LogowanieZarejestruj się
News

Nowy odtwarzacz sturmienowy audio Denona DNP-720SE

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
DNP720SESP_JP_fr_rt edit

Pierwsze, dobra wiadomość jest taka, że urządzenie będzie względnie tanie – w Japonii kosztuje, w przeliczeniu, 1800 złotych. Innymi słowy będzie to odpowiednik Sonaty firmy Creative Audio, sprzęt o dobry 1000 złotych tańszy od produktu Marantza, już nie mówiąc o pięknym, ale sporo droższym urządzeniu Yamahy. No dobrze, a czego możemy spodziewać się po sprzęcie, który został wyceniony na poziomie budżetowych komponentów HiFi? Uniwersalny „strumieniowiec”otrzymał między innymi obsługę jabłkowego AirPlay, co zresztą staje się w urządzeniach Denona, standardem. Pozostałe możliwości to obsługa sieci WiFi b/g, radio FM/AM, strumieniowanie DLNA, złącze LAN, port USB, obsługa MP3, WAV, AAC, WMA oraz 24bit/96kHz FLAC. Pytanie, czy podobnie jak w przypadku odtwarzacza CA, różnica między gęstym zapisem, a jakością z płyty CDA będzie marginalna. Oby nie. Tak czy inaczej szykuje się bardzo fajny dodatek, uzupełnienie dla wszystkich posiadaczy kloców Denona, szczególnie tych najpopularniejszych (zestawy audio HiFi z serii 1500). Odtwarzacz zapewnia dostęp do konwencjonalnej sieci radiowej, internetowych stacji i serwisów muzycznych oraz przewodową i bezprzewodową obsługę cyfrowej muzyki archiwizowanej na nośnikach mobilnych, lokalnych serwerach (NAS) i w komputerach. Sprzęt trafi do sprzedaży już niebawem, bo we wrześniu. Na pewno zostanie pokazany na IFA w Berlinie, gdzie jednym z kilku najważniejszych paneli tematycznych będzie konferencja poświęcona muzyce z pliku (jak słusznie zauważono, w rozesłanych do dziennikarzy wiadomościach, „rewolucji w audio”). Z całą pewnością targowe standy będą uginały się pod ciężarem licznych urządzeń zdolnych do streamingu muzyki. Oczywiście nie omieszkamy wspomnieć o najnowszych produktach tego typu na naszych łamach.

» Czytaj dalej

W testach: HTPC w wersji „ultra” – Xtreamer Ultra

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
xtreamer_ultra

Od mniej więcej miesiąca testuję najnowszy komputer klasy HTPC firmy Unicorn, producenta znanych, popularnych odtwarzaczy sieciowych Xtreamer. W przypadku tego produktu, firma zdecydowała się użyć dobrze już zadomowionej na rynku nazwy Xtreamer z wymownym dodatkiem „Ultra”, który ma podkreślać ogromne możliwości multimedialne sprzętu. Komputer od strony hardware wygląda interesująco. Cichy, jak to ujęto „pasywno-aktywny” system chłodzenia jest faktycznie bardzo dyskretny, chyba że umieścimy w środku dysk twardy. Lepszym wyborem będzie pamięć flash, jednak nie w formie dołączonego pendrive (szybkość oraz reakcja na komendy są nie do zaakceptowania), a dysku SSD. Taki też trafił do zatoki Ultry, a konkretnie w środku został zamontowany intelowski X25-V. Jeżeli ktoś liczy na obsługę ala odtwarzacz sieciowy to się raczej zawiedzie – to jest PC, zresztą Unicorn wcale się z tym nie kryje i w sumie słusznie pisze w faq o tym, że to po prostu PC i nie należy mylić Ultry z odtwarzaczami sieciowymi. Tak czy inaczej wielu klientom może się wydawać, że kupują sprzęt wymagający jedynie naciśnięcia przycisku „power”, a tu w ogóle nie o to chodzi. Kupujemy „potencjał”, a nie gotowy produkt, który w pełni rozwinie skrzydła po wyjęciu z pudełka. Dobrze o tym pamiętać!  Radzę też podchodzić sceptycznie do tych wszystkich haseł reklamowych, które producent umieścił na dedykowanej stronie – sporo rzeczy to właśnie potencjalne możliwości, coś co jeszcze nie jest dostępne, coś co można traktować jako „opcję”, jako dodatek. Tak czy inaczej, Ultra sprawiła na tyle dobre wrażenie, że zostanie w redakcji jako sprzęt porównawczy, platforma testowa (jako źródło, zarówno do testowania sprzętu audio jak i wideo). Jeszcze raz podkreślam – to PC, w żadnym wypadku nie jest to typowy odtwarzacz stacjonarny, na szczęście tylna ścianka urządzenia przywołuje na myśl klasyczny sprzęt AV, a nie standardowego peceta.

