem wideo zależy, czy będzie ostro jak żyleta, czy też pojawią się jakieś artefakty, tudzież obraz nie będzie płynny (moc grafiki i CPU jest w pełni wystarczająca do obsługi wideo w rozdzielczości fullHD). Jak już wspomniałem na wstępie, z odczytem nośników Blu-ray jest problem, a dokładnie problemem są ścieżki audio zapisane w DTS MA HD lub Dolby Digital True HD. Sprzęt takiego dźwięku nie obsłuży. Można co prawda wyprowadzić audio jako LPCM na amplituner (sprawdzimy na Onkyo TX-609 wraz z testem obejmującym Windowsa w planowanej aktualizacji ninieszej recenzji), ale trzeba ten dodatkowy element i to w nowoczesnej odsłonie mieć na wyposażeniu. Nie ma natomiast problemu z odtwarzaniem DTS, DD – po podłączeniu z procesorem dźwięku Creative DDTS-100 (optyk) zagrało to jak należy. Nie wiem, bo nie miałem odpowiedniego sprzętu (choćby monitora), jak działa w praktyce trójwymiar na Ultrze. Producent wspomina o kompatybilności z technologią NVIDII. Ogólnie jestem sceptycznie nastawiony do 3D w kinie domowym, łatwiej mi zaakceptować trójwymiarowy obraz w grach. Tak czy inaczej, testu 3D z Ultrą w roli źródła w dającej się przewidzieć przyszłości raczej nie przeprowadzę, o czym chcę szanownych czytelników uczciwie poinformować. Z opublikowanych na sieci opinii wynika, że z obsługą 3D (np. format SBS w kontenerze matroski (3D) odtwarzany via WMP oraz VLC) nie ma większego problemu.

Po co mi to wszystko, trzeba było kupić jakiś odtwarzacz…

No właśnie po co mi to wszystko? A nie lepiej wyjąć gotowe rozwiązanie z pudełka i cieszyć się życiem ;-) Każdy kto traktuje komputer jako zło konieczne może spokojnie odpuścić sobie zakup omawianego sprzętu. Po pierwsze przeżyje frustracje zaraz po podłączeniu wszystkiego i uruchomieniu. Po drugie będzie musiał wysupłać nieco pieniędzy by doprowadzić przetestowanego HTPC do stanu gwarantującego wykorzystanie w 100% możliwości jakie ma, a nie lizania czegoś przez szybkę. Po trzecie będzie musiał odwiedzić fora, zgłębić tajniki konfiguracji oprogramowania, nieco poszperać… ogólnie zrobić to, co jest chlebem powszednim każdego świadomego użytkownika komputera (czytaj takiego, który korzysta z PC nie tylko jako maszyny do pisania). Tutaj nie wystarczy pojedynczy upgrade, potwierdzenie zmian za pomocą pilota (obsługa za pomocą „yes/ok”). Nowoczesny odtwarzacz, czy to wideo czy audio, pozwoli uzyskać bardzo dobre rezultaty, obsłuży go zazwyczaj nawet babcia (są takie, które potrafią zaskoczyć swoją informatyczną wiedzą niejednego przedstawiciela młodszego pokolenia, vide panie z uniwersytetów III wieku), świat będzie prostszy, ubędzie nam trosk itd itp.

Owszem, to wszystko prawda, jednak dla kogoś kto ceni sobie dodatkowe możliwości, kto poszukuje rozwiązania bezkompromisowego (głównie mam tu na myśli audio) wybór PC w roli źródła wart jest rozważenia. To ma sens, szczególnie gdy jesteśmy świadomi tego, że jak to z komputerem, trzeba nieco posiedzieć, trochę poczytać, trochę się znać aby uzyskać zakładany przez nas efekt. Dzięki nowym możliwościom jakie oferują nowoczesne handheldy, combo złożone z HTPC oraz „dotykowca” czy paru „dotykowców” może być ciekawą alternatywą dla stacjonarnych urządzeń, które mają to do siebie, że zazwyczaj (te lepsze, te high-endowe) kosztują krocie. Mówię tu o źródłach, wystarczy popatrzeć na rozbudowane serwery muzyczne / streamery / odtwarzacze Naima… naprawdę znam lepsze sposoby wydania tych kilkunastu tysięcy złotych ;-)  Żeby nie było, że PC jest lekiem na całe zło. To tylko wydmuszka, potencjał, coś co może być bardzo dobrym źródłem, alternatywą dla Naimów, Linnów oraz innych topowych źródeł HiFi. Nie zapominajmy, że niezbędnym elementem będzie odpowiednio dobrany tor audio, w przypadku komputera z obowiązkowym, wcale nie tanim (choć takie też się trafiają) przetwornikiem cyfrowo-analogowym. Jednak żeby w pełni docenić co może zaoferować PC jako źródło warto zainstalować…

