Oby tym razem LG wyprodukowało zawczasu więcej egzemplarzy i nieco bardziej się przyłożyło do promowania nowego Nexusa. Co z tego, że 4-ka jest naprawdę dobrym smartfonem, skoro jest to jeden z najtrudniej dostępnych modeli na rynku. Głównym winowajcą jest LG, które albo źle oszacowało zapotrzebowanie na ten model, albo… nie było zbytnio zainteresowane sukcesem tego modelu (jakby nie patrzeć to konkurencja dla innych, promowanych pod własną marką modeli). Widać jednak, że dobra prasa, dobre opinie użytkowników zachęciły LG do rozpoczęcia prac nad nowym telefonem serii Nexus. Google też jest zainteresowane kontynuowaniem współpracy (zachodzę w głowę, po co kupili za 12.5 mld $ mobilną dywizję Motoroli, to chyba największa zagadka branży – na pewno nie dla patentów, które okazały się praktycznie nic nie warte). Koreańczycy z uwagą śledzą poczynania internetowego giganta. LG chce angażować się w rozwój platformy Google TV (niektóre odbiorniki Koreańczyków wyposażone są w GTV) oraz mieć udział we wprowadzeniu Google Glass (trudno powiedzieć w jakim charakterze… producenta, kooperanta?). Czekamy na szczegóły, które pewnie zostaną zaprezentowane podczas Google I/O.
Podczas ostatniej konferencji poświęconej wynikom finansowym, Tim Cook zaprzeczył informacjom dotyczącym rzekomego projektowania większego iPhone, który byłby odpowiednikiem nowych smartfonów z wyświetlaczami fullHD. Oczywiście Cook uważa, że wyświetlacz w najnowszym iPhone 5 jest najlepszy, jednak wielu komentatorów powątpiewa, czy uda się Apple powstrzymać przed zwiększaniem rozdzielczości, a co za tym idzie rozmiarów wyświetlacza. Cook wspomniał, że dopóki iPhone świetnie się sprzedają, klienci chcą bardziej kompaktowych rozwiązań, Apple będzie kontynuować swoją politykę. Warto dodać, że na razie nie usłyszeliśmy żadnych konkretnych zapowiedzi nowych produktów, Cook wspomniał jedynie, że na jesieni będziemy świadkami wprowadzenia rewolucyjnego produktu. Wyniki finansowe oraz sprzedaż handheldów z logo jabłka wygląda dobrze, ale patrząc na kurs akcji (który bez przerwy spada) firma powinna niebawem czymś zaskoczyć – widać wyraźnie pewną stagnację, co przekłada się postrzeganie firmy. Na pewno w tym roku nie zobaczymy większego iPhone – to można wykluczyć – choć wcale nie jest powiedziane że przyszły iPhone 6 większego wyświetlacza jednak nie otrzyma. Jest to nadal prawdopodobne. W końcu 7 calowy tablet miał być bez sensu, a mamy najlepiej sprzedającego się na rynku iPada Mini. Także krótkoterminowo wypowiedzi CEO można traktować poważnie, ale już w przypadku kolejnych generacji telefonów może być zupełnie inaczej. Odnośnie taniego iPhone, Cook wspominał jedynie o kontynuacji produkcji modelu iPhone 4.
Chodzi o próbki, które wcześniej były wykorzystywane przez developerów. Smartfony można kupić w cenie 119 oraz 194€. Tańszy Keon to 3.5″ ekran, jednordzeniowy procesor Snapdragon S1 taktowany zegarem 1GHz. Poza tym mamy jeszcze 3MP kamerę z tyłu oraz baterię o pojemności 1580 mA. Droższy Peak wyposażono w 4.3″ ekran qHD z dwurdzeniowym procesorem Snapdragon S4 taktowanym na poziomie 1.2GHz. Przypomnijmy, partnerami odnośnie sprzętu na tytułowym, mobilnym systemie są takie firmy, jak: LG, ZTE, Qualcomm oraz Alcatel OneTouch. Za parę miesięcy telefony trafią do operatorów, powinny być dostępne także w Polsce. Tanie smartfony na pewno spotkają się z zainteresowaniem.