» Czytaj dalej

Prosta forma, małe rozmiary: wzmacniacz Perreaux Audiant A80i

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
perreaux_audiant_a80i_m_max

Wzmacniacz Perreaux A80i to pierwszy produkt z nowej serii Audiant, będącej jednocześnie zapowiedzią nowego kierunku w tworzeniu i konstruowaniu urządzeń stereofonicznych. Ascetyczny design – niewielka obudowa, tylko jedno pokrętło. Wyposażenie – rozbudowany przetwornik analogowo cyfrowy (DAC), dobry przedwzmacniacz gramofonowy. Nietypowa ale bardzo wygodna obsługa – sensory z podświetleniem LED. To połączenie cech zapewniające przewagę i pozwalające Perreaux Audiant wyróżnić się z tłumu „zwyczajnych” wzmacniaczy zintegrowanych. Perreaux Audiant A80i mimo niewielkich gabarytów jest ciężki. To zasługa wielkiego transformatora toroidalnego (maksymalny pobór mocy to 640W), który pozwala na dostarczenie odpowiednich dawek prądu nawet wtedy, gdy impedancja głośników zabłąka się w pobliże 2 omów.

» Czytaj dalej

Głośniki w obudowach z kamienia prosto z Finlandii

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
prime

Jako obudowę dla przetworników można wykorzystać teoretycznie każdy materiał – patrząc na to co oferuje rynek, mało co może nas w tej kwestii zaskoczyć. Jednak pomysł Finów jest cokolwiek oryginalny. Owszem, zdarzyło się wmontowywanie głośników w kamienne posadzki, ściany, sufity, były to jednak produkty instalacyjne, których przeznaczeniem był montaż w każdym możliwym (lub nie ;-]) miejscu. Patrząc na kamienne obudowy, tak właśnie obudowy, Prime Loudspeakers nie kierowano się koniecznością, a… no właśnie, pewnie chęcią wyróżnienia się na bardzo konkurencyjnym rynku czymś niezwykłym. Bo powiedzmy sobie szczerze, jest mało rzeczy na świecie, które mniej nadają się jako materiał pod głośnikowe obudowy niż użyty w tym produkcie kamień. Zdaniem projektantów taki materiał ma jednak zastosowanie w tego typu aplikacjach, a to za sprawą całkowitej niewrażliwości na czynniki termiczne, na soniczną neutralność oraz – rzecz jasna –  trwałość takiej obudowy w konfrontacji z typowym MDF-em stosowanym w tradycyjnych konstrukcjach. Cóż, ciekawe jak wypadają odsłuchy, bo papier przyjmie wszystko… Z tego co wyczytałem wynika, że w środku umieszczono wzmacniacze, co oznacza że są to głośniki aktywne (w sumie całkiem sensowne rozwiązanie, biorąc pod uwagę kamienne obudowy i wymienione powyżej hipotetyczne czy faktyczne zalety opisywanej konstrukcji). Producent, firma Prime, mówi o wysokiej klasie dźwięku, o rasowym produkcie HiFi…

