LogowanieZarejestruj się
News

Sony nadal inwestuje w Walkmana

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
sony-walkman-seria-e580-e380-660

Firma Sony zaprezentowała nowe odtwarzacze WALKMAN® z serii E580 i E380. Modele z nowej serii E cechują się mocnym brzmieniem. Choć swobodnie mieszczą się w kieszeni lub torebce, ich wyróżnikiem jest niezwykła wydajność akumulatora. Oba nowe odtwarzacze wideo MP3 zagwarantują słuchaczom znakomite wrażenia. Dzięki firmowym technologiom Clear Audio cechują się szczegółowym brzmieniem z mocnym basem, krystalicznie czystymi tonami wysokimi i zredukowanymi przesłuchami między kanałami stereo.

Przesyłanie nagrań do odtwarzacza jest bardzo łatwe: wystarczy przeciągać i upuszczać żądane pliki — muzykę, zdjęcia, filmy, podcasty lub listy odtwarzania (bez DRM) — z Eksploratora Windows® albo biblioteki iTunes. WALKMAN® E580 z systemem cyfrowego osłabiania zewnętrznych hałasów. Nowy, elegancki WALKMAN® E580 pracuje bez ładowania nawet przez 77 godzin. Doskonale sprawdzi się na urlopie, podczas wypełnionego atrakcjami weekendowego wyjazdu, a także na co dzień, w drodze do pracy i do domu.

» Czytaj dalej

Rdio w Polsce

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
rdio-interfejs

Kolejny serwis streamingowy zadebiutował właśnie w Polsce. Chodzi o Rdio, popularne w Stanach, za którego opracowaniem stoją ludzie związani z komunikatorem Skype oraz… serwisem pozwalającym na współdzielenie plików Kazaa. Jak widać, w bieżącym roku wyraźnie nam się w Polsce rynek streamingowy rozrósł. Obecnie mamy dostęp do Spotify, Deezera współpracującego z Orange, WiMP-a, który działa w porozumieniu z operatorem Play oraz  krajowymi serwisami, takimi jak Muzo od Solorza-Żaka i paru mniejszymi graczami. W przypadku Rdio ceny wyglądają standardowo, tak jak u konkurencji. Za 9,99 posłuchamy sobie muzyki na komputerze, za 19,99 także na urządzeniach mobilnych oraz odtwarzaczach strumienujących dźwięk Roku (to praktycznie bez znaczenia w Polsce, bo marka u nas zupełnie nie znana) oraz Sonos – tutaj już lepiej, zapewne użytkownicy tego systemu bezprzewodowej dystrybucji audio się ucieszą. Niestety niewiele wiadomo o jakości dźwięku. Prawdopodobnie jest to VBR 192kbps (MP3? AAC?) – mało, patrząc przez pryzmat tego co oferuje konkurencja (maks. 320kbps w MP3 lub 256kbps w AAC). Poza wymienionymi powyżej serwisami, mamy w Polsce także dostęp do iTunes Match (streaming własnej kolekcji – z tym że strumieniujemy na Apple TV np. a w przypadku handheldów muzyka pobierana jest, aby dało się ją słuchać w trybie offline). Także Rdio daje możliwość słuchania bez dostępu do Internetu, po wcześniejszym ściągnięciu wybranych pozycji do pamięci urządzenia. Jest klient dla iOS oraz Androida, na komputerze słuchamy za pośrednictwem przeglądarki (wg. mnie lepsze rozwiązanie od dedykowanej aplikacji). Na razie Rdio niczym się specjalnie nie wyróżnia. Jest 20 mln utworów w bazie – standard, baza mniej więcej odpowiada tej z Deezera oraz Spotify (oczywiście są różnice – przykładowo w Rdio jest cały Pink Floyd).  Czym będzie chciało nas Rdio przekonać do swojej oferty? Nie wiem, na razie premiera w żaden sposób nie została nagłośniona, co w sumie nie najlepiej wróży…

» Czytaj dalej

Spotify wprowadza kolejną, społecznościową funkcję: Discovery

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
spotify-logo

Spotify uruchomiło właśnie rodzaj serwisu prezentującego w formie tablicy sugestie, rekomendacje dotyczące artystów, albumów, pojedynczych utworów skorelowane z naszymi znajomymi, tudzież osobami które dodaliśmy do śledzonych profili. Widać wyraźne promowanie społecznościowych funkcji, które mają być głównym elementem przyciągającym użytkowników. Obecnie ze Spotify korzysta około 30 milionów osób miesięcznie. Discovery ma oferować dostęp do recenzji, do opisów, do ciekawostek związanych z artystami, zapewne pojawią się także aktualności dotyczące tras koncertowych. Ma to być w zamierzeniach nowy sposób na użytkowanie serwisu, nowy sposób konsumowania muzyki. Pytanie, co z tradycjonalistami, osobami, które chciałyby mieć dostęp do chmurowej kolekcji swoich nagrań. Obecne playlisty trudno uznać za dobrą alternatywę. Może takie, niereformowalne wapniaki jak ja, to nie ten „target”, w końcu czasy się zmieniają, sposób konsumowania muzyki się zmienia…

Kolejny Galaxy S z audiofilskim Wolfsonem WM5110! Smartfon jako pełoprawne źródło audio?!