HTC First to właśnie mityczny facebookfon. Coś, co zapowiadano, dementowano (CEO Facebooka wyraził się jasno – takie coś nie ma sensu)… w rzeczywistości, faktycznie, można mówić o czymś „na kształt” własnego telefonu. To znaczy producentem jest HTC, system to Android, tyle że zmodyfikowany, jednak całość ma się kojarzyć jednoznacznie ze społecznościowym gigantem. Jaki jest HTC First? To średniopółkowa konstrukcja, wyposażona w 4.3 calowy ekran LCD (1280×720), dwurdzeniowy procesor Qualcomm Snapdragon 400 z zegarem 1,4 GHz oraz 1 GB pamięci RAM. Poza tym użytkownicy otrzymają dwie kamery (5 Mpix oraz 1,6 Mpix), 16GB na dane, system Android 4.1.2. oraz specjalną nakładkę Facebook Home UI. Ekran startowy, główny pulpit to Facebook, Facebook w wariancie nakładkowo-interfejsowym, jednak trudno tu mówić o jakiejś wybitnej funkcjonalności, rozszerzeniu możliwości smartfona. To raczej rozbudowany panel/terminal dla fanatyków portali społecznościowych. Czy taki produkt w ogóle ma rację bytu? Mam co do tego spore wątpliwości. W końcu obecnie każda platforma mobilna ma swoją aplikację facebookową, co więcej iOS oraz Android są mniej lub bardziej zintegrowane z fb. Po co więc tworzyć kolejny byt i to taki niby… dedykowany? Komunikacja nie kończy się na Facebooku, choć pewnie jego właściciele bardzo by tego chcieli. Dziwny produkt…
News będzie aktualizowany (konferencja fb startuje dzisiaj o 19.00). Aktualizacja: no to już wiemy o co chodzi z tym całym facebookfonem. Nie chodzi bynajmniej o hardware (no trochę jednak chodzi… tylko najnowsze androidowe urządzenia otrzymają Facebook Home UI), a o software. FHI to systemowa nakładka na Androida 4.x, która personalizuje, „facebookuje” naszego handhelda. Odmiennie od innych nakładek, skórek jej głównym, przewodnim motywem jest komunikacja w obrębie społeczności, facebookowej społeczności rzecz jasna. Taki wszechobecny live chat.
Nawigacja oparta jest na gestach, można w ogóle zapomnieć o przyciskach fizycznych. Wspomniany HTC First to sprzęt natywnie wyposażony, dla innych (użytkowników) FHI to opcja. Nakładka integrując się z Androidem – co warto podkreślić – zastępuje firmowe skórki (Sense, TouchWiz). Lista wspieranego sprzętu: HTC One X, HTC One X+, Samsung Galaxy S III, Note II oraz HTC One, Samsung Galaxy S4 i HTC First. Mowa jest o rozszerzeniu wsparcia, zapewne chodzi tu o nowe modele (także tabletów), które dopiero zadebiutują na rynku. Sprytne posunięcie Zuckerberga, CEO Facebooka … stworzenie tanim kosztem alternatywnej platformy, z możliwością dotarcia do obecnych oraz nowych klintów. To także gotowe środowisko dla a) reklam b) facebookowych aplikacji c) sklepu… ?…. kto wie, może powstanie osobny, oddzielny fb market, giełda, jakaś społecznościowa forma sprzedaży? Kto wie? W końcu chodzi o „make money”, o zrobienie dużych pieniędzy w oparciu o bazę liczącą ok. miliarda użytkowników. Cóż, wykorzystano otwartość Androida. Pomysł może nie oryginalny, ale z potencjałem. Ciekawe czy (czy w ogóle) FHI trafi na inne platformy? Biorąc pod uwagę naturę Windowsa Phone oraz iOSa wątpliwe, by takie coś zagościło w telefonach androidowej konkurencji. Zresztą to całe „People First not Apps”… słyszeliśmy to wcześniej. No właśnie Windows Phone się kłania, idea hubów, skupienia się na treściach, nie oprogramowaniu. Tutaj fb czerpie pełnymi garściami, zresztą wygląd interfejsu też bardzo przypomina WP.
Niebawem, bo już w czerwcu, na rynek trafi mniejsza wersja flagowego smartfona Samsunga Galaxy S4. Specyfikacja owiana jest mgłą tajemnicy. Wiadomo, że sprzęt będzie dysponował ekranem AMOLED o przekątnej 4.3 cala. Rozdzielczość wyświetlacza będzie wynosiła (prawdopodobnie) 960×540 pikseli, poza tym telefon otrzyma dwurdzeniowy procesor 1.6 Ghz, aparat 8MPX oraz 8, 16 lub 32 GB pamięci. W mini znajdziemy ponad to najnowszą wersję Androida (4.2). Część źródeł podaje, że mały Galaxy trafi na rynek nieco później, to znaczy w lipcu, a nawet dopiero w sierpniu. Samsung zapewne będzie starał się wprowadzić ten model w okresie rynkowego debiutu „nowego” iPhone 5S (czerwiec-lipiec). Warto nadmienić, że nowy Galaxy S4 trafi do oferty polskich operatorów jeszcze w tym miesiącu. Cena? Bez kontraktu 2899 złotych. To chyba standard w przypadku flagowych telefonów z ekranami fullHD.