» Czytaj dalej

Najnowsza odsłona technologii Bluetooth z audio w tle: uPlay

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
qe2920

Bezprzewodowość to przyszłość domowego systemu rozrywki. Patrząc na rozwój usług pozwalający na przesył obrazu i dźwięku bez konieczności układania kabli, faktycznie można odnieść wrażenie że dni wpiętego w sprzęt przewodu są policzone. Jednak na przeszkodzie eliminacji okablowania stoi całkiem sporo problemów. W przypadku omawianego produktu, mamy do czynienia z aplikacją wykorzystującą do przesyłu dźwięku interfejs Bluetooth. Każdy, kto spotkał się z BT odnośnie transmisji dźwięku wie, że nie jest to dobry sposób przesyłu audio, szczególnie wysokiej jakości audio. Ograniczenia funkcjonalne (zasięg, łatwość utraty połączenia) oraz związane z samą specyfiką technologii (niewielka moc, pasmo, szybkość transmisji) powodują, że nikt nie stosuje w produktach HiFi tego typu złącza. Jednak to się może zmienić za sprawą najnowszego wariantu BT, dedykowanego przesyłowi dźwięku. Chodzi o technologię apt-X, która trafiła do całkiem poważnych aplikacji, takich jak choćby pokazane przez brytyjskiego Chorda na ostatnim Hi-endzie w Monachium miniaturowe urządzenia HiFi (DAC, wzmacniacz, przedwzmacniacz…). Tytułowy uPlay (QE2920) nie kosztuje kilkuset funtów, jest znacznie tańszy, jego zadaniem jest bezprzewodowy przesył dźwięku z dowolnego urządzenia audio na wzmacniacz HiFi, amplituner czy aktywne głośniki. To niewielkie urządzenie wyposażono w złącze jack 3.5mm z przejściówką na dwa wtyki RCA. Można zatem podłączyć odtwarzacz przenośny (np. iPoda, w przypadku Androida, niebawem – jak zapowiada Google – zostanie wprowadzona obsługa technologii apt-X). Omawiane urządzenie to najprostsza metoda budowy wielostrefowego systemu audio, bez ponoszenia dużych wydatków. Cena sprzętu wynosi 333zł. Poniżej, w rozwinięciu, można zapoznać się z danymi technicznymi adaptera.

» Czytaj dalej

Nowe zestawy hi-fi Philips Harmony

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
philips_harmony_new_m_max

Philips prezentuje nową serię zestawów hi-fi Harmony, która oferuje miłośnikom muzyki idealne połączenie wiernej reprodukcji dźwięku, eleganckiego wzornictwa i łatwością obsługi. Nowy komponentowy zestaw hi-fi z odtwarzaczem DVD serii 8000, wchodzący w skład serii Hormony, zapewnia imponującą jak na zestaw kompaktowy jakość dźwięku dzięki nowym głośnikom ClariSound. Oferują one optymalną równowagę pomiędzy naturalnym brzmieniem, szczegółowością oraz pełnią niskich tonów. W celu perfekcyjnego odtworzenia najwyższych częstotliwości głośnik z miękką kopułką umieszcza się w górnej części kolumny głośnikowej, dzięki czemu dźwięk wędruje wzdłuż płyty rezonansowej. Pomaga to wydobyć bogactwo i przestrzenność oryginalnego wykonania, a tym samym poszerzyć scenę dźwiękową.

