LogowanieZarejestruj się
News

Definitive Technology Incline – kolumny niby komputerowe, niby… nasz test!

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
Incline_Side

Już poprzedni produkt Definitive Technology zwrócił moją uwagę. Głośniczek Bluetooth Sound Cylinder (test tutaj) wyróżniał się niebanalną formą, sprytnym patentem, pozwalającym na zadokowanie dowolnego urządzenia przenośnego oraz komputera oraz wysokiej jakości materiałami, nienagannym montażem. Do tego potrafił zagrać lepiej niż większość tego typu głośniczków, które przewinęły się przez moje ręce. Właściwie to gdybym miał coś wybrać z tej kategorii urządzeń audio, to wybór ograniczyłbym do dwóch, oferujących bardzo przyzwoite brzmienie, produktów: wspomnianego Sound Cylinder oraz Bose Soundlink Mini. Kolejny produkt Definitive Technology, który do nas trafił, kolumny Incline, to desktopowy zestaw głośnikowy, rzecz wydawałoby się „pod komputer” i faktycznie, wyposażenie (to kolumienki podłączane do źródła za pośrednictwem kabla USB) wskazuje, że głównym źródłem ma być komputer. Kolumny znakomicie pasują do sprzętu Apple, ascetyczna forma, aluminiowe podstawy, zakrywające całość czarne maskownice… wystarczy popatrzeć na zdjęcia z MacBookiem, iMakiem …coś dla jabłkolubów, Apple mogłoby te kolumny oferować jako dedykowany zestaw (i – jak przeczytacie poniżej – byłby to strzał w przysłowiową dziesiątkę).

Rzecz jasna głośniki podłączymy do dowolnego komputera, poza tym można będzie podpiąć dodatkowo pod nie inne urządzenia audio, wyposażone w złącze cyfrowe (optyczne), względnie analogowe, liniowe (jack 3.5mm). Można także rzecz zintegrować z głośnikiem niskotonowym, jest wyjście na suba. Taki zestaw 2.1 nie tylko nagłośni nam spory salon (ani trochę nie przesadzam) , ale będzie także wg. mnie idealnym, kompaktowym systemem kina domowego. Uniwersalność Incline, niby komputerowego, a tak naprawdę uniwersalnego zestawu głośnikowego, to coś co otrzymujemy „przy okazji”… w końcu pierwsza myśl, po odpakowaniu głośników to „no dobra podpinamy pod PC/Mac i gramy”. Sprawdziłem jak sobie te kolumienki radzą w kinie i wierzcie mi, radzą sobie WYBORNIE. Szczególnie, gdy podłączę dodatkowo suba (DDT2200). W ofercie producenta są rzecz jasna głośniki niskotonowe, można kupić firmowy komplet, poza tym w sąsiedztwie Incline widziałbym przykładowo niskotonowca RELa (idealnie będzie się komponował taki zestaw pod względem stylistycznym).

Oczywiście najważniejsze pytanie w przypadku tytułowych głośników brzmiało: czy „komputerowe” kolumienki mogą zagrać jak rasowe monitory? Czy można stworzyć na ich bazie wysokiej klasy zestaw stereo do słuchania muzyki? Czy trzeba będzie iść w tym wypadku na kompromisy (np. obsługa dźwięku hi-res)? W recenzji odpowiem na te pytania. Kolumny grały nie tylko z komputerem, ale także z odtwarzaczem wideo (Toshiba E-1), PlayStation 3 (Blu-ray, gry) oraz Squeezeboksem Touch. W przypadku tego ostatniego źródła było o tyle ciekawie, że po modyfikacji EDO, odtwarzacz strumieniowy można było podłączyć do Incline za pośrednictwem interfejsu USB. W ten sposób uzyskaliśmy alternatywny dla komputera, wysokiej klasy system audio (taki na biurko, jak i do salonu). Jak widać, kolumienki przetestowałem kompleksowo, mogłem w ten sposób precyzyjnie określić jakie są ich możliwości i czy faktycznie to sprzęt „pod komputer”, czy może jednak coś, co da się „pożenić” z dowolnym audio, AV. Zapraszam do lektury…

