LogowanieZarejestruj się
News

Wreszcie to zrobili! Słuchawki QuietComfort 35 – najlepsze ANC bezdrutowo

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
01-bose-quietcomfort-35-silver-1

Bose od dawna było namawiane, aby wreszcie wprowadziło swój sztandarowy produkt z segmentu słuchawkowego – nauszniki QuietComfort – do świata bezdrutowego. To specjalność Amerykanów – najlepszy na rynku system aktywnego tłumienia odgłosów z zewnątrz – w końcu doczekał się wersji pozbawionej przewodu. Wcześniej firma oferowała bezprzewodowe słuchawki o konstrukcji identycznej z QC, tyle że właśnie pozbawione systemu ANC. Nowość, słuchawki QuietComfort 35, mają dysponować równie skutecznym ANC, co wersja przewodowa. Trzymam za słowo, bo choć same nauszniki (wygodne, przyjemne w odbiorze tzn. oferujące przyzwoite brzmienie) nie wyróżniają się jakoś szczególnie, to właśnie system aktywnego tłumienia faktycznie jest REWELACYJNY. Wielokrotnie mające je na uszach nie mogłem wyjść z podziwu jak skutecznie udało się inżynierom Bose odseparować użytkownika od świata zewnętrznego. To niewątpliwie najskuteczniejszy ANC na rynku, nie mam co do tego żadnych wątpliwości. Słuchałem większości oferowanych na naszym rynku słuchawek wyposażonych w ANC i cóż jest QC i długo, długo nic, co potrafiło by być równie skuteczne.

Teraz będzie można cieszyć się aktywnym tłumieniem wraz z brakiem dyndającego kabelka. Oczywiście sprawdzę, jak się rzeczy mają, jak tylko Bose wprowadzi te słuchawki na nasz, rodzimy rynek. Widzę, że konstrukcyjnie (kształt padów, rozwiązania materiałowe, wygląd) to niemalże to samo, co QC25 (obecnie sprzedawana wersja przewodowa z ANC), choć oczywiście jak przyjrzymy się bliżej widać różnice… są grille mikrofonów, jest niewielka antena NFC do szybkiego parowania z odpowiednio wyposażonym handheldem, jest także gniazdko ładowania (microUSB) co sugeruje, że tym razem „nie jedziemy na jednym AAA” (QC25), a w środku jednego z padów zamontowano solidny akumulator. Bardzo fajnie, że te dwie rzeczy tj. ANC i BT nie oznaczają w tym wypadku częstej konieczności szukania gniazdka. Co prawda nie udało się pobić Sennheisera (wersja Wireless OvE gra 22h bez druta) to jednak 20 godzin pracy w trybie bezprzewodowym z załączonym tłumieniem to bardzo dobry wynik. Ponadto słuchawki są w stanie działać 40 godzin na kablu z uaktywnionym ANC. To lepiej niż w poprzedniej wersji (w zależności od akumulatorka, jego jakości, zazwyczaj czas działania nie przekraczał kilkunastu godzin).

Premiera w Europie przewidziana jest na połowę czerwca. Cena? W Stanach to 350$, u nas można się zatem spodziewać c.a 1600~1800 złotych. 

 

Dodaj komentarz