Okienka tylko dla muzyki, czyli docelowa funkcjonalność skrzynki

CDN

…a może jednak, pod tym Windowsem jak już jest, jeszcze w coś zagrać?

CDN

Steruję tu, steruję tam…

Handheldy. Coś, co ma przynieść upadek PC, takich jakie znamy, sprzęt który ma wyeliminować tradycyjne komputery. Może tak się kiedyś stanie, a może będziemy korzystać z zupełnie innych technologii, o jakich nam się (jeszcze) nie śniło? Smartfony oraz tablety to sprzęt, który pozwala obecnie na sterowanie niemal każdym podłączonym do sieci urządzeniem. Także komputerem, co jest o tyle istotne, że czasami (nie zawsze) kontrola za pomocą dotyku sprawdza się lepiej niż w przypadku tradycyjnych sterowników. W przypadku AV można przyjąć, że dotykowa płytka, zarówno ta mała, jak i ta duża ułatwia oraz przyspiesza korzystanie z multimediów, pozwala na szybki dostęp do zbiorów i intuicyjną nawigację/sterowanie. To spore zalety, które warto wykorzystać, szczególnie jeżeli ktoś posiada rozbudowaną instalację AV, dla której od wielu lat tworzy się zaawansowane, wyspecjalizowane i cholernie drogie rozwiązania pozwalające na …to samo, co obecnie możliwe jest do uzyskania na handheldzie z  Androidem czy iOSem. Dedykowane aplikacje do kontroli sprzętu z XBMC oraz Boxee (dla iOSa) mogą całkowicie wyeliminować potrzebę obsługi za pomocą dostarczonych w komplecie pilotów. Wystarczy wybrać aplikację i już można odtwarzać, nawigować, korzystać z funkcji jakie oferuje opisane powyżej oprogramowanie MC.

Oczywiście nie każdy program komputerowy posiada aplikację mobilną pozwalającą na zdalne sterowanie. Jednak baza takich aplikacji rośnie, niektóre „musowe” programy, takie jak przykładowo odtwarzacz programowy audio Foobar, mają już software, który po pobraniu z wirtualnego sklepu uwolni nas od konieczności włączania telewizora / monitora. Dodatkową zaletą będzie możliwość bezproblemowej kontroli PC także tam, gdzie dołączony sterownik RF nie będzie miał (już) zasięgu. Duży ekran tabletu, zamontowanego np. na ścianie czy też stojącego na stoliku na jakiejś podstawce, nie tylko wygląda efektownie, ale pozwala EFEKTYWNIE sterować urządzeniami AV, w tym opisywanym HTPC. Nie dziwi zatem nastawienie branży, np. to że Panasonic widzi w swoim tablecie uzupełnienie oraz ważny dodatek do produkowanych przez siebie telewizorów. Inni wyrażają podobne opinie i naprawdę trudno się temu dziwić, wystarczy spróbować (już znacznie bardziej rozpowszechniony smartfon pokazuje jakie możliwości daje taka integracja). W planowanej aktualizacji recenzji postaram się opisać w jaki sposób sterować Xtreamerem z zainstalowanym Windowsem oraz aplikacją typu wirtualny pulpit uruchomioną na tablecie. Do tego dojdzie krótki opis paru programów pozwalających na zdalne sterowanie popularnymi, komputerowymi aplikacjami multimedialnymi. Możliwości, proszę mi wierzyć, jest wiele, wspólnym mianownikiem jest wygoda i komfort użytkowania.

