Co wyjdzie z połączenia lampy z nowoczesnymi układami tranzystorowymi? Na rynku jest sporo urządzeń hybrydowych, które niejednokrotnie udowodniły że taki mariaż służy doskonalszej reprodukcji muzyki, że jest to recepta na bardzo dobry dźwięk. Wiadomo, cyfra zazwyczaj kojarzona jest z brzmieniem analitycznym, chłodnym, pozbawionym emocji, wypranym z „uczuć”, podczas gdy brzmienie analogowe, niejednokrotnie łączone z techniką lampową to ciepło, to żywiołowość (choć moc, dynamika nie idą najczęściej w parze z lampami), to emocje, to coś co pozwala w pełniejszy sposób doświadczać piękna płynącego z odtwarzanych dźwięków. W przypadku polskiego Lampizatora mamy do czynienia z przetwornikiem DAC, a więc urządzeniem nowoczesnym, produktem który wpisuje się w dzisiejsze trendy na rynku audio. Jest to jednak, pod pewnymi względami sprzęt niezwykły, który jak pokazuje recenzja, która ukazała się na łamach internetowego magazynu STEREOMOJO, pozwala na określenie urządzenia mianem „złotego Graala”. Ten przetwornik może spowodować, jak napisano w recenzji, chęć dygitalizacji płyt winylowych u zatwardziałych konserwatystów – audiofili, co dość dobitnie obrazuje jak dobrym sprzętem jest Lampizator. Produkt dostępny jest w pięciu wersjach. Od kitowej do własnoręcznego montażu (DIY, oznaczenie MK1), poprzez wariant podstawowy MK2 w obudowie, MK3 z dodatkiem paru usprawnień, zrecenzowany MK4 ze wszystkimi elementami zaprojektowanego przez Łukasza Fikusa toru (jest USB, SPDIF, pilot zdalnego sterowania), skończywszy na wariancie MK5 w dwóch obudowach, gdzie oddzielono sekcję zasilania. To, jak głosi tytuł, pierwsza recenzja Lampizatora, co jest prawdą w odniesieniu do tej wersji, wcześniej informacje na temat tego typu przetworników krążyły w sieci i zazwyczaj mówiło się o tym sprzęcie w samych superlatywach. Jedyne zastrzeżenie jakie mam to tandetne obrazki z jakimiś paniami (paskudnie „wlepionymi”) stanowiące ilustracje wspomnianego tekstu. Brrr! Kto do ciężkiej cholery wpadł na pomysł okraszenia całkiem sensownie napisanej recenzji takim g….?! Ok, zostawmy to, liczy się muzyka, tylko muzyka i jak widać Polacy potrafią zrobić coś, co wywołuje palpitacje serca wśród wielbicieli dobrego brzmienia. Gratulacje dla konstruktora. Pełna treść recenzji dostępna po kliknięciu w link źródłowy na górze newsa.
To jeden z najważniejszych produktów stereo w ofercie Japończyków, następca wielokrotnie nagradzanego zestawu 6003. Z całą pewnością będzie to jedna z najciekawszych propozycji w cenie poniżej 10 000zł za komplet odtwarzacz + wzmacniacz. Zmiany na pierwszy rzut oka są kosmetyczne, ale biorąc pod uwagę finalny efekt będą miały całkiem spory wpływ na brzmienie nowego zestawu. Mam nadzieję, że nowy Marantz znakomicie będzie współpracował z najnowszymi produktami sieciowymi, takimi jak odtwarzacz strumieniowy Marantz NA7004, czy tańsze modele z serii Melody. W omawianych urządzeniach zastosowano najnowsze układy, selekcjonowane komponenty w celu uzyskania jak najdoskonalszego brzmienia. Sprzęt trafi do dystrybucji w połowie przyszłego miesiąca. Poniżej, w rozwinięciu więcej informacji na temat tytułowego sprzętu…
To dość niecodzienne wyposażenie lampowego wzmacniacza. Złącze USB stosuje się raczej we wzmacniaczach tranzystorowych (i to raczej rzadko, czy nawet bardzo rzadko w formie gniazda typu B, pozwalającego podłączyć bezpośrednio komputer PC). W przypadku produktu Xindaka mamy do czynienia z urządzeniem wyposażonym w przetwornik cyfrowo-analogowy i wspomniane powyżej gniazdo. Dzięki temu podepniemy pod wzmacniacz nie tylko gramofon (naturalnego partnera dla lampek), ale także komputer. Do tego dostajemy w komplecie osobne wzmocnienie dla słuchawek (jack 6.3mm). Innymi słowy nowy MT-2 to bardzo dobrze wyposażony, lampowy piecyk, który może stanowić uniwersalne rozwiązanie dla kogoś kto chce połączyć na wskroś analogowe brzmienie z nowoczesnymi technologiami cyfrowymi. W obwodach Xindaka MT-2 wykorzystano lampy 6J1 na stopniu wejściowym, na stopniu wyjściowym zastosowano lampy 6P1. Całość zasilana jest firmowym, niezawodnym, szerokopasmowym zasilaczem transformatorowym typu E o mocy 85W. W rozwinięciu newsa krótka specyfikacja wzmacniacza…