Kolejne nowości na HD-Opinie, tym razem zestaw głośnikowy Indiana Line Tesi 240N oraz wysokiej klasy, mobilny system stereo oparty na słuchawkach przenośnych AKG K551 oraz odtwarzaczu plików (hi-res) HiFiMAN HM602. Zdradzę, że oba produkty będą testowane zarówno jako referencja, punkt odniesienia (mobilne granie), jak i (słuchawki) z paroma innymi, mobilnymi nausznikami, które do nas niebawem trafią. Co więcej test mobilnych słuchawek ma na celu sprawdzenie czego możemy się spodziewać odtwarzając muzykę ze… smartfona. HM602 ma być tutaj jw punktem odniesienia, a w szranki staną najnowsze oraz zeszłoroczne modele telefonów: iPhone 5 (będzie też iPhone 4S – brzmi lepiej od nowego iP), Nokia Lumia (kilka modeli), HTC One (z S i mam nadzieję bez S ), Sony Xperia (któryś z nowszych modeli). Nie zabraknie także Samsunga Galaxy, który przez niektórych uważany jest za najlepiej brzmiącego smartfona na rynku.
Trochę zdradziłem co się u nas w najbliższych miesiącach pojawi, do zajęcia się tą kwestią zainspirował mnie pewien artykuł (engadget), w którym przeprowadzono tego typu porównanie (ale bez odniesienia oraz, siłą rzeczy, ze starszymi modelami telefonów). W końcu, jakby nie patrzeć, coraz częściej głównym źródłem muzyki jest to co zapisano w pamięci telefonu, względnie to co strumieniujemy sobie z sieci. Tak to obecnie wygląda, warto zatem przyjrzeć się tematowi (poza kilkoma, dobrej klasy słuchawkami, sprawdzę co wnosi dodanie w torze przenośnego wzmacniacza – będzie poruszony zarówno aspekt jakościowy jak i ergonomii, wygody użytkowania takiego, przenośnego zestawu audio).
Powracając do naszych bohaterów. Indiana Line Tesi (Teza) 240N to urocze, małe monitorki, które zajmą niewiele przestrzeni na biurku (można je potraktować właśnie jako zestaw desktopowy, choć sprawdzą się też w jakimś niewielkim pomieszczeniu jako „główny” zestaw głośnikowy). Uwagę zwraca bardzo staranne wykonanie oraz bardzo dobre jakościowo materiały. Przy cenie niespełna 1000 złotych kolumienki prezentują się wprost znakomicie. AKG K551 to chyba jedne z najwygodniejszych słuchawek jakie miałem na głowie. Kapciuchy. Brzmienie? O tym przeczytacie w recenzji, powiem tylko że to jeden z kandydatów na najlepiej brzmiące słuchawki w cenie do 1000 złotych. Wreszcie HM602 – masz dużą kolekcję hi-resów? Jeżeli tak, to warto posłuchać i porównać jakość brzmienia z jakiegoś zwykłego grajka czy jacka wbudowanego w telefonie.
Trzy miliony utracone w przeciągu trzech miesięcy. To brzmi jak poważne ostrzeżenie. Po pierwszych, uspakajających informacjach o dobrym przyjęciu nowego systemu oraz telefonu (Z10) na rodzimym rynku, teraz praktycznie każdego dnia dowiadujemy się o spektakularnych porażkach. A to Pentagon rezygnuje z BB, a to brytyjski parlament nie jest przekonany do nowych rozwiązań firmy (tutaj szybko pojawiło się dementi)… tym razem chodzi o twarde, rynkowe dane. Tak wielki odpływ użytkowników jest niewątpliwie dużym ciosem dla firmy, która walczy o przeżycie. To właśnie nowy BB10 oraz smartfon Z10 (oraz model z klawiaturą, który jeszcze nie zadebiutował) są ostatnią deską ratunku. W sumie w ciągu ostatnich paru miesięcy z 80 milionów użytkowników zrobiło się 76. BlackBerry sprzedało co prawda 6 milionów telefonów przez ostatni kwartał, ale tylko milion stanowiły nowe Z10. Warto nadmienić, że obecna wersja BB OS nie jest kompatybilna wstecz z poprzednimi wersjami – może to decydować o migracji dotychczasowych użytkowników na inne, mobilne systemy/platformy.
