Austriacko-czeska firma Pro-Ject to przede wszystkim gramofony (świetne i do tego przystępne cenowo), przedwzmacniacze gramofonowe, wzmacniacze słuchawkowe. To także bardzo oryginalna linia produktów audio, której cechą szczególną są miniaturowe rozmiary. Pudełka P-J to bardzo fajne połączenie niezwykle kompaktowych gabarytów z możliwościami oraz jakością dźwięku na poziomie dobrego HiFi. Obecnie można kupić w omawianej serii praktycznie każdy komponent audio i stworzyć na bazie boksów kompletny system, oferujący bardzo wysoką funkcjonalność przy dość umiarkowanych kosztach skompletowania całości. Są więc odtwarzacze CD-A, wzmacniacze, tunery, stacje dokujące dla iPoda… w końcu przyszedł czas na cyfrowe źródło dźwięku, grające z pamięci masowych. Nowy model PRO-JECT MEDIA BOX S nawiązuje formą do reszty pudełek. Rozmiary sprzętu to 103x38x115mm, waga 610g . Z tego co widać, jego możliwości są jednak dość ograniczone, to znaczy nie ma obsługi plików FLAC, mimo że zastosowano złącze USB przyjmujące sygnał 24bit/96KHz. To dość zaskakujące ograniczenie funkcjonalne. Główną zaletą ma być zapewne dopasowanie do reszty „klocków” z jw bogatej oferty Pro-Jecta. W środku umieszczono DAC 24/96, wspierane formaty to MP3, WMA oraz AAC (z VBR). Z tyłu znalazło się miejsce dla wyjścia cyfrowego (koaksialnego). Jak widać producent nie zdecydował się także na wprowadzenie interfejsu sieciowego, który z jednej strony byłby sporym udogodnieniem, z drugiej wymagał odpowiedniego zestawu układów/oprogramowania sterującego, co skomplikowałoby konstrukcję i było poniekąd wbrew przyjętemu założeniu firmy: „podepnij i odtwarzaj”. Nie jest wymagane podpięcie pod komputer. Natomiast pewne wątpliwości budzi naprawdę miniaturowy wyświetlacz (1″)… pytanie z jakiej odległości będzie można cokolwiek z niego odczytać? Czekamy na kolejnego Media Boksa z interfejsem sieciowym (pozwoli to wyeliminować kłopotliwy w takiej, kompaktowej konstrukcji, ekran, który zastąpi np. aplikacja dla handheldów / panel sterowania wyświetlany z poziomu przeglądarki sieciowej).
Sonos to firma dobrze znana osobom interesującym się nowoczesnymi urządzeniami audio, pozwalającymi na dostęp do muzyki z pliku za pośrednictwem sieci. W przypadku tego producenta, komponenty stanowią gotową bazę pozwalającą na budowę wielostrefowego systemu dystrybucji muzyki. W przypadku wcześniej wprowadzonego modelu S5 firma w jednej obudowie zmieściła pięć przetworników, wzmacniacz oraz odtwarzacz strumieniowy. W przypadku Play:3 zapewne chodzi o mniejszy wariant tego typu urządzenia. Wielka szkoda, że przy okazji Sonos nie zdecydował się na wprowadzenie do swoich odtwarzaczy możliwości odtwarzania muzyki w formatach bezstratnych z jakością 24 bitową. Niestety na razie pozostaje słuchanie audio o jakości płyty CDA. Niewątpliwe zaletą systemu Sonosa jest prostota i niezawodność instalacji opartej na własnej sieci hash, co pozwala na podłączanie urządzeń bez żadnej konfiguracji połączenia. Do tego dochodzi możliwość pełnej obsługi urządzeń za pośrednictwem handheldów Apple, a od niedawna także mobilnej elektroniki wyposażonej w Androida.