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
Wolfson-Audio-WM5110_Chip-1024x672

Ta wiadomość  całą pewnością zalektryzowała zainteresowanych dobrej jakości dźwiękiem płynącym z wszędobylskich handheldów. Wolfson WM5110 to nowy chip opracowany specjalnie pod kątem smartfonów. Do tej pory układy zdolne do odtwarzania muzyki w jakości „studio master” zarezerwowane były dla audiofilskich odtwarzaczy przenośnych, takich jak urządzenia HiFiMana (seria HM6xx oraz 8xx/9xx), czy nowych produktów iRivera (AK1xx)… Tym razem chodzi o masowy produkt, o telefon który bije rekordy popoularności – o topowwego Samsunga Galaxy S, a dokładnie nowego modelu planowanego na rok 2014. Oczywiści są to informacje na razie nieoficjalne, nie jest znana specyfikacja następcy SIV ale… Wolfson podpisał z Samsungiem długoletnią umowę na dostarczenie chipów do handheldów produkowanych przez Koreańczyków.

Poza odtwarzaniem muzyki hi-res (obsluga dźwięku 24 bit 192 kHz), nowy czterordzeniowy chip wyposażono w potężną jednostkę DSP (a dokładnie cztery uzupełniające się cyfrowe procesory dźwięku). Taka architektura ma pozwolić, m.in na niezwykle skuteczną niwelację szumów z tła (podczas wykonywania połączeń głosowych) i to nie tylko po stronie osoby korzystającej ze smartfona z nowym układem, ale także (odpowiednie algorytmy poprawiające jakość transmisji od oraz do) kogoś kto dzwoni do użytkownika przyszłego Galaxy S. Kolejnym usprawnieniem będzie znacznie poprawione rozpoznawanie mowy, które ma umożliwić lepsze działanie wszelkich asystentów elektronicznych zaszytych w oprogramowaniu telefonu. Pozwoli to także na redukcję poboru energii przez układ, oszczędności w tej materii – nowa kość Wolfsona ma charakteryzować się znacznie mniejszym poborem energii niż obecnie stosowane kości w telefonach. To bardzo ważne, choć pamiętajmy, że odtwarzania 24 bitowych FLACów będzie wiązało się z bardzo dużym poborem energii – to jeden z głónych powodów, dla których na handheldach króluje kompresja stratna. Wprowadzenie serwisów strumieniowych z muzyką skompresowaną bezstratnie o jakości CDA, nie mówiąc już o hi-resach nie ma obecnie większego sensu. Telefon obciążony transmisją podobną do streamingu wideo, dodatkowo dekodujący muzykę wysokiej jakości po paru godzinach zwyczajnie się wyłączy. To najpoważniejszy problem, przed którym stoi dzisiaj branża. Ciekawe w jaki sposób poradzi sobie z tym wyzwaniem Samsung? Oczywiście na prezentacjach, w specyfikacji wspomniane 24 bity będą prezentowały się świetnie, ale praktyczny użytek z tych możliwości może być mocno ograniczony (co innego dodatkowe funkcje DSP – tutaj faktycznie zysk może być całkiem spory). Chip jest czterokrotnie droższy od obecnych układów, co jednak przy skali produkcji Galaxy S nie ma większego znaczenia, liczy się efekt skali – w topowym modelu, masowo wytważanym nie będzie to miało większego wpływu na cenę końcową.

Tak czy inaczej wyścig zbrojeń na polu specyfikacji smartfonów prawdopodobnie obejmie także sferę dźwięku (muzyka), co nas w sumie bardzo cieszy. Nawet jeżeli nie oznacza to przełomu, to można będzie słuchać muzyki z telefonu w jakości porównywalnej do domowego stereo (mam tu na myśli głównie moc, dynamikę, rozpiętość tonalną, możliwości reprodukcji dźwięku o jakości porównywalnej do płyty kompaktowej). Przygotowujemy duży tekst poświęcony jakości dźwięku w smartfonach – wnioski nie są zbyt budujące. Samsung, jak widać, chce wprowadzić jako standard coś, co być może będzie stanowiło zdecydowany krok naprzód w dziedzinie przenośnego dźwięku. Tylko przyklasnąć…

Aktualizacja – bardzo ciekawy wywiad z CEO Wolfsona. Mówi między innymi o odejściu od stosowania zintegrowanych układów dźwiękowych (S0C), zbyt dużych kompromisach jakościowych w tego typu rozwiązaniach, opisuje tytułowy chip, zwracając uwagę na jego możliwości brzmieniowe. Warto przeczytać.

