Nokia, jak wiemy, postawiła wszystko na Microsoft. Zasadniczym elementem nowej strategii jest Windows Phone. Nowe smartfony Lumia sprzedają się podobno coraz lepiej, choć wyniki mobilnych okienek dalekie są od poziomu jaki osiąga „spadkowy” Symbian, nie wspominając o konkurencji spod znaku Androida oraz iOS. Oczywiście aby przyciągnąć klientów do siebie trzeba mocno się postarać, no i Nokia stara się jak może. Firma ma doświadczenie w oferowaniu muzyki (vide Ovi Store), a jak wiadomo dzisiaj ogromną popularność zdobywają różnego rodzaju serwisy streamingowe audio. Nowa wersja Nokia Music 2.0 to najnowsza odsłona serwisu, który ma pozwolić użytkownikom telefonów Lumia na korzystanie z własnych oraz zdalnych kolekcji muzycznych. Finowie stawiają na aspekt społecznościowy, na zabawę muzyką (np. miksowanie), na wygodne tworzenie i administrowanie rozbudowanymi playlistami. Nowy wariant oprogramowania to przede wszystkim zmiany w obrębie UI oraz usprawnienia dotyczące poprawy jakości odtwarzania dźwięku.
To było do przewidzenia – pokazana w Barcelonie, opisana przez nas w newsie poświęconym najciekawszym produktom MWC 2012, Nokia 808 PureView będzie dostępna w dwóch wariantach: z Symbianem oraz z Windowsem Phone 7. Trzeba przyznać, że ten smartfon to jeden z najoryginalniejszych handheldów, które w tym roku trafią na rynek. Przypomnijmy, chodzi o telefon wyposażony w niesamowitą kamerę / aparat, zdolną do rejestracji niezwykle szczegółowych, ostrych obrazów, dodatkowo w warunkach oświetleniowych, które do tej pory wykluczały użycie wbudowanej w smartfona optyki. Obiektyw Carla Zeissa, 41MP matryca, zaawansowana technologia cyfrowej obróbki obrazu, możliwość uzyskania niezwykle szczegółowych ujęć (jak na te rozmiary) o parametrach 38, 8 oraz 5MP. To właśnie ten element będzie wymagał napisania przez MS nowego sterownika oraz specjalnej, dedykowanej temu modelowi aplikacji pod Windows Phone 7.
Niewątpliwie taki produkt będzie znakomitym elementem reklamowym dla mobilnego systemu Microsoftu, możemy spodziewać się kolejnej kampanii marketingowej promującej Windowsa Phone z PureView 808 w głównej roli. Patrząc na wykonane przez omawiany model zdjęcia (w rozwinięciu, przypominamy przykładowe ujęcia) można śmiało założyć, że smartfon dogonił jakością typowe aparaty kompaktowe, z tym że zaletą telefonu jest niewątpliwie to, że integruje wiele funkcji w ramach jednego urządzenia (bardzo małe i bardzo cienkie aparaty kompaktowe pojawiły się już jakiś czas temu na rynku – np. modele CyberShot firmy Sony – nie piszę więc, że główną zaletą są kieszonkowe rozmiary). Poza tym nowa Nokia pozwala na uzyskanie bardzo dobrego jakościowo obrazu wideo, co wyraźnie wyróżnia ją na tle smartfonowej konkurencji, gdzie zdolność do rejestracji obrazu ruchomego miała zazwyczaj dość ograniczone zastosowanie (problem odwzorowania ruchu, bardzo poważne ograniczenia dotyczące poziomu oświetlenia etc.).