» Czytaj dalej

Słuchawki Klipsch Image One – rasowy dźwięk nie tylko w domu

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
IMG_0167

Słuchawki dla przenośnego grajka to temat, który nie rozpala gorącej dysputy, często użytkownik w ogóle nie zawraca sobie głowy doborem właściwych „nauszników”, bo przecież z pudełka coś wypadło i jak się już poniosło koszty nabycia odtwarzacza to grzech nie wykorzystać tego, co producent umieścił w pudełku. A może właśnie odwrotnie – grzech skorzystać? Niestety zazwyczaj jakość pchełek (bo te najczęściej trafiają się „gratis” z odtwarzaczem) jest kiepska, bywa że wręcz podła. Przykładem totalnego nieporozumienia są „pseudo słuchawki” dodawane w komplecie z urządzeniami Apple. I naprawdę nie trzeba mieć słuchu absolutnego, ba można nawet słuchać wyłącznie mp3 (byle z bitrate równym lub wyższym niż 192kbit), aby po nałożeniu na uszy właściwie dowolnych, markowych słuchawek usłyszeć poprawę. Nad tym „co fabryka dała” poznęcałem się już wcześniej przy okazji recenzji iPoda touch 4 generacji. Znalazł się tam także krótki opis kilku alternatywnych produktów, które zaoferują bez porównania lepsze brzmienie. No właśnie, nawet tanie, bo kosztujące kilkadziesiąt złotych pchełki dodawane do odtwarzacza Vedia A10 (SRS-300) zagrały znacznie lepiej od wyrobu słuchawkopodobnego dodawanego do produktów Apple. No dobrze, widzimy zatem, że warto wymienić to co umieszczono w pudełku na coś innego. W niniejszej recenzji opiszę jedną z najnowszych propozycji dla właścicieli handheldów Apple. Oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie, aby wykorzystać omawiany produkt z urządzeniami innych firm, stracimy tylko dodatkową funkcjonalność (pilot), pozostanie zaś to co najważniejsze – dźwięk generowany przez zrecenzowane słuchawki. Odsłuchy odbywały się przede wszystkim w połączeniu z wymienionym powyżej modelem iPoda touch, czasami z telefonem (iP3GS) oraz iPadami. Dodatkowo sprawdziłem także połączenie z moim domowym zestawem stereo (dziurka we wzmacniaczu NADa C315 oraz w Beresfordzie TC-7520). Nie przedłużając wstępu, przechodząc do meritum, oto one: nowiutkie słuchawki Image One znanego, amerykańskiego producenta audio, firmy Klipsch…

» Czytaj dalej

CEA: 39% konsumentów zainteresowanych 24 bitowym audio

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
24bit

To dużo czy mało? Wydaje się, że całkiem sporo. Consumer Electronics Association, która przeprowadziła badania, nie tylko pytała o to, czy ktoś w ogóle jest zainteresowany wysokiej jakości audio, ale przy okazji sprawdziła czy konsumenci zapłacą za taki produkt więcej niż w przypadku muzyki zapisanej w stratnych formatach. Wynik 4 na 10 można uznać za bardzo obiecujący – w końcu takie postawienie sprawy oznacza, że jest całkiem sporo osób dla których jakość muzyki przedstawia dodatkową wartość, za którą chętnie zapłacą (więcej). A to dobry prognostyk dla gigantów fonograficznych, którzy ostatnio ciągle narzekają, że im sprzedaż srebrnych krążków spada. Oczywiście nikt nie da więcej za pliki niż za nośnik, ale zamiast 99 centów / euro, będzie można zażądać nieco więcej. Klient będzie mógł wybrać, czy chce album o jakości mp3, czy też woli to samo zapisane w formacie bezstratnym w 24 bitach. Przeprowadzone badanie dało jeszcze jedną odpowiedź – jak wysoką jakość audio definiują dzisiejsi konsumenci. Okazuje się, że dla ponad 40 procent całkowicie wystarczające jest to, co słyszą w radiu (FM, silna kompresja, niski bitrate). Po drugiej stronie barykady są ci, którzy za audio HQ uznają dźwięk z płyty Blu-ray (bezstratne formaty zapisu, 24 bity, 96-192kHz). Tych też jest ponad 40 procent. Jak widać mimo dekady, która upłynęła pod znakiem skompresowanego, cyfrowego dźwięku „o jakości CD”, a de facto czegoś o często bardzo kiepskich walorach brzmieniowych, zdaje się że wzrosła wśród konsumentów świadomość czym jest dobra jakość w przypadku cyfrowej muzyki. Co prawda dzisiaj problemem staje się podejście samej branży, muzyków do tego w jaki sposób nagrano, zarejestrowano materiał. Niestety kompresja często występuje na najnowszych nagraniach, do tego dochodzi walka o zachowanie odpowiedniej dynamiki, głośności w utworach (znane wszystkim co nieco zorientowanym w temacie hasło „loudness war”). Dzisiaj często znacznie redukuje się ten parametr co ma niebagatelny wpływ na końcowy efekt – dotyczy to zarówno nowych albumów, jak i wznowień (remastery). Czasami rezultaty potrafią być wręcz karykaturalne… nie da się tego słuchać. Warunkiem popularyzacji gęstych formatów audio będzie wprowadzenie muzyki 24/96/192 do oferty wielkich wirtualnych sklepów, tych które prowadzą sprzedaż oprogramowania dla handheldów. Łatwy dostęp, ustalenie atrakcyjnych cen powinny zwrócić uwagę rynku, przyciągnąć rzesze nowych konsumentów. Badanie przeprowadzono w Stanach Zjednoczonych.