Alternatywa w postaci DIY

Sprawdziłem, policzyłem i mogę spokojnie napisać, że da się, choć efekt wcale nie będzie lepszy (raczej będzie gorszy) od omawianego komputera. Można złożyć HTPC, który nie będzie miał jakiś trudnych do zaakceptowania ograniczeń, za sumę około 1200 złotych. Oczywiście część rzeczy będzie, podobnie jak w przypadku Xtreamera, w opcji. Na pewno nie kupimy sobie komputera z Windowsem za wspomnianą sumę. Do tego trzeba będzie wybrać niezbyt urodziwą, tanią obudowę mITX (te nadal swoje kosztują) z odpowiednim zasilaniem. Jeżeli zechcemy iść na całość, to Ultra nagle okaże się propozycją budżetową… obudowa z wyświetlaczem to kilkaset złotych, bliżej tysiąca (dotykowym – kilka tysięcy), slotowy napęd BD kilkaset złotych, mocne układy z całkowicie pasywnym chłodzeniem to duże wyzwanie i spore koszta, dysk SSD o pojemności >256GB… trzeba szukać sponsora, trzeba wygrać w totka. Dodatkowo są różne możliwości uczynienia HTPC jeszcze lepszym źródłem, co niestety może pochłonąć morze gotówki. Właściwie nie ma tutaj żadnych ograniczeń (co ma tę, niespotykaną w stacjonarnym sprzęcie AV zaletę, że zawsze… można).

Oczywiście warto pamiętać o jednej podstawowej kwestii – mimo że HTPC to jak sama nazwa wskazuje PC, to jednak zazwyczaj z bardzo ograniczonymi jak na komputer możliwościami rozbudowy (chodzi rzecz jasna o wnętrze, a nie to co podłączymy – podłączyć możemy praktycznie wszystko, nawet jeżeli nie ma to większego sensu ;) . Wszelkie układy, w najmniejszych płytach w formacie mITX zazwyczaj wlutowane są na stałe, slotów jest mało, albo w ogóle ich nie ma, mało miejsca w obudowie ogranicza nas odnośnie kart rozszerzeń… Kolejna wersja sprzętu to najczęściej zupełnie nowy system, oparty na nowych elementach. Co innego gdy spojrzymy na oprogramowanie – tutaj praktycznie nie ma ograniczeń (przy dzisiejszej wydajności komputerów niemal wszystko z zakresu multimediów uruchomi się). W przypadku Ultry dostajemy to, co dała fabryka, nasza ingerencja jest ograniczona do tego co podłączymy (zewnętrznie i wewnętrznie… vide dysk czy moduł pci-e) oraz na jakim systemie komputer uruchomimy. W tym względzie to „gotowe” rozwiązanie. Warto by zatem zadać pytanie: czy to sprzęt doskonały odnośnie konstrukcji oraz specyfikacji? Cóż, nic nie jest doskonałe, a Ultra nie jest żadnym wyjątkiem i na zakończenie chciałbym zwrócić uwagę na to co można by / należało by zrobić aby kolejna wersja była (odczuwalnie) lepsza od tego, o czym mogliście na górze przeczytać.

