LogowanieZarejestruj się
News

Xbox360: coraz bardziej centrum rozrywki, kosztem grania

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
netflix

Ostatnio MS ma powody do zadowolenia. Nie dość, że sprzedał 55 milionów Xboksów 360, to jeszcze w ostatnich tygodniach zanotował znacznie lepsze wyniki sprzedaży w porównaniu z konkurencją. Cóż, PS3 oraz Wii sprzedają się kiepsko. W przypadku Sony katastrofalne wyłączenie usług sieciowych po udanym ataku na PSN na ponad miesiąc, tłumaczy chyba wszystko. Jednak nie o tym jest niniejszy news. W nawiązaniu do tematyki portalu, okazuje się że Xbox360 coraz częściej nie służy do grania tylko do oglądania filmów (głównie, choć nie jedynie). Badania wskazują, że aż 40% czasu to aktywności nie związane z graniem. Sporo, szczególnie gdy uświadomimy sobie, że pierwotnie to przede wszystkim konsola, a więc sprzęt do grania. Jednak rozwój różnego rodzaju usług w ramach Live owocuje wykorzystaniem urządzenia do zadań nie mających nic wspólnego z eksterminacją wrażych hord, tudzież jak najszybszym pokonaniem OeSa (Odcinka Specjalnego).

Microsoft dysponuje danymi, z których wynika, że przeciętny użytkownik w US spędza ponad 30 godzin miesięcznie przed Xboksem oglądając w tym czasie filmy. To bardzo dużo, bo jak pokazują statystyki w przypadku różnej maści odtwarzaczy jest to wielokrotnie krótszy czas, jaki zostaje poświęcony oglądaniu filmów. Oczywiście to zasługa dostępu do wirtualnych wypożyczalni, takich jak choćby Netflix. Firma wyraźnie daje do zrozumienia, że będzie chciała promować Xboksa jako wielozadaniowy system rozrywkowy. Microsoftowi w tej akcji marketingowej ma pomóc Kinect. Kontroler pozwala na najbardziej naturalną obsługę elektroniki, co niejednokrotnie ma wpływ jakie urządzenie jest wykorzystywane przez domowników w danym momencie. Często jest to właśnie Xbox, bo obsługa za pośrednictwem Kinecta jest prosta, intuicyjna, nie wymaga znajomości technologii. Możemy spodziewać się nowej kampanii, nowej marki powiązanej z Xboksem i multimediami (diamentowa subskrypcja z dostępem do IPTV). Dla nas, w Europie, najważniejsze jest to, że w końcu trafią na Stary Kontynent usługi takie jak wspomniany Netflix i to jeszcze w tym roku.

Dodaj komentarz