Trochę nam się ta recenzja zagubiła gdzieś po drodze. Niedobrze. Bo Revo potrafi robić świetne, lifestylowe urządzenia audio, to sprzęt z naprawdę wysokiej półki, a tytułowe radyjko dodatkowo wyróżnia się w ofercie tego producenta wyjątkowo. Niedobrze więc, że z takim poślizgiem, dobrze że w końcu. I tego się trzymamy SuperConnect to taki radioodbiornik na miarę XXI wieku z wszystkim, tzn. z radiem cyfrowym, analogowym, internetowym oraz integracją z serwisami streamingowymi z jednej strony, jak również cydrowe źródło do grania z handhelda, komputera, serwera sieciowego. To wszystko w arcyzgrabnej formie, takiej, jaką powinno charakteryzować się piękne, klasyczne radio – jest drewno (boki, góra i dół obudowy) oraz aluminium (przód i tył). Wszystko spasowane z wielką starannością, wykonane na najwyższym poziomie. Szczerze? Jeżeli miałbym szukać czegoś gustownego w takiej właśnie formie, radia z siecią, to Revo byłoby jednym z pierwszych adresatów tych poszukiwań. Ten odbiornik ma w nazwie super i cóż, producent nie przesadza z tym super, bo faktycznie słuchać można bez względu na to, skąd nadają. A przecież to jest istota odbiornika – żeby odbierał sygnał, najlepiej z dowolnego źródła. SuperConnect to potrafi. Innymi słowy od strony formy i możliwości (technicznych, przyłączeniowych) jest tutaj absolutnie wszystko. Pozostała kwestia brzmienia. Czy ten multiodbiornik potrafi, będąc typowym źródłem monofonicznym, zagrać angażującą, w taki sposób, by słuchający go miłośnik wysokiej jakości dźwięku nie miał powodów do narzekań?
O tym przeczytacie poniżej, wspomnę także nieco o zaznaczonych we wstępie możliwościach. Testowałem wcześniej wieżę tego producenta, głośnik bezprzewodowy z dokiem. Wypadł bardzo przekonywająco, bardzo nam się spodobał. Dzisiaj bez integracji z plikiem, jak widać, trudno zaistnieć na rynku. Bardzo trudno, choć tacy Włosi z Tivoli pokazują, że jednak da się. Szkoda tylko, że klasyczne, tradycyjne radio, rozgłośnie to w większości – przez analogię – taka sama siekanina, chłam, jak obecna telewizja. Tylko kanały premium, względnie tematyczne oferują coś wartościowego, w przypadku tradycyjnych rozgłośni jest gorzej – bo dzisiaj trudno takim podmiotom utrzymywać się na rynku, muszą walczyć o egzystencję, a to niestety przekłada się na fatalny dobór muzyki, poprzetykanej głupkowatymi wstawkami prowadzących audycję… zmieniaczy playlist, z oczywistym dodatkiem w postaci super głośnych reklam. Tak to niestety wygląda, na szczęście SuperConnect daje dostęp do tematycznych stacji internetowych, do cyfrowego radia DAB+ (które to oferuje nie tylko dobry jakościowo dźwięk, ale stara się przyciągnąć słuchaczy czymś innym, niż standardowa sieczka). Można zatem znaleźć coś dla siebie, nie będąc skazanym na to co w eterze (piszę to ze smutkiem, bo całe moje dzieciństwo to – w dziedzinie >słucham muzyki< – przede wszystkim radio właśnie, z kaseciakiem głównie na wynos i sporadycznie z gramofonem z wiadomych przyczyn – bo to przecież zabawka dla dorosłych jest, a nie dla szczyla). Tak czy inaczej, tutaj sobie posłuchamy do woli, z czego nam przyjdzie ochota. I o to chodzi! Zapraszam.