VEVO w Polsce. Kilkadziesiąt tysięcy teledysków dostępnych w streamingu

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
Vevo

Na pewno natrafiliście na zbiory VEVO korzystając z YouTube. To jeden z serwisów specjalizujący się w wideoklipach. W sumie kolekcja liczy około 75 tysięcy kawałków, w tym kilkaset polskich wykonawców. Dominuje pop, ale można znaleźć także coś ambitniejszego. Serwis dostępny jest przez przeglądarkę (fajny, minimalistyczny w formie interfejs) oraz za pośrednictwem aplikacji na handheldach (iOS, Android, Windows Phone oraz na konsoli Xbox 360 (klient). Z tego co widzę, można także korzystać z VEVO via XBMC. W ramach usługi można tworzyć playlisty obejmujące teledyski, można współdzielić takie playlisty ze znajomymi, całość jest zintegrowana z Facebookiem (niestety obowiązkowo). Jakość materiałów jest wysoka (obraz), można oglądać klipy w rozdzielczości 1080p. O dźwięku nie można powiedzieć tego samego – zastosowano stratną kompresję (szkoda, że nie pokuszono się o lepszą niż telewizyjna jakość audio). Na handheldach również można wybrać streaming fullHD (szybciutko zje nam dostępny limit danych).

Google planuje reaktywację Nexusa Q – szybko „uśmierconej”, muzycznej stacji?

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
nexus-Q

Takie informacje opublikowały branżowe media. Tajemnicze urządzenie trafiło niedawno do FCC – w opisie funkcji jest między innymi mowa o streamowaniu muzyki. Trudno przesądzać, czy chodzi tutaj o reaktywację stacji muzycznej / wzmacniacza Nexus Q. To oryginalne urządzenie właściwie nie doczekało rynkowego debiutu. Tuż przed jego oficjalnym wypuszczeniem Google zrezygnowało z wprowadzenia go na rynek. Pewna liczba stacji trafiła do użytkowników, osób które zamówiły w przedsprzedaży sprzęt  - Google wysłało za darmo to co udało się wyprodukować. Jako że internetowy gigant właśnie uruchomił swój serwis streamingowy audio, prowadzi sprzedaż muzyki oraz jest zainteresowany rozbudową swoich możliwości w tym względzie, nie dziwi powrót do koncepcji własnego urządzenia (stacjonarnego, domowego) pozwalającego na integrację serwisów i usług muzycznych z domowym systemem audio. W dokumencie napisano o media play’erze …być może jest to sprzęt przypominający multimedialne odtwarzacze Apple TV / Roku? Za około miesiąc wszystko stanie się jasne, kiedy omawiane urządzenie zostanie oficjalnie zaprezentowane przez Google. W specyfikacji jest mowa m.in o zewnętrznym zasianiu, module Wi-Fi… Nazwa sprzętu to H840 numer modelu H2G2-42. Czekamy na jakieś bardziej szczegółowe dane na temat odtwarzacza.

Najnowszy album Daft Punk do odsłuchania w iTunes

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
Daft Punk RAM

Wystarczy konto założone w sklepie Apple, oprogramowanie iTunes (PC lub Mac, względnie jakiś jabłkowy handheld) i można będzie sobie posłuchać najnowszego albumu Daft Punk. „Random Access Memories” możliwy jest do odtworzenia w strumieniu, bez podziału na poszczególne utwory, jako pojedyncza ścieżka – czyli tak jak do tej pory to bywało, w przypadku poprzednich promocji… na taką prezentację zdecydowali się między innymi Dawid Bowie oraz Depeche Mode. To całkiem udana forma promocji, zachęty dla użytkowników, pozwalająca na wcześniejsze zaznajomienie się z nowym albumem. Jak ktoś ma fantazję, kupi (choć  doprawdy nie wiem co jest atrakcyjnego w kupowaniu kompresji stratnej), jak ma jeszcze większą fantazję to sobie w ramach abonamentu w serwisie streamingowym doda do ulubionych. No dobrze, dość tego ględzenia… słuchamy w rytmie przebojowego „Get Lucky”