Multimedialny komputer marzeń: Xtreamer Ultra v2

Zacznijmy może od tego, czego bym nie zmieniał. Moim zdaniem brak wyświetlacza to zaleta, bo ten w przypadku audio generuje zakłócenia (stąd w sprzęcie audio często stosuje się tryby direct, wyłącza się wyświetlacze…), dodatkowo z odległości 3 metrów rzadko który ekran pozwala na komfortową obsługę urządzenia. Zazwyczaj jest z tym kiepsko, bo zazwyczaj znaki są wielkości tak mikroskopijnej, że to się po prostu nie sprawdza. Owszem są firmy, które stosują np. OLEDowe wyświetlacze, z ostrymi jak brzytwa, a często nawet całkiem dużymi znakami alfanumerycznymi. Jest to jakieś rozwiązanie, które może nawet uatrakcyjnić wygląd. Niektórzy ładują na front wielkie, kolorowe, bywa że dotykowe ekrany – to także, moim zdaniem, przerost formy nad treścią. Taki ekran wymaga od nas wycieczki do półki ze sprzętem AV, co kłóci się w jaskrawy sposób z wygodą, ergonomią. W przypadku Ultry V2 można by ewentualnie pomyśleć o zdecydowanie opcjonalnym (bo drogo) pilocie z niewielkim ekranem dotykowym. W moim przypadku zastępstwo standardowego pilota spadło na barki niezawodnego Logitecha Harmony One, który mimo paru upierdliwych wad (gdzie się do diabła podziały fizyczne, kolorowe klawisze?!) jest dobrym rozwiązaniem typu „wszystko w jednym”. Jak wspomniałem powyżej, dzięki handheldom możliwe jest uzupełnienie HTPC o przenośny ekran sterujący, choć wymaga to zazwyczaj instalacji systemu operacyjnego Windows. Forma, wygląd Xtreamera są ogólnie bez zarzutu, okazuje się jednak, że nieco więcej miejsca w środku by się przydało, bo…

No dobrze, to co bym w takim razie dodał/zmienił, jakie rzeczy powinny w wersji umownie V2 się znaleźć? Można by twórczo rozwinąć podejście do złącz, jakie zaprezentowali projektanci Xtreamera, wydzielając poza optycznym portem spdif, także elektryczny (RCA – większa elastyczność połączeń, może grać w systemie lepiej od TOSLINKa) oraz dedykowane audio złącze USB (najlepiej z możliwością odcięcia zasilania, filtrem oraz blokadą współdzielenia dla innych urządzeń /procesów). Ten ostatni element byłby strzałem w dziesiątkę, czymś co z zadowoleniem powitaliby wszyscy posiadacze przetworników cyfrowo-analogowych USB. Na rynku dostępne są gotowe rozwiązania w formie kart rozszerzeń, niestety bardzo drogie (np. SOtM).

W przypadku slotu pci-e sprzedawany oddzielnie moduł powinien być oferowany od razu, wraz z komputerem w komplecie. Niechby nawet cena nieco wzrosła, to i tak warto, bo po wyjęciu z pudła komputer działałby 1000x lepiej, już na wstępie oferował znacznie lepszy komfort użytkownikowi. Nawet zastosowanie mniejszego, 8 GB modułu, byłoby moim zdaniem zasadne, bo pomieściłby to, co zaoferował producent w kwestii software, a jednocześnie użytkownik zawsze mógłby rozszerzyć możliwości urządzenia o HDD/SSD zamontowany w kieszeni. Pendrive to pomyłka, to coś co może negatywnie nastawić świeżo upieczonego użytkownika.

Odnośnie software, jest kilka interesujących projektów, które pozwalają bez dodatkowych kosztów zaoferować znacznie lepsze efekty, pozwolić na wykorzystanie urządzenia w jeszcze lepszy sposób. O jednym z nich wspomniałem powyżej – to OpenELEC (Vortexbox). W końcu podstawową rolą opisywanego PC jest jak najlepsze odtwarzanie materiałów multimedialnych, praca w roli źródła… poza XBMC (to, jeszcze raz podkreślę, wystarczające rozwiązanie szczególnie w zakresie odtwarzania wideo) mógłby znaleźć się odtwarzacz programowy (najlepiej taki, który ładuje się do pamięci RAM) pozwalający na bezkompromisowe odtwarzanie muzyki. Producent mógłby także stworzyć własną, obowiązkowo bezpłatną, aplikację sterującą dla handheldów (Android, iOS), pozwalającą na sprawną obsługę sprzętu zarówno z odpalonym XBMC jak i dodatkowym software uzupełniającym możliwości odtwarzania (tam, gdzie XBMC okaże się rozwiązaniem niewystarczającym) oraz podstawową kontrolę PC (wirtualna mysz/klawiatura). Idealnie, gdyby takie rozwiązanie było kompatybilne z systemami Windows, MacOS oraz z Linuksem. W przypadku handheldów, jeżeli chodzi o audio, wystarczy coś takiego jak PlugPlayer – aplikacja współpracująca z każdym media rendererem, urządzeniem kompatybilnym z uPnP/DLNA. Generalnie producentowi powinno zależeć na dostarczeniu produktu, który NIE WYMAGA od użytkownika dodatkowych poszukiwań, kombinowania, wszelkie rozszerzenia stanowiłyby niezobowiązującą opcję. Windows to płatny dodatek, ale jak widać można zrobić coś więcej w dziedzinie supportu, już samo zainstalowanie software na szybkim SSD (zamontowanym fabrycznie) byłoby krokiem we właściwym kierunku. Mniej byłoby zawiedzionych, więcej zadowolonych, dla wielu osób taki, skonfigurowany PC byłby dokładnie tym, czego oczekują.