SuperConnect – rzut oka na specyfikację & możliwości
Jak wspomniałem wcześniej, SuperConnect to urządzenie, które radioodbiornikiem jest tylko w części (ale fajnie, że właśnie jest i ważne, że forma tego sprzętu do świata radioodbiorników wyraźnie nawiązuje), bo to także odtwarzacz strumieniowy DLNA z możliwością grania z dowolnego urządzenia mobilnego, komputera, NASa dodatkowo sprzęt w pełni integrujący się z naszym kontem premium+ na Spotify (autonomicznie). Jakby tego było mało, z każdym smartfonem, tabletem zagra via Bluetooth, w przypadku urządzeń kompatybilnych w jakości dużo lepszej od standardowego protokołu (kodek aptX). Wyjście cyfrowe w standardzie optycznym (SPDIF) daje nam możliwość wykorzystania SuperConnecta w roli źródła, cyfrowego źródła, odtwarzacza sieciowego/transportu podłączonego do jakiegoś dobrego DACa. Można w ten sposób połączyć urządzenie do stacjonarnego, głównego toru, co zresztą jest możliwe także w domenie analogowej, a to za sprawą interkonektorów RCA. Innymi słowy, taki SuperConnect, w razie ustawienia go w salonie, może pełnić rolę głównego źródła audio, pod warunkiem że nie będzie nam zależało na dźwięku o lepszej jakości niż standard CDA (16/44). Z boku mamy wielkie pokrętło, tak właśnie takie, jakie powinien mieć każdy szanujący się radioodbiornik. W ten sposób regulujemy głośność, rzecz jasna w komplecie mamy także bardzo dobrze wykonanego pilota zdalnego sterowania. Na froncie poza dużym wyświetlaczem oledowym, który jest bardzo wyraźny, czytelny i pozwala nawet z poziomu kanapy na łatwe sterowanie sprzętem, bateria przycisków i to takich prawdziwych, fizycznych, odznaczających się przyjemnym skokiem (a nie jakiś obrzydłych dotykowców), mamy wyjątkowo pokaźny grill, pod którym kryje się przetwornik, głośnik się kryje, który ma całe 3,5″, jest pełnozakresowy, a napędza go 15W zasilacz, działający w klasie D. Jak na niewielkie radyjko solidnie i faktycznie, potrafi ten SuperConnect zagrać z odpowiednim animuszem, bez grama rachityczności. Jak na radio, z odtwarzaczem na dokładkę, całkiem nieźle. Orzechowe drewienko nie pozostawia niedomówień – to elegancki produkt z wysokiej półki, a nie jakiś skrzeczący plastik. Nawiązanie do retro jest tutaj nie nachalne, czy przesadzone, a takie (subiektywnie rzecz jasna) w sam raz. To prosta, elegancka forma, które nie może się nie podobać (znowu subiektywnie rzecz jasna ). Dostępne są dwie wersje kolorystyczne: srebrna i czarna. Obie prezentują się wybornie, choć prywatnie ta srebrna wywołuje u mnie mocniejsze bicie serca. No dobrze, to w skrócie mamy tutaj co poniżej:
- Tuner DAB, DAB+ i FM z RDS
- Radio internetowe z łącznością Wi-Fi
- Łatwy dostęp do ponad 16 tyś. stacji internetowych
- Bezprzewodowy streaming audio DLNA z PC lub Maca
- Dostęp do serwisu muzycznego Spotify Connect – dostęp do kolekcji, kilkudziesięciu milionów utworów
- Steraming audio przez Bluetooth z wykorzystaniem aptX w jakości CD
- Graficzny wyświetlacz OLED
- Intuicyjne sterowanie joystickiem
- Funkcja cyfrowego budzika z funkcjami sleep i snooze
- W każdym trybie pracy radia po 8 presetów dla ulubionych stacji
- 15-watowy wzmacniacz w klasie D z 3,5-calowym głośnikiem BMR (Balanced Mode Radiator)
- Wyjście stereo analogowe liniowe na konektorach RCA (L/R) oraz optyczne i wejście AUX IN
- Wyjście słuchawkowe 3,5 mm
- Pilot zdalnego sterowania w zestawie
- Międzynarodowy zasilacz (UK/Europa/USA/Azja)
- Wymiary: 270 x 180 x 120 mm
- Waga: 2,85 kg
