Do redakcji trafił dość nietypowy przetwornik. Nie jest to urządzenie mobilne, forma (skądinąd świetnie wygląda) kojarzy się jednoznacznie ze stacjonarnym słuchaniem i tak jest w istocie. Mamy tutaj do czynienia z przetwornikiem cyfrowo-analogowym wyposażonym w wyjścia zbalansowane/niezbalansowane oraz złącze duży jack, duże pokrętło regulacji oraz dyskretne diody informujące nas o trybie pracy. Jest też, oczywiście wejście. Jedno wejście USB, bo to USB DAC i właśnie tym interfejsem, poza przesyłem danych audio z komputera, płynie prąd zasilający przetwornik. Tak właśnie, to stacjonarny DAC zasilany z magistrali komputerowej. Oryginalne rozwiązanie, które na myśl przywodzi mi używany u nas hiFace DAC M2Techa. Tam, co prawda forma całkowicie uzasadnia użytkowanie przenośne (niewielki adapter USB podłączany do komputera), ale już specyfikacja wyjścia analogowego wyraźnie sytuuje włoski przetwornik do grona urządzeń wykorzystywanych w stacjonarnym torze. Tutaj jest dokładnie tak samo – stawiamy w pobliżu przedwzmacniacza lub integry i gramy. Ten sprzęt, poza niebanalną formą, ma jeszcze coś w zanadrzu – specjalne oprogramowanie, jakie opracował producent, które daje najlepsze efekty brzmieniowe oraz unikalne funkcje, których próżno szukać w innych rozwiązaniach. AudioGate, bo o ten software chodzi, opisywaliśmy kiedyś na naszych łamach.
Wtedy pisałem o tym odtwarzaczu softwareowym (i nie tylko), jako o ciekawostce. Na rynku pojawiały się dopiero pierwsze pliki DSD, materiałów było tyle co kot napłakał, temat był całkiem świeży. Obecnie obsługę tego formatu znajdziemy niemal w każdym DACu, mówi się o renesansie zapisu 1 bitowego, choć to nadal nisza, nadal coś dla osób szukających w cyfrze tego, co znają z analogu… przestrzeni, ciepła, barwy, muzykalności rodem z gramofonu. O tym, że to jest brzmienie dalekie od tego, z czym się kojarzy cyfra, nie raz, nie dwa przekonaliśmy się na własnej skórze. Testowany właśnie Matrix Mini-i Pro 2015 pokazuje dobitnie o co w tym wszystkim chodzi. Faktycznie, takie granie ma wiele cech, które stoją w opozycji do grania z pliku (generalizuje, ale to naprawdę łatwe do zauważenia – wystarczy porównać sobie ten sam materiał w formacie hi-res PCM z zapisem DSD) i jako takie może być dla wielu objawieniem, czymś czego podświadomie (świadomie) szukają, oczekują.
Korg to firma znana doskonale w branży, nie od strony sprzętu audio, a sprzętu dla profesjonalistów, realizatorów, artystów, dla tych którzy tworzą muzykę. Dział produktow audio to obecnie trzy pozycje (sprzętowe) i dwie programowe: jest opisywany tutaj DAC stacjonarny, mobilna wersja przetwornika, oznaczona jako DS-DAC-100m oraz software AudioGate (dla Mac/PC) i aplikacja mobilna iAudioGate. Tyle. Sam software, jak wspomniałem, ma coś unikalnego. Tym czymś jest konwersja każdego materiału do wersji jednobitowej. Innymi słowy, nie ważne czego słuchacie w PCM (mp3 czy 24 bitowy plik o częstotliwości próbkowania 192KHz), wszystko to w locie konwertowane jest do DSD. Nabywca DACa Korga dostaje ten soft za darmo, osoby nie posiadające przetwornika Korga też mogą skorzystać z software, ale z mocno ograniczoną funkcjonalnością (brak wsparcia dla DSD, tylko 44/48KHz, brak importu płyt CD etc.).
