Testy przeprowadzono w Barcelonie, podczas zakończonych targów MWC 2013. Przesył obrazu bardzo wysokiej rozdzielczości odbywał się za pośrednictwem sieci światłowodowej o parametrach przesyłu 100Mbps. Watro podkreślić, że skorzystano z rozwiązania fiber-to-the-home, pozwalającego na bezproblemowe dostarczenie końcowemu użytkownikowi ogromnych ilości danych. Ocenia się, że obecna infrastruktura w większości będzie musiała ulec gruntownej modernizacji. Na szczęście cele (UE) wyznaczone do 2020 roku współgrają z koniecznością zwiększenia przepustowości łącz. Wiąże się to nie tylko z wprowadzeniem wideo 4K (prawdopodobnie znacznie szybszym niż wcześniej planowano… start miał nastąpić po 2020 roku, teraz mówi się o paru najbliższych latach), ale także z gwałtownie rosnącym zapotrzebowaniem na odpowiednie transfery ze strony użytkowników mobilnych (handheldy) oraz przyszłym osieciowaniem produktów codziennego użytku, takich jak auta, AGD, ubrania etc. Internet rzeczy to najbliższa przyszłość i nie trudno wyobrazić sobie, jak wzrośnie (wykładniczo) ruch w sieci po wprowadzeniu ww. nowości.
Świetny artykuł opisujący czym jest Google Glass. Polecam lekturę, bo wg. mnie autor bardzo trafnie ocenia przyszły produkt, kto wie czy nie najważniejszy produkt, internetowego giganta. Ocenia i zadaje dobre pytania, a jego partnerami w dyskusji oraz użytkowaniu jest dwoje kompetentnych ludzi z zespołu pracującego nad „inteligentnymi okularami”. Dyskutanci zwracają uwagę na kluczowe kwestie związane z użytkowaniem tego typu gadżetu, możemy przeczytać o wadach i zaletach oraz o potencjale Google Glass. Chyba najciekawsze są nie tyle aspekty techniczne, możliwości, a rozmowa dotycząca społecznych aspektów użytkowania GG. To w jaki sposób będziemy korzystać oraz czy zaakceptujemy coś, co radykalnie wkroczy w nasze życie, w naszą prywatność, w naszą przestrzeń osobistą. Wiele wątpliwości, ale też duże nadzieje i oczekiwania związane z niewątpliwie jednym z najbardziej innowacyjnych projektów w branży IT, który ma szansę pojawić się na rynku jeszcze w tym roku.
Link do artykułu: The Verge – używałem Google Glass
Akcesorium pozwalające na obsługę komputera za pomocą gestów wykonywanych rękoma w powietrzu niebawem trafi do pierwszych użytkowników. Pierwsze dostawy zaplanowano na 13 maja. Urządzenie działa z komputerami Mac oraz PC z systemem Windows. Wcześniej można było składać zamówienia w promocyjnej cenie 70 dolarów, od teraz koszt zakupu wzrośnie do 80 dolarów. Najłatwiej będzie zamówić via BestBuy (od 19 maja) . Czy taki sprzęt sprawdzi się praktyce? Trudno oceniać, choć Kinect został dostosowany przez Microsoft do wykorzystania w środowisku Windows, do pracy z PC. Firma z Redmond uważa, że może to być jeden z interfejsów przyszłości. W przypadku Leap Motion mówimy o dość tanim (w porównaniu z Kinectem) akcesorium. Na ostateczny werdykt trzeba poczekać do maja (chyba, że ktoś wcześniej otrzyma próbki do testów).
Na razie, jak wiadomo, dostępność źródeł 4k jest znikoma. Być może niebawem sytuacja ulegnie zmianie za sprawą zaangażowania grupy producentów, dystrybutorów nośnika Blu-ray. Prezydent BDA Andy Persons ujawnił, że powołana została grupa robocza która zajmie się wprowadzeniem standardu 4k na płytach Blu-ray Disc. Obecnie nośniki mają 50GB pojemności, co jest wartością niewystarczającą dla nowego formatu. Na szczęście w zanadrzu są dwie technologie: dyski BD o poj. 100-120GB (wprowadzone na rynek parę miesięcy temu) oraz nowy kodek H.265, który ma pozwolić m.in. na optymalizację zapisu materiałów wideo >1080p, pozwalającą na zapis wideo 4K z bitrate na poziomie 40-50 Mbps bez ograniczeń jakościowych. Czekamy na efekty, niewykluczone że jeszcze w tym roku kwestia wdrożenia kontentu 4K doczeka się komercyjnego debiutu za sprawą wspominanego powyżej porozumienia.
Co prawda o komputerach u nas raczej tak na marginesie, ale chodzi tutaj (nadal) o nowość, o jakość obrazu, o wprowadzenie ultrawysokiej rozdzielczości. To, że dotyczy to komputerów jednego producenta jest o tyle istotne, że zazwyczaj to na tych produktach wzoruje się potem cała branża. Retina – wyświetlacze z wysokim współczynnikiem ppi - trafiły najpierw do handheldów Apple. Następnie wprowadzono pierwszy model komputera przenośnego, MacBooka PRO z takim ekranem. Najpierw w wariancie 15 calowym, pod koniec zeszłego roku w wersji 13 calowej. Teraz przyjdzie kolej na jabłkowego ultrabooka… MacBooka Air. Nowe wyświetlacze trafią zarówno do modelu 13 calowego, jak i 11 calowego. To teraz zostanie „tylko” iMac. Wdrożenie takiego wyświetlacza w 21-27″ może być jednak trudne (choć patrząc na szybkie wprowadzanie telewizorów 4K na rynek, co pociągnie za sobą spadek cen na matryce >fullHD, niekoniecznie odległe).