Opis konstrukcji

Głośniki łączymy, jak już wspomniałem na wstępie, z komputerem za pomocą kabla USB, w środku zastosowano bardzo dobry DAC, można wybrać czy za ustawianie głośności będzie odpowiadał komputer (niższa jakość) czy też regulację scedujemy na kolumienki (całkowite pominięcie regulacji w źródle = lepsza jakość). Złącze USB to główny interfejs, to za pośrednictwem tego złącza uzyskamy najlepszy dźwięk. Porównanie SPDIF z USB w przypadku odsłuchu muzyki w jednoznaczny sposób pokazuje wyższość interfejsu komputerowego. Pamiętajmy o tym, przy czym SPDIF nie będzie żadnym ograniczeniem w przypadku podpięcia konsoli (PS3) czy odtwarzacza wideo (E-1)… kino, gry, tutaj sprawdzi się to znakomicie, dobrze że producent przewidział taki scenariusz wykorzystania kolumienek (o czym dalej). Dodatkowo można podpiąć opcjonalnie suba. Dodatkowo można podłączyć analogowo, wejściem liniowym np. stacje dokującą z odpowiednim wyprowadzeniem, integrując z głośnikami naszego handhelda. Jak widać z tego pobieżnego opisu, sprzęt może być uniwersalnym zestawem, integrującym wszystkie nasze źródła muzyczne oraz kinowo/rozrywkowe. Super! Wspominane na wstępie dopasowanie do elektroniki Apple nie powinno nikogo dziwić – wiadomo, wielka popularność Makówek w Ameryce, dodatkowo prężny rynek akcesoriów do komputerów z logo jabłuszka to gotowy patent na dobry interes. Oczywiście sprzęt jest uniwersalny, można go spokojnie podpiąć pod dowolne, komputerowe, źródło, poza tym – jak wspomniałem – cyfrowo podłączymy inne urządzenia AV, właśnie nie tylko audio, ale także wideo. Możliwość podłączenia opcjonalnego głośnika niskotonowego (w katalogu DT, rzecz jasna, znajdują się takie produkty, dopasowane stylistycznie do Incline), stworzenia w ten sposób zestawu 2.1, pozwala na budowę kompaktowego systemu kina domowego w oparciu o opisywany produkt. Może to być opcja HTPC – komputerek dedykowany do kina, taki jak, przykładowo Mac Mini. W ten sposób stworzymy system zarówno „pod kino”, jak i „pod muzykę”. Mac Mini będzie w takim wypadku nie tyko źródłem, ale także muzycznym serwerem, gromadzącym naszą kolekcję muzyki, odtwarzającym audio za pośrednictwem któregoś ze znakomitych, softwareowych odtwarzaczy (najlepiej w opcji z aplikacją mobilną, front-endem opartym na handheldzie).

Konstrukcja Incline to wielce oryginalny projekt, te głośniki są pod pewnymi względami wyjątkowe, na pewno wyjątkowe jeżeli popatrzymy na inne produkty z tej kategorii (dekstopowe aktywne zestawy głośnikowe stworzone do współpracy z komputerem). Mamy tutaj bardzo ambitną konstrukcję dwudrożną, na którą składa się zestaw czterech końcówek mocy (po 20W) pracujących w trybie bi-ampingu… każdy głośnik zainstalowany w Incline posiada zatem własną końcówkę mocy! Co to oznacza nie muszę chyba nikomu tłumaczyć. Stąd właśnie bierze się niebywale czyste, a przy tym potężne (rozmiary!) brzmienie tych kolumienek, moc która szokuje w zestawieniu z niewielkimi gabarytami. W tym kontekście nie dziwi całkiem spora waga kolumn… w końcu konstruktorzy musieli upakować w środku każdej z kolumienek dwa wzmacniacze pracujące w klasie D, w sumie zastosowano cztery przetworniki aktywne, po dwa na kolumnę: dwie membrany nisko-średniotonowe, posiadające średnicę 10 centymetrów (4″), kolejne dwie wysokotonowe (3/4″); dodatkowo z tyłu zamontowano po dwie membrany pasywne (średnica także 10cm). W komplecie dostajemy kabel USB, kabelek jack-jack oraz maskownicę zakrywającą tylny panel z gniazdami …widać, że ktoś tu pomyślał o takich, zdawałoby się nieistotnych szczegółach, mających wpływ na estetykę zestawu.