Więcej niż grajek – Apple iPod touch 4 generacji

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
do slidera

Odtwarzacz osobisty Apple iPod touch 4 generacji to sprzęt o sporych możliwościach, nie tylko w zakresie multimediów. Zaletą tego PMP jest system operacyjny. Dzięki iOS otrzymujemy dostęp do ogromnej biblioteki wartościowego oprogramowania, w tym programów pozwalających na kontrolowanie różnego rodzaju urządzeń. Popularność sprzętu z logo jabłuszka doprowadziła do tego, że obecnie cały domowy system AV można sterować za pomocą telefonu, tabletu albo tytułowego grajka. Nie zawsze te aplikacje są najwyższej próby, część można wręcz ocenić jako bezużyteczną ciekawostkę, ale sporo jest takich, które pozwolą zaoszczędzić dużo pieniędzy ma wyspecjalizowane albo firmowe rozwiązania, przeważnie kosztujące krocie. Oczywiście nie należy zapominać o podstawowej funkcji: odtwarzaniu obrazu i dźwięku oraz (szczególnie w przypadku 4 generacji) grania w liczne gry dostępne dla platformy iOS. iPod touch to kieszonkowa konsola, którą co prawda do pewnego stopnia ogranicza sterowanie (dotyk), ale jednocześnie dla wielu osób może być wystarczającym sprzętem tego typu, gwarantującym odpowiednią rozrywkę poza miejscem zamieszkania. W recenzji skupię się na tym, czego nie znajdziecie w recenzjach tego urządzenia… jego możliwościach z zakresu sterowania domowym systemem AV, sprzętu który sam może stanowić źródło obrazu (via AirPlay), czegoś co nazwałem uniwersalnym terminalem multimedialnym. Będzie to zatem także opis wartościowego oprogramowania (oraz możliwych zastosowań), współpracy z dedykowanymi akcesoriami oraz urządzeniami AV, pokrótce przedstawię także podstawową funkcjonalność iPoda z zakresu odtwarzania dźwięku oraz obrazu, grania oraz rejestrowania zdjęć i filmów za pomocą zamontowanych kamer wideo.

» Czytaj dalej

Głośniki w kształcie trójkąta? Idealne rozwiązanie dla instalatora

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
CApairwhiteRGB_14

Nazwa firmy wyjaśnia wszystko – Cornered Audio to nowy, duński producent kolumn, który zaproponował bardzo oryginalne rozwiązanie: głośniki w kształcie trójkąta, pozwalające dzięki przyjętym w ich konstrukcji rozwiązaniom, na instalację na rogach pomieszczenia. Dopasowanie do typowego prostokątnego pokoju to podstawowa zaleta omawianego produktu. Ścięte ku tyłowi boki pozwalają na maksymalne wykorzystanie przestrzeni, jednocześnie 90 stopniowy kąt nie stanowi przeszkody w wydobyciu odpowiedniego dźwięku z kolumn. Powodem takiego stanu rzeczy jest zamknięta konstrukcja kolumn, które nie posiadają typowego bass-refleksu. Poza tym zastosowano układ dwu i pół drożny, z dwoma przetwornikami nisko/średniotonowymi oraz kopułką tweetera zamontowaną w górnej części głośnika. Rozmiary opisywanego produktu to 434 x 211 x 137mm, waga – 4.1kg. Jak widać nie jest to zbyt ciężka kolumna, powodem stosunkowo niewielkiej wagi jest zastosowane w konstrukcji obudowy aluminium. Producent przewidział specjalne otwory pozwalające na montaż głośnika przez jedną osobę (wystarczy je wsunąć).

  » Czytaj dalej