No nie wiem, jak oni mogli to zrobić?! Ikona aplikacji rozrywkowych, coś co jako pierwsze było uruchamiane na telefonach od czasów prehistorycznych, gra która wykończyła moją Nokię 3310, czasopożeracz uniwersalny, tytuł mogący stanąć w jednym szeregu z nieśmiertelnym Saperem nie będzie zaktualizowany i nie pojawi się jako natywny soft w nowych Nokiach z Windowsem Phone. Przecież to jawny sabotaż i potężny strzał w stopę… a może nawet w potylicę. Oczywiście trochę przesadzamy, ale tylko trochę. Jakby nie patrzeć nie powinno się „zabijać” kultowych rzeczy, a taką kultową grą niewątpliwie jest Snake aka Wąż. Cóż, zmiany jakie przeprowadzono w Nokii można określić mianem rewolucyjnych, jak widać jedną z ofiar rewolucji jest coś, co od zawsze kojarzyło nam się z telefonem komórkowym, w czasach świetności Finów, zwanym przez niektórych „Nokią”. Teraz przyjdzie odpalać jakieś nie wiadomo co, upstrzone w grafikę rodem z gabinetu osobliwości. A gdzie prostota, ja się pytam, gdzie szlachetny minimalizm formy? Przecież taki nowy, odświeżony, Snake pasowałby idealnie do interfejsu Windowsa Phone. Te kafelki aż się proszą! Ktoś tu sprawy dogłębnie nie przemyślał. Może się jeszcze opamiętają, zreflektują? Punkt wyjścia, z prawej strony, powyżej – do it Nokia, do it!
Nieco wcześniej Nokia pokazała swój prototyp Kinetic Device, który ma korzystać z elastycznego wyświetlacza. Samsung, jako jedna z wiodących firm w branży, nie pozostał dłużny i pokazał swoje rozwiązanie, jednocześnie zapowiadając wprowadzenie produktów z takimi ekranami już w przyszłym roku. Zastosowanie? Oczywiście handheldy, a konkretnie tablet (ciekawe, ciekawe, czy będzie to coś w stylu elektronicznego papieru, coś co schowamy do teczki niczym gazetę, tudzież zwiniemy w rulonik?) oraz jakiś odtwarzacz względnie smartfon. Na razie wydaje mi się, że będzie to kolejna niezbyt praktyczna ciekawostka, choć kto wie, może pomysł się przyjmie. Szczerze powiedziawszy najbardziej ucieszyłoby mnie (i myślę że większość użytkowników mobilnej elektroniki miałaby podobne zdanie) pojawienie się wydajniejszych źródeł energii. Ten zastój (bo inaczej nie da się tego nazwać) jaki obserwujemy w temacie baterii, akumulatorów za moment będzie głównym hamulcowym. Właściwie tu już jest. Powiedzmy sobie szczerze, handheld który musi być co chwila ładowany jest zaprzeczeniem idei mobilności, wolności jaką rzekomo oferuje nam dzisiejsza technologia. Chcemy wydajnych baterii! Wydajnych i lekkich, bo wydajne i na taczkach to nie jest rozwiązanie problemu. Wszelkim „pleckom” mówimy: nie!
Coś wszyscy chcą na siłę „wcisnąć” Samsungowi niszowe, można by rzec, zachodzące systemy operacyjne. Wcześniej była mowa o webOSie dla którego Koreańczycy mieli być prawdziwymi wybawcami, po rejteradzie HP. Jak wiemy były to tylko plotki. Kolejnym systemem, który rzekomo zainteresował Samsunga, ma być MeeGo. Po definitywnym skoncentrowaniu uwagi na Windowsie Phone 7, wydaniu paru „eksperymentalnych” produktów z MeeGo, los tego skądinąd ciekawego OS stanął pod wielkim znakiem zapytania. Co prawda „zdradzony” przez Nokię Intel robi dobrą minę do złej gry, jednak mało kto daje większe szanse na popularyzację tego oprogramowania na rynku. Samsung po raz kolejny zmuszony był do dementowania pojawiających się tu i ówdzie wiadomości o swoim zainteresowaniu tytułową platformą. Zdaniem przedstawicieli firmy MeeGo nie stanowi żadnej realnej alternatywy dla wiodących rozwiązań na rynku. Co ciekawe, w wypowiedzi pojawia się taki oto wątek: „naszym zdaniem zakup oprogramowanie typu open-source to nie jest dobry pomysł”. Cóż, w końcu jak coś jest oparte na otwartym kodzie to powinno być darmowe… nieprawdaż? Dla producenta hardware to czysty zysk. Intel nadal więc szuka partnera strategicznego (po odejściu Nokii) na razie z mizernymi rezultatami. Przypomnijmy, Samsung ma już w ofercie produkty z trzema różnymi systemami: Androidem, własnym badaOS oraz Windowsem Phone 7. Co za dużo to niezdrowo?