Pracę całości nadzoruje 56-bitowy procesor DSP, wyposażony jw. w dwa tryby pracy (regulacja w źródle/kolumienkach oraz tylko w głośnikach). Konstrukcja bipolarna (zestaw promieniuje także do tyłu) oraz pasywne radiatory zastosowane zamiast tradycyjnego bass-refleksu pozwalają na uzyskanie efektu zbliżonego tego, co usłyszymy z dobrych monitorów bliskiego pola, klasycznych konstrukcji HiFi dedykowanych do słuchania muzyki w bliskim polu. Przy czym Incline mogą, jak wspomniałem, nie tylko nagłośnić wcale nie małe pomieszczenie (przestrzenność, moc), mogą także wraz z opcjonalnym subem stworzyć zestaw kinowy! Niezła uniwersalność! Rzecz jasna, głównym zastosowaniem będzie tutaj opcja desktopowa, słuchanie muzyki z komputera i w tej roli omawiany produkt nie będzie miał wg. mnie za wielkiej konkurencji – gra fantastycznie, zapewne pomaga tutaj projekt obudowy, pochylenie każdej kolumny o 9.5 stopnia względem pionu, co skutkuje odpowiednim umiejscowieniem przetworników względem naszej głowy. Ustawiamy rzecz pod odpowiednim kątem (na linii przecięcia, a nawet można nieco bardziej dogiąć obie kolumienki) i cieszymy się świetnym brzmieniem. Producent zadbał o to, by kolumny stabilnie stały na biurku (dobrze, żeby mebel był stabilny, raczej nie filigranowy, żeby nie rezonował). Odpowiadają za to solidne, ciężkie, aluminiowe podstawy. Kolumny łączymy ze sobą za pomocą dołączonego, nietypowego okablowania. To czteropinowe wtyki, przywodzące na myśl komputerową skrętkę. Trochę szkoda, że producent przy okazji nie załączył w komplecie dodatkowo dłuższego odcinka takiego kabla – dla kogoś, kto zechce stworzyć na bazie Incline zestaw uniwersalny (kino, elektroniczna rozrywka) dłuższy kabelek byłby jak znalazł. Poniżej pełna specyfikacja…

   

   

Specyfikacja techniczna

Konstrukcja: 2-drożna
Przetworniki: Dynamiczne
Głośniki wysokotonowe: 1×3/4cala (19mm) jedwabny wykonczony silikonem z dedykowanym wzmacniaczem 20W
Głośniki średniotonowe: 1×4 cale (101.6mm) z dedykowanym wzmacniaczem 20W
Głośniki niskotonowe: 1×4 cale (101.6mm) membrana pasywna
Obudowa: Wykonana z ultrasztywnego materiału Polystone
Wykończenie obudowy: Materiał mikroperforowany obojętny akustycznie
Bass-refleks: Brak
Membrana pasywna: TAK
Podział pasma: dwudrożny automatyczny
Moc ciągła (RMS): 4x20W
Uchwyty w zestawie: NIE
Klasa: HD
Kontrola tonów: NIE
Wi-Fi: NIE
Bluetooth: NIE
Wejście USB DAC: TAK
Wejście USB Apple iPhone/iPod: NIE
Wejście optyczne: 1
Wyjście słuchawkowe: Brak
Inne złącza: Wejście 3.5mm mini-jack AUX
Wyjście subwooferowe: TAK pojedyncze
Regulacja głośności: TAK
apt-X: NIE
Zasilanie: Sieciowe
System dźwięku: 2.0
Ekranowanie magnetyczne: TAK
Budowa kolumny: Aktywna (nie wymaga wzmacniacza)
INNE: złącza USB / Toslink / mini-jack 3.5mm / sub out rca
:: tryb bi-amping 2x20W na kolumnę
:: czujnik przegrzania
:: procesor DSP 56 bitów
:: maszynowo wycinana aluminiowa podstawa
Pilot: NIE
Wysokość: 29cm
Szerokość: 12cm
Głębokość: 11cm
Waga: 5kg
Kolor: Czarny matowy
Gwarancja: 24 miesiące

 