Komputer nie jest zbyt przyjaznym urządzeniem patrząc przez pryzmat sprzętu służącego do odtwarzania dźwięku (w przypadku obrazu nie ma to aż takiego znaczenia). Te wszystkie zakłócenia, mnóstwo układów, interferencje, liczne procesy… da się to wszystko na szczęście jw obejść. Podsumowując, jak można było powyżej przeczytać, wiele rzeczy da się zrobić bez podnoszenia ceny sprzętu (software), inne wymagałyby wysupłania przez klienta paru dodatkowych gorszy – w przypadku modułu SSD jest to jednak jak najbardziej wskazane. Inne, przedstawione powyżej propozycje, to taka trochę „lista życzeń”, dla niektórych mogą to być sprawy drugorzędne, wręcz nieprzydatne. Tak czy inaczej, gdyby to wszystko znalazło się w nowym, czy raczej zmodyfikowanym wariancie Ultry bez wahania przyznałbym rekomendację…

Czas na wnioski i podsumowanie (brawa dla wytrwałych ;-) )

Oceniając Xtreamera Ultra całościowo, uważam że producentowi udało się skonstruować całkiem udanego HTPC. To sprzęt, któremu od strony ergonomii oraz funkcjonalności niewiele można zarzucić. W przypadku oprogramowania niedosyt związany jest z nośnikiem, a nie zestawem zaproponowanych aplikacji. To najpoważniejszy zarzut jaki można wysunąć pod adresem Unicorna, bo takie rozwiązanie będzie dla użytkownika frustrujące, poza tym zmusi go do tego, aby udać się czym prędzej do sklepu (dysk), wreszcie będzie wymagało odpowiedniego skonfigurowania sprzętu oraz instalacji oprogramowania (no i musi przy okazji mieć peceta z zainstalowanym Windowsem). Moim zdaniem idealnym rozwiązaniem jest SSD, nie musi być specjalnie pojemny (koszta), wystarczy taki, który pomieści niezbędne programy oraz OS. Najsensowniejszym scenariuszem będzie użycie Xtreamera Ultra jako streamera, urządzenia które pobiera dane z sieci, korzysta z lokalnych czy internetowych zasobów. Dzięki temu omawiany HTPC nie będzie szumiał, gigabitowa sieciówka będzie zaś gwarantem bezproblemowego przesyłu obrazu i dźwięku w najwyższej jakości. Okazjonalnie można skorzystać z możliwości jakie oferuje PC, jednak HTPC ma być przede wszystkim odtwarzaczem, a że może być poniekąd „naj..”, bezkompromisowym źródłem, to niech taki właśnie będzie. Jak już poniosło się koszta zakupu i skrzynka stoi w pobliżu telewizora to grzech nie skorzystać. Gdyby tak Microsoft zamiast żądać sto dolarów za system nieco uelastycznił swoją politykę i podobnie jak to miało miejsce w przypadku netbooków (tania licencja na XP) zaoferował wersję systemu dostosowaną do wymogów Media Center… W przypadku HTPC wiele funkcji w ogóle nie będzie nam potrzebnych, a płacenie za pełną wersję systemu, gdy się wykorzysta jego możliwości w stosunkowo niewielkim zakresie, jest zwykłym marnotrawstwem. Alternatywą (całkiem niezłą, z zastrzeżeniem dotyczącym audio) są różne dystrybucje Linuksa, z tym że w takim wypadku byłoby wskazane, żeby producent zadbał o taki dobór oprogramowania (oraz jego instalację/integrację), aby użytkownik mógł po prostu wyjąć sprzęt z pudełka, podłączyć do HDTV i cieszyć się z nowego nabytku. Proces aktualizacji da się zautomatyzować. Oczywiście nadal będzie to PC, nadal każdy kto zechce coś doinstalować, zmienić podstawową konfigurację, rozszerzyć możliwości nie może liczyć na taryfę ulgową. Jak powtarza wielokrotnie producent na swojej stronie: The Xtreamer Ultra is a PC. Cóż, nic dodać nic ująć. W rękach świadomego użytkownika to sprzęt, który szybko się nie zestarzeje. Zostaje u nas w roli źródła, nich sobie laptop wreszcie odpocznie ;-)