Typowo na rynku funkcjonuje konwersja w drugą stronę, tzn. materiał DSD zostaje przetworzony na PCM (co oznacza de facto rezygnację z wielu korzyści jakie niesie korzystanie z DSD). Kiedy pierwszy raz wspominałem o tym software, praktycznie nie było innych odtwarzaczy programowych, które w ogóle byłyby w stanie odtworzyć materiał SACD/DSD na komputerze. Teraz sprawy mają się zgoła inaczej i foobar, którego używam na PC, radzi sobie z tym wyśmienicie. AudioGate jest zatem już tylko alternatywą, ale jak wspomniałem powyżej ciekawą, bo oferującą coś więcej niż inne oprogramowanie tego typu. Nie ma tu typowego dla innych propozycji trybu DoP, jest autorskie rozwiązanie Korga i to autorskie rozwiązanie najlepiej się sprawdza z firmowym hardware. Generalnie nie polecam użytkować 100-ki z innym oprogramowaniem, bo najlepsze efekty (także brzmieniowe, nie mówiąc już o stabilności i ogólnie sposobie działania) uzyskujemy właśnie z AudioGate. W przypadku komputerów Mac, producent w ogóle zaleca stosowanie wyłącznie swojego software, w przypadku Windowsa, tak kategorycznie już się nie upiera przy tym, dając możliwość skorzystania z popularnego foobara. Owszem, można, ale optymalnym wyborem jest jw. AudioGate. Poza słuchaniem plików DSD, sprawdzę jak wiele wnosi konwersja w locie do tego formatu, czy daje to korzyści jakościowe przy korzystaniu z materiału PCM.
Patrząc na tę propozycję, bardzo oryginalną propozycję, wyraźnie widać, że jest to rzecz dla osób zainteresowanych odtwarzaniem plików .dsf .dff z komputera, że to właśnie do nich adresowany jest ten tandem (bo trzeba to traktować łącznie): DAC + software. Nie jest więc propozycja Korga uniwersalna, a taka właśnie – widać, że firma pokłada duże nadzieje w rozwoju alternatywy dla zapisu PCM. Poza plikami (jest trochę źródeł w sieci, producent wspomina o nich na swojej stronie), możemy posłuchać pierwszych streamingów w tym formacie. Warto przy tym zaznaczyć, że aby słuchać muzyki w takiej jakości trzeba dysponować szybkim, stałym łączem internetowym. Sprzęt wyposażono w kość Cirrus Logic CS4398, poza tym japońscy inżynierowie zaszyli w przetworniku własne rozwiązanie (software) dla DSP, na PCB pyszni się znana z drogich aplikacji kość Xilinx Spartan. Mamy w tym przypadku, rzecz jasna, do czynienia z asynchroniczną transmisją danych, a możliwości odtwarzania materiału hi-res pozwalają na odtwarzanie plików 24 bitowych o maks. częstotliwości próbkowania 192KHz (w przypadku DSD 2.8224MHz/5.6448MHz aka 64/128, 1bit)
Podsumowując te pierwsze wrażenia to jest to ciekawa, oryginalna propozycja, inna niż wszystko to, co do tej pory testowaliśmy z zakresu przetworników C/A. Od strony estetycznej, to jeden z najładniejszych produktów audio, jakie znajdziemy dzisiaj na rynku, prezentuje się wprost znakomicie od strony wyglądu oraz jakości wykonania. Pewnym ograniczeniem, wynikającym z przyjętej koncepcji, jest zasilanie z magistrali komputerowej. Niesie to ze sobą określone konsekwencje (z najważniejszych: możliwości wzmacniacz słuchawkowego, a raczej ograniczenia wynikające z przyjętej koncepcji, jakość zasilania – pełne uzależnienie od źródła w tej materii, S/N na przeciętnym poziomie 105dB), z drugiej strony powoduje, że z dobrze przygotowanym komputerem (najlepiej takim pod audio) może DAC Korga stworzyć niezwykle udany tandem. U nas Korg podpięty jest pod trzy systemy: PC z tabletem PC (dojdzie jeszcze wspomniany ostatnio nanoPC przypominający AppleTV), MacBook oraz nasze główne źródło komputerowego dźwięku tj. iMac. Skupię się przede wszystkim na softwarze, sprawdzając jak wiele wnosi konwersja, jak dobrze całość radzi sobie z natywnym materiałem DSD oraz jakie możliwości ma wyjście słuchawkowe. Sprawdzimy również, czy tytułowy DAC sprawdzi się we współpracy ze stacjonarnym torem wyposażonym w duże podłogówki. Poniżej galeria przedstawiająca sprzęt…