Chodzi rzecz jasna o Windowsa Phone 7 oraz niedawną, jeszcze gorącą informację o zakupieniu za 12 miliardów dolarów Motorola Mobile przez Google. Zdaniem Finów, czy może raczej CEO Nokii, transakcja twórcy Androida stawia innych producentów androidowych handheldów w nieciekawym położeniu. Ta wypowiedź jest odpowiedzią na falę krytyki jaka pojawiła się zaraz po decyzji o postawieniu wszystkiego (dosłownie, vide zakończenie wsparcia Symbiana i faktyczne uśmiercenie MeeGo) na Windowsa Phone 7. Fiński producent uważa, że w przyszłości firmy produkujące androidowy sprzęt będą musiały pogodzić się z rosnącą dominacją duetu Google-Motorola, który jako pierwszy będzie wypuszczał na rynek sprzęt z najnowszymi wersjami oprogramowania, dodatkowo zapewniając najlepsze (lepsze) wsparcie, siłą rzeczy konkurując (ostro) z pozostałymi korporacjami, takimi jak HTC, LG, Samsung, Sony Ericsson etc. Co ciekawe po raz kolejny Nokia podkreśla znaczenie swojego specjalnego statusu, specjalnego partnerstwa z Microsoftem. Wygląda na to, że niedawny zapowiedziany zakup Google firma widzi w kontekście swojego podwórka i uważa (pytanie czy słusznie), że zasady ścisłej współpracy, opracowywania nowych produktów, działań na rzecz całego ekosystemu będą w obu przypadkach podobne, jeżeli nie identyczne. Rodzi się zatem pytanie, a właściwie dwa pytania… to, że Motorola stanie się częścią Google, po finalizacji transakcji jest oczywiste, jednak w przypadku Nokii mowa była o tym, że obie firmy (MS i Finowie) działają w pełni autonomicznie, że chodzi jedynie o dość ścisłą współpracę, a nie de facto przejęcie. Czy faktycznie do dzisiaj krytykowany deal między MS a Nokią nie ma drugiego dna? Poza tym można by zapytać jak ma wyglądać przyszłość WP7, który podobnie jak Android, przynajmniej na razie, nie jest na wyłączność, korzystają z niego liczni producenci oferujący swoje produkty wyposażone w najnowszy system mobilny z Redmond? Jak widać, zdaniem Nokii, firmy które zaangażowały się w rozwój platformy mogą mieć spore problemy, nie mogąc w praktyce konkurować na równych zasadach z twórcą oprogramowania wypuszczającym na rynek swój sprzęt. Jest w tym stanowisku Nokii sporo sprzeczności…
Nowy produkt fińskiego producenta, minigłośnik Nokia MD-11, to połączenie wydajności i stylowego designu. Po złączeniu dwóch głośników MD-11 za pomocą kabla jack 3,5 mm uzyskamy dźwięk stereo surround.
Nokia MD-11 to lekki minigłośnik – waży zaledwie 160 g. Dzięki temu doskonale sprawdza się w trakcie wakacyjnych podróży, spotkań z przyjaciółmi czy jazdy na rowerze. Działa poprzez podłączenie do telefonu komórkowego lub przenośnych odtwarzaczy multimedialnych, wyposażonych w złącza jack 3,5 mm i 2,5 mm.
Posłuchamy na nim nie tylko ulubionej płyty, ale także audycji radiowych, ponieważ ma wbudowaną antenę FM. Trzy baterie AAA zapewnią ciągłe odtwarzanie muzyki nawet do 50 godzin. To małe urządzenie ma jeszcze jedną zaletę – po złączeniu dwóch głośników Nokia MD-11 za pomocą kabla jack 3,5 mm uzyskamy dźwięk stereofoniczny. Nowy produkt firmy Nokia, który można już kupić, dostępny jest w czterech wariantach kolorystycznych: czarnym, białym, niebieskim i czerwonym. » Czytaj dalej