W jakim celu zamontowano mikrofon w najnowszej serii stacji muzycznych Sound BlasterAxx? Otóż mikrofon służy do wydawania komend głosowych (między innymi), pozwalających na sterowanie odtwarzaniem w iPodzie, iPhone czy iPadzie. To takie twórcze nawiązanie Creative do jabłkowego Siri. W sumie na rynek trafią trzy modele, różniące się wyposażeniem oraz wielkością. Droższe stacje: SBX-20 oraz SBX-10 będą komunikować się z odtwarzaczami za pomocą interfejsu bezprzewodowego Bluetooth, w przypadku małego SBX-8 konieczne będzie zadokowanie handhelda. Sprzęt otrzymał najnowszy procesor audio SBAxx-1, ciekawym pomysłem jest alternatywny sposób zasilania modelu SBX-20 – poza gniazdkiem, urządzenie będzie mogło czerpać energię via USB (np. z komputera). Poza tym Creative wprowadził parę technologii opartych na detekcji dźwięków za pomocą mikrofonu (inteligentna kontrola głośności, redukcja szumów etc). Trzeba przyznać, że wyszło im to wszystko dosyć oryginalnie. Ciekawe, czy taka wieżyczka zagra, choćby poprawnie? Ceny podano w funtach – niestety tanio nie będzie. Najtańszy model wyceniono na 80 funtów, środkowy na 130, a zamykający ofertę SBX-20 będzie wymagał wysupłania aż 180 funtów.
Dzisiaj raczej nikt już się nie wychyla, nie oferuje nielimitowanego dostępu mobilnego do Internetu. Niestety okazuje się, że taka usługa przekracza możliwości nawet nowoczesnych, pojemnych sieci nowej generacji. Przy ogromnym wzroście zapotrzebowania (streaming wideo oraz audio, gry, wideokonferencje…) pakiety danych to standard na rynku. Niestety to bardzo nieelastyczna metoda korzystania z łącza po stornie klienta. Zmuszony jest on do wykorzystania całego pakietu w ramach jednego urządzenia przez miesiąc, środki nie kumulują się , czego nie zużyliśmy przepada. To właśnie na tym de facto zarabiają operatorzy… rzadko kiedy zdarza się, żeby użytkownik wykorzystał 100% przysługującej paczki danych. Zazwyczaj jest tego znacznie mniej (ale płacimy rzecz jasna za całość).
Amerykańscy operatorzy zaoferowali bardzo ciekawą opcję dla tych wszystkich, którzy intensywnie wykorzystują łącze, a przy tym są właścicielami wielu handheldów. Wykup kilku abonamentów to średnio atrakcyjna forma, można rzecz jasna zabierać ze sobą jedno z urządzeń pełniące funkcje modemu, ale to też nie jest szczyt wygody (poza tym trzeba pamiętać o dodatkowej ładowarce). Nowe kontrakty pozwalają na współdzielenie przyznanego limitu danych w ramach paru kont. Innymi słowy wykupując przykładowo paczkę 5GB możemy z niej dowolnie korzystać na smartfonie, laptopie oraz tablecie. Nie ma tutaj żadnych ograniczeń. W takiej sytuacji łatwiej i właśnie elastyczniej korzystamy z przysługującego nam w ramach abonamentu limitu danych. To użytkownik decyduje jak będzie używał wykupioną paczkę danych, jeden wspólny abonament będzie niewątpliwie tańszą (choć zapewne droższą od indywidualnego pakietu) opcją. Operatorzy liczą na wzrost przychodów, mogą jednak się przeliczyć w swoich rachubach – pytanie w jaki sposób z nowych możliwości będą korzystać klienci. Do tej pory tablety najczęściej łączyły się z Internetem za pomocą WiFi. Teoretycznie to, o czym napisałem powyżej, powinno doprowadzić do wzrostu ruchu w sieciach mobilnych 3G/4G generowanych przez tego typu urządzenia.
Ciekawe jak na te nowinki zareaguje rynek? Jeżeli pomysł wypali w Stanach, na pewno wielkie sieci zaoferują podobne usługi w innych miejscach, w tym w Polsce. W przypadku usług streamingowych (np. serwisy audio), gdzie chcąc pozostać i słuchać muzyki niezapisanej w pamięci urządzenia, trzeba logować się do 3G/4G takie rozwiązanie będzie bardzo ułatwiało korzystanie z serwisów (po coś te modemy w tabletach się w końcu montuje, prawda? ).