 

HTPC Xtreamer Ultra (będzie podlegać aktualizacji, po wgraniu Windowsa)

Plusy:
- niezły design, przemyślana konstrukcja
- kompaktowe rozmiary
- dobrze rozplanowana i bogata w złącza tylna ścianka
- układ chłodzenia
- wiele możliwości sterowania
- dołączony software (z pewnymi zastrzeżeniami, patrz tekst)
- możliwość instalacji modułu SSD na pci-e
- wydajność wystarczająca do obsługi multimediów
- bogate wyposażenie dodatkowe
- jak zwykle (produkty Unicorna) można liczyć na społeczność

Minusy:
- działanie z dołączonym pendrivem mija się z celem
- konieczne dodatkowe wydatki
- problemy z pilotem IR
- ograniczony poziom wsparcia świadczony przez producenta
- marketing, marketingiem ale bez przesady… duża część z obiecywanych rzeczy to opcje
- niepełna obsługa nośników Blu-ray (audio)
- nie zawsze można liczyć na cichą pracę

 

Autor: Antoni Woźniak

 

 

Komentarze Czytelników

  1. ElectricMan

    Uff, przebrnąłem artykuł pare dni temu. No jest dobrze. Parę błędów językowych widziałem, ale zbytnio nie będę się czepiać. A sam sprzęt, nie powiem interesujący. Jak na początku ogłosili preorder to się zastanawiałem, ale wysyłka z HK mnie odrzuciła (cło, Vat). I tak dalej się zastanawiam nad jakimś HTPC. Brać coś w stylu tej Ultry (na Atomie) czy może AMD. Poczekam na aktualizacje artykułu z Windowsem, ciekawe jak działa w nim XBMC i ogólnie system. Zapewne zbytnio startu nie ma z AMD, ale jeśli założymy że ma służyć do XBMC (Windows) i może jakaś ipla czy inne VOD to kto wie. Mam nadzieje że jakoś przetestujecie i dacie znać. ;-)

  2. Antoni Woźniak

    Dziękuję za komentarz. Brazos jest bardzo fajną platformą, nie dziwię się wahaniom co wybrać. Na pewno sporo satysfakcji daje samodzielne złożenie idealnego (wedle naszych gustów i upodobań) HTPC, jednak jak napisałem w recenzji ten model moim zdaniem jest po prostu dobry, to całkiem sensowny komputerek MC. Co się tyczy Windowsa, cóż jak znajdą się zbędne środki to kupię kolejną licencję. Czynnikiem dopingującym jest osiągnięcie docelowej konfiguracji, która jest konieczna w przypadku krytycznych testów przetworników (DAC z USB). Niby laptop zawsze jest w odwodzie, ale po to ten PC został w redakcji, by był z niego jakiś pożytek. Z SSD pod Windą pewnie będzie to działało całkiem sprawnie, raczej nie powinno być problemów z XBMC pod Windą, także streaming wideo z sieci nie powinien sprawić Xtreamerowi trudności. Mariaż grafiki NV z w miarę szybkim dwujajowym Atomem to udane połączenie w przypadku multimediów. O aktualizacji oczywiście poinformujemy na stronie (będzie sobie wisiało przyklejone przez jakiś czas) oraz fb. Jeżeli sprawdzą się doniesienia o nowym Win8 (bardzo szybki start, elastyczność – dopasowanie do platformy) to może jeszcze zrobimy „Ultra once again and again and…”. ;)

