Jesień będzie bardzo gorąca. Microsoft zaprezentuje światu swój najnowszy uniwersalny system operacyjny. Windows 8 ma być spoiwem łączącym całą elektronikę, i tą „dużą” czyli wszelkiej maści Pecety, i tą „małą” czytaj wszelkie handheldy, z jednym środowiskiem systemowo-programistycznym. Jeden system, microsoftowy ekosystem, ma być najbardziej kompletnym produktem tego typu na rynku. Co prawda Apple depcze firmie z Redmond po piętach, ale jego ekosystem jest (przynajmniej na razie) nieco ograniczony, choć to też kwestia dyskusyjna… ogólnie chodzi o odmienne filozofie dochodzenia do tego samego.
Kluczem są ekrany, które pozwalają zawsze i wszędzie korzystać użytkownikowi z wszystkich danych, z całego kontentu. Nieważne czym się on w danej chwili posługuje, nieważne jakiej używa platformy sprzętowej. To model: „tu i teraz”. Rewolucyjny interfjes, rewolucyjne dopuszczenie układów ARM do pracy z nowym OS, chmura, nowy sposób konsumpcji multimediów oraz korzystania z elektroniczej rozrywki… sporo tego, nieprawdaż? Ciekawe co przykuje większą uwagę mediów – nowy iPhone czy nowy system z Redmond? Oba produkty zadebiutują najprawdopodobniej w październiku (system na pewno, telefon prawdopodobnie).