Steve Balmer wierzy w sukces nowego systemu (w tle kafelki na 80 calowym ekranie). Windows 8 to w pewnym sensie eksperyment. Po bardzo dobrze przyjętym (i p o prostu dobrym) Windowsie 7, który zaskarbił sobie uznanie zarówno na rynku indywidualnym, jak i korporacyjnym, czas na coś… innego. Firma z Redmond poniekąd może sobie pozwolić na ryzyko. Windows 7 będzie się nadal bardzo dobrze sprzedawał, raczej wątpliwe by nowy był wpychany na siłę (ja to miało miejsce w przypadku Visty) do komputerów. Plan MS jest inny. Zakłada on, że nowość powalczy na rynku masowym z Apple. Dlatego właśnie zmiany w nowych okienkach zorientowane są na użytkownika domowego – kafelki, interfejs dotykowy, zmieniony sposób nawigacji, brak przycisku start i wiele innych elementów przyporządkowano jednej idei: „bądź lepszy od iOS/MacOS X – sprawdź się na tabletach, cienkich laptopach”. Czy taka strategia okaże się skuteczna, czy Microsoftowi uda się przełamać hegemonię Apple na polu domowego ekosystemu?
Cóż, nie jest to wykluczone, choć nie będzie łatwo – firma zCupertino oferuje spójny system, który idealnie odpowiada na potrzeby konsumentów. To idealne połączenie prostoty, efektywności oraz spójności. Patrząc na nowego MacOS X Lion oraz jego zapowiadaną wersję Moutain Lion, widać wyraźnie, że obie firmy – Apple oraz Microsoft – podążają obecnie bardzo podobnymi ścieżkami. Microsoft ma pewną przewagę (w kontekście Windowsa 8) wynikającą z faktu bycia najpopularniejszym dostawcą oprogramowania systemowego dla komputerów PC oraz do pewnego stopnia udanych prób stworzenia swojego ekosystemu opartego na Windows Phone oraz Live (Xbox). W przypadku ekosystemu MS jest on nadal w trakcie tworzenia – o ile Xbox to ogromny sukces, a usługi Live tworzą mocne fundamenty pod budowę całkiem sensownego odpowiednika tego, czym szyci się Apple, to o Windows Phone niestety nie da się tego samego powiedzieć. Cóż, przed nami wielkie premiery „ósemek” – tej „desktopowej” (specjalnie daje cudzysłów, bo to system, który będzie równie często instalowany na tabletach) oraz mobilnej (Apollo). Na zakończenie można nieco złośliwie zauważyć, że w przypadku Windows działa reguła „co drugi”, to znaczy po udanym systemie przychodzi ten mniej udany. Czy tak będzie w przypadku Windowsa 8, czas pokaże.
Już niemal połowa rynku w Polsce należy do smartfonów. Obecnie mają 47% udziałów na polskim rynku. W takim tempie, jakie obserwujemy, tego typu sprzęt zdominuje rynek w ciągu najbliższych dwóch-trzech lat. W ciągu ostatnich paru miesięcy (dane z pierwszego kwartału) odnotowano wzrost aż o 18% w stosunku do analogicznego okresu z zeszłego roku. Nie oznacza to całkowitego wycofania prostych telefonów, choć warto zauważyć, że takie modele coraz częściej będą oferowane przez wytwórców z Chin. Liderem rynku jest Samsung, który oferuje pełen przekrój urządzeń – od najtańszych, po te najbardziej zaawansowane. Na drugim miejscu jest zdeklasowana Nokia, dotychczasowy, wieloletni lider zestawień. Niestety dla fińskiego koncernu fakt powolnego wycofywania się z Symbiana w żaden sposób nie jest równoważony sprzedażą Lumii z Windowsem Phone 7. Obecna sprzedaż tych modeli to nadal margines rynku. Nasz rynek jest nieco płytszy od zachodniego, choć nadrabiamy w szybkim tempie zaległości.