Dzieki Spotify Connect, możemy w każdej chwili puścić nasze ulubione playlisty, sterując z poziomu dowolnego handhelda, gdy zechcemy coś z naszej lokalnej kolekcji, wystarczy dowolne oprogramowanie wynajdujące w naszej sieci odtwarzacze (DLNA renderer) i już możemy zacząć odtwarzać naszą kolekcję. Działa to bardzo sprawnie, bez problemowo, co ważne nawiązanie połączenia czy to z serwisem, czy w ramach DLNA jest bardzo szybkie i bezproblemowe. Za pośrednictwem BT możemy grać cokolwiek, strumieniując dźwięk także z innych serwisów – w końcu nie każdy ma czy musi mieć konto na Spotify. Także moduł radia sprawuje się bez zarzutu – duża, rozwijana, aluminiowa antena (klasyczna, nie żadne kabelki, czy plastikowe antenki) pozwala na uzyskanie nie tylko czystego, dobrego sygnału, ale także na wyszukanie stacji, które były nieuchwytne dla mojego (fakt, że mocno już dobitego) tunera w amplitunerze NADa. W przypadku DAB+ niestety w czasie testowania urządzenia, nie mogłem sprawdzić działania cyfrowego radio, a to z bardzo prostej przyczyny… nie było wtedy żadnego dostępnego sygnału, testy ruszyły dopiero niedawno, nie jestem zatem w stanie ocenić jak to działa. Z tego, co udało mi się zorientować*, DAB+ może być ciekawą, atrakcyjną alternatywą dla tradycyjnego radia, wartościową bo różniącą się na plus zarówno ofertą (na to głównie liczę) oraz jakością transmisji (to też rzecz jasna ważne). Generalnie są ludzie, którym na radiu zależy, którzy radio rozumieją i kochają, chcieliby mieć dostęp do ciekawej oferty. Pamiętam świetne audycje (satyryczne z Mannem i Materną – kto ich nie pamięta), legendarną listę przebojów (i wiele innych, świetnych programów muzycznych, jak choćby spotkań z klasyką w jedynce)… jakże przyjemnie byłoby powrócić do takiego słuchania, gdy nie my decydujemy (playlista, tematyczne rozgłośnie) tylko inni, często mądrzejsi, bardziej doświadczeni od nas, osoby które mają coś ciekawego, interesującego do powiedzenia, mogą także otworzyć nas na nowe doznania z zakresu literatury, muzyki, szerzej całej kultury. To jest domena radia, to właśnie tutaj radio powinno być, trwać, niestety do tej pory widać było postępujący regres tego medium. I wychodzi często na to, że sprzęt genialny mamy (rzeczony SuperConnect), nawet chwilkę na słuchanie wykroimy (tu już dużo gorzej), a z eteru płynie ściek, nie ma żywcem czego słuchać. Jest na szczęście światełko w tunelu i mam nadzieję, że radio nie przeminie, że będzie, będzie niszą, bo dzisiaj inaczej słucha się muzyki, zupełnie inaczej niż kiedyś, ale to przecież nie musi z automatu oznaczać, że to co dobre ma się skończyć, ma przepaść, prawda? Trzymam zatem kciuki za radio – i żeby nie było niedomówień – za RADIO, nie za radio internetowe, spersonalizowane, bo to właśnie to inne, nowe, a ja tu mówię o starym, o prowadzącym z krwi i kości (a nie automacie, bocie, czasami nawet żywym, ale w sumie co z tego? Nawet gorzej…), o ciekawych audycjach, o literaturze, o (tej ambitniejszej nieco) muzyce, o ofercie obejmującej coś więcej niż te 5% komerchy.
No dobrze, to sobie ponarzekałem i trochę porobiłem nadziei na przyszłość, czas na omówienie możliwości brzmieniowych radyjka:
SuperConnect zagra jak…
No właśnie, gra nie jak monofoniczne, małe źródełko którym, patrząc na formę, niewątpliwie jest – a jak jakiś mikrozestaw HiFi raczej. To duże wyróżnienie dla takiego źródła, dla takiego urządzenia, bo przecież tutaj o możliwościach (czy też ułomnościach) decyduje fizyka. A jednak. A jednak producentowi udało się stworzyć coś, co zostało obsypane tyloma nagrodami, że łatwo stracić rachubę. I trudno się dziwić tym ocenom, bo poza bardzo bogatymi możliwościami to radyjko potrafi zagrać, a nie tylko udawać że gra. Klarowne, spójne granie, z bardzo ładnie poprowadzonym basem (wyróżnia się, choć niczego nam nie zasłania, nie maskuje), do tego odpowiednia dynamika jak na takiego malucha w sumie, moc więcej niż satysfakcjonująca w okolicznościach kuchenno-gabinetowych, a nawet salonowych (byle ten salon nie był halą). To już brzmi dobrze, a jest jeszcze lepiej. To, że granie w tle wychodzi większości urządzeń, nawet tych lichych, nie najgorzej (znaczy grają poprawnie, nie mamy wrażenia, nawet nie słuchając dość dokładnie że coś jest nie tak) to jedno, ale tutaj jak sobie ustawimy gałkę głośności na poziom 50 i więcej procent to usłyszymy dźwięk bliższy naszym ulubionym