Jak być może pamiętacie, o produktach polskiego producenta, przystępnych cenowo akcesoriach zasilających sprzęt audio, pisałem już parokrotnie na łamach HDO (np. tutaj). Za każdym razem wychodziła prawie laurka, ale co poradzić, przecież nie będę pisał że coś jest do kitu, gdy rzeczywistość przedstawia się zgoła inaczej. Zresztą był jeden taki produkt, który absolutnie niczego nie wniósł do systemu – mam na myśli ULPS USB, czytaj zasilacz dla przetworników USB (tych, które czerpią energię z gniazda USB). Sprawdziłem to, to z moim Audioquestem Dragonfly oraz M2Techem hiFace DAC i niczego, żadnego progresu w brzmieniu nie zauważyłem. Tak czy inaczej, patrząc statystycznie, produkty Pana Tomasza zyskały w moich oczach odpowiednio wysoką renomę, bo też zasilacze ULPS dla Squeezeboksa Touch oraz rDACa to coś wartego każdej wydanej na nie złotówki, to samo mogę powiedzieć o alternatywnym zasilaczu dla przetwornika DAC IT firmy Peatchtree Audio, który co prawda zmienił był właściciela, ale z tego co wiem, ów właściciel bardzo sobie chwali, wręcz uważa że dzięki temu elementowi to o klasę lepsze (DAC) urządzenie. Potem zdarzyła się listwa TAP6, która do dzisiaj wiernie mi służy, która pozwala mojemu gramofonowi, staruteńkiemu NADowi (5120), wraz z oldskulowym pre 1020, zagrać tak, że czapki z głów. To naprawdę robi różnicę, wystarczy, że przepnę całość do listwy, skądinąd zacnej, APC (wysoki model, taki super, ultra bezpieczny) i cóż… polska listwa robi różnicę, to do niej podpięte mam całe, salonowe audio.
Jakiś czas temu (samokrytycznie dodam, pół roku z okładem) trafiła do mnie najnowsza (wtedy) listwa Tomanka – model TAP8 z dwoma, zamontowanymi od strony gniazda przyłączeniowego, gniazdami z DC blockerem. Co to za dziwo zapytacie? Otóż jest to tzw. reduktor składowej stałej sieci zasilającej 230V. No dobrze, ale konkretnie, o co w tym redukowaniu chodzi i jaki to ma wpływ na dźwięk. Na dźwięk, moi drodzy, nie ma specjalnie żadnego, poza takim wpływem, że sprzęt audio, dzięki zastosowaniu reduktora pracuje w komfortowych warunkach. Nie ma tu żadnego audio voodoo, bardzo łatwo to sprawdzić, rzecz jest bardzo łatwa do weryfikacji. Otóż, dzięki blockerowi macie ciche trafa, nic wam nie brumi, cisza jak makiem zasiał, względnie następuje redukcja tego niekorzystnego efektu, który – wierzcie mi – zresztą co ja tam mówię, sprawdźcie jak jest sami, przykładając głowę do dowolnego komponentu audio z transformatorem umieszczonym w obudowie. I co? Buczy, prawda? No właśnie. Tutaj macie panaceum na tę dolegliwość i już na wstępie powiem tak… to działa i to działa bardzo wyraźnie. To nie wszystkie korzyści, jakie wynikają z zastosowania takiego patentu. Inny to redukcja i to znacząca wydzielanego przez sprzęt ciepła. Tutaj, powiem szczerze, inwestujemy w coś, co może konkretnie wydłużyć żywotność sprzętu, a także (co warto uwzględnić) może przyczynić się do zachowania parametrów pracy, a to… no właśnie, a to już w oczywisty sposób będzie miało swoje przełożenie na wydobywający się z aparatury dźwięk. Sumując, listwa z reduktorami składowej stałej, to nie tylko dobry prąd dla podłączonego sprzętu, ale – także – coś, co pozwala na eliminację typowych zakłóceń z sieci, w tym takich, które są trudne, czy wręcz niemożliwe do całkowitego wyrugowania nawet przy zastosowaniu dobrej listwy. W sumie, jestem w o tyle dobrej sytuacji, że wspomniana APC ma podobne rozwiązania i sprzęt podłączony do niej jest także dość dobrze chroniony przed niespodziankami z sieci… jednak, jak wspomniałem, to polski produkt wygrywa w dziedzinie dostarczenia odpowiedniego prądu do podpiętych urządzeń. Mój TAP 6 nie ma blockerów i …bardzo dobrze, bo blockery najlepiej sprawdzają się z końcówkami mocy oraz wzmacniaczami zintegrowanymi. O tym, dlaczego tak jest, przeczytacie poniżej, w rozwinięciu.
