Kto nie zna najgenialniejszego wzmacniacza zintegrowanego Kanadyjczyków? Chyba nie ma takiej osoby, która choć minimalnie orientuje się w branży audio. To jedna z najlepszych konstrukcji jakie pojawiły się na rynku – tani, znakomicie brzmiący sprzęt, przepustka do świata HiFi. Jeszcze dzisiaj wzmacniacze cieszą się sporym wzięciem. Dobry, nie zniszczony egzemplarz nadal potrafi zadziwić jakością brzmienia. Cóż, to niewątpliwie jedno z tych kultowych urządzeń, które nigdy się nie zestarzeje. Miałem jakiś czas temu tego typu wzmacniacz, następnie trafił do mnie pre 1020 – czytaj 3020 bez końcówek mocy. I został, bo to świetny przedwzmacniacz, pozwalający wydobyć piękno z wielu albumów, nawet tych gorzej zrealizowanych. Piszę o tym wszystkim nie bez przyczyny – NAD postanowił wprowadzić na rynek następcę, sprzęt nawiązujący do legendy, z tym że najnowsza wersja ma być ultranowoczesna, a przy tym – podobnie jak protoplasta – tania, przystępna, dostępna praktycznie dla każdego. No właśnie, nowy wzmacniacz zintegrowany D3020 (literka D jest nieprzypadkowa – mamy cyfrowy wzmacniacz, cyfrowy przedwzmacniacz, cyfrowy interfejs bezprzewodowy) będzie kosztował w przeliczeniu zaledwie 1500 złotych. To tyle ile najtańsze, budżetowe konstrukcje. Rzecz jasna tutaj także mówimy o budżetówce, ale - mam nadzieję – będzie to urządzenie, które będzie godnym kontynuatorem protoplasty, stanie się nową legendą. Prototypy pokazano w styczniu, teraz mamy wreszcie oficjalną zapowiedź wprowadzenia nowych modeli na rynek.
Niedawno przetestowaliśmy na naszych łamach sprzęt bardzo przypominający koncepcyjnie omawianą konstrukcję. Mam tutaj na myśli NuForce DDA-100. Power DAC, przetwornik ze wzmocnieniem… coś czuję, że takich urządzeń pojawi się niebawem prawdziwe zatrzęsienie. Nowy NAD to też w dużej mierze power DAC. Cyfrowy wzmacniacz klasy D (zaprojektowany przez Holendrów z Hypex) oraz moduł przetwornika C/A (asynchroniczne USB 24/96 oraz wejście SPDIF elektryczne oraz optyczne 24/192) to główne cechy nowej integry. Do tego NAD dodał jeszcze łączność bezprzewodową Bluetooth w standardzie aptX, wysokiej jakości wzmacniacz słuchawkowy oraz wyjście na subwoofer! Całość zamknął w bardzo kompaktowej, oryginalnej obudowie (przypomina nieco zewnętrzny dysk, podobnie wyglądają inne, nowe komponenty audio, o których przeczytacie w kolejnym newsie). Design to dzieło Davida Farrage’a z DF-ID. Trzeba przyznać, że projekt odważny stylistycznie, mocno podkreślający nowoczesny charakter nowych konstrukcji. Oczywiście nie zapomniano o zdalnym sterowaniu. Trochę szkoda, że przy nie dodano WiFi (jak już jest BT), ale nie zapominajmy o cenie tego urządzenia… to bardzo tani wzmacniaczyk. No właśnie to bardzo małe, kompaktowe urządzenie, które swobodnie ustawimy na biurku – chyba najfajniej będzie wyglądało właśnie w pozycji horyzontalnej. Z tyłu, poza wymienionymi złączami cyfrowymi, dwoma parami terminali głośnikowych, znajdziemy jeszcze jedno wejście analogowe. Będzie można podłączyć jakiś starszy komponent audio (gramofon z pre, tuner), względnie podpiąć znakomity moduł bezprzewodowy w rodzaju przetestowanego przez nas NuForce Air DAC (SKAA), tworząc kompletne rozwiązane audio (integracja bezprzewodowa handheldów Apple oraz PC/Mac). Moc 2 x 30W, przy obciążeniu 8 omowym, w przypadku typowego (choć najczęściej skrywanego) obciążenia 4 ohm, będziemy mieli do dyspozycji 60W na kanał. I to, jeszcze raz odkreślam, będą prawdziwe W, a nie pompowane, jak to często się dzieje w przypadku konkurencji. Kiedy na rynku? W pierwszej połowie lipca. Kiedy u nas? Niebawem po premierze
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.