LogowanieZarejestruj się
News

Co nam mówią nowe, zamknięte HD800-ki (820) Sennheisera o branży?

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
HD820quarterz

Właśnie nie HD 800, tylko HD820, bo tak je nazwali, ale niech cyferki nie sprowadzą nas na manowce. To nie jest nowsza, tylko inna wersja 800 (obecnie z S na końcu), inna bo …zamknięta. Jakieś 90% flagowców, high-endowych nauszników to otwarte modele i nie ma w tym nic nadzwyczajnego, bo taka konstrukcja jest naturalnym wyborem gdy chcemy wyjść poza fizycznego ograniczenia tego, co na głowie. Słuchawki zamknięte to dużo poważniejsze wyzwanie dla inżynierów, dużo poważniejsza sprawa. W warunkach domowych idealna izolacja nie jest specjalnie potrzebna, albo inaczej nie jest konieczna, a flagowiec na wynos – no to jest takie strzelanie armatą do wróbla, bo kto to widział? Ano widział, widział, bo pojawia się coraz więcej słuchawek z wysokiego przedziału cenowego zaprojektowanych specjalnie pod mobile (btw będzie wpis o nowych, znacznie tańszych, orto dousznicach (IEMach) od Audeze). Czy 820 są pod mobile? No śmiem jednak w to wątpić (że faktycznie są, rzecz jasna producent takie coś delikatnie sugeruje), bo raz że bardzo duże, dwa że nie lekkie, trzy – Sennheiser zdecydował się na nowość, zbalansowany wtyk 4,4 mm (Pentaconn), w którym niektórzy widzą następcę audio jacka 3,5. To (dygresja) w ogóle ciekawa sprawa z tym jackiem. Przecież dzisiaj branża mobile zdaje się rezygnować z analogowego gniazdka audio (słusznie ją za to krytykujemy, bo to debilne rozwiązanie), a tu nowy standard niby, jakieś nowe pomysły. Rzecz jasna od czego adaptery, ale według mnie te nowe pomysły to tak pod nisze są opracowywane. Niszę, niszy czytaj DAPy, jakieś audiofilskie przenośne grajki, tam takie coś jak najbardziej, będzie dodatkowy argument sprzedażowy, bo przecież ten nowy to ma i balas jest i gra ;-) Można też i to się dzieje pokazać idealnego partnera z odpowiednim wyjściem (4,4mm) dla nowych HD-eków: wzmacniacz słuchawkowy HDV820.

Wracając do Senków. Model 820 jest intrygująco-interesujący nie tylko przez wzgląd na wyżej wymienione cechy, ale także samą konstrukcję muszli, a konkretnie zamknięcie konstrukcji nominalnie otwartej w… no właśnie. Mamy tam szkło Gorilla Glass, znane wszystkim użytkownikom współczesnych, kieszonkowych komputerków, które zakrywa to, co doskonale znamy. Ciekawy patent, bo raz że tworzy się tam tak jakby komora (patrz foty), dwa wygląda to intrygująco („o, popatrz 800, ktoś to słucha na ulicy, nienormalny jakiś…” może trochę, ale nie do końca w przypadku 820), trzy Sennheiser buńczucznie zapowiada, że drugiej takiej, tak grającej konstrukcji zamkniętej  na rynku nie znajdziecie (bo ma też zalety, lepiej izoluje i nie rezonuje). Nie to, że z miejsca mówię bzdura, bo trzeba to najpierw zweryfikować, ale… pamiętam świetne Mr.Speakers Ether Flow C, najlepsze closed jakie miałem na łbie i musiałyby mnie czymś te 820 zaskoczyć. Amerykańskie nausznice były planarne, co jeszcze dodatkowo podkręcało atmosferę, bo takich słuchawek to jak na lekarstwo, a tutaj jest klasyka dynamiczna (no nie taka klasyka, patrząc na zaawansowanie przetwornika…) i cóż, ciekawy jestem wyniku takiego porównania. Zmieniono konstrukcje padów, są zupełnie inne niż w wersji otwartej / stacjonarnej. Może z tym mobile jednak bym nie przesadzał w tym wypadku, ale znowu pady mają nam zapewnić komfort, także termiczny, sugerują słuchanie np. w podróży. Całkowita izolacja to coś, co tutaj mamy mieć w standardzie, co teoretycznie powinno bardzo zmienić charakterystykę dźwięku w stosunku do 800-ek, ale tutaj właśnie ma być inaczej.

Konkretnie, to na co zwracają uwagę odnośnie SQ twórcy tych słuchawek? Na transparentność zwracają. No to jesteśmy w domu. To ma być dokładnie to, co na nagraniu, żadne czarowanie, żadne kolorowanie, żadne interpretowanie tego, co w zapisie muzyki siedzi. Mhm. Wiemy jak otwarte grają, są bardzo wierne, bardzo szczególarskie oraz bardzo przestrzenne… także widać tu dążenie do powtórzenia tego co w otwartych na pierwszym miejscu w takiej, zamkniętej, konstrukcji. Zapytacie kiedy? Odpowiem w wakacje, raczej lipiec, niż sierpień. Zapytacie ile? Odpowiem – wściekle drogo, bo 2400 USD, albo 2400 EUR. Znowu wracamy (patrz nasz tekst o przebijaniu cenowego sufitu przez najnowsze flagowce) do pompowania ceny, za chwilę CES (gdzie jest wszystko) i pewnie za głowę się złapiemy (że ludzie to kupują). Także w naszym pięknym kraju obstawiam min. 15000, a niewykluczone że z konkret marżą nawet 16-17k. Tak, za chwilę okaże się, że 10k na dobrej klasy nausznice to taka średnia półka ;-) A serio, kiedyś HD650 czy K701 nie wymagały takiego drenażu kieszeni, ba te słuchawki były po prostu przystępne cenowo, tak z 10-15 razy tańsze. Masakra co tu się porobiło. No a jak tam z tą branżą, w nawiązaniu do pytania i sugestii w tytule? Ceny szybują to raz, przenośność staje się fetyszem (no to już od paru sezonów)… niby mówią, że w trosce o współdomowników, ale serio ta konstrukcja wskazuje (mimo gabarytów), że ma być też mobilefrendly (tak, nie będą trudne do wysterowania), w sensie że podróż, a jak podróż to DAP, a jak DAP to hi-resy offline (i ta transparentność nam się przyda). Oczywiście skorzysta otoczenie, w końcu nie będzie bombardowane dźwiękami z otwartych flagowców, będzie cisza… pełna izolacja i pełne odizolowanie. Sennheiser nie tylko zapowiada najlepiej brzmiące słuchawki zamknięte, ale na CES przedstawia ten model jako następcę, czy wręcz zastępcę 800. Niby chcą uzyskać zbliżone SQ w innym (konstrukcyjnie) rozwiązaniu. Niby zastąpić, ale jakoś nie wierzę, że zrezygnują nie tylko ze sprzedaży, ale także doskonalenia otwartych modeli.

Zobaczymy w wakacje jak to będzie.

 

Dodaj komentarz