Eric Schmidt (CEO Google) skrytykował projekt nowego prawa Protect IP Act. Daje ono możliwość zamknięcia rządowi każdej witryny, która jej zdaniem przyczynia się do rozpowszechniania nielegalnych materiałów, pirackich kopii etc. Zdaniem szefa Google to narzędzie cenzury, umożliwiające likwidację każdej niewygodnej strony, co zbliży Stany do reguł obowiązujących w niedemokratycznych państwach (Schmidt wymienił w tym miejscu Chiny). Faktycznie projekt daje ogromną władzę, w przypadku realizacji polityki wymienionych w tytule organizacji może de facto przyczynić się do paraliżu globalnej sieci. Już na wstępie projektodawca informuje, że nowe prawo ma „zapobiec jakimkolwiek działaniom w Internecie, które mogłyby naruszyć ekonomiczne interesy, doprowadzić do naruszenia własności intelektualnej”. Zdaniem Google nie ma możliwości weryfikacji (nie istnieje taki system) legalności wszelkich materiałów krążących w sieci między użytkownikami. Przy działaniu prewencyjnym (mowa jest o: „infringing activities”), które zakłada nowa ustawa możliwe jest zamykanie w praktyce każdej witryny, na której znajdują się fora, gdzie ludzie komunikują się między sobą, pojawiają się odnośniki etc.
Zdaniem CEO takie prawo poważnie uderzy w rynek sieciowy, przede wszystkim w wyszukiwarki internetowe. To precedens, dający urzędnikom możliwość dowolnego ferowania wyroków pod płaszczykiem prawa. Oczywiście druga strona (RIAA oraz MPAA) szybko zareagowały na te głosy krytyki. Rzecznik MPAA użył ostrych sformułowań: „Google wydaje się, że jest ponad amerykańskim prawem”. Przedstawiciel RIAA także nie szczędził gorzkich słów, mówiąc o: „bardzo złym sygnale ze strony jeden z największych firm w branży internetowej”.
Cała sprawa ma wymiar globalny, dotyczy całego Internetu. Od dawna toczy się wielki spór o granice wolności w sieci, o to czy nakładać prawny kaganiec. Wygląda na to, że świat zmierza ku ograniczeniom, kontroli i cenzurowaniu… w niektórych krajach obowiązują już bardzo restrykcyjne przepisy vide Francja. Oczywiście wprowadzenie tego typu regulacji w Stanach będzie miało o wiele większe implikacje dla Internetu. Google zdaje sobie doskonale sprawę, że takie prawo może oznaczać dla firmy ogromne kłopoty.
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.