Zapraszam do lektury
TAP8, czyli kawał listwy
Surowy wygląd, jednocześnie rasowy (bardzo dobre gniazda przyłączeniowe), dobrze koresponduje z charakterystyką produktu, z jego przeznaczeniem. Mnie te proste, a jednocześnie wykonane bez zarzutu, z dbałością o finalną jakość, urządzenia Tomanka bardzo pasują, bo widzę w nich dokładne odzwierciedlenie mojego podejścia do kwestii zasilania. O nie należy zadbać, to nie podlega dyskusji, przy czym chodzi tutaj o zasilanie, a nie coś, co ma się błyszczeć, ma nade wszystko stanowić część audio biżuterii. Jakoś nie przemawiają do mnie mieniące się barwami, wyglądające jak banknot tysiącdolarowy (ba, żeby tylko ) kabelki, listewki, akcesoria sieciowe… nie przeszkadza mi to w sumie, ale też w ogóle „nie kręci”. Ten element (elementy) i tak zazwyczaj nie jest na widoku, ma być przede wszystkim skuteczny, użyteczny, a jak jeszcze nie kosztuje fortuny, a wręcz przeciwnie, to tylko przyklasnąć. Jestem daleki od tego, by kogoś krytykować za wydawanie pokaźnej sumy na akcesoria zasilające, wiem, sam się przekonałem, że warto o ten prąd, dobry prąd zadbać, ale uważam, że droga do tego celu nie musi oznaczać zakupu „węży boa” oraz wyciosanych z ko(s)micznych materiałów listw, czy (nawet) kondycjonerów (choć tutaj mówimy o dużo większym stopniu zaawansowania konstrukcji w porównaniu z listwą, nawet taką wysokiej klasy, pod audio). Po pierwsze, warto zadbać o prąd już przy projektowaniu instalacji elektrycznej w domu, po drugie i tak, szczególnie w budownictwie wielorodzinnym, nasze możliwości w tym względzie (zadbania o właściwą instalację) są ograniczone, po trzecie duża liczba urządzeń elektrycznych pracujących w domu, u sąsiadów (bywa niestety i tak) może i ma wpływ na to jak nam audio gra i działa. Wiem coś o tym, bo z jednej strony starannie zaplanowałem instalację pod sprzęt grająco-wizyjny, z drugiej zaś zdawałem sobie i tak sprawę, że nie mam do końca wpływu na efekt końcowy, że i tak przyjdzie mi zastosować dodatkowe, niezbędne elementy, aby zapewnić urządzeniom odpowiednie warunki pracy. I tutaj Tomanek ze swoimi produktami, jak już niejednokrotnie pisałem wcześniej, wpisuje się w pewną lukę, lukę na rynku, na którym – owszem – znajdziemy bez liku rozwiązań drogich czy bardzo drogich, ale już przystępnych czy budżetowych niewiele, a właściwie to (w zakresie wszystkich tomankowych propozycji) w ogóle. Nikt, ze znanych mi producentów, nie oferuje takiego przekroju urządzeń zasilających, akcesoriów zasilających, za takie pieniądze.