kolumnom niż głośniczkowi bluetoothowemu, czy innemu mikrusowi z komputerowym rodowodem. Nie, to jest HiFi, tyle że w formie kieszonkowej. Właśnie takiej. Jest cały segment Lo-Fi, do którego zaliczamy tego typu produkty i w Lo-Fi nie ma nic deprecjonującego, czy w ogóle złego – to kategoria sprzętu, który zwyczajnie różni się możliwościami od „dużego” audio, od tego, które poza rozmiarami ma także odpowiednie kompetencje HighFidelty właśnie. SuperConnect jest o tyle ciekawy, że może zagrać na poziomie trudno dostępnym, żeby nie powiedzieć w ogóle nie dostępnym dla urządzeń Lo-Fi, a czymś co dodatkowo przekonuje mnie do zaklasyfikowania go do elitarnej kategorii HiFi jest (poza jakością wykonania i wspomnianymi kompetencjami w dziedzinie grania) możliwość wykorzystania go w roli pełnoprawnego elementu toru audio. To odtwarzacz, mogący grać zarówno w towarzystwie jakiegoś DACa, jak i być bezpośrednio podłączony do wzmacniacza. To robi różnicę, szczególnie dla kogoś, kto nie widzi potrzeby płacenia drugi raz za to samo (DLNA, strumieniowanie BT, czy integracja ze Spotify). To wszystko otrzymuje tutaj w „pakiecie” z cyfrowym oraz analogowym wyjściem. Przy czym można zawsze autonomicznie wykorzystać opisywane urządzenie w roli do jakiej zostało (przede wszystkim) stworzone… w roli radia, tylko takiego bardzo zaawansowanego, które zagra z eteru oraz z sieci, analogowo i zerojedynkowo, jak sobie tego zażyczymy. W razie gdybyśmy uznali, że basu trochę nam za dużo, że trzeba go utemperować trochę, w sukurs tego typu potrzebom przychodzą rozbudowane opcje korekcji (EQ). Bardzo ładnie, wręcz wzorcowo w tej kategorii wypadają wokale, głos, a to – w przypadku takiego produktu – rzecz o niebagatelnym, podstawowym znaczeniu wręcz. No może nie w przypadku rozgłośni nadających 24h jakiś pseudoartystów, na równi z reklamami, ale wtedy po co nam SuperConnect? No właśnie. Można słuchać cicho (tutaj źródła monofoniczne w ogóle wypadają lepiej od dużego audio zazwyczaj, od stereo), można całkiem głośno, bez śladu kompresji, bez obaw że głośniczek typu BMR sobie nie poradzi. Ten radzi sobie nad wyraz, bo jego możliwości dynamiczne, mocowe, mimo ograniczeń robią spore wrażenie. Jak wspominałem, w niewielkim pokoju, tak do 10-12 metrów kwadratowych, trzeba uważać z potencjometrem, w większym salonie bez trudu sobie posłuchamy, bez niedostatków, niedosytu.
Nie ma żadnego rozjaśnienia, nie brzmi to radyjko jasno, szkliście (co często przytrafia się tego typu produktom, z tego segmentu), a muzykalnie, ciepło, analogowo. Bardzo ładnie. Wspomniałem o ludzkim głosie. Posłuchajcie sobie relacji z jakiejś imprezy sportowej (byle komentował ktoś kompetentny, dodatkowo ktoś z osobowością). W pełni angażujemy się w to co się dzieje i nie dzieje się to bez powodu. To nie tylko sam mecz, to nie tylko to co mówi komentator, to także to jak go słyszymy, jak odbieramy to, co się dzieje (tam na stadionie, o ile jest to relacja live). Warto się przekonać, jak ważne jest w przypadku radia… radio(odbiornik) z jakiego korzystamy. To robi różnicę niebagatelną. Na marginesie trudno się dziwić, że kiedyś radia miały lampy. Lampy robią różnicę, szczególnie w zakresie dźwięku który w tym przypadku jest tak ważny, kluczowy wręcz. SuperConnect nie ma ani jednej (lampy), jest tranzystorowy, cyfrowy „do szpiku kości”, ale coś z tych umiejętności jakimi cechowały się lampowe radia ma i fajnie, że ma. Gdybym akurat szukał takiego źródła, mocno bym się zastanowił czy sobie takiego SuperConnecta nie sprawić. Dla kogoś, kto lubi słuchać radia to takie super źródło właśnie. Można oczywiście kupić stacjonarne, będące częścią systemu audio, tunery. Można uzyskać lepsze efekty. Jednak tutaj mamy coś, co weźmiemy ze sobą, coś co nie będzie grało w jednym miejscu, a wszędzie tam gdzie przyjdzie nam na to ochota. Po prostu radio. Nie, coś więcej niż radio. Na szczęście jednak, także i przede wszystkim radio.
