LogowanieZarejestruj się
News

Stało się! Microsoft kupuje Nokie za 7,2 mld $

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
Logo_Microsoft

Wcześniej pisałem o nowej strategii Microsoftu (m.in. 1, 2, 3 oraz 4) – najnowsza decyzja o zakupie Nokii wpisuje się w obowiązującą strategię firmy. Ostatnia zapowiedź zmiany CEO nie jest więc (jak to wielu błędnie sugeruje) zmianą polityki giganta z Redmond, a potwierdzeniem tego, o czym od dawna mówiliśmy: Microsoft przekształca się z firmy oferującej oprogramowanie komputerowe w kogoś, kto tworzy i sprzedaje usługi oraz hardware. Wprowadzenie Windowsa 8 (oraz Windowsa RT i Windowsa Phone 8), tabletów Surface, zapowiedzi szerokiego wejścia na rynek sprzętu mobilnego nie są niczym zaskakującym w kontekście zmian organizacyjnych, restrukturyzacji, które ostatnio przeprowadzono. Steve Ballmer jest twórcą, głównym strategiem tej zmiany, jednocześnie osobą która zdaje sobie sprawę, że przynależy do innej epoki. Epoki PC. To już przeszłość i zakup Nokii jest tego dowodem. Trzeba iść naprzód, trzeba wpisać się w obowiązujące na rynku trendy, zaoferować to czego oczekują obecnie klienci. A oni oczekują m.in. nowych, jeszcze lepszych smartfonów. Moim zdaniem Microsoft nie ma wyjścia i musi podjąć ryzyko, aby w perspektywie kilku najbliższych lat nie tylko nie stracić pozycji (bo to już się zaczęło dokonywać, wraz ze spadkiem sprzedaży systemów operacyjnych dla PC oraz samych komputerów), ale żeby w ogóle nie wypaść z rynku. Szefostwo firmy doskonale to rozumie.

Nie dziwią spekulacje, że to właśnie szef Nokii – Stephen Elop zajmie miejsce Ballmera. Co prawda, mówi się o tym, że poszukiwanie nowego CEO MS potrwa rok (odejście Ballmera nastąpi w 2014), jednak to właśnie Elop powracając do swojej starej firmy (do Nokii trafił wprost z Microsoftu) będzie kluczową postacią. Nie zobaczymy już na rynku produktów Nokii (smartfonów). Microsoft będzie marką odpowiedzialną zarówno za software jak i hardware (telefonia), podobnie jak Apple będzie tworzył sprzęt oraz oprogramowanie. To zmienia reguły gry na rynku. Niewątpliwie ułatwi to promocję oraz popularyzację Windowsa Phone, przyczyni się do szybszego zwiększenia udziałów rynkowych przez mobilne okienka. O tym zresztą też się od dawna mówiło – Nokia swoimi Lumiami zdobyła uznanie wśród klientów, zaczęła odnosić sukcesy. Microsoft może (choć oczywiście nie jest to przesądzone) wzmocnić te tendencje, dodatkowo pozwolić na lepszą integrację oprogramowania ze sprzętem, a co najważniejsze spopularyzować sam system wśród developerów, przyciągając najlepszych, najzdolniejszych, szybko uzupełniając braki (w bibliotece Windowsa Phone). To w pewnym sensie postawienie wszystkiego na jedną kartę (ciekawe jaki wpływ będą miały podjęte przez MS działania na partnerów, na segment OEM?). Pamiętajmy, główną stawką jest przekonanie klientów do kompleksowego rozwiązania – urządzeń, usług oraz oprogramowania opartego na produktach Microsoftu – poduktach, które będą stanowiły nieodłączną część rzeczywistości, zarówno w domu (inteligentny dom), jak i w pracy (to, w czym MS nadal jest potęgą).

