LogowanieZarejestruj się
News

Nowe, chmurowe serwisy muzyczne dalekie od doskonałości

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
muzyka z chmury

Bardzo ciekawy artykuł pojawił się na łamach znanej wszystkim miłośnikom wysokiej jakości muzyki z pliku witrynie Computeraudiophile. Tekst poświęcono nowym serwisom chmurowym udostępniającym muzykę. Ostatnio zrobiło się o tym głośno, za sprawą uruchomienia przez gigantów tego typu usług – swoje serwisy otworzył m.in. Amazon oraz Google. Niestety, według autora artykułu, obecnie trudno mówić o czymś przełomowym, czymś co ma szansę zainteresować osoby, którym zależy na wysokiej jakości dźwięku. Oczywiście twórcom tego typu usług chodzi o to, aby plik miał jak najmniejszą wielkość (chodzi tutaj o strumieniowanie, o dostęp bez zapisu danych na fizycznym nośniku pamięci po stronie klienta). Co to oznacza w praktyce? Spore kompromisy względem jakości, bardzo dużą kompresję… można wręcz mówić o częstokroć lepszym dźwięku dostępnym za pośrednictwem internetowych stacji radiowych (pojawia się coraz więcej rozgłośni oferujących naprawdę zadowalającą jakość vide stacje Linn Records). Autor negatywnie odnosi się do propozycji Google oraz Amazona. Używa skrótu DOA (umarł zanim się narodził) w kontekście nowych serwisów chmurowych, poddając je miażdżącej krytyce…

Obecnie można stworzyć własny system streamingowy, w oparciu o domową kolekcję, który można udostępnić przenośnej elektronice bez uciekania się do mocnego kompresowania wszystkiego jak leci do formatów stratnych, tak jak to ma miejsce w przypadku opisanych w tekście usług. Obecnie coraz więcej sklepów wirtualnych wprowadza do oferty muzykę w formacie bezstratnym FLAC (względnie, bez kompresji w WAV) o jakości 24bit/96~192KHz. W przypadku chmury jest akurat odwrotnie – nie tylko obowiązuje kompresja MP3, ale dodatkowo stosuje się niski bitrate.

Przykładowo Google Beta w ogóle nie obsługuje formatu FLAC, konieczna jest konwersja do MP3 (320bit). Nie ma zatem mowy o plikach odpowiadających jakością płycie CDA (co powinno być minimum), a całość w praktyce nie jest niczym nowym względem radia internetowego. To ostatnie ma tę zaletę, że po pierwsze daje znacznie większy wybór, po drugie dzięki serwisom (np. Pandora), można sobie stworzyć zindywidualizowaną rozgłośnię, co pozwala na indywidualizację odsłuchu. Obecnie można korzystać z alternatywy dla propozycji Amazona oraz Google. Dużo lepszej alternatywy. Przykładem serwisu chmurowego dającego dostęp do muzyki w formatach bezstratnych jest Subsonic, działający w oparciu o Sonore Music Servers. Inne ciekawe rozwiązania to MOG (coś ala Pandora, tyle że umożliwia słuchanie / wybór konkretnych utworów) oraz Audiogalaxy. Wysokiej jakości dźwięk, niskie opłaty subskrypcyjne (10$ za miesiąc) oraz kilka milionów utworów… Google oraz Amazon zdają się wyważać dawno otwarte drzwi, co więcej oferując gorszą jakość, mniejszy wybór. Otwartym pozostaje pytanie, co pokaże Apple, które przygotowuje się na otwarcie swojej usługi tego typu w lecie br. Czy będzie to odpowiednik serwisów Google oraz Amazona? Czas pokaże…

Dodaj komentarz