Moda na małe stereo nie przemija, wręcz przeciwnie takich systemów jest obecnie na rynku „na pęczki”. W sumie bardzo cieszy ten trend, bo oznacza wielki powrót do odsłuchu dwukanałowego, co po chwili fascynacji kinem domowym (w tym sensie, że system miał być do wszystkiego, także do muzyki), nastąpiło otrzeźwienie. Owszem wielokanałowa ścieżka z BD, czy też zapis DSD z płyty SACD może zaoferować bardzo dobrą jakość dźwięku, jednakże to mimo wszystko margines – w audio liczy się stereo. Koniec i kropka ;-] A jako że małe systemy są obecnie niezwykle funkcjonalne, dość tanie, całkiem nieźle grają oraz co najważniejsze niezwykle łatwe do ustawienia więc w sumie nie dziwi ogromna popularność tego typu urządzeń na rynku. Sony także zauważyło, że można tutaj zrobić (zarobić) niezłe pieniądze i od paru sezonów oferuje swoje mikro systemy. Najnowszym przedstawicielem jest seria G z rozbudowanymi możliwościami sieciowymi (wszędzie się to WiFi/LAN wciśnie). Przykładowo model CMT-G2BNiP otrzymał obsługę jabłkowego AirPlay, co oznacza że za pomocą WiFi (względnie LANu/routera bezprzewodowego) będziemy mogli grać z iPoda/iPhone/iPada lub/i komputera z iTunes. Można streamować w ten sposób muzykę (szkoda, że wyłącznie w formatach z błogosławieństwem Apple) oraz słuchać internetowych rozgłośni oraz (na szczęście nie zapomniano o tej opcji) wykorzystać komputer jako źródło dźwięku (bez załączonego iTunes). Innymi słowy albo sobie odtworzymy audio z jabłkowej biblioteki, albo puścimy „flaczka” z komputera/NASa. Niestety producent nie podał, czy sprzęt obsłuży gęste formaty. Wiadomo natomiast, że wyposażono go także w tuner cyfrowego radia DAB. Dla nas w Polsce nie ma to praktycznie żadnego znaczenia (testowo bodaj leci sygnał w stolicy i to by było na tyle). Innym producentem, który z pewnością wprowadzi do swoich mini stereo AirPlay będzie Denon (w tegorocznych AVR-ach już jest).
KODA to firma, która przyzwyczaiła nas do bardzo atrakcyjnych cen, co na szczęście wcale nie oznacza, że otrzymujemy w zamian produkty bezwartościowe. Dobrym przykładem jest seria Harmony (do której należy opisywany produkt), zestaw kina domowego, który oferowany jest zarówno jako osobne komponenty, jak i w komplecie (5.0 oraz z dodatkiem wielkiego jak stodoła subwoofera). Całość nie tylko sprawdza się w kinie domowym (i to nawet bardzo, szczerze nie widzę sensu kupowania droższego 5.0/5.1 do amplitunerów za około 2 tysiące złotych), to jeszcze gra całkiem poprawnie w przypadku odsłuchu muzyki. A to już jest coś, bo wiele tanich konstrukcji niestety do słuchania muzyki nie nadaje się zbytnio, po prostu w stereo jest kiepsko. KODA pozwala zbudować w oparciu o swoje głośniki kompromisowy, ale poprawnie brzmiący uniwersalny zestaw. Popatrzmy zatem na najnowszy produkt z linii Harmony, wielkie głośniki podłogowe K-5400F…
Sharp zaprezentował nową rodzinę miniwież. Najmocniejszą z nich jest XL-HF300PHS. Wysoką jakość dźwięku – dynamicznego, o naturalnym brzmieniu, mają zapewnić odpowiednio dobrane podzespoły, precyzyjne zaciski podłączeniowe i dwudrożne kolumny z wysokiej klasy głośnikami. Obudowa eliminować ma ponadto drżenia i niepotrzebne wibracje. Miniwieża Sharp XL-HF300PHS jest kompatybilna z iPhone i iPodami. Przenośne odtwarzacze można podłączać również do portu USB 2.0. Sharp XL-HF300PHS umożliwia odtwarzanie formatów CD/MP3/WMA. Wyposażony jest także w odbiornik radiowy z dekoderem RDS i pamięcią 40 stacji (funkcja ASPM umożliwia łatwe wyszukanie i zapamiętanie wszystkich, jakie będziemy odbierać). Zestaw wyposażony jest we wzmacniacz o mocy RMS 2 x 50 W.