Innymi słowy, Koreańczycy widzą przyszłość w ekranach organicznych, które mają docelowo zastąpić obecnie wykorzystywaną technologię ciekłokrystaliczną. Te gigantyczne środki mają pozwolić LG na konkurowanie jak równy z równym z Samsungiem, który jest największym wytwórcą tego OLEDów na świecie i w powszechnej opinii najlepiej przygotowaną firmą do masowej produkcji tego typu wyświetlaczy. Firma LG zainwestuje w nowe linie produkcyjne, chcąc znacząco zwiększyć swoje możliwości w zakresie dostarczania gotowych paneli różnych rozmiarów. Prawdopodobnie będą to małe ekrany dla handheldów (maksymalnie 5-6″) oraz wielkie wyświetlacze dedykowane telewizorom (względnie monitorom). Nowe ekrany WRGB OLED mają pozwolić firmie na znaczący wzrost udziałów, poza tym LG jako dostarczyciel komponentów do urządzeń Apple, liczy na to, że firma z Cupertino wprowadzi do sprzedaży sprzęt wykorzystujący ten typ wyświetlaczy. Nie jest to wykluczone, choć raczej nie nastąpi to szybko. Na razie Apple prowadzi badania w tym zakresie (krytykuje sposób prezentacji niektórych kolorów przez OLEDy).
Co prawda chodzi konkretnie o pracę dla programisty, ale oferta wiele mówi o nadchodzącym upgrade (czy może raczej już o nowym systemie?), który przybrał kodową nazwę Windows Blue. Nowy interfejs, aktualizacja zarówno dla desktopów jak i handhledów jednoznacznie wskazują, że jest to bardzo ważny, wręcz priorytetowy projekt. Generalnie w ogłoszeniu chodzi o osobę dobrze obeznaną w kwestiach związanych z nowym, kafelkowym interfejsem, z obsługą dotykową ekranu, nowymi możliwościami jakie otwiera przed użytkownikiem interakcja za pomocą mazania paluchem po ekranie.
Czym zatem dokładnie będzie Windows Blue? No właśnie, obecnie trudno precyzyjnie odpowiedzieć na to pytanie, jednak nie mam wątpliwości, że będzie to nowa jakość, fundament zmodyfikowanego OS, nowego ekosystemu. Firma z Redmond zapowiadała zmianę podejścia w sprawie premiery nowych wersji oprogramowania. Zamiast wielkich premier nowych okienek, co roku będą odbywały się debiut systemu w nowej odsłonie, dostępnego za niewielkie pieniądze (podobno maksymalnie 20$ za aktualizację). Jak widać, nowa polityka obejmie wszystkie platformy co w sumie jest logicznym wyborem w sytuacji, w której chce się tworzyć spójny jw. ekosystem. Nowa polityka przypomina nieco to, co robi obecnie Apple – tu także mamy względnie takie przechodzenie do kolejnej wersji OS (kopmputery) oraz coraz większą integrację, przenikanie MacOSa oraz iOSa. Microsoft – widać – wybrał podobną strategię.
Od teraz można śledzić, sponsorować nowe projekty bez konieczności odpalania przeglądarki, tudzież komputera. Na razie software dostępny jest dla iOSa, niebawem ma się pojawić aplikacja dla Androida. Przydatnym elementem jest możliwość komunikacji, komentowania, wymiany informacji między użytkownikami oraz oglądanie materiałów wideo, prezentujących dany projekt. Aplikacja Kickstartera jest darmowa, do jej odpalenia konieczny jest system w wersji (przynajmniej) 5.0. Oczywiście można śledzić postępy donacji, wysyłać informacje do innych donatorów oraz otrzymywać aktualne dane na temat interesującego nas pomysłu/produktu.
Co ważne, warte podkreślenia, w raporcie chodzi o użytkowników szybkiego bezprzewodowego dostępu do sieci, czytaj szerokopasmowego (minimum 1-2Mbit/s). Z analiz OECD wynika, że na każdą setkę osób mieszkających w krajach członkowskich organizacji przypada 56,6 aktywnych usług bezprzewodowego dostępu do szerokopasmowego Internetu. Ogółem w 34 krajach należących do OECD z takiego dostępu do globalnej sieci korzysta ponad 700 mln osób. To dwa razy więcej niż z usług dostępowych realizowanych za pomocą łączy przewodowych! Jak widać coraz częściej korzystamy z bezprzewodowego dostępu, zapewne ogromny wpływ na zauważone zmiany mają handheldy, które stają się głównymi urządzeniami dostępowymi do Internetu.
Gdzie taki dostęp jest najpopularniejszy? W przeliczeniu na liczbę mieszkańców największą popularnością tego typu usługi cieszą się w Korei Południowej, Szwecji oraz Australii. Czyli bez zaskoczenia, to właśnie te kraje mają najlepiej rozwiniętą infrastrukturę sieciową. Eksperci podkreślają przy tym, że Korea Południowa i Szwecja to jedyne, należące do OECD państwa, w których liczba urządzeń podłączonych do szerokopasmowego, bezprzewodowego Internetu przewyższa liczbę mieszkańców. Polska, z wynikiem na poziomie 58 punktów procentowych plasuje się pośrodku stawki, czyli nie najgorzej. Wraz z nowymi funduszami europejskimi warto znacząco podnieść stan dostępnej infrastruktury. Wygląda na to, że jednym z ważnych zadań na najbliższe lata będzie finansowanie rozbudowy sieci, zarówno szkieletowych jak i – głównie – bezprzewodowych, szerokopasmowych. Polska ma szansę szybko awansować w rankingach. Mam nadzieję, że uda się zrealizować większość z zaplanowanych przedsięwzięć.