Tym, co zasadniczo odróżnia nasz rynek od rynków zachodnich, jest sposób korzystania ze smartfona – w Polsce pełnię jego funkcji (a więc przeglądanie poczty, stron WWW czy korzystanie z aplikacji mobilnych) wykorzystuje tylko 17 proc. użytkowników. Takie wyniki uzyskał Interaktywny Instytut Badań Rynkowych w październiku 2011 roku podczas badania przeprowadzonego wśród internautów. To bardzo mało, można wręcz powiedzieć, że smartfony w Polsce są użytkowane w sposób niezgodny z przeznaczeniem Sporo osób nie ma wykupionego pakietu danych i korzysta ze smartfona tak, jak ze zwykłego telefonu – dzwoniąc oraz smsując. Brak pakietu danych nie oznacza kompletnego braku logowania się do sieci – wielu użytkowników posiada domowe sieci WLAN, jednak to nadal bardzo duże dysproporcje (wspomniane 17% to maksymalna liczba użytkowników). Do końca 2012 roku udział smart fonów na rynku na pewno przekroczy 50%.
Sprzęt prezentuje się bardzo elegancko. To typowe urządzenie lifestylowe, które przede wszystkim ma wyglądać, oczywiście ma także nieźle zagrać… Philips daje gwarancję dobrego brzmienia, potwierdził to nie raz wypuszczając bardzo dobre produkty audio w ciągu minionych paru sezonów. Nowa stacja, wieża DCM 5090 marki Philips zostało zaprojektowane z myślą o pasjonatach muzyki, dla których ważna jest wysoka jakość brzmienia. Ta imponująca wieża zwieńczona stacją dokującą do iUrządzeń Apple to de facto system głośników 3.1 (z wbudowanym subwooferem). Zastosowana w tym modelu technologia LivingSound zapewnia równomierne, przestrzenne rozmieszczenie dźwięku o niezwykłej głębi. Całkowita moc wyjściowa DCM 5090 wynosi 200W, a odtwarzane formaty to CD, CD-RW, w tym pliki MP3 i WMA zapisane na CD lub odtwarzane poprzez łącze USB. Bezpośrednie odtwarzanie muzyki z urządzeń przenośnych ułatwia także MP3 Link. Dodatkowo urządzenie jest zaopatrzone w cyfrowe radio z pamięcią stacji. Philips DCM 5090 dostępny jest w sprzedaży od kwietnia w rekomendowanej cenie detalicznej 1.999zł.
Platronics prezentuje nowe, małe i niesamowicie lekkie bezprzewodowe douszne słuchawki Bluetooth BlackBeat® GO. Platronics BlackBeat® GO to dobre rozwiązanie dla smartfona lub tabletu. Umieszczone na słuchawkach przyciski umożliwiają bowiem sprawne odbieranie połączeń, regulowanie głośności oraz zatrzymanie muzyki i zmianę utworu podczas słuchania. Wysoką jakość połączeń gwarantuje funkcja cyfrowej redukcji szumu. Wskaźnik stanu naładowania baterii stale pokazuje poziom naładowania baterii słuchawek na wyświetlaczu iPhone lub iPad i telefonach z systemem Android™.
Platronics BlackBeat® GO pozwalają na nieprzerwane słuchanie muzyki lub prowadzenie rozmów do 4,5 godziny. Słuchawki Bluetooth Platronics BlackBeat® GO będą dostępne w sprzedaży w drugiej połowie czerwca br. Cena brutto 299 zł.
Wygląda na to, że firma nie mogąc sama opracować do tej pory skutecznej alternatywy sprzętowo softwareowej dla iPada oraz androidowych tabletów, chce zarobić na konkurencji, oferując swój sztandarowy pakiet biurowy w wersji na dotykowe płytki. Nie są to oficjalnie potwierdzone informacje, ale wiadomo na pewno że trwają obecnie prace nad takim wariantem oprogramowania. To zdecydowanie sensowny ruch ze strony MS, podyktowany zapewne ogromną i wciąż rosnącą popularnością tabletów. Coraz częściej tego typu urządzenia zastępują komputery. Office dla iOSa oraz Androida miałby trafić w październiku. Termin zbiegnie się z premierą Windowsa 8, który jak wiadomo ma być mocno zorientowany na duże, dotykowe płytki. Tak czy inaczej pewnie nie prędko Wintablety zdobędą odpowiednią pozycję na rynku, stąd też decyzja o wprowadzeniu oprogramowania biurowego Microsoftu na ekrany androidowych oraz jabłkowych handheldów. Zresztą wspomniane Wintablety trafią na rynek dopiero pod koniec br., względnie na początku 2013.
