LogowanieZarejestruj się
News

Testujemy czytniki, ponownie… nowy PocketBook Touch Lux 2

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
pocketbook-touch-lux2_schraegansicht_weiss-2

Do redakcji trafił nowy model PocketBooka – Touch Lux 2, czekamy na PaperWhite 2 oraz podobno rewelacyjnego Onyksa 65. Wcześniej przetestowaliśmy dwa, wtedy najnowsze, jedne z najlepszych na rynku czytniki – amazonowego Kindle (PaperWhite) oraz poprzednika testowanego przez nas Lux2, model Touch Lux 623. Oba urządzenia bardzo nam się spodobały, szczególnie dobrze wypadł PocektBook w tym teście porównawczym, czy teraz będzie podobnie, to znaczy czy model z dwójką będzie godnym rywalem dla PW2? Miałem przez chwilę możliwość sprawdzenia nowego Kindle i powiem Wam, że urządzenie bardzo przypadło mi do gustu. Nowy PW jest wyraźnie lepszy od poprzednika. A jak jest z Touch Lux 2? O tym przeczytacie w naszej recenzji, nie zapominajmy o Onyksie, który wydaje się być nie tylko godnym konkurentem dla wymienionych powyżej konstrukcji, ale według niektórych jest po prostu od nich lepszy. Czy tak jest w istocie, sprawdzę jak tylko czytnik trafi do mnie.

Cieszy mnie ten come back, bo mam spore zaległości, wiele ciekawych lektur czeka na mnie, sporo książek wartych przeczytania, czeka… zobaczymy, czy uda się choćby w części zrealizować plan, to znaczy choć trochę nadgonić. Warto przy tym podkreślić, że stale wzrasta liczba sprzedanych na naszym rynku czytników, w tej grupie produktów mamy stały wzrost, co niezmiernie mnie cieszy. Bo nic tak nie zmienia człowieka jak dobra lektura, dobra książką, a w Polsce podobno się nie czyta. Otóż nie jest to prawda, czyta się, może nie tak dużo jakby mogło się czytać, może wiele osób omija szerokim łukiem druk, ale też coraz więcej (i to nie tylko tych, co sobie życia nie wyobrażają bez książki właśnie) sięga po lektury, sięga po czytniki i czyta, czyta w pociągu, na przerwie, przed snem. Czyta i to jest bardzo pozytywna wiadomość, bo w morzu medialnego g.wna, miałkich treści, bezdennie głupiej, tzw. masowej „kultury”, zidiociałych przedstawicieli mass-mediów (tak, głównie mam na myśli „dziennikarzy”, przedstawicieli czwartej władzy), ucieczka od rzeczywistości jaką zapewnia książka wydaje się najlepszym (wraz z muzycznym tłem, rzecz jasna :) ) panaceum, najlepszym wyjściem. Prawda? Ano prawda…

Komentarze Czytelników

  1. Darth Artorius

    Czytniki !!! Wiadomo, znakomita sprawa. Kupiłem i jestem bardzo zadowolony.

    Ale taka wątpliwość. Czy rzeczywiscie warto wydawać kilkaset złotych na dotykowe cuda ? Nie wystarczy zwykły Kindle Classic ? No wiem,że tylko MOBI ale ten format ma już praktycznie każda księgarnia z ebookami. Cenowo Kindle to koło 250 zl (6 cali).
    Oczywiście tak samo można powiedzieć,że warto capnąć coś najtańszego z ekranem Pearl innej firmy. Ale cena powyżej 300 zł wydaje mi się przesadzona.

    Może istotne jest WIFI – integracja z Dropbox ale pytanie pozostaje : czy warto płacić powyżej 300 zł za czytnik 6 cali ?

  2. Antoni Woźniak

    Warto dopłacić za podświetlanie. To jest kluczowy według mnie element. Zabawa w jakieś lampki zupełnie mnie nie bawi, uważam że czytniki powinny standardowo być wyposażane w to udogodnienie. Mam nadzieję, że tak się właśnie w niedalekiej przyszłości stanie i jak Pan wspomniał, za 300-400 złotych kupimy takie urządzenie z podświetlaniem. Wszelkie inne dodatki (jakieś mp3, gry etc.) uważam za zbędne dodatki. Co innego WiFi, te przydaje się do bezpośredniego pobierania książek (integracja z wirtualną biblioteką to bardzo fajna rzecz), czasami przyda się także możliwość sprawdzenia czegoś w Wiki. Teraz jest to już właściwie standard, z podświetlaniem powinno być tak samo. Na marginesie, w przypadku PB mamy do czynienia z przeładowaniem funkcjami (o czym wspomniałem w recenzji poprzednika), pewnych rzeczy mogłoby nie być, na pewno urządzenie zyskałoby na tym, wzrosłaby szybkość działania, a cena być może byłaby nieco niższa. Tak czy inaczej podświetlenie jest tu sprawą absolutnie najważniejszą. Jest ono o tyle istotne, że poza oczywistą zaletą (czytanie w ciemnościach) dodatkowo w ogóle bardzo mocno wpływa na komfort czytania bez względu na warunki (no może poza bardzo jasną lokalizacją, gdzie można rzecz wyłączyć). Mniej męczymy wzrok, dużo lepiej się czyta i proszę mi wierzyć – za to warto dopłacić.

  3. Darth Artorius

    A czy nie lepsze jest światło zewnętrzne (lampka) ? Czytanie po ciemku (pod kołdra z latarką ;) ] z reguły niszczy wzrok.

  4. Antoni Woźniak

    Takie regulowane podświetlanie jest wg. mnie niezbędne – poprawia czytelność tekstu w każdych warunkach, w słabym świetle, czy po ciemku ustawione odpowiednio nie męczy wzroku. To nie latarka pod kołderką ;) Mam nadzieję jw, że będzie to standardowe wyposażenie każdego czytnika w nieodległej przyszłości.

Dodaj komentarz