Jeżeli ktoś zechce posłuchać sobie dźwięku stereofonicznego na sprzęcie wyposażonym w oprogramowanie Boxee Box, to ma problem. Najnowsza aktualizacja oznaczona jako 1.1 niestety może doprowadzić do białej gorączki tych, którzy nie tylko oglądają filmy (dźwięk wielokanałowy odtwarzany jest bezproblemowo), ale lubią sobie od czasu do czasu streamować muzykę, słuchać radia internetowego etc. Takie osoby niczego w głośnikach nie usłyszą. Okazuje się, że producent popełnił błąd (przesył audio PCM), skutkujący brakiem sygnału we wzmacniaczu / amplitunerze czy aktywnych głośnikach, do których podłączona jest skrzynka zaktualizowana do najnowszej wersji oprogramowania. Dobrze, że firma szybko zareagowała na zaistniałą sytuację – niebawem (podobno jeszcze w tym tygodniu) zostanie wypuszczona stosowna łatka. Warto zaznaczyć, że problem dotyczy osób z podłączonym zestawem kina domowego (5.1 kanałowym). Innymi słowy, tych którzy korzystają z wyjść cyfrowych Boxee Boksa. W przypadku podłączenia analogowego, z tego co podaje źródło, nie powinno być problemów z odsłuchem ścieżki stereofonicznej (teoretycznie więc, można pokusić się o dodatkowe podłączenie zestawu kina domowego za pomocą złącz analogowych).
KODA poszerzyła swoją gamę głośników podstawkowych serii HARMONY o kolejne, duże (46 cm wysokości) monitory podstawkowe – model K-5500T. Głośniki KODA K-5500T idealnie pasują do nagłośnienia mniejszych i średniej wielkości pomieszczeń (do 25-30 m2), zapewniając doskonałą reprodukcję niskich częstotliwości dzięki zastosowaniu 8-calowego, wykonanego z nasączanej celulozy, głośnika średnio-niskotonowego. Wykorzystana w głośnikach powiększona, jedwabna kopułka wysoko-tonowa (28 mm) zapewnia delikatne, ale jednocześnie dokładne i krystalicznie czyste brzmienie wysokich tonów. Nie tracimy więc nic ze szczegółów górnego pasma dźwiękowego. Zastosowanie nisko-szumowego portu bassreflex umieszczonego na przedniej ścianie obudowy pozwala na elastyczność w ustawieniu głośnika w pomieszczeniu, zwiększając dodatkowo zasięg niskich częstotliwości.
Nowy produkt fińskiego producenta, minigłośnik Nokia MD-11, to połączenie wydajności i stylowego designu. Po złączeniu dwóch głośników MD-11 za pomocą kabla jack 3,5 mm uzyskamy dźwięk stereo surround.
Nokia MD-11 to lekki minigłośnik – waży zaledwie 160 g. Dzięki temu doskonale sprawdza się w trakcie wakacyjnych podróży, spotkań z przyjaciółmi czy jazdy na rowerze. Działa poprzez podłączenie do telefonu komórkowego lub przenośnych odtwarzaczy multimedialnych, wyposażonych w złącza jack 3,5 mm i 2,5 mm.
Posłuchamy na nim nie tylko ulubionej płyty, ale także audycji radiowych, ponieważ ma wbudowaną antenę FM. Trzy baterie AAA zapewnią ciągłe odtwarzanie muzyki nawet do 50 godzin. To małe urządzenie ma jeszcze jedną zaletę – po złączeniu dwóch głośników Nokia MD-11 za pomocą kabla jack 3,5 mm uzyskamy dźwięk stereofoniczny. Nowy produkt firmy Nokia, który można już kupić, dostępny jest w czterech wariantach kolorystycznych: czarnym, białym, niebieskim i czerwonym. » Czytaj dalej