Ostatni element układanki (smartfony), dopełnienie strategii tworzenia spójnego ekosystemu właśnie się dokonał. Pytanie, czy Microsoftowi uda się przekonać masowego klienta, to znaczy znacząco powiększyć bazę użytkowników, odbierając udziały dwóm wielkim rywalom – Apple oraz Google? Patrząc przez pryzmat portfolio (sprzedawane z dużym powodzeniem proste telefony Asha,  celowanie w rynek biznesowy, pełen przekrój produktów) szczególnie zagrożony może czuć się twórca Androida. To tutaj jest najwięcej do wzięcia. Apple także nie może spać spokojnie, bo rynek nazwijmy go premium wyraźnie się nasycił. Firma traci udziały, traci coraz szybciej. Stąd zapowiedź budżetowego iPhone, celowanie w rynek zdominowany przez Google oraz… Nokię. Najbliższe miesiące będą niezwykle interesujące, bo wielka trójka (BlackBerry obawiam się można spisać na straty, nadal traci udziały bez widoków na poprawę) będzie toczyć zażarty bój o każdego (dosłownie!) klienta. Także Apple, które widzi, że nie ma po prostu wyjścia i musi podjąć wyzwanie (budżetówka, Chiny etc.). Zakup Nokii przez Microsoft oraz bliskie wprowadzenie na rynek: Xboksa One, nowych wersji tabletów Surface, nowych wersji systemów operacyjnych Windows (8.1) oraz zapowiadana, wielka ofensywa której adresatem i beneficjentem będą developerzy, wraz z gigantycznymi środkami przeznaczonymi na reklamę mają popchnąć firmę z Redmond na właściwe tory, pozwolić jej znowu stać się głównym rozgrywającym. Według mnie MS ma spore szanse na odniesienie sukcesu, bo jak wielu słusznie zauważa to najbardziej innowacyjna, najszybciej zmieniająca się z firm IT w branży. Ten kto stoi w miejscu, ten się cofa. Microsoft podjął wyzwanie. Zmienia się, dostosowuje, wybiera strategię, która powinna zapewnić firmie profity w przyszłości. Własny, spójny ekosystem, produkty dopasowane do rynkowych trendów… powinno się udać. 7,2 miliarda dolarów to nie jest wygórowana cena, szczególnie gdy porównamy ile zapłaciło, czy może przepłaciło Google za mobilny dział Motorolii (12mld). Ta inwestycja MS jest bardzo przemyślana i wydaje się podjęta we właściwym czasie.

Odnośnie szczegółów dotyczących transakcji -  ok. 4.5 mld $ zostało przeznaczone na zakup działu Devices and Services (m.in. smartfony z serii Lumia, a także telefony Asha), a reszta pieniędzy poszła na pozyskanie patentów Finów. Microsoft nie uzyskał od dożywotnich praw. Może dowolnie je wykorzystywać, ale tylko przez najbliższe 10 lat. Być może stąd wynika niewygórowana cena (Nokia miała duże problemy finansowe, ale ostatnio wiodło jej się coraz lepiej, generalnie oceniano że jest to firma z widokami na przyszłość, która najgorsze ma już za sobą). Wielu pracowników Nokii przeniesie się do Microsoftu (w tym wspomniany Elop), na pewno dojdzie do sporych personalnych przetasowań. Dział mobilny stanie się kluczowym (wystarczy popatrzeć na podaną w pierwszym z linków na górze informacje o zmianach strukturalnych w MS), najważniejszym z miejsc związanych z przyjętą koncepcją rozwoju firmy. To tutaj będzie się wg. mnie koncentrował wysiłek firmy, aby zdobyć (poniekąd na nowo) zaufanie masowego klienta, wprowadzić usługi, hardware MS do domów, mieszkań, do prywatnego użytku… o to właśnie będzie toczyła się zażarta walka z Apple oraz Google.

A co z Nokią? Firma skupi się na najbardziej dochodowych obszarach. Nie będzie produkować smartfonów (proste telefony nadal będą w ofercie), z 56 000 pracowników aż 23 000 przejdzie do Microsoftu. Czym konkretnie będzie się zajmować? Popatrzmy…

Trzy działy „nowej” Nokii:

Nokia Solutions and Networks – dostawca infrastruktury telekomunikacyjnej.

HERE – elektroniczne mapy oraz nawigacja (rosnące przychody z tego tytułu są niemalże na tym samym poziomie do tych, które wypracował sprzedany dział urządzeń mobilnych).

Advanced Technologies – dział zajmujący się badaniami i rozwojem, którego zadaniem jest poszukiwanie nowych możliwości technologiczno-biznesowych.

Jak widać, Nokia koncentruje się na tym, co jej najbardziej się opłaca, jednocześnie daje możliwość radykalnej redukcji kosztów. Najwcześniej  (o ile w ogóle) pierwsze smartfony z logo Nokii zobaczymy w 2016 roku. Firma będzie miała wolną rękę co do wyboru platformy / partnera. Microsoft będzie głównym licencjobiorcą Nokii, płacąc za dostarczane przez nią produkty, przede wszystkim za wspomniane HERE. Na zakończenie… po ogłoszeniu planów wartość akcji firmy wzrosła o 40%. Microsoft zyskał 2%. Win – win? To się niebawe okaże.

Dodaj komentarz