  3. ElectricMan

    Może tak od razu nie kupować licencji, tylko zainstalować bez aktywacji itd. – w końcu chyba jest na to 30 dni, a jak się pokombinuje to i więcej. Ale to tylko takie moje dywagacje.
    Samodzielne składanie (HTPC) jakoś w tym przypadku mnie zbytnio nie kręci. Cenowo bez rewelacji, zachowując jakiś sensowny wygląd i wielkość, rzekłbym „tanio nie będzie”. Fajne są ZOTACi, ale podobno niekonieczne są ciche. Z SSD może i będzie cicho, ale cena całości rośnie. Niższe modele ZOTAC’ów nie mają miejsca na jakiś napęd DVD/BR. Dziś znalazłem informacje że Shuttle wypuścił nową wersje XS35 -> XS35GTV2. Małe to, bez wiatraków, miejsce na HDD/SSD i napęd optyczny, tylko dziwna sprawa jest z dzwiękiem. Kodek 2.1, i brak jakiegoś wyjścia np optyczka. ……. Same dylematy. (koniec przynudzania).
    Win 8 – daleka pieśń przyszłości…..

  4. akamil

    hej :)
    całą recenzję przeczytałem, był to nie lada wyczyn :D ale rewelacyjnie wszystko opisane. Wielki plus za to dla CIEBIE.

    Mam takie pytanie czy jak się instaluję OSa (ten od Xtreamera) na dysku to czy jest możliwość zrobić tak aby od razu XBMC startowało? bez wyboru OSa?

    Bo wiem że można ściągnąć XBMC live (z xbmc.org) i zainstalować z takiej płytki na dysk twardy XBMC, jednak zastanawiam się czy wówczas działały by poprawnie piloty….

  5. Antoni Woźniak

    Dziękuję :) To co otrzymujesz wraz z komputerem jest w pakiecie (dokonujemy wyboru oprogramowania zaraz po starcie urządzenia). Jak dasz XBMC, to z tego co pamiętam, po restarcie ten wybór będzie zapamiętany. Alternatywą (nie instalujemy tego z czego i tak nie będziemy korzystać) jest, jak napisałeś, XBMC live. Pilot radiowy będzie działał na pewno, co się tyczy sterownika MCE to chyba też nie powinno być problemu, trzeba by sprawdzić co zawiera ta dystrybucja – czy jest uniwersalny sterownik do pilotów na podczerwień. Jeszcze innym rozwiązaniem, bardzo dobrym jeżeli interesuje nas wyłączenie XBMC, jest wzmiankowany w tekście OpenELEC.

  6. akamil

    a jeszcze mam pytanie o ten moduł SSD, w Polsce można dostać coś takiego ? bo szukam ciągle i albo natrafiam na dysk SSD na PCIe ale taki co wejdzie tylko do PC, albo na standardowy dysk SSD z zwykłymi łączami.
    Chciałbym w środku umieścić zarówno moduł SSD jak i mój dysk 2,5″ zwykły talerzowy.

    Z góry dzięki za info.
    Pozdrawiam Kamil

  7. Kamil Pieczonka

    Nie widziałem tego złacza w Xtreamerze, ale może masz na myśli moduł w standardzie mSATA?
    np. transcend ma cos takiego: http://www.ceneo.pl/13195880

  8. Antoni Woźniak

    Jest już do kupienia u producenta: http://shop.xtreamer.net/products/Ultra-SSD-Module.html Zapytam dystrybutora czy planuje sprzedaż tego dodatku. To co podał Kamil może być alternatywą.

  9. akamil

    No tak chodziło mi o mSata, widocznie źle przeczytałem.
    Wydaje mi się że wyjdzie coś koło 250zł za ten 16GB od producenta to tak średnio się opłaca… w Polsce 40GB za coś 350zł.

    A można jednocześnie włożyć dysk na mSata i SATA ?

  10. Antoni Woźniak

    Owszem, nie ma przeciwwskazań. Oczywiście zrobi się nieco cieplej (głównie ze względu na HDD w kieszeni).

