LogowanieZarejestruj się
News

Czy nadal potrzebujemy iPoda?

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
no_ipod

Do napisania paru słów na ten temat zainspirowała mnie lektura jednego z felietonów na portalu Slashgear. Faktycznie, Apple wyraźnie zaczyna „odpuszczać” sobie ten segment rynku. Wystarczy popatrzeć na wyniki sprzedaży (to jedyna grupa produktów z odnotowanym spadkiem, wyraźnym spadkiem sprzedaży wśród urządzeń z logo jabłka na obudowie), by zrozumieć dlaczego tak się dzieje. Cóż, od dawna nie pojawił się żaden naprawdę nowy model iPoda, bo trudno mówić o nowości w kontekście „premiery” białej wersji iPoda Touch, czy niewielkich, kosmetycznych zmianach dotyczących pozostałych jabłkowych grajków. Zresztą powoli, ale chyba nieodwracalnie, firma z Cupertino rezygnuje z promowania tego typu sprzętu. Po prostu iPod jest teraz wszędzie, to znaczy jest w iPadzie, w iPhone, jest także w Apple TV, w każdym PC, Maku (tak właśnie, w każdym), w setkach różnych urządzeń kompatybilnych z ekosystemem Apple… zapytacie, że jak? Ano tak, dzięki technologii AirPlay, dzięki integracji z niemal każdym urządzeniem AV (lekko przesadzam, ale naprawdę leciutko) jabłkowych handheldów oraz oprogramowania iTunes (wspomniane komputery oraz serwery) praktycznie iPod nie jest już do niczego potrzebny.

Oczywiście to jedna strona medalu, druga to chęć noszenia swojej muzyki ze sobą. No i nie ma z tym najmniejszego problemu, bo oprogramowanie firmowe do odtwarzania muzyki jest jak napisałem powyżej zarówno na iPhone jak i na iPadzie, poza tym w komputerze jest zainstalowane iTunes i (co najważniejsze), od niedawna cała nasza kolekcja dostępna jest wszędzie gdzie zechcemy dzięki iTunes Match (lub innej usłudze, za pośrednictwem jakiegoś streamingowego serwisu muzyczno-społecznościowego). No może nie wszędzie, wystarczy popatrzeć na mapę naszego regionu, by stwierdzić że jest biała wyspa, gdzie tej usługi Apple nie oferuje, ale podobno toczą się rozmowy (zapewne bolesne, znając jedną taką instytucję, co się na Zet rozpoczyna, a na eS kończy) i na pewno w 2012 zawita to, to u nas. W takiej sytuacji posiadanie iPoda faktycznie mija się z celem. Duża pamięć Classica? Po co, jeżeli w streamingu mamy dostęp do całej kolekcji, możemy poza tym korzystać z utworów zapisanych w pamięci urządzenia, wygodnie administrując kolekcją za pośrednictwem sieci. Muzyczna chmura (w przypadku Apple bazująca na naszej kolekcji, w przypadku konkurencji na ogromnych, udostępnionych archiwach muzycznych) całkowicie uwalnia nas od potrzeby gromadzenia muzyki lokalnie, a nawet jeżeli z jakiś przyczyn wymagamy takiej funkcjonalności, to nowe generacje handheldów Apple pozwolą na gromadzenie większej ilości danych, dysponując większą pojemnością.

Nie będę się zatem specjalnie dziwił, gdy podczas kolejnego keynote Tim Cook powie: „iPod jest historią”, może zresztą literalnie tak nie powie i jakiś mały, prosty grajek nadal będzie w ofercie, ale iPod nie będzie już jednym z trzech kluczowych produktów jakie oferuje (w segmencie handheldów) Apple. Zresztą dzisiaj, każde urządzenie powinno być połączone z siecią, każde powinno pozwalać na zdalny dostęp do danych, każde powinno pozwalać na streaming multimediów, być zdolne do współpracy z innymi urządzeniami za pośrednictwem Internetu. iPod (poza dotykowym Touch) średnio tu pasuje, nawet próba (moim zdaniem wyjątkowo nietrafiona) uczynienia z Nano czegoś na kształt zminiaturyzowanego, ograniczonego w funkcjonalności modelu Touch, niczego tu nie zmienia. Ludzie zagłosowali portfelami, a Apple jak mało która firma doskonale wyczuwa skąd wieje wiatr, szybko reaguje na zmiany jakie zachodzą na rynku. Może się okazać, że niebawem w ogóle nie będzie miejsca na wyspecjalizowane grajki, które zostaną całkowicie wyparte przez smartfony, względnie takie urządzenia jak Samsung Note (komunikacja jest obecnie tak ważnym aspektem funkcjonalności mobilnej elektroniki, że urządzenie bez modułu WiFi oraz… 3G/LTE nie ma moim zdaniem racji bytu). Myślę, że wyspecjalizowane konsole przenośne, takie jak najnowsze Sony Vita, czy Nintendo 3DS czeka podobny los – będzie to ostatnia generacja tego typu sprzętu. Postęp w elektronice mobilnej jest bardzo szybki, dodatkowo prymat łączności, komunikacji, wymiany danych powodują, że niektóre rozwiązania można już teraz uznać za ideowo przestarzałe.

Piszę to wszystko ktoś, kto zastanawia się czy nie kupić sobie Classica ;-) Ostatniego „walkmana”, ostatni odtwarzacz tylko do muzyki, tylko z muzyką, bez sieci, bez „lubię to”, streamingu, społecznościowego audio… bez tego wszystkiego, co zaraz wyrzuci poza nawias rynku tego typu produkty. iPod Touch jest fajny, ale też trudno się dziwić, że zniknie z rynku – nie da się za jego pomocą zadzwonić, wysłać wiadomości na fb czy pobuszować w necie wszędzie, gdzie przyjdzie nam na to ochota (to przenośne urządzenie, przenośne!)… no niby da się, ale trzeba mieć w kieszeni telefon. Po co zatem dwa urządzenia, jak może być jedno? Apple maksymalnie długo (wiadomo, bo się mu to opłacało) sprzedawał dwa dotykowe produkty, niemal identyczne, z jedną różnicą, WIELKĄ różnicą, dzisiaj zasadniczą różnicą… spadająca sprzedaż modelu Touch to zwiastun końca iPoda. Cóż, chyba nadchodzi kres sprzętu, który zapoczątkował podbój świata przez mobilną elektronikę z logo jabłka. Chyba właśnie nadchodzi…

Dodaj komentarz