» Czytaj dalej

Muzyczna aplikacja Twittera zadebiutowała w App Store

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
twittermusicios1

Na razie jeszcze nie wszędzie (np. nie w Polsce), ale w końcu nie tylko dla wybranych – na rynku pojawiła się społecznościowa aplikacja muzyczna, którą firmuje Twitter (Twitter Music app). U nas ćwierkanie nie jest tak popularne jak w Zachodniej Europie, ale warto napisać parę słów na temat tego oprogramowania. Generalnie chodzi tutaj o możliwość śledzenia gustów, upodobań osób które są w kręgu naszych twitterowych zainteresowań. Czy jest to jakaś sławna persona, jakiś muzyk, czy po prostu nasz znajomy, możemy zaznajomić się z jego muzycznym gustem, przy czym sama aplikacja zagra nam w strumieniu dźwięki niczym internetowe radio, ale już ze Spotify, z którym można rzecz skojarzyć, pozwoli na zaznajomienie się z poszczególnymi albumami, całą dyskografią etc. Poza szwedzkim serwisem można także podpiąć aplikację pod inny serwis – Rdio.  Całość opiera się na systemie rekomendacji i w sumie główną wartością jest tutaj zintegrowanie tego co społecznościowe (znajomi, interesujący nas ludzie, ulubieni artyści) w ramach oprogramowania udostępniającego (jw dzięki integracji) możliwość śledzenia upodobań cudzych oraz poszerzania swoich zainteresowań muzycznych. Można na żywo słuchać tego co inni w danej chwili słuchają, sama zaś aplikacja interfejsem nawiązuje do interfejsu newsowych hubów (np. Flipboard), względnie Windowsa Phone (kafle). To uzupełnienie dla wspomnianych serwisów streamingowych, raczej nie zastępstwo, bo aplikacja nie ma po prostu takich możliwości jak wyżej wymienione. 

» Czytaj dalej

Zainteresowanie koncertem Depeche Mode w Polsce przerosło oczekiwania. Będzie drugi koncert!

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
Depeche-Mode-Delta-Machine

Parę dni temu pojawiła się nowa płyta. Trasa promująca najnowszy krążek Brytyjczyków wiedzie m.in. przez Polskę. Bilety na koncert na Stadion Narodowy rozeszły się błyskawicznie, stąd decyzja (DM wie, że ma w Polsce wielu wiernych fanów oraz prężnie działający fandom) o powrocie do Polski w lutym 2014 roku. Grupa zagra w Łodzi, a bilety na dodatkowy koncert będzie można kupić od 5 kwietnia! Wszyscy, którzy się nie załapali na Warszawę, będą mieli okazję zobaczyć DM na żywo na początku 2014 roku!

O płycie Delta Machine mogę powiedzieć tyle – wymaga czasu. To nie jest łatwy materiał, trochę nie rozumiem fascynacji elektronicznym nalotem, brudem jaki – widać – trzyma się mocno na ostatnich krążkach grupy. Mamy tutaj wyraźną fascynację bluesem, poza tym jest to taka niespieszna, dość stonowana płyta. Na pewno nie ma tutaj hitów „od pierwszego przesłuchania”, raczej nie znajdziemy przebojów na miarę największych hitów z dorobku Brytyjczyków. Z drugiej strony pamiętam, że „Sounds of the Universe” też początkowo zupełnie mi nie podchodził, wręcz drażnił. Po jakimś czasie okazało się, że to bardzo dobry materiał, udana płyta. Tym razem też pierwsze co się pojawia to cokolwiek letni stosunek do nowego albumu. Cóż, trzeba czasu, nic na siłę… Zachęcam gorąco do wycieczki na stadion do Warszawy lub do Łodzi – koncerty Depeche Mode są jedyne w swoim rodzaju. Oni są stworzeni do grania na żywo, czują to, zawsze towarzyszy temu niesamowity spektakl. Bez względu na proporcje „starego” DM oraz „nowego” DM – warto!

Lista najlepiej nagranych albumów – zestawienie z okazji dRD

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
Norah

Dobrze nagrany album to podstawa. Na nic DAC za pięć, a nawet dziesięć tysięcy, wyczynowe kolumny i zestaw stereo za drugie, trzecie tyle… bez dobrze nagranych utworów cała ta zabawa nie ma sensu, bo jak coś zostało ewidentnie skopane w studiu to nie ma siły – nigdy nie zagra to na miarę brzmieniowej nirwany. Owszem są systemy, urządzenia które maskują niedociągnięcia realizatorskie, ale naprawdę źle nagrane kawałki po prostu będą kiepsko się prezentowały. Szczególnie kiepsko, gdy jw sprzęt potrafi, umie, lubi czarować właściciela, a tu kompresja, kompresja, sztuczne podbicie dynamiki i dalej kompresja. Niestety takich naprawdę źle zrealizowanych albumów jest mnóstwo, a tych naprawdę dobrze nie za wiele, żeby nie powiedzieć mało, szczególnie w stosunku to tych kontenerów płyt, które się wydaje (ale to podobno ma się także zmienić). Poniżej płyty nagrane bez pudła, świetny materiał, pokazujący jak można, jak powinno nagrywać się muzykę…

» Czytaj dalej