LogowanieZarejestruj się
News

Nowy Surface 2 (&PRO 2)

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
Surface 2

Surface PRO 2 ma być znacznie wydajniejszy od poprzednika. Pytanie, czy wydajność jest tym, czego oczekują użytkownicy handheldów, nawet tak nietypowych, oryginalnych jak wyposażony w desktopowego Windowsa tablet Microsoftu. Cóż, śmiem wątpić. Do sprawnej pracy w środowisku Windows 8 wystarczał w zupełności pierwszy model Surface PRO wyposażony w układ Core i5. Mniejsza jednak o cyferki, usprawnienia w nowym PRO dotyczą także dużo bardziej interesujących rzeczy. Po pierwsze MS wprowadza do dwójki rysik, nowy, znacznie (podobno) precyzyjniejszy od tego co oferowano do tej pory na rynku. Poza tym mamy znacznie lepszy ekran z dużo lepszą reprodukcją kolorów oraz poprawione nagłośnienie (system dźwiękowy oparty na przetwornikach stereo zamontowanych na froncie urządzenia). Poza szybszym CPU, w środku znalazł się także o 50% szybsza grafika, dużo lepsza kamera oraz – co najważniejsze – znacznie lepszy czas pracy na baterii. Tutaj wzrost jest znaczący, bo aż 75%. To sporo, choć należy pamiętać, że poprzednik działał zaledwie 4-4.5h. Nowy model ma pracować co najmniej 7 godzin. Nie najgorzej, ale konkurencja w postaci najnowszych ultrabooków (tu także zastosowano najnowszą generację procesorów Intela) osiąga dużo lepsze rezultaty (8-10h, a w przypadku najnowszych MacBooków Air nawet do 12h).

Poza tym MS zaoferuje w komplecie nową klawiaturę (z podświetlaniem!), etui z ..baterią (2.5 krotny dłuższe działanie z nowym Power Cover), wreszcie stację dokującą z 3 portami USB 2.0, jednym 3.0, mini DisplayPortem, LANem, wejściem/wyjściem audio oraz portem ładującym. Po zadokowaniu możliwe będzie przesłanie obrazu o rozdzielczości Ultra HD (4k) oraz edycję wideo o rodz. 6K. Widać, że te wszystkie liczby mają podkreślić jak wydajnym urządzeniem jest Surface 2…. ma być – jak podkreśla Microsoft – szybszy od 95% laptopów na rynku. Tabletowa stacja robocza? Tak to (na razie) wygląda, pytanie na ile sensowne / funkcjonalne to rozwiązanie? Firma z Redmond podkreśla, że dostajemy pełnosprawnego, potężnego PC w tabletowej skórze. Nowa wersja systemu (8.1 RT), nowy Office RT, armowe hotspoty Skype (ścisła integracja, produkt mocno promowany przez Microsoft – na marginesie)… od strony programowej ma być dużo lepiej, o software było zresztą sporo – MS zdaje sobie sprawę, że to kluczowa sprawa dla popularyzacji własnych tabletów, dotychczasowa, największa słabość tabletów Surface. Dedykowane kafelkom aplikacje, nowe możliwości hardware mają radykalnie poprawić wyniki sprzedaży. Czy tak się stanie? Krótki komentarz poniżej (niebawem, news będzie aktualizowany)…

Microsoft jest tutaj konsekwentny. Dwa światy, mobilny oraz desktopowy spotykają się, przenikają w dwóch, bardzo różnych produktach. Firmy nie zniechęca początkowe niepowodzenie Windowsa RT, chce przekonać klientów do swojej wizji oferując poprawione urządzenia (w tym znacznie bardziej zmodyfikowany w porównaniu do modelu PRO rev.2, tablet z 8.1 RT). Jednak same specyfikacje niczego tutaj nie zmieniają, albo inaczej – nie stanowią zasadniczego argumentu za platformą, nie przyczynią się według mnie do popularyzacji tabletów MS. Tym czymś było, jest i będzie oprogramowanie oraz spójna wizja ekosystemu. Tylko pełna synergia w ramach oferowanych produktów, tylko pełne, nieograniczone możliwości wykorzystania sprzętu z kompatybilnym (w ramach całego ekosystemu) oprogramowaniem pozwolą na odniesienie sukcesu. Widać, że w Redmond zdają sobie z tego sprawę, czego przykładem nowy, zmodyfikowany Windows 8.1 oraz ostatnie decyzje, posunięcia – że wymienię najważniejsze – restrukturyzacja struktury, przejęcie działu mobilnego Nokii, zapowiedź rozwoju nowych urządzeń oraz przyszłe „połączenie” Windowsa RT oraz Windowsa Phone w jeden produkt.