Brzmienie, możliwości…

Zacznę od muzyki, od komputera, bo to główne (choć jw. niejedyne) zastosowanie tytułowych głośników. Kolumny podłączyłem do naszego redakcyjnego MacBooka Air oraz iMaka, poza tym sprawdziłem jak to gra z laptopem Asusteka (Windows & foobar). Na wstępie załączyłem tryb purist (wspomniana powyżej regulacja po stronie głośników, ominięcie cyfrowej regulacji w komputerze) i odpłynąłem. Może napiszę na wstępie, czego Incline nie potrafią – nie potrafią zagrać z taką dynamiką, mocą jak nasze Pylony (podstawkowe Topazy oraz Perły), widać pewne ograniczenia konstrukcji… ale kurcze, przecież mówimy o dektopowym zestawie „pod komputer”. No właśnie i tutaj, powiem szczerze, z takimi głośnikami jeszcze się nie spotkałem (a zestawów komputerowych przewinęło się u nas całkiem sporo, w tym takie, wymykające się prostej klasyfikacji kolumny jak Solo 7C). Te kolumny potrafią, nie przesadzam, zagrać jak kompaktowe HiFi, jak kolumienki z (skądinąd fantastycznego) mikro systemu Denona (seria F). Czysty, wysokiej jakości dźwięk, to przede wszystkim zasługa naturalnego, harmonijnego brzmienia, znakomitej reprodukcji całego pasma… barwy, rozplanowanie, szczegółowość są świetne, dużo lepsze niż można byłoby oczekiwać od takiego, desktopowego zestawu. Bas jest lekko podkreślony, ale nie ma tu mowy o jakimkolwiek faworyzowaniu niskich tonów kosztem średnicy, czy wysokich tonów. Nie. Tutaj muzyka płynie swobodnie, bez ograniczeń, bez śladu kompresji (ta może się pojawić dopiero przy naprawdę głośnym odsłuchu). Co więcej, elektronika czuwa nad tym, by w żadnym wypadku nie pojawiło się przesterowanie, charczenie, jakieś zniekształcenia… jak wspomniałem, bez względu na głośność, mamy czysty, klarowny dźwięk. To już samo w sobie robi spore wrażenie, a przecież to nie wszystko! Rozstawiając odpowiednio te kolumny, otrzymujemy świetną scenę, jest głębia, są plany, te głośniki dzięki bipolarnej konstrukcji potrafią zagrać jak rasowe monitorki bliskiego pola (w praktyce tym właśnie są, monitorkami bliskiego pola). Czy to już HiFi, czy może jeszcze coś z pogranicza? Według mnie, na bazie tych kolumienek można stworzyć sobie, szczególnie w gabinecie, niewielkim pomieszczeniu, zestaw w niczym nie ustępujący (a wręcz pod niektórymi względami lepszy) od dowolnego mikro systemu. To może być konkurencja dla Pianocrafta!

Nie ma tutaj śladu wyostrzenia, jakiś ewidentnych braków w reprodukowaniu pasma, ba nawet dynamika, mimo fizycznych ograniczeń, stoi tutaj na wysokim poziomie. Jak wspomniałem, bas w tych kolumnach jest bardzo dobry, ale można jeszcze lepiej (sporo lepiej), podłączając do kolumn suba. Z naszymi DDT2200 całość zagrała nieprzyzwoicie dobrze ;-) To był strzał w dziesiątkę, tzn. udało się stworzyć system 2.1, pozwalający na nagłośnienie prawie 30 metrów kwadratowych, pozwalający na odtwarzanie ścieżek filmowych, koncertów w sposób, który na myśl przywodzi duże zestawy głośnikowe. To robi wrażenie! Oczywiście przy odsłuchu muzyki nie uzyskamy takiej dynamiki, mocy jak z Pereł 25, nie ma o tym mowy, ale Incline w połączeniu z subwooferem potrafią zaskoczyć. „Baraka” odtwarzana na PS3 za pośrednictwem głośników DT oraz suba to było coś! Jakieś wyścigi, które następnie zagościły na telewizorze, pokazały że taki zestaw można spokojnie potraktować jako idealne, bo zajmujące niewiele przestrzeni, a przy tym (ważne!) ładne rozwiązanie pod AV, domowy system rozrywkowy w salonie. Zapytajcie swoje Panie, co by wolały… duże podłogówki, czy taki system 2.1 oparty na Incline oraz dowolnym, dyskretnie umieszczonym subie. Ja już znam odpowiedź ;-) To oczywiście jakiś kompromis, u mnie duże „paczki” to nieodzowny element krajobrazu, ale gdybym musiał (przymuszony okolicznościami) ustawić coś w dużym pokoju z uwzględnieniem obligatoryjnego współczynnika WAF (wife acceptance factor), to…