AKTUALIZACJA: Test będzie także obejmował software dla iOSa (iAudioGate). To, wg. mnie, najlepszy (wraz z inną, podobną aplikacją – Onkyo HF Player) softwareowy odtwarzacz hi-res dla tej platformy mobilnej. Genialny jest. Będzie sporo na temat grania z handheldów, w sumie taka aplikacja wraz z iPadem lub iPhonem (5S lub 6/6+) to zamiana urządzenia Apple w doskonały transport dla plików 24 bitowych (FLAC, WAV) o próbkowaniu do 192KHz oraz soft dający pełne wsparcie dla DSD w przypadku iOSa. To aplikacja bliźniaczo podobna do Onkyo HF Playera (w sumie, te aplikacje różnią mało znaczące szczegóły, obie bazują z tego co widzę, na zbliżonym kodzie i mają podobne, choć niejednakowe możliwości, wspomnę o tym przy opisie). Możemy grać natywnie takie pliki (a przy wykorzystaniu zewnętrznych przetworników, np. Sony czy Oppo – jak przetestowany u nas HA-2, bez konwersji!) w trybie DoP, jak również stosując upsampling via DoP do DSD64 / 2,8MHz wreszcie konwersję PCM do DSD (nawet do DSD256 / 11,2MHz). W przypadku najnowszych iPhone 6/6+ możliwe jest nawet odtwarzanie egzotycznego materiału DSD256 / 11,2MHz. Oprogramowanie jest naprawdę znakomite, jestem pod dużym wrażeniem możliwości tego software!
Kilka screenshotów prezentujących AudioGate (@ Win 10)…
AudioGate
Jak widać, sporo sprzętu się przewinęło, sporo przez te kilkanaście miesięcy, a to w sumie tylko część gratów – od roku audio testuje na tablecie PC, nie na laptopie, ale zrobiłem tym razem wyjątek. Software działa stabilnie, przy pierwszym uruchomieniu rejestrujemy oprogramowanie – wystarczy podłączyć urządzenie Korga z serii DS-DAC lub MR z odpalonym AudioGate i już. Oczywiście nie omieszkam sprawdzić z Makówkami – tam też trzeba będzie instalować (nietypowo) sterowniki. Ten DAC bez AG i DSD nie ma za bardzo racji bytu… trzeba traktować całościowo opisywany soft i hardware Korga wraz z sugerowanymi źródłami materiałów .dff, .dsf z sieci, wtedy i tylko wg. mnie wtedy ma to sens.
Przejrzysty, klasyczny interfejs, od razu widać że robili to ludzie dla których liczy się ergonomia nie wodotryski i chwiała im za to…
Komentarze Czytelników
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Witam, z niecierpliwością czekam na test Korga a moje pytanie dotyczy słuchawek PHONON SMB-02 DS-DAC EDITION które to producent „zaleca” do zestawów. Czy one też będą podmiotem testów? Nie żeby mnie jakoś potencjalnie interesowały ale przynajmniej poczytać czyjeś wrażenia warto.
Do pierwszego powinien się ukazać. Zapytam o te słuchawki. Generalnie zależało mi na przetestowaniu interfejsu DSD od specjalisty i mogę powiedzieć tyle… większość z DACów dostępnych obecnie na rynku, obsługuje ten format tylko na papierze, czysty marketing, bo o natywnym graniu takiego materiału nie ma mowy (wystarczy rzut oka na specyfikację, czasami trzeba spojrzeć na PCB i wszystko staje się jasne). Innymi słowy, na kilometr wieje straszną lipą.
Mam to szczęście, że mogłem testować i jednocześnie porównać dwa urządzenia, które zostały opracowane właśnie pod kątem pełnej obsługi formatu DSD. Matrix Mini-i Pro 2015 plus skonfigurowany pod dsd foobar to jedna propozycja, drugą jest tytułowy DAC – tutaj mamy system, na który składa się hardware i software (AudioGate). I trzeba to traktować łącznie, wtedy to ma sens… wielu recenzentów całkowicie błędnie potraktowało ten produkt, nie zrozumiało o co w tym wszystkim chodzi. To specyficzne, ale też bardzo ambitne podejście do grania muzyki hi-res. Niebawem jw, publikacja.
Na marginesie, te słuchawki kojarzą mi się z Beyerami. Astell & Kern ostatnio też wypuścił ‘”swoje” nauszniki, które to są rebrandowanymi Beyerami. Trzeba by jednak obadać dokładniej i sprawdzić, na czym to niby polega ta optymalizacja pod granie z interfejsów DSD Korga w przypadku wspomnianych Phononów…