Ten ostatni punkt na razie kryje parę znaków zapytania, ale już wiadomo że oba systemy będą bazowały na tym samym katalogu oprogramowania, co niewątpliwie ułatwi popularyzację niepopularnego, tabletowego OS Microsoftu. Idealne, z punktu widzenia klientów byłoby docelowo połączenie obu produktów… przejęcie przez MS mobilnego działu Nokii powoduje, że taki scenariusz wydaje się nie tylko pożądany, ale jak najbardziej realny w nieodległej perspektywie. MS musi także pamiętać o dwóch arcyważnych sprawach. O dostępności (urządzeń) oraz o cenie dla końcowego klienta. Firma ma tutaj sporo do zrobienia, jednocześnie może w fantastyczny sposób wykorzystać fakt oferowania wielu różnych urządzeń, które już teraz stanowią fundament budowy własnego, rozbudowanego ekosystemu. Microsoft nie tyle podąża tutaj drogą Apple, ale znacząco wyprzedza firmę z Cupertino w tworzeniu kompletnego rozwiązania dla końcowego klienta. I mówimy tutaj zarówno o użytkowniku domowym jak i biznesowym. W Apple wyraźnie panuje stagnacja, obserwujemy rokrocznie „powtórkę z rozrywki”. RIM/Blackberry przestał się już właściwie liczyć (miał podobne ambicje, ale nic z tego nie wyszło, dodatkowo stracił pozycję). Android przez swoją otwartość, mnogość platform, brak spójności, fragmentację nie stanowi tutaj bezpośredniej konkurencji – owszem to najpopularniejszy system mobilny na świecie i raczej nic i nikt tego nie zmieni, ale nie o to toczy się gra, nie o to toczy się walka. Google zresztą doskonale to rozumie i wyrasta na najpoważniejszego konkurenta Microsoftu w dziedzinie kompleksowych rozwiązań dla dowolnego klienta. Apple, przy całym swoim potencjale finansowym, kapitale, nie jest tutaj (na własne życzenie) kimś, kto wg. mnie będzie rozdawał karty.

Microsoft – zdaje się – wreszcie odrobił lekcję, widać bardzo poważne zmiany w sposobie postrzegania rynku, klienta końcowego, własnej strategii rozwoju. Tablet z pełną, darmową wersją najpopularniejszych, najwartościowszych aplikacji (nowy Surface RT z pełnym pakietem Office RT) to właściwe posunięcie, to sprzęt który może przełamać złą passę jaka towarzyszy RT. Chłodny stosunek współpracujących z MS producentów nie musi być czymś niekorzystnym dla firmy, a wręcz przeciwnie – może ułatwić dojście do celu, tzn. przekształcenia giganta oprogramowania w kogoś, kto oferuje rozbudowane usługi oraz SPRZĘT, integruje, wprowadza spójne, całościowe rozwiązania dla każdego klienta wg. jego potrzeb oraz wymagań. Monopol? Wątpliwe, szczególnie w kontekście tego co napisałem powyżej – Google wraz z Androidem nie pozwolą na czyjąkolwiek dominację. Samo zaś Google także nie ma moim zdaniem szans na zmonopolizowanie rynku, czy nawet któregoś z istotnych segmentów – na szczęście (dla nas, klientów) świat jest zróżnicowany, a w interesie wszystkich jest zachowanie różnorodności. Microsoft musi znaleźć swoje miejsce i wygląda na to, że znajdzie. Będzie to Apple (do kwadratu), trzeci z wielkich, oferujący własny, zdaje się że najbardziej rozbudowany ekosystem obejmujący „wszystko”. Wiele osób tego nie kupi, bo woli wolność wyboru, bo rozwiązania konkurencji po prostu lepiej będą wpasowywały się w potrzeby (świetnie obrazuje to „świat Google” – aplikacje, usługi internetowego giganta, które pozwalają na niemal całkowitą rezygnację z klasycznego oprogramowania, systemów, komputerów), będą także tacy, który bez względu na okoliczności przepłacą za coś z logo jabłka na obudowie.

Na zakończenie przepowiednia – za dwa lata (okrzepnięcie usług oraz rozwiązań sprzętowych w ramach nowej strategii MS oraz wprowadzenie nowych produktów do oferty w rodzaju elektroniki osobistej, wreszcie rozwinięcia idei cyfrowego domostwa) Microsoft będzie dysponował ponad 20% udziałami na rynku (w kategorii handheldów, mobilnych OS)… będzie trzecim, liczącym się graczem. Nie zdominuje rynku, zaoferuje natomiast coś oryginalnego, coś co będzie punktem odniesienia. Sumarycznie – przyszły użytkownik korzystający z produktów MS będzie dysponował wieloma ekranami zdominowanymi przez kafelki. Być może zamiast czy oprócz dotyku coraz częściej będzie machał, albo mówił do tej całej elektroniki z logo Microsoftu, być może część urządzeń wtopi się w otoczenie (przewiduję, że będzie to jeden z ważnych kierunków rozwoju elektroniki użytkowej), ale jedno nie ulega tutaj wątpliwości – decydując się na rozwiązania MS będzie skazany na to co oferuje firma z Redmond. Od A do Z będzie skazany. I nie musi to wcale oznaczać czegoś złego. Wręcz przeciwnie, w końcu doczekamy się czegoś co jest dopracowane, spójne w najdrobniejszym szczególe. Mam nadzieję, że tak to właśnie będzie wyglądało…

Dodaj komentarz