Dwie dodatkowe wersje kolorystyczne: HG black & white – drewienko wg. mnie prezentuje się ciekawiej…
Podsumowując,
to bardzo udany produkt. Cena, w kontekście tego, czym SuperConnect jest, nie wydaje się wydumana. To co prawda jest 1500 złotych, a to nie mało, ale w kontekście możliwości i de facto funkcjonalności kilku urządzeń w jednym, uczciwa cena. Jestem pod wrażeniem, czy raczej byłem pod dużym wrażeniem i tylko utwierdziłem się w przekonaniu, że w swojej specjalizacji Revo zasługuje zaufanie. To sprzęt bardzo dobrze wyglądający, równie dobrze brzmiący, a dodatkowo na tyle uniwersalny i przyszłościowy, że może na długo zagościć w domu, mieszkaniu, jako pomocnicze, a nawet jedno z głównych źródeł muzyki. Jak wspomniałem, nie dziwią mnie liczne nagrody, sam przyłączam się do chórku pochlebców, bo i jest za co i nie mam wątpliwości, że taki produkt zasługuje po prostu na wyróżnienie. Nasza formalna rekomendacja, dodatkowo ze znaczkiem możliwości, bo w swojej kategorii SuperConnect wyraźnie się wyróżnia, wyróżnia na plus…
Revo SuperConnect – radioodbiornik DAB+,FM, NET oraz streamer z dostępem Spotify Connect (1499zł)
Plusy:
- super możliwości (wszelkie źródła mamy, strumieniujemy, z eteru, sieci, lokalnie, zdalnie, ze Spotify gramy)
- budowa, czyli: znakomite materiały, świetnie wszystko spasowane
- retro nienachalne, eleganckie, świetnie się prezentujące
- wysokiej jakości pilot IR
- bardzo dobre jakościowo brzmienie, lepsze od tego, czego zazwyczaj oczekujemy po takim źródle
- bardzo prosta, intuicyjna obsługa, wzorowy interfejs (o tym w treści nie było, jest więc tutaj)
- możliwości połączeń / podłączeń / integracji
- OLEDowy wyświetlacz jest czytelny, do tego bardzo pasuje do formy, stylu tego produktu
Minusy:
- gdyby tak dodali jeszcze wejście cyfrowe (najlepiej USB, względnie SPDIF) to już w ogóle było by super do kwadratu
- wyjście słuchawkowe brzmi dobrze z IEMami, łatwymi do napędzenia słuchawkami, ale do takich stacjonarnych, bardziej wymagających to się nie nadaje
- musi być kabel sieciowy (w sensie: do sieci elektrycznej), czytaj nie ma mowy o mobilnym graniu
Składam podziękowania firmie C4I za użyczenie sprzętu do testów
* W Polsce wprowadzane jest oficjalnie od 1 października 2013. Radio DAB+ nadawano wcześniej eksperymentalnie od kilku lat w Warszawie i Wrocławiu. Obecnie radia cyfrowego można słuchać w 6 aglomeracjach: warszawskiej, katowickiej, wrocławskiej, szczecińskiej, łódzkiej i opolskiej. Kolejne powiększenie zasięgu planowane jest na początek 2015r. Wciąż w różnych miejscach prowadzone są emisje eksperymentalne. Rozgłośnie DAB+ są także dostępne w większości krajów Unii Europejskiej. Obecny skład multipleksu DAB+ przedstawia się następująco: Polskie Radio Program 1, Polskie Radio Program 2, Polskie Radio Program 3, Polskie Radio Program 4, Radio Rytm, Polskie Radio 24, Program dla Zagranicy, program regionalny (Radio Dla Ciebie, Radio Katowice). W najbliższym czasie uruchomione zostaną kolejne stacje: Polskie Radio Dla Dzieci, Polskie Radio Dla Seniorów, Polskie Radio Edukacyjne.
GALERIA:
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.