    Ten sprzedawany przez producenta dysk SSD mSATA ma się niebawem pojawić u naszego polskiego dystrybutora. Otrzymałem informację, że prawdopodobnie będzie dostępny w listopadzie. Zobaczymy jaka będzie cena. Patrząc na pojemność, zapłacisz oczywiście więcej w przeliczeniu na GB, to nieuniknione. Trochę szkoda, że w ofercie znalazł się model 16GB, choć można to zrozumieć – ma to być dysk przeznaczony do instalacji oferowanego w komplecie z Xtreamerem oprogramowania. Na Windowsa miejsca rzecz jasna nie starczy. Jeżeli komuś zależy na Windzie to taka 40 moim zdaniem będzie optymalnym wyborem.

  11. akamil

    Dzięki za odpowiedzi :)
    Jeszcze mnie jedna rzecz interesuje, gdybym zamiast SSD umieścił zwykły dysk na Sata, to i tak będzie znacząca różnico w ładowaniu niż w stosunku do pendrive nie ?

  12. Antoni Woźniak

    Będzie wyraźnie zauważalna na korzyść HDD rzecz jasna

  13. akamil

    no i sprzęt kupiony i os na HDD już leży :) Zdecydowanie polecam OpenELEC naprawdę jest szybki, i wszystko działa jak należy :)

    Jeszcze mam pytanie odnośnie ustawień w zakładce WIDEO, a dokładnie:
    - czy trzeba mieć to włączone/zmienione:
    1) metoda renderowania
    2) sprzętowa akceleracja VDPAU
    3) dopasuj częst. do odtw. materiału
    4) synchronizuj odtwarzanie z ekranem
    5) metoda synchronizacji A/V ?
    6) VDPAU korekcja poziomu kolorów
    7) post processing
    8) Częstotliwość odświarzania? domyślnie mam 60Hz
    9) synchronziacja pionowa?
    Z góry dzięki czy te opcję mają być włączone/wyłączone

  14. Antoni Woźniak

    Cieszę się że spodobał się OpenELEC :) Co się tyczy wspomnianych funkcji to… należy poeksperymentować. Część zależna jest od odbiornika. To znaczy jak sobie nasz TV/amplituner (jeżeli jest w torze) radzi z danym sygnałem, vide wspomniane przez Ciebie 60Hz. Są urządzenia które mają problem z przyjmowaniem sygnału 50 lub 60Hz (co skutkuje np migotaniem albo poszarpanymi liniami). Generalnie ilość możliwych konfiguracji jest ogromna, ogólna rada jest taka – albo wybieramy defaultowe rozwiązania (i jak wszystko jest ok, nie zawracamy sobie głowy ustawieniami) albo próbujemy skonfigurować sprzęt pod nasze wymagania, potrzeby, czy wręcz tak, aby działał lepiej.

    To co wymieniłeś powyżej może może mieć i ma spory wpływ na obraz, szczególnie gdy coś jest nie tak (ale też można popsuć). Duża cześć punktów dotyczy synchronizacji. Jeżeli odtwarzasz materiał i wyraźnie widzisz artefakty podczas dynamicznych scen, pojawia się problem płynnego odwzorowania ruchu to zagłębiamy się w powyższe ustawienia. To zaawansowane funkcje, pozwalające na drodze softwareowej oraz (np. VDPAU) hardwareowej osiągnąć poprawę jakości. Tyle tylko, że jak napisałem: oglądasz film i wszystko wygląda ok, to… niczego nie zmieniamy. Ogólnie należy zawsze sprawdzić czy TV wyświetla obraz 1:1, czy nie są włączone jakieś filtry, tryby dynamiczne (kolor) oraz czy załączona częstotliwość (znowu jedna z możliwych do wyłączenia/ustawienia opcji, mam tu na myśli systemy 100/200/240/480Hz) odświeżania nie powoduje pojawienia się efektu teatru (jeżeli tak jest, to oczywiście to wyłączamy).

    Jeżeli TV radzi sobie z obrazem interpolowanym (m.in. nie ma na takim materiale schodkowania linii), nie ma problemów z przekształcaniem częstotliwości odświeżania (wszelkie pulldowny, można zerknąć na moje wcześniejsze artykuły o HDTV jakie kiedyś opublikowałem) to lepiej niczego nie zmieniać, bo można równie dobrze obraz popsuć.

Dodaj komentarz