Na Kickstarterze co chwila pojawiają się nowe projekty z dziedziny elektroniki użytkowej. W tym przypadku chodzi o skrzyneczkę, którą podłączymy do zestawu stereo. Podobno rzecz oferuje bardzo wysoką jakość brzmienia dzięki bezstratnej kompresji. W urządzeniu wykorzystano technologię bezprzewodową AirPlay. Dodatkowo można będzie podłączyć iPoda za pomocą kabla USB (wyciągniemy w ten sposób cyfrowy dźwięk z grajka Apple). Problemem może okazać się cena. Sprzęt w pre-orderze kosztuje 200 dolarów. To znacznie więcej niż za moduł AirPort czy AppleTV. Fakt, urządzenia tego typu wymagają zastosowania dodatkowego przetwornika A/C (dla oszczędnych – jest mini jack), co zwiększa całościowo koszt zakupu systemu. Jakość wyjścia cyfrowego ATV pozostawia nieco do życzenia, pisaliśmy o tym przy okazji testu tego urządzenia, jednak wspomniane 200, a może nawet 250~270$ (w sklepie) za omawiany produkt wydaje się nieco przesadzone. Z drugiej strony, patrząc na materiał (kliknij w źródło), widać wyraźnie że projektanci poświęcili sporo czasu, aby uzyskać jak najlepszej jakości dźwięk. Poza tym ma to być produkt pozwalający na budowę względnie taniego systemu multiroom. Sprzęt bezproblemowo łączy się z bezprzewodową siecią, z iHandheldami, za pomocą złoconych gniazd RCA podłączymy go do naszego stereo. Forma nawiązuje do stylizacji Apple, dostępne będą dwa podstawowe kształty (kwadrat, kółko), kilka wersji kolorystycznych…
Tym razem chodzi o rodzimy, amerykański rynek. Smaczku całej sprawie dodaje fakt bliskiego (za trzy dni) spotkania przedstawicieli Apple oraz Samsunga odnośnie zawarcia ugody patentowej między obiema, ostro konkurującymi, a przy tym blisko współpracującymi ze sobą (Koreańczycy nadal są głównymi dostawcami części dla Apple). Najnowszy wniosek o zakaz to kontynuacja tego, co obserwowaliśmy w Europie (Niemcy) oraz na Antypodach. Amerykanie uzyskali w apelacji korzystny werdykt w sprawie kształtu tabletu, udało im się wstrzymać sprzedaż sprzętu w wymienionych powyżej lokalizacjach. Ciekawe czy obu głównym konkurentom uda się dojść do porozumienia?
Firma Bose zmodernizowała swoje dwa flagowe produkty – Bose Wave radio i system muzyczny Bose Wave. Obsługują one teraz zintegrowane sygnały radiowe DAB, DAB+ i T-DMB, a udoskonalony tuner FM/AM zapewnia czystszy odbiór w zatłoczonej przestrzeni radiowej. Dostarczane przez nadawców tytuły piosenek i nazwy wykonawców są wyświetlane na ekranie, a z myślą o wygodzie użytkownika wprowadzono także nowe funkcje jak sterowanie dotykowe na górnej powierzchni urządzenia, umożliwiające jego włączanie i wyłączanie oraz budzik z opcją drzemki, w którym można ustawić dwa alarmy na różne godziny, z różnych źródeł i z różnym natężeniem dźwięku. ”Radio i system muzyczny Wave firmy Bose zmieniły sposób, w jaki ludzie słuchają muzyki” – powiedział Santiago Carvajal, dyrektor ds. handlowych odpowiedzialny za produkty Bose Wave. „Użytkownicy są z nich niezmiennie zadowoleni od lat. Te dwa produkty należą do elektronicznych urządzeń domowych, które utrzymują się na rynku najdłużej w historii. Teraz wzbogaciliśmy je o nowe funkcje i akcesoria, dzięki którym słuchanie radia i odtwarzanie muzyki cyfrowej będzie jeszcze większą przyjemnością”.