Czyli, jakby nie patrzeć, na jednym z kluczowych rynków. Mimo ogromnych pieniędzy wyłożonych na reklamę, gwiazd które miały wypromować nowe otarcie Jeżynek na razie można napisać krótko – premiera w USA to porażka. Po pierwsze, zainteresowanie Z10 – nowym smartfonem, z nowym systemem operacyjnym BlackBerry 10 wyraziło jedynie AT&T. Po drugie, w większości salonów telefony kurzą się na półkach, promocja w punktach sprzedaży jest nijaka, ale co najważniejsze – nikt o nowe BB nie pyta. Ostatni spadek o 8% na giełdzie niestety jest dla wielu Amerykanów, instytucji oraz firm jasnym sygnałem, żeby spojrzeć na wyroby konkurencji. Wynika to głównie z powodu braku kompatybilności najnowszego OS z poprzednią platformą. Ostatnia decyzja Pentagonu o zastąpieniu wszystkich używanych BlackBerry (mówimy o prawie pół milionie terminali) na wyroby firmy Apple jest pokłosiem tej sytuacji. O ile nic się nie zmieni, BB będzie miało bardzo poważny problem. Zgodnie z tym co mówią analitycy rynkowi, nowy system oraz nowe telefony to być, albo nie być Kanadyjczyków. W przypadku porażki nie będzie drugiej szansy…
X Phone to projekt Google, który chce wskrzesić markę Motorola (po wykupie działu mobilnego, na razie generuje on ogromne straty). To projekt bardzo oryginalny – tym razem nie będzie wielkich wyświetlaczy, ośmiordzeniowych procesorów, czyli tego wszystkiego czym chce przekonać do siebie konkurencja. Chodzi o coś zupełnie innego… o telefon, który będzie można sobie zaprojektować… samemu. Brzmi intrygująco? Owszem, bo X Phone to maksymalnie spersonalizowany hardware i nie chodzi tutaj o jakieś nakładki, widgety itp. a o konfigurację sprzętową smartfona. Nie wiem jak oni chcą to osiągnąć (wymaga to bardzo sprawnego procesu produkcyjnego, odpowiedniej logistyki etc.), ale z zapowiedzi wynika, że będziemy mogli sami sobie stworzyć telefon i to zarówno pod kątem specyfikacji, jak i wyglądu (!). Intrygujące. X Phone ma pojawić się jeszcze przed wakacjami…
Samsung pokazał swój flagowy model. Samsung, podobnie jak w zeszłym roku, nie tylko przygotował super specyfikację, ale także zaoferował całkiem sporo nowych technologii oraz oprogramowania. Należy docenić fakt rozwijania nie tylko hardware, ale także własnych, oryginalnych funkcji zaszytych w najnowszym produkcie. Specyfikacja nie odstaje od tego, o czym mówiono przed premierą:
Pięciocalowy ekran fullHD, z powłoką Corning Gorilla Glass 3, przy czym nowy wyświetlacz to „full HD super AMOLED” z gęstością 441 ppi. Nowy telefon wyposażono w najnowsze technologie łączności – jest więc 802.11ac Wi-Fi (z obsługą a/b/g/n), Bluetooth 4.0 oraz najnowszy moduł LTE (Cat 3 100 / 50). Co ciekawe także w tym modelu, podobnie jak to miało miejsce w przypadku HTC One, zobaczymy czujnik IR. Widać, że podczerwień wraca, jako element wyposażenia, co nas prywatnie bardzo cieszy, bo IR daje sporo możliwości i może być w ciekawy sposób wykorzystane przez producentów smartfonów (na co liczymy). Poza tym mamy tutaj… wymienną baterię 2600 mAh, 2GB pamięci RAM oraz 16, 32 lub 64 GB pamięci na dane. Sercem telefonu będzie w zależoności od regionu Samsung Exynos 5 lub Qualcomm Snapdragon S4 Pro. Do tego 13 Mpx kamera z tyłu oraz 2Mpx na froncie. W przypadku kamer Samsung zaoferował niezwykły, jak na aparat w telefonie, tryb zdjęć seryjnych – 100 ujęć w 4 sekundy! To więcej niż w większości całkiem poważnych konstrukcji aparatów cyfrowych, dostępnych obecnie na rynku. Do tego dochodzi unikalne funkcje „obraz i dźwięk” z 5 sekundowym rejestrowaniem fonii przed wykonaniem zdjęcia oraz jednoczesne rejestrowanie zdjęcia z przedniej oraz tylnej kamerki i ich połączenie w jedno ujęcie w ramach trybu „dual camera”. Ok, wygląda to całkiem nieźle, przyznacie, czym jeszcze Samsung postanowił nas zaskoczyć?