Muzyka płynie z tych głośników swobodnie, nieco wycofana średnica niczego tu nie zmienia – wokale, słuchane przed momentem kobiece głosy, przenoszą nas do innego, lepszego miejsca, potrafią oczarować, angażują słuchacza. To potrafią dobre, rasowe kolumny. To wiemy, doświadczamy takich wrażeń, podpinając ATC SCM7, Topazy. W przypadku Incline możemy liczyć na podobną dawkę emocji, co nie oznacza że zagrają w taki sam (wybitnie dobry) sposób. Nie, chodzi o coś innego, mamy tutaj do czynienia z świetnym zestawem głośnikowym, świetnym desktopowym zestawem głośnikowym, zestawem pod komputer i nie tylko pod komputer. Można potraktować je jako idealnego partnera dla stacjonarnego PC/MACa, uzyskując znakomite brzmienie z komputera, można też pokusić się o inne, opisane powyżej zastosowanie. Moim zdaniem oczywistym wyborem będzie tutaj źródło z muzyką w bezstratnej jakości (także hi-resy), np. wspomniany Mac Mini z opłaconym abonamentem w usłudze WiMP HiFi, Apple TV (podłączamy optykiem i już… AirPlay @ iTunes Match, @ kolekcja domowa, @ dowolna aplikacja z handhelda typu Spotify etc), alternatywnie jakiś laptop podłączany do zestawu ustawionego w salonie, podpiętego na stałe pod stacjonarne AV. Tutaj warto pokusić się o suba (choć nie jest to niezbędne, bas jest mocny, organiczny), w dużym pomieszczeniu będzie to właściwe uzupełnienie zestawu. Z iMakiem Incline tworzą spójny stylistycznie, designersko, wysokiej jakości system PC Audio. Gra to znakomicie, pozwala na uzyskanie świetnego efektu bez komplikowania sobie życia dodatkowymi skrzyneczkami (daki, wzmacniacze), niezbędnymi w przypadku integracji z komputerem klasycznych kolumn głośnikowych. Tutaj mamy USB i to USB po raz kolejny potwierdza, że ta uniwersalna magistrala komputerowa może być doskonałym medium dla dźwięku, może być, gdy uda się w odpowiedni sposób zaprojektować urządzenie audio pod ten interfejs. W przypadku Incline mamy do czynienia z takim właśnie, udanym projektem, udaną konstrukcją. Trudno mi sobie wyobrazić lepiej brzmiące „komputerowe” głośniki. Miałem sposobność słuchania KEFów, grały z podobną manierą, muszę wypożyczyć je na dłużej do testów i sprawdzić, czy faktycznie da się jeszcze, jeszcze trochę… są dostępne na rynku monitorki Bowersa (MM-1), są wspomniane KEFy, są polskie Ancient Audio Oslo, pojawia się coraz więcej takich produktów (z pogranicza, albo nazwijmy je „PC Audio HiFi”) na rynku. W przypadku Incline podoba mi się to, że dopracowano tutaj każdy szczegół, przemyślano każdy element (patrz dyskretna, biała dioda informująca nas o włączeniu zestawu), tworząc spójny, znakomity produkt, który wygląda, który gra, a przy tym pozwala na parę dodatkowych opcji.

Czego mi brakowało od strony obsługowej w opisanym powyżej zestawie, to wyposażenia go w pilota zdalnego sterowania. Zdalne sterowanie poziomem głośności (oraz zmiany źródła, szczególnie w scenariuszu „salonowym”) dawałoby swobodę, wygodę. Rozumiem jednak, że oczywistym miejscem stacjonowania w tym wypadku ma być, jest biurko i tutaj taki element byłby zwyczajnie zbędny, niepotrzebny. Poza tym nie ma tutaj do czego się przyczepić, na bazie tych kolumienek można w przyszłości stworzyć bezprzewodowy zestaw (patrz wspomniany KEF, wersja wireless 300-ek) i będzie to fantastyczna rzecz, bo szybko zintegrujemy sobie wszelkie komputerowo-handheldowe źródła bez konieczności podpinania kabli. Definitive Technology powinno zdecydować się wg. mnie na taki krok (z opcją bezprzewodowego suba, a może nawet dodatkowych, efektowych kolumienek do rozbudowy zestawu w wariancie wielokanałowym). Bipolarność Incline pozwala na uzyskanie wybitnej przestrzenności, wybitnej w tej klasie sprzętu. Z desktopowych kolumn udało się stworzyć coś, co gra z powietrzem, z głębią, z planami, co nie tylko docenimy odtwarzając muzykę, ale także w sytuacji gdy będziemy oglądali jakiś film, czy grali w jakąś grę. Niestety od dawna już nie gram, nie mam na to czasu, specjalnie ochoty, ale te pól godziny spędzone z Burnout Paradise dostarczyło sporo frajdy. Te głośniki z konsolą, czy komputerem świetnie się tu sprawdzą, nie mam co do tego żadnych wątpliwości. Uniwersalność, łatwość podpięcia różnorodnych źródeł, prosta konfiguracja (wybieramy sposób korygowania głośności, resztą zajmie się elektronika, DSP) to rzeczy, które wg. mnie usprawiedliwiają cenę, którą przyjdzie zapłacić za tytułowy zestaw. Cena 1695 złotych to suma niemała, szczególnie gdy zaraz potem dodamy „za głośniki komputerowe”. Tyle tylko, że to nie jest desktopowy zestaw za kilkaset złotych firmy Creative, nie jest to coś, co jest tylko głośnikami pod komputer. To coś znacznie lepszego, coś, co można oceniać w kategoriach małego HiFi, alternatywy dla wspomnianych zestawów micro. Jeżeli Twoim źródłem numero uno jest PC/Mac, jeżeli nie chcesz mnożyć bytów na biurku, szafce… pomyśl o Incline. Te kolumienki mają potencjał, stanowią świetne uzupełnienie dla komputerowego źródła audio, dla konsoli, odtwarzacza, z subem mogą stworzyć SYSTEM. Przyznacie, nieźle, jak na coś „niby pod komputer”…

Nasza gorąca rekomendacja!

Kolumny głośnikowe typu desktop Definitive Technology Incline (1695zł)

Plusy:
– znakomita przestrzeń, głębia, stereofonia…
– naturalne brzmienie, bez śladu wyostrzenia, osuszenia, cyfrowego nalotu
– ładny, mocny bas
– dobra dynamika jak na tak małe, kompaktowe przetworniki
– spójne, płynne, muzykalne granie
– design, materiały, wykonanie znakomite
– dodatkowe możliwości w kinie, w elektronicznej rozrywce (sub, SPDIF) 

Minusy:
- brak w komplecie dłuższego kabla do połączenia obu kolumn
- brak pilota zdalnego sterowania (opcja salonowa)
- sposób przełączania trybu regulacji nie do końca przemyślany (przy dłuższym przytrzymaniu przycisku, zamiast zmiany natężenia, przełączamy tryb pracy)

Dziękujemy firmie RAFKO za wypożyczenie sprzętu do testów

Autor: Antoni Woźniak

GALERIA

Komentarze Czytelników

  1. reddeath

    Witam jestem zainteresowany tym zestawem, ale jak one się prezentują w stosunku do bose companion 5,Edifier s1000db b&W mm-1 czy audioengine?

  2. Antoni Woźniak

    Z wymienionych, miałem sposobność słuchać MM-1 oraz zestawu Audioengine. Incline są dużo ciekawsze, lepsze wg. mnie od produktu Bowersa, natomiast drugie z wymienionych kolumienek są świetne, znakomite i tutaj wszystko zależy od naszego gustu i upodobań. Klasyka (formy) vs nowoczesny design, jak widać idealnie pasujący do jabłek i nie tylko jabłek (all-in-one hp, della, desktopowe systemy z bezramkowymi ekranami hp etc).

    Do listy można dodać zakupione przez nas, aktywne monitory bliskiego pola ESIO nEar05 classic 2. Wspominałem o nich niedawno na HDO. Rewelacja pod każdym względem (cena, brzmienie, forma).

Dodaj komentarz