Nowa wersja legendarnych słuchawek, następca modelu HD650, nowy klasyk? Cóż, przekonamy się jak jest, gdy tylko wylądują na naszej głowie. Pewne jest jedno. HD650 przechodzą do historii, niedawne duże obniżki ceny tych słuchawek (gdzieniegdzie dostępnych nawet za 200$ nówka sztuka) były związane z wietrzeniem magazynów właśnie. Jak wiecie, HD650-ki są u mnie bardzo wysoko w rankingu, bardzo lubię te słuchawki, uważam ten model za jeden z najlepszych produktów jakie wypuścił Sennheiser, więcej – uważam, że są to jedne z najlepszych konstrukcji dynamicznych jakie wprowadzono na rynek. Mimo upływu czasu, mimo pojawiania się nowych słuchawek, to nadal świetne nauszniki. Dla wielu mogą być docelowe i jak ktoś nie jest maniakiem (i nie ma chorobliwego przymusu kolekcjonowania) to takie HD-eki są całkowicie wystarczające, aby zanurzyć się w odpowiednio wysokiej jakości dźwiękach. Tak to właśnie wygląda, czy raczej wyglądało (jak ktoś chce nowe pudełko, a nie używane), bo za moment będzie je można kupić wyłącznie z drugiej ręki.
Konstrukcyjnie nowe HD660 S wyraźnie nawiązują do poprzedników. To dobrze. Mają się dobrze kojarzyć i będą (formą) dobrze się kojarzyć, bo poza delikatnym unowocześnieniem (lekko zmodyfikowane wizualnie pałąk & pady) to można by się nawet pomylić. Zmiany zaszły w konstrukcji przetworników oraz materiałach rzecz jasna. Pozostawiono charakterystyczny, dwupinowy (oryginalnie stosowane wyłącznie przez Sennheisera), odłączany kabel. Co ciekawe (i sugeruje to jednak sposób korzystania ze słuchawek, gdzie mobile jest na… drugim miejscu) okablowanie kończy się 6,3mm jackiem, nie 3.5mm (przejściówka oczywiście w komplecie).
No dobrze, ale co zmieniono konkretnie? Ano nie będą już takie trudne do wysterowania jak 650, bo tutaj mamy niższą impedancję (150 omów), która jadnakowoż nadal stanowi wyzwanie dla mobilnej elektroniki (dla takiego V30 nie będzie to problem, ale już dla iPhone… a zaraz, tam nie ma jacka, tylko gówniana przejściówka, nie ma zatem o czym mówić ), ale ma być w zamierzeniach jednak łatwiej, do pożenienia z przenośnym sprzętem także (zdaniem Senka). Dla mnie takie w pół kroku w rozkroku jest niezbyt zrozumiałe, bo albo robimy coś naprawdę uniwersalnego, albo olewamy i idziemy po bandzie, wymagając od nomadów jakiegoś wsparcia pod postacią dodatkowej amplifikacji. Tutaj wg. mnie i tak ta będzie w niektórych sytuacjach nieodzowna, bo 150 omów to nie są proste do wysterowania słuchawki. Także ten model i tak będzie głównie do słuchania w domu.
Zupełnie nowy przetwornik ma zapewnić znacznie mniejszy poziom zniekształceń, jego konstrukcja ma zapewnić większą kontrolę nad drganiami membran, co finalnie ma podnieść precyzję, zapewnić lepszy wgląda w nagranie (?). Wyselekcjonowane głośniki mają zagwarantowaną, bardzo wąską tolerancję (± 1 dB) – innymi słowy idealne zgranie, brak różnicy w poziomach L/R kanał. Cóż, to są rzeczy jakby oczywiste, ale idziemy dalej: lekkie, aluminiowe cewki wraz z odpowiednią, wykonaną ze stali nierdzewnej, przystosowanej do kształtu membrany konstrukcją przetwornika to nowy patent Sennheisera, aby przenieść nas do nowej rzeczywistości niezwykle detalicznego dźwięku (a więc jw. precyzja na pierwszym miejscu), przy niskim zejściu (coś, co jest znakiem firmowym klasycznych 650-ek) oraz bogatej średnicy i łagodnej górze. Dobrze, ja tam mam następujące pytanie: czy te słuchawki będą w podobny sposób ciemne (wręcz bardzo, bardzo ciemne) co poprzedni model, czy jednak będzie to inna bajka? To sprawdzę na wstępie!
Niestety nie podano żadnej dokładniej informacji na temat ceny nowości. Wiemy tyle, że w US będzie to 500$ bez centa, a w UK 430 funciaków bez pensa. Natomiast dystrybutor wspomniał coś o ergonomii, wygodzie najnowszego produktu Niemców. Czekają nas, cyt.: „wyśmienite odczucia”. HD650 są specyficzne, dość mocno uciskają głowę, czuć wyraźnie te słuchawki na głowie. Czy HD660 będą inne? „Dopasowane do kształtu ucha wymienne nauszniki oraz miękkie obicie pałąka” nic konkretnie nam nie mówi. Może być tak, że faktycznie będzie inaczej niż w poprzednikach, HD650 są specyficzne, być może producent zdecydował się na znaczące modyfikacje w tym względzie. Trzeba będzie przekonać się osobiście, jak to jest, bo opis nie daje nam żadnych wskazówek, a zaprezentowane obrazki mogą równie dobrze wskazywać, że nowość nawiązuje w zakresie ergonomii do poprzedników. Słuchawki powinny być dostępne w sklepach jeszcze w tym miesiącu.
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.