Schemat podłączeń dla okablowania w listwach TAP
W przypadku TAP 8 mamy zatem osiem gniazd Schuko zamontowanych w stalowej obudowie. Ta pokryta jest ciemnoszarym lakierem, jak wspomniałem wcześniej, nadaje to całości surowy, rasowy wygląd, jakość wykonania stoi na wysokim poziomie. Tak to wygląda z moim egzemplarzem, z tego co widzę (fora użytkowników), gdyby jakimś trafem trafił się Wam wadliwie wykonany egzemplarz, producent szybko dokonuje wymiany, obniża cenę, albo zwraca całość poniesionych kosztów. To też taka cecha wyróżniająca Tomanka – świetny kontakt oraz profesjonalne podejście do prowadzonego biznesu. Chwalę, bo raz, że warto docenić taką postawę, a dwa – taka polityka, powinna być standardem, niestety zazwyczaj spotykamy się z zupełnie innym postępowaniem wobec klienta, stąd warto wspomnieć, że jednak da się i że to zwyczajnie procentuje. Sześć gniazd listwy wyposażone jest w filtry przeciwzakłóceniowe Schaffnera, w dwóch, gdzie zamontowano DC blockera, takowych nie znajdziemy. Pan Tomasz wychodzi z założenia, że co za dużo to niezdrowo i montaż dodatkowo filtrów w reduktorze mógłby przyczynić się do powstania problemów, nie było by to dobre rozwiązanie. Mamy 5A na gniazdo, w sumie nie może być więcej niż 16A (cała listwa), co oznacza, że TAP wystarczy swobodnie do podłączenia dwóch typowych wzmacniaczy (wraz z resztą komponentów audio) lub jednej, dużej końcówki mocy, względnie kombinacji np. amplituner kina domowego oraz integra plus odtwarzacze, przetworniki etc.
Generalnie należy trzymać się zasady, że do gniazd z reduktorem podpinamy urządzenia wyposażone w transformatory, tam gdzie jest trafo, a najlepiej tam gdzie wzmacniamy sygnał, warto wykorzystać wspomniany reduktor. W przypadku sprzętu z zasilaczami impulsowymi (np. nasz NAD D3020 w drugiej strefie) lepszym wyborem jest gniazdo z filtrem Schaffnera. Jako że, obecnie, duża część sprzętu audio wyposażona jest w takie zasilanie, nawet wśród wzmacniaczy sporo takich konstrukcji, nie wspominając o nowoczesnych odtwarzaczach strumieniowych czy przetwornikach C/A, większa liczba gniazd bez reduktora wydaje się rozsądnym podejściem. Jak podaje producent, szkieletem listwy jest aluminiowa, odlewana, malowana proszkowo obudowa o wymiarach 220 x 145 x 50 mm. Innymi słowy, nawet taka 8 gniazdkowa listwa, jest na tyle kompaktowa, że da się ją umieścić na dolnej półce szafki RTV, pod stolikiem na sprzęt audio. Tak czy inaczej, w ofercie mógłby zaistnieć wariant z gniazdami ułożonymi w jednym rzędzie… są osoby, dla których taka forma może być trudna do odpowiedniego umiejscowienia (za szafką, za meblem, tutaj dwurzędowa listwa zwyczajnie się nie sprawdzi). I jeszcze jedno. Z listwą reduktory mogą obsłużyć 1000W (5A), sprzedawane osobno DBC-1/2 1500W (6,5A).
Wpływ na brzmienie, z tomankowym systemem w tle oraz w konfrontacji z …konkurencją od Gigawatta & Supry
TAP 8 pełni u mnie ważną rolę, stanowi podstawę zasilania dla całego systemu słuchawkowego. Na system składają się wzmacniacz, a jednocześnie przedwzmacniacz dla tej strefy Musical Fidelity M1, wzmacniacz lampowy MiniWatt (PJ) z pasywnym routerem wyposażonym w wejście słuchawkowe (bezpośrednie połączenie do wyjść głośnikowych z lampowca), wyposażony w bufor lampowy odtwarzacz płyt kompaktowych Onkyo, DAC Beresforda (cyfrowe źródła w rodzaju AirPlay’a @ AP Express czy AirDACa) wraz z przetwornikiem USB M2Techa. Zalety tego zasilania przekładają się także na możliwości zestawu z kolumnami, tj. D3020 z podstawkowymi Topazami oraz autonomicznymi głośnikami Scansonika (S5BT) wykorzystywanymi do szybkiego odsłuchu za pośrednictwem Bluetooth’a lub wspomnianego kompaktu (drugie wyjście optyczne). Jak widać, listwa ma co robić, choć nie są to jakieś szczególnie wymagające urządzenia. Wzmacniacz lampowy oraz wzmacniacz słuchawkowy (i jednocześnie pre, które w M1 jest świetne, na marginesie) podpięte są do gniazd z reduktorem (dc blocker), reszta „okupuje” gniazda filtrowane. Przez pewien czas, TAP8 pracowała także w salonie, z głównymi systemami pod kolumny, tj. dzielonym zestawem NADa oraz integrą tego samego producenta (C315BEE). Dało to możliwość sprawdzenia, jak się wspomniana redukcja składowej stałej sprawuje, do tego do listwy podpięte były inne elementy systemu zasilania wyprodukowane przez Tomanka (ULPSy dla podstawowych źródeł, aktywny router Pro-Jecta etc.).
Wiedziałem, czego mogę się mniej więcej spodziewać, wcześniej korzystałem z TAP6, więc zaskoczenia nie było… zacznę od nowego elementu, dc blockera. Moja instalacja jest starannie zaplanowana i wykonana, nie doświadczam wielu, opisywanych przez osoby mieszkające w wielorodzinnym budownictwie problemów. Wpływ jest więc mniejszy, ale – właśnie – zauważalny. Mając rodzinę, chodzący na okrągło sprzęt agd, w tym przede wszystkim pralkę, zmywarkę wraz z okresowo siejącymi czajnikiem & tosterem (duże pobory energii, daleka od neutralnej „kultura” pracy) muszę się liczyć, z możliwością wystąpienia problemów. Nawet incydentalnych, ale nie da się tego niestety wykluczyć. Redukcja temperatury, a co za tym idzie redukcja strat energii dały się od razu zauważyć. M1 bywał mocno ciepły, teraz jest zupełnie chłodny, nawet lampa, sama z siebie gorąca, też zyskała, bo transformatory (generalnie nie brumiło, choć przy dużym poborze energii w domu, słyszałem ciche syczenie) nie nagrzewają się, poza tym nic mi ni buczy, sprzęt sam z siebie nie gra
Większość gniazd pusta, specjalnie dla zobrazowania wykonania, montażu listwy
W przypadku salonu, największe różnice zauważyłem w przypadku redukcji temperatury końcówki / amplitunera. NAD T743 potrafi solidnie się rozgrzać, różnica była zauważalna, podejrzewam (nie mam niestety miernika), że piecyk tracił dużo mniej energii (redukcja poboru) będąc podpiętym pod listwę z reduktorem. To, plus, wzmiankowane przedłużenie żywotności sprzętu (np. wydłużenie życia lamp we wzmacniaczu lampowym, teraz średnio istotne, ale po upgrade na dużo lepsze, selekcjonowane lampy Psvane, wręcz bardzo wskazane) to namacalne korzyści. Zauważyłem, że mogę praktycznie całkowicie wyeliminować wpływ domowego sprzętu gospodarstwa domowego, i tak mocno zredukowany przez właściwe rozplanowanie instalacji. Dla osób, które borykają się z dużymi problemami z funkcjonowaniem swojej sieci zasilającej, propozycja Tomanka może oznaczać zredukowanie albo wręcz wyeliminowanie niekorzystnych zjawisk. Mniejszy rachunek za prąd to dodatkowa korzyść, choć tutaj pewnie będą to stosunkowo niewielkie różnice.
No dobrze, a jak z brzmieniem? Jaki wpływ miało wpięcie TAP8 w tor audio. Po pierwsze, nawet wychylając potencjometr mocno w prawo zarówno w pierwszej (salon, wzmacniacze / głośniki) oraz drugiej (wzmacniacze plus słuchawki), było czysto, bez zakłóceń, bez szumów, trzasków… co więcej, gdy podpinałem ten sam sprzęt do gniazd w listwach komputerowych (niezłe APC, choć to nie była wspomniana topowa listwa tego producenta) albo załączała się ochrona po stronie sprzętu audio (NAD o takie rzeczy dba, po prostu urządzenie samoczynnie się wyłącza), albo pojawiały się zakłócenia (bardzo czuły router aktywny audio Pro-Jecta). Miałem przez chwilę sposobność porównania produktów konkurencyjnych, dobrej, rozsądnie wycenionej listwy Supry (MD-06) oraz dużo droższego produktu rodzimego Gigawatta (PF-1 z LC). Wniosek? Z sieciówkami Szwedów (używam kabli zasilających Lo-Rad, są świetne), każdy z produktów gwarantował optymalne warunki pracy dla podłączonego sprzętu.
Nie zauważyłem różnic w brzmieniu, poza subtelnymi (nieco bardziej otwarte brzmienie najdroższej z listw). Generalnie, gdybym miał to jakoś ocenić, oba rozsądnie wycenione produkty, z Szwecji oraz z Polski, oferują to, czego oczekujemy i pozwalają na zasilenie zestawów, sprzętu za kilka, kilkanaście tysięcy złotych (grały u mnie także high-endowe komponenty, takie jak np. multiformatowy odtwarzacz Oppo BDP-105D czy wzmacniacz słuchawkowy HiFiMAN EF-6). Korzyść z podłączenia droższego produktu zauważą osoby dysponujące dużo droższymi komponentami, według mnie będzie to zauważalne w przypadku urządzeń za kilkadziesiąt tysięcy. Przy czym nie będzie to przyrost (umownie) dwucyfrowy, czy inaczej (jak ja nie lubię tego, kompletnie niemiarodajnego, mierzenia przyrostu jakościowego), zmiany będą odczuwalne, ale raczej w kategoriach subtelnego polepszenia jakości brzmienia, a nie przewrotu kopernikańskiego. Dobrze o tym pamiętać, bo niektórzy, szczególnie jak się naczytają recenzji poetycko opisujących kosmiczne progresy, gdzie de facto nie ma żadnej skali odniesienia, a nawet jeżeli jest takowa, to taki opis pachnie zwykłym bajkopisarstwem, oczekują nie wiadomo czego. Poza „czarnym” tłem, fundamentem na którym można budować, mamy w przypadku TAPów lekkie otwarcie, co oznacza lepszą rozdzielczość, w porównaniu do gniazdka (z dobrej instalacji, zaznaczam), jeszcze lepiej zauważalne w porównaniu ze zwykłą listwą. Na zwykłej wszystko wydaje się przygaszone, zduszone, a po wpięciu w tomankowe listwy staje się otwarte, nabiera swobody. Mało? Nie, całkiem sporo, bo każda składowa, każda poprawa, prowadzi całościowo do uzyskania satysfakcjonującego rezultatu. I o to w tej zabawie chodzi.
Podsumowując
Jak wspomniałem, zadbajmy priorytetowo o instalację, zainwestujmy w niekoniecznie drogie (bo i po co?) akcesoria zasilające, niekoniecznie drogie szczególnie gdy podepniemy dobre HiFi, a nie jakiś wyczynowy high-end, bo to po prostu nie ma najmniejszego sensu. Tomanek daje nam coś, co pozwala na osiągnięcie zamierzonego celu. Cały system, na który składają się zasilacze ULPS oraz listwy TAP (w tym z reduktorami, może stanowić kompletne rozwiązanie dla kogoś, kto zainwestował w system kilka, kilkanaście tysięcy. W przypadku słuchawek mówimy właściwie o każdym systemie, uważam że nawet dla świętego spokoju, warto zastosować opisane tutaj rozwiązania w każdym, stacjonarnym torze nausznikowym. Sumując, optymalny wybór, szczególnie w zestawieniu z poniesionymi nakładami oraz uzyskanym efektem.
Nasza rekomendacja, najwyższe wyróżnienie…
Listwa zasilająca TAP 8 DC blocker x2 (cena 700 zł)
Plusy:
- zapewnia dokładnie to, czego oczekujemy po takim produkcie
- dobra jakość wykonania
- wsparcie producenta
- podejście do klienta
- DC Blocker działa tak, jak opisano: sprzęt nie brumi, nie grzeje się, dodatkowo żywotność przedłuża, koszty zaś (za prąd) redukuje
- uczciwa cena
Minusy:
- przydałby się opis na listwie (właściwe podłączenie kabli)
- …oraz dodatkowo, jakaś kontrolka pracy, miernik obciążenia
Wyposażona w impulsowe zasilanie integra D3020 pod DC-Blockerem? Lepiej wpiąć wtyczkę w filtrowane gniazdo